Skocz do zawartości
Nerwica.com
Wszędzie

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Wystarczy przejrzeć każdy z założonych przez nią tematów. Wszystkie sensowne sugestie odnośnie pomocy były przez nią torpedowane od zawsze. Nieważne w jakiej sprawie. Czy udania się na badania/pójścia do lekarza, czy takie jak np. w tym temacie odnośnie zmiany stopniowej nawyków, podejścia etc. Koleżanka czeka aż samo się wszystko zmieni, ale samo nic się nie zmieni
  3. Na mnie Sulpiryd na samopoczucie, nerwy już nie działa. Czy będzie działał leczniczo na żołądek?
  4. ? To chyba wniosek na wyrost. Może szuka pomocy, ale nie takiej, jaką może tu dostać? Może po prostu nie jesteśmy w stanie jej pomóc? Nie lubię takiego wmawiania komuś z czego potrzebuje/szuka/pragnie.
  5. Dzisiaj
  6. Fobic

    Fobia społeczna!

    Wysoką temperaturą i niekontrolowanym poruszaniem nóg. To były jak drżenia tylko zwielokrotnione, uderzałem nimi o podłogę jak szalony. W skrajnych przypadkach śmiertelne. Nie martw się, wystąpienie u ciebie takiego zaburzenia jest znikome (lepiej omijać wtedy mocniejsze używki), w innym wypadku nie stosowano by tego leku.
  7. pik123

    Fobia społeczna!

    Czym objawiał się u Ciebie ten syndrom serotoninowy?
  8. @robertina Ty nie szukasz teraz pomocy – Ty szukasz potwierdzenia, że nic się nie da zrobić. Że sytuacja jest beznadziejna i można się tylko w niej pogrążać dalej. Ale ja w to nie wejdę. Nie dlatego, że Cię nie rozumiem – tylko dlatego, że tak się nie pomaga. Jesteś przytłoczona i zmęczona, to widać w każdej wiadomości. Ale nie zmienisz tego, powtarzając sobie w kółko, że „to już nic nie da”. Jasne – masz swoje ograniczenia. I pewnie będzie Ci trudniej niż komuś bez takich obciążeń. Ale to nie znaczy, że nic się nie da zrobić. I nie – to nie jest kwestia „prostej recepty”, tylko stopniowej zmiany myślenia. Bo na razie – każda dobra myśl się od Ciebie odbija, zanim w ogóle spróbujesz jej dotknąć. Napisałaś, że znajomości z apki „nic dobrego Ci nie przyniosą”. Może rzeczywiście – bo nie da się zbudować relacji, gdy jedynym tematem rozmowy jest to, czego nie chcesz powiedzieć. A potem znowu zostaje rozczarowanie i utwierdzanie się w przekonaniu, że „świat jest wścibski”. Ale może nie świat jest wścibski, tylko Ty wchodzisz w te rozmowy z poczuciem, że musisz coś ukryć. I przez to wszystko kręci się wokół tego właśnie napięcia. To nie będzie łatwe. I pewnie nie od razu coś się zmieni. Ale jeżeli każda sugestia z zewnątrz będzie przez Ciebie gaszona – to nic się nie wydarzy. Nawet najmniejszy krok wymaga zgody z Twojej strony. I jeśli nie podejmiesz tej decyzji – nikt tego za Ciebie nie zrobi.
  9. Fobic

    Fobia społeczna!

    Hej, mi moklobemid nie pomógł, a nawet dostałem przedsmak syndromu serotoninowego, bo byłem głupszy, niż teraz i robiłem złe rzeczy. Generalnie wolalbym chyba duloksetynę, bo coś po niej czułem, jakiś rodzaj energii, a moklobemid jedynie niebezpiecznie obniżył mój próg drgawkowy, ale nie sugerowałbym się mocno moją opinią. Moklobemid ma całkowicie inny mechanizm działania i może u ciebie akurat zadziała prawidłowo. Ja wiem, że mam fobię społeczną, może akurat nie teraz dzięki lekom, ale wcześniej większe skupiska ludzi mnie przerażały, czułem na sobie wzrok każdej osoby i ich ocenianie mnie w głowach. Gdy byłem zmuszony wejść w takie środowisko, albo jak np. na grupie terapeutycznej rozmawiać zaraz robiło mi się gorąco, brakowało oddechu i zaczynałem się pocić, w skrajnych przypadkach drżały mi mięśnie i nie byłem w ogóle w stanie rozmawiać. Na ile prawdą jest, że takie zaburzenia kiełkują jeszcze za młodu, w rodzinnym domu i w odpowiednim dla nich momencie wychodzą na światło dzienne, a nie są wynikiem np. alkoholizmu, lub narkomanii, czy jakkolwiek złego trybu życia?
  10. Fobic

    Dopalacze

    Może ktoś ma ochotę porozmawiać o dopalaczach i skutkach ich zażywania? Syntetyczne katynony(mefedron, alfa-pvp i pochodne) to spory, ale nie jedyny kawałek tego tortu. Swego czasu można było nawet kupić legalnie eksperymentalne opioidy. Chętnie kogoś wysłucham.
  11. Niedobrze. Czyżby masa zaburzeń? U mnie o dziwo dziś lepiej, niż wczoraj. W sumie wczoraj było źle, wieczorem już oczy mi się świeciły.
  12. Fajny i zdrowy bo, kiedy np. coś na maksa schrzanimy to dużo lepiej jest wybuchnąć śmiechem, niż zamartwiać się długimi godzinami i raczej nie da się tego wyuczyć (albo ciężko samo przyjdzie z czasem), lecz generalnie jest to cecha wrodzona Ciekawe jak to ból potrafi wywołać u nas taką szczerą radość
  13. Wczoraj
  14. mrNobody07

    NOWE Czy masz?

    Nie masz „węża w kieszeni”?
  15. tak czy wierzysz w jedną prawdziwą religię?
  16. mrNobody07

    NOWE X czy Y

    Kino chociaż teatr też „daje” multum emocji piwo czy wino?
  17. Ja kiedyś też się zwalilam z roweru bo wjechałam na kamień i potem twarzą sunac po ziemi chwilę. Było to takie komiczne i też mi sprawiło radość A czasem mi się nie składa wydarzenia w życiu tak mocno że już nie przeżywam tylko zaczynam się śmiać. To jest bardzo fajny stan
  18. mrNobody07

    HIT czy KIT?

    Kit leczenie w szpitalu psychiatrycznym?
  19. mrNobody07

    X czy Y?

    Janda zdecydowanie serial: Freud czy Wikingowie?
  20. mrNobody07

    zadajesz pytanie

    Brak relacji- nie żyją Oglądałeś/aś serial Freud?
  21. Moje imię znaczy prawda, jakieś korelacje hm xd Ja Cię rozumiem jakie to irytujące dlatego m in szukanie związku na aplikacjach totalnie nie ma sensu dla osób bezrobotnych Ale związek to nie przyjaźń, ludzie przyjaźnią się bo lubia z kimś spędzać czas, kogo obchodzi gdzie pracujesz, tym bardziej jeśli te znajomości nigdy nie mają przejść w real Ale jeśli to dla ciebie za dużo to masz prawo się tak czuc
  22. eleniq

    Leki a siłownia

    Branie leków psychotropowych nie jest przeciwwskazaniem do wysiłku fizycznego. Wręcz przeciwnie. Wiele z tych leków ma ujemny wpływ na przemianę materii i może powodować przyrost masy ciała przy braku kontroli spożywanych kalorii. Sam biorę leki psychotropowe i trenuję na siłowni. Co prawda przy dokładaniu nowego leku albo zwiększania dawki zdarzały się spadki formy, ale to wynikało jedynie z tego, że organizm potrzebował się oswoić z lekiem. Wtedy dobrze jest się troszkę oszczędzać. Ale potem to osłabienie mija i jest git. Nie narzekam.
  23. Ujowo psychicznie (nie nowość) i ujowo fizycznie, po wcześniejszym udarze słonecznym.
  24. Ostatnio czytam wiele o Ago i wymęczyłem chat gpt o to wcale tak dobrze to nie wygląda. Poprosiłem o podanie źródeł więc jest to bardzo wiarygodna analiz. Im niższe Ki tym silniejsze działanie: Lek Dawka Ki dla 5‑HT₂C Szacowane stężenie (nM) Szacowana blokada (%) Fluoksetyna 10 mg 55,4 nM ~388 nM ~87,5% Agomelatyna 25 mg 631 nM ~270–400 nM (szczytowe) ~30–40% Źródła: Fluoksetyna Ki z: PMID: 8876023 Agomelatyna Ki z: Wikipedia i EMA / oraz potwierdzenie w Spadone et al., 2004 Mam jeszcze dokładniejsze tabele uwzględniające trazodon, mirtę oraz inne wskaźniki niż tylko Ki. Najsilniejsze są na 5HT2C mianseryna i mirtazapina.
  25. Nie jestem młoda. Za rok wejdę w wiek średni. Po prostu brzmię, jak nastolatka, bo nie żyła w społeczeństwie i nie miałam szansy dojrzeć. Ale tak... masz 100% racji. Nastrój też mam koszmarny ostatnie miesiące, coraz nawet gorszy. Ale nie wiem, jak to zmienić. Kiedyś trochę lubiłam dwie rzeczy (historia od 2010 roku i ukraińska kultura od 2017 roku chyba nawet o tym tu kiedyś pisałam), ale byłam się zmuszona od tych zainteresowań odciąć, bo przypominały mi o obecnych, przerażających wydarzeniach na świecie i bardziej szkodziły, niż pomagały. Dość, że i bez nich co drugą noc śni mi się wojna i są to często sny tego typu, że dosłownie w nich błagam o śmierć. Podkręcać tego na jawie nie chcę. I też głównie dlatego mi się wszystkie zajęcia wyczerpały... bo w zasadzie niewiele razy w życiu się czymkolwiek interesowałam. Dwa razy tak głębiej czymś może (raz to była historia mojego miasta innym razem XIX-wieczne USA z naciskiem na zachodnie jego obszary), ale oba te okresy przerwało zaostrzenie objawów nerwicy i już po jego zakończeniu nie byłam w stanie się na tym skupić, więc odpuściłam. Próbowałam się też wiele razy zmusić o wprowadzania jakiejś rutyny, ale mam też ciężką nerwicę związaną z układem pokarmowym, który sama rozregulowałam sobie do tego stopnia, że 5 lat temu powinnam mieć operację i, w związku z tym, mam czasem bardzo trudne dni - w których w sumie mogę tylko leżeć. Po jednym takim dniu, po prostu odpuszczam każdą rutynę, bo widzę, że i tak je nie utrzymam. Czasem myślę, że w tej koszmarnej sytuacji będę musiała zostać aż do pierwszych efektów terapii. Ale to wykańczające. I, chyba powoli przekonuję się, że te znajomości z tej apki nic mi dobrego nie przyniosą Dajecie proste recepty na uniknięcie tych tematów, ale na 20 osób tam, może jedna by na takie coś zareagowała tak, jak oczekujecie. Reszta by się dopytywała jeszcze bardziej, gdybym tak napisała, bo uznałaby, że coś jest na rzeczy. Ludzie są wścibscy.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×