Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Jest udowodnione, że posiada korzystny wpływ na sen i architekturę snu, a biorąc pod uwagę czas działania 8-12 godzin, myślę, że może wydłużać sen. Prawdopodobnie doszło właśnie do uniewrażliwienia receptorów i potrzebne jest zwiększenie dawki, aby utrzymać efekt. To nie jest lek na wieczość. Dla osób cierpiących chociażby na uogólnione zaburzenia lękowe uważam, że to dobry wybór, bo już od pierwszej dawki niweluje zaburzenia somatyczne (wszelkie rozkojarzenie, nadmierne bicie serca, potliwość, czy drżenie dłoni), robi też oczywiście swoje w sferze mentalnej. Zacząłem kiedyś od 150 mg i po każdej dawce czułem się trochę jakby po kieliszku wódki, tylko bez efektów upojenia. Lek pozwolił mi jeszcze pracować przez lata, dopóki przestał spełniać swoją rolę.
-
Dodałabym do tego shorty, rolki i krótkie filmiki ogólnie. Na portalach w stylu YouTube roi się od śmieciowych treści. Nie wnosi to nic do Twojego życia, często zamyka w bańce informacyjnej i niszczy mózg przez przebodźcowanie.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Perłowy odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Po 15 latach działa nasennie w sumie nadal ale na pewno nie tak uspokajająco jak na początku. Pierwsze może 2 miesiące mniej więcej byly super i naiwnie myślałem ze znalazlem tabletke szczęścia no ale później okazało sie ze trzeba pracować też nad sobą ( jaką niespodzianka,nie? ) Ogólnie teraz jesli ja zasypiam tylko dzieki mirtazapinie to ten sen jest ale nie czuje sie w ogóle wypoczety obojętne ile bym spał. Muszę byc w stanie zrobic sobie drzemkę przed wzieciem lęku żeby funkcjonować jakoś a jesli nie jestem w stanie to nastepny dzień mam raczej straszny - Dzisiaj
-
No czasem trudno się zorientować co i jak działa. U mnie pregabalina w Twojej dawce daje fajne efekty - biorę od 19 czerwca Początkowo już w dawce 37,5 mg dała wyraźny efekt usunięcia lęku - jakby ręką odjął ale po dniu zacząłem brac 2x 75 mg z efektów ubocznych przez 1,5 -2 tygodnie dawała efekt lekkiej euforii (do opanowania ale wyrażnej) po tym czasie efekt ustapił. daje też wyraźny efekt przeciwbólowy - można się zmęczyć i tego nie czuć od razu wyraźnie po 12 godzinach efekt jej działania zanika także nie polecałbym samodzielnego pominięcia dawki obgadaj to z lekarzem W sumie odczuwam to tak że Pregabalina naprawdę usuwa stany lękowe. natomiast drobniejsze efekty uboczne trudno mi ocenić - być może wpływa niespecjalnie na pamięć i koncentrację nie zauważyłem przymulenia
-
No ja w 95% nie mam planów, moje plany to zwykle pójście do sklepu albo do lekarza
-
No faktycznie troszkę to zdumiewa. Acz wiesz rodzi się w bólach... ostatnimi czasy publiczno-prawne zainteresowanie sprawami ochrony zdrowia psychicznego rośnie czego przykłademjest rozwój psychiatrii środowiskowej i COZP - ale i tu sa problemy poważne Cóż politycy skupili się na konfrotacji pomiędzy soba i zarządzaniem społeczeństwem przez kryzys tak więc koncyliaryzm konieczny do realnego rozwiazywania spraw poszedł w zupełną niemal odstawkę Polityka (polegająca na rozwiązywaniu problemów) i prawo przeszły w ręce lobbystów i grup interesów a tu trwa walka o rynek zwyczajnie Rynek sporo wart przecie stricte finansowo
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Fobic odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Istnieje również coś takiego, jak uwrażliwienie receptorów na dany neuroprzekaźnik i tam gdzie ktoś po kilku tabletkach dostanie stanu manii psychotycznej, drugi niepoczuje prawie nic, tak jak ja (od citalopramu przez fluwoksaminę po paroksetynę, miesiące prób, maksymalne dawki). Nie ma więc wiarygodności w tym sposobie, a spory niedobór serotoniny miałem, nie wchodząc już w inne historie. -
Na pewno nie są to rzeczy nieważne - właściwie w całości się z Tobą zgadzam - bo w grupie toczy się proces jej dotyczący a interakcje między członkami grupy są też terapeutyczne. Nie mniej trafiamy na terapię z własnymi problemami a przede wszystkim z własną chorobą i jeśli jej nie poświęcimy uwagi to tracimy czas i energię a także zapał czy upór na zdrowienie. Rzecz jasna sama praca grupowa może być odskocznią od choroby - ale tu jest takie niebezpieczeństwo że w terapię (o ile staje się wygodnymazylem od zycia i choroby) można zacząć uciekać. Kiedy przyszedłem na terapię grupową moja uwagę zwrócił jeden z uczestników który akurat ją kończył po 3 miesiącach - zobaczyłem w jego reakcjach samego siebie z gorszych stanów - zamknięcie zafiksowanie na sobie i swoich problemach wyraźny stan lekowy. Wtedy nie analizowałem zupełnie co w tej osobie i jej przekazie we mnie zarezonowało bo byłem skupiony na terapii... Kiedy jednak odchodziłem i byłem już wycofany z terapii i sceptyczny - przyszło mi do głowy że widać było niezaopiekowanie chorobą i problemami tej osoby. Oczywiście nie wiem jaki był jej stan przed terapią grupową ale nie w tym rzecz bym jako pacjent bawił się w takie analizy. W każdym razie kiedy już wyszedłem z roli pacjenta - zastanawiałem się nad oceną terapii - tej konkretnej i mam po prostu wrażenie że mimo jej pewnych zalet pobocznych mało ona dawała jej uczestnikom. Zdumiewająco mało jak na czas i jej intensywność. Było to słychać w podsumowaniach sukcesów terapii robionych przez ludzi z niej odchodzących. Nie z tego powodu odszedłem jednak. Nie mniej myślę że naszezdrowie jest dla nas jednak najważniejsze - czyli ważniejsze niż schemat terapeutyczny, niż grupa (nawet najsympatyczniejsza), niż w sumie wszystko inne. A to dlatego ze choroba nam odcina dostęp do wiekszości innych spraw Nie kupuję terapii jako protezy życia w zdrowiu pzdr ps. terapie możemy oceniać swobodnie tak samo jak oceniamy lekarzy czy obsługę w dowolnych usługach jesteśmy pacjentami a nie przedmiotami Znaczy w w tych naszych problemach które są społeczne terapia grupowa może być bardzo skuteczna i przydatna ale w indywidualnych zależy to od tego jak jest sterowana przez zespół terapeutyczny Ja sobie to porównuje do moich doświadczeń z praca ze stadem dzikich psów - akurat takie ma doświadczenie zawodowe jako technik weterynarii. Stado reguluje niektóre rzeczy ale kiedy jest zaburzone będzie destrukcyjne. Zdrowe stado hmm ciekawy temat do przemyśleń zawodowych - mało takie widywałem.
-
Obudzilam się spanikowanna, że zaspałam, ale na szczeście nie. Tylko teraz sobie uświadomiłam, że mój pierwszy budzik nie dzwonił i zastanawiam się dlaczego.
-
Dlaczego? To jakie sobie ustalicie odnośnie pracy jest waszą prywatną sprawą, ale czy próbowałaś coś zrobić w celu pozbycia się tego syndromu?
-
Ja chyba nie mogę się zgodzic z tym, że bieżace emocje np. związane z tym co dzieje sie na korytarzu, na przerwie to rzeczy poboczne. Te emocje też mogą pokazać coś ważnego i nie tylko bywają ciekawe. Co do tego, że można zastąpić gadaniem o niczym realne problemy to się zgodzę chociaż wydaje mi sie, że na to też jest trochę miejsca, ludzie mają swoje mechanizmy obronne. Jeśli ktoś świadomie przegada całą terapie o /cenzura/ach wiedząc, że to /cenzura/y to widoczne nie byl na nia gotowy. Zwrocilabym jednak uwage na fakt że czasami dla nas dana sytuacja może nie mieć znaczenia, a dla drugiej osoby być bardzo ważna.
-
Nic w żadnych badaniach nie wychodzi. Odstawienie leków skutkuje wyostrzeniem rysów twarzy i ogólną poprawę wyglądu mordy np. nie ma się przećpanego wzroku - mój duży kompleks. Mam jedną fotkę z przed kilku lat i gdy byłem na mocniejszych lekach, to byłem wyraźnie napuchnięty na twarzy, mimo, że ważę tyle samo.
-
-
- Wczoraj
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Jesteśmy po pierwszej rozprawie i nie odczuwam zadowolenia, trzeba najlepiej znaleźć dobrą czarownice, czarnoksiężnika, programistę, kogoś lepszego od Niego kto to odczaruje. On kłamie, ma wiele wersji, co chwilę wymyśla coś nowego. Teraz będą następni, Ci o których wspominałam mogą się przygotować. Źle się czuję fizycznie, nikt nie wie jak mój stan poprawić, On to gówno chce ciągnąć w nieskończoność. I gówno mu to da, bo ja i tak nigdy go nie będę słuchać. Mam ochronę, ale to jest gówno nie ochrona, nawet osoby o tematyce magicznej, nie wiedzą co z tym zrobić. Jak go powstrzymywać. Jest to słabe i nierówne, to że ktoś go tym zawstydzi też mu nic nie tłumaczy. Jaki jest cel walczyć z jedną osobą inną od innych, dzień dnia zatruwać jej organizm, i co mu to da tak sleczeć nade mną. Innego natręta, psychopatę zamkną, tu zamknięcie nie pomaga, w Polsce kara śmierci nie istnieje. Ciekawe czy kiedyś powróci, tylko takie rozwiązanie widzę. I z takich myśli też nie odczuwam jakiegoś uwolnienia. Zniszczył wszystko, zbeszcześcił czy żyjąc czy po śmierci będzie gówno z tego. Ja nie chcę z Nim walczyć ja chcę spokoju. -
uwielbiam szczególnie piesze ale mnie męczą czy prowadzisz podwójne życie?
-
Dzikie czasy, byłem wtedy małolatem (bo 20-kilka lat to jeszcze małolat), z drugiej strony czego się spodziewać po ludziach, którzy poznali się na forum dla świrów
-
No owszem grupa pracuje grupowo - to daje możliwości a jako że jesteśmy gatunkiem społecznym to te możliwości to więcej niż tylko "12 terapeutów" - grupa jest odbiciem naszego funkcjonowania w społeczeństwie. ale ad 2 i 3 to cóż przychodzimy na terapię aby pomóc sobie a nie grupie... i w tym jest pewien problem - tylko teoretycznie wstępnie rozwiązywany przez regulaminy co do 3 jeśli nie wywalasz swoich spraw to nie masz terapii po prostu a dajesz się wciągnąć w rzeczy poboczne w stylu pogadajmy o bieżących emocjach związanych z naszymi zrachowaniami w korytarzu na przerwie - to bywa ciekawe ale nie wtedy gdy zastępuje rozwiązywanie problemów z którymi przychodzimy ale jest i kolejny problem czyli to że grupa nie jest wcale gremium swobodnie terapeutycznym jest sterowana przez terapeutów czy psychologów a ich rola może być tak pozytywna jak destrukcyjna także teoretycznie fajny i ciekawy pomysł terapeutyczny praktycznie zaś bywa różnie - moim zdaniem nawet toksycznie i szkodliwie. ale potencjał widzę pzdr
-
U mnie było dobrze. Przedłużyłam terapie o kolejne 3 miesiace więc byłam pół roku, bo była taka możliwość. Wydaje mi sie, że miałam poprawę jeśli chodzi o bakteriofobie. Dużo mi też dało pod względem patrzenia na życie poznanie historii innych osób.
-
pół jagodzianki, ser z grilla z frytkami, warzywa z patelni
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane