Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Próbuję nie kłaść się do łóżka i nie przeleżeć znowu całego dnia.
-
Kilkuletnie dręczenie przez dorosłą siostrę
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na take temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zwykle jest tak, że właśnie Ci dręczący nas mają większe zaburzenia psychiczne, albo my w porównaniu z nimi w ogóle ich nie mamy. Mój brat też mnie dręczy, wyśmiewa po pbycie w szpitalu jakby nie wiadomo co w tym było złego czy śmiesznego. W takim szpitalu nawet nauczycieli można spotkać, kiedyś był adwokat, to kim jest, czym się zajmuje to nie znaczy, że nie może potrzebować pomocy psychiatrycznej i po diagnozie ma uchodzić za niepoczytalnego czy niewiarygodne świra, tylko dlatego, że był w szpitalu czy leczy się u psychiatry, zresztą sam potrzebował pomocy gdy go dziewczyna zostawiła i tego już nie pamięta. Ale on stwierdził, że za psychologa psychiatrę placił więc on nie problemów psychicznych nie ma. To tak nie działa.- 1 odpowiedź
-
- rodzeństwo
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kilkuletnie dręczenie przez dorosłą siostrę
take opublikował(a) temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mam 33 lata, siostra ma 24 lata, od ponad 3 lat mnie ustawicznie dręczy, z reguły psychicznie i werbalnie (np. dość często nazywa "zj****", "ku***", stalkuje w pewien sposób, "z uporem maniaka" zaczepia, jak katarynka powtarzając te same uwagi). Rodzina NIC nie potrafi z tym zrobić. Mam diagnozy zespołu Aspergera, mieszanych zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, zaburzeń schizotypowych, od jesieni 2008 r. mam kontakty z psychiatrami i diagnozę. Od drugiej połowy 2015 r. mam umiarkowany stopień niepełnosprawności na schorzenie czy schorzenia specjalne i rentę socjalną. Jestem szczególnie "dziwacznym" człowiekiem, nieprzystosowanym do dorosłego życia. Rodzice, siostra, brat i ja mieszkamy w jednym domu, każdy ma swój pokój, ja z siostrą mieszkamy po dwóch stronach ściany. Już ponad trzy lata temu zadzwoniłem na Niebieską Linię (np. w związku z agresywnym, przemocowym zachowaniem taty wobec siostry późną jesienią 2021 r., późnym wieczorem pewnego listopadowego dnia siostra narzekała, że tata nie zamknął drzwi na parterze czy zbyt głośno je zamknął, wywiązała się z tego długa awantura, w której oczywiście tata miał oczywistą przewagę siły, zabrał siostrze telefon, następnego dnia siostra wyszła bez kurtki i telefonu i nie wiedzieliśmy, gdzie jest, po rozmowie telefonicznej zdecydowałem się zadzwonić na policję w związku z niepokojącą sytuacją (siostra wręcz zaginęła na kilka godzin po porannych czy okołopołudniowych sprzeczkach z tatą), na szczęście się odnalazła szybko, ale tata strasznie agresywnie zachowywał się wobec mnie po "akcji" z policją (przynajmniej werbalnie i psychicznie)). Boję się wyrobić rodzinie Niebieską Kartę, nie chcę pogorszenia warunków życia czy problemów życiowych bądź prawnych któregokolwiek z członków rodziny. Mama bardzo często zachowuje się wulgarnie czy agresywnie, przeważnie werbalnie lub psychicznie, jej córka mogła się tego od niej "nauczyć". Nie wiem, czy siostra nie ma jakiegoś niezdiagnozowanego zaburzenia psychicznego czy neuroatypowości (może nawet klinicznego spektrum autyzmu). Do kwietnia przez ponad trzy i pół roku chyba nie miała dochodu i nie uczyła się, bardzo mało wychodziła poza najbliższą okolicę, ale na szczęście kilka tygodni temu zaczęła regularnie jeździć w dni robocze, zapewne na staż lub do pracy. O siostrze wiem bardzo mało. Nie wiem, jaki kierunek studiów studiowała płatnie i zaocznie przez Internet w weekendy chyba przez dwa semestry po maturze z 2020 roku. Nie wiem, czy ma możliwość płacenia bezgotówkowego. Ma liceum i maturę, ale nie ma tytułu licencjata, inżyniera czy magistra, nie ma ukończonej szkoły zawodowej czy technikum. Ponad 10 lat temu dostała skierowanie do psychologa (a może nawet i psychiatry), które wyrwała mamie z ręki w placówce medycznej i zwinęła w kulkę. Była wówczas uczennicą pierwszej klasy gimnazjum. Moje kontakty z psychiatrami czy psychologami zaczęły się "na poważnie" w drugiej klasie szkoły średniej, około siedemnastych urodzin.- 1 odpowiedź
-
- rodzeństwo
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Niepełnosprawność wykluczenie społeczne
take odpowiedział(a) na Wentyl1996 temat w Pozostałe zaburzenia
Mam całościowe zaburzenie rozwoju (można powiedzieć, że jakiś rodzaj autyzmu) i chorobę psychiczną (jakiegoś schizocosia) i jeszcze inne zaburzenia psychiczne (jak OCD), 33 lata, w ciągu dorosłego życia przepracowałem tylko kilka miesięcy i to przy roznoszeniu ulotek, nigdy nie miałem dziewczyny i nie byłem w związku, nigdy nie jeździłem samochodem, nie byłem za granicą, mieszkam z rodzicami i rodzeństwem na wsi, mam rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny i nie czuję wstydu z tego powodu. Raczej nie nadaję się do małżeństwa i nie wydaje się, żebym do śmierci się nadawał, bo mam zaburzenia psychiczne, rentę socjalną i nie potrafię na siebie zarobić. Wentyl1996, w Twoich postach pisałeś, że pracujesz w ZAZ-ie i nie chcą ci przyznać renty socjalnej Możesz uznać, że jesteś zaradniejszy ode mnie, że to ja jestem bardziej "przegryw" przy Tobie, bo mimo młodszego wieku i mniejszego o kilkadziesiąt punktów ode mnie IQ wykonujesz "poważniejszą" pracę niż kilkudniowe roznoszenie ulotek bez umowy lub roznoszenie ulotek dzięki orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności, nie mając jednocześnie renty socjalnej (akurat Twój brak renty jest zdecydowanie przykry). -
uważam, że dostęp do alkoholu i marihuany powinien być ograniczony czasową prohibicją i miejscami dostępności, tak jak to jest np. w krajach skandynawskich biegałeś/aś dzisiaj?
-
Jak nadaje czub z tego więzienia nadal przez te szkodniki jak ich zwą. Miej godność i honor chłopie, się nie poniżaj Szczurze przed bratem Nelyssy. Ty mu przez lata płodność blokowałeś. Nadal to trwa, nadal jesteście pod szczurzą kontrolą. Pocek, który po części Ojcem będzie, On miał pomyśleć, że to troll o swoim dziecku, dobre. Dopóki ja będę żyć, trollem żadnym nie będzie.
- Dzisiaj
-
Ja tak miałem ale na szczęście minęło, chociaż grubo ponad rok to trwało. W sensie nie czułem się ani dobrze ani źle, dosłownie czułem się tak obojętnie że (uwaga, będzie brzmiało śmiesznie) potrafiłem siedzieć na kiblu po 3-4h, bo nie chciało mi się wstać.
-
Uważam, że powinno być legalne jedno i drugie od 18 roku życia, a osoby, które sobie nie radzą z uzależnieniem powinny być dobrze leczone z tego. Wszystko jest dla ludzi z umiarem. A Ty co myślisz o tym?
-
nie byłam nigdy świadomie u spowiedzi, tylko jako dziecko przesadzałeś/aś kiedykolwiek jakieś rośliny doniczkowe?
-
Lump
-
nie, piszę jak lekarz a Ty?
-
tak, wolę piwa bezalkoholowe czy uważasz, że alkohol powinien być nielegalny, skoro marihuana jest, a alkohol powoduje więcej szkód?
-
Rozmyślam o imionach dla dziecka i gówno mnie obchodzą komentarze czy myśli osób, że za wcześnie na to czy nie wiadomo co ja to wiem. Ale dziś mnie tak naszło bardziej i trzeba myśleć pozytywnie. Niektórzy sobie myślą o tym nie będąc w stanie błogosławionym. Chciałam imiona na A, ale trudno wybrać, zwłaszcza że sama mam na A, Antonina, Aleksandra dla dziewczynki tylko Adelajda mi się podoba, poza moimi na inną literę Renatka, Łucja albo Emilia, oczywiście o ile nie będzie Esim Aysin. Dla chłopca podoba mi się imię Michał, Waldek, Tomasz, Henryk, Jan, Alek, Alexi. Chciałabym mieć i tak 8 dzieci więc pewnie kilka z nich i tak kiedyś nadam.
-
tak, gipsowe figurki z Egiptu a Ty?
-
prawo nie mieć wykształcenia czy nie mieć doświadczenia zawodowego?
-
olej napędowy Lem, Zajdel, Strugaccy?
-
kask Hermaszewski czy Uznański?
-
@AntiSocialButterfly, jak ty robisz tutaj to cytowanie wielokrotne, że w każdym cytacie jest napisane, że jest ze mnie? Mogę napisać, choć będzie długo. Moim zdaniem, jeśli dziecko jest chowane w atmosferze, w której jego emocje nie są „odbijanie”, uważniane przez rodziców, to mogą zadziać się dwie rzeczy. Albo dziecko odetnie się od swoich emocji, wyrzeknie się samego siebie, żeby przetrwać, albo wprost przeciwnie, stanie się bardzo wyczulone na wszystkie emocje, jakiekolwiek zmiany tonu głosu, itd. (też żeby przetrwać). I to nam potem zostaje. Ja byłem pierwszym przypadkiem. Często nie wiem co czuję. I często jak już jednak czuję, to mnie to przytłacza. Wiem, że to mój mechanizm obronny. Może i dobrze, może dzięki temu jestem w stanie w miarę stabilnie funkcjonować. Z drugiej strony, to utrudnia tworzenie relacji. Muszę poczuć się z kimś naprawdę bardzo bezpiecznie, żeby się odsłonić. Polecam Tanie a przydatne. Tylko taką pełnowymiarową. Jest płaska, ale spora. Mam duży plecak, mieści się No to jest prawda, i to wpisuje się w szerszy trend, który nazywam „znajomościami bez wysiłku”. Algorytm dobrał, gadamy to gadamy, nie gadamy to nie gadamy. Nie trzeba się starać, nie trzeba budować relacji, bo zawsze znajdą się setki, tysiące innych ludzi, którzy mogą zapełnić nam czas. Takie relacje stają się przez to płytkie, powierzchowne, i w efekcie bezwartościowe. Tak racjonalnie, to zależy bardziej od innych rzeczy, od mowy ciała. Ale mózg wie swoje. Ja mam w ogóle dziwnie, bo generalnie zawsze jestem przygotowany na to, że mnie ktoś zaatakuje, ale to się prawie nigdy nie dzieje (a jak już się zadzieje i czuję się zagrożony, to włącza mi się agresor, wtedy lęk znika bo już nie jest to nieznana sytuacja, tylko konkretna, w której się znalazłem i wiem, że mogę działać). Gorszy jest lęk wyprzedzający, gdy nic się nie dzieje ale wiem, że może się stać. To nie jest lęk dorosłego, normalnego faceta, tylko lęk dziecka, które było ofiarą agresji ojca. Nigdy mi się tego lęku nie udało pozbyć. Czuję się po niej gorzej, ale chyba nie na tyle gorzej, żeby przestać pić Z dietą to nie jest kwestia dietetyka tylko tego, że ja w zasadzie nie chcę nic zmieniać. Jest stabilnie tak jak jest. Wyżej, tzn. młodszych? W sensie, że kryjesz się za nickiem? Czy że nie piszesz wszystkiego co czujesz? To prawda. Dlatego tu mamy nicki I dlatego jak jeszcze byłem na fejsie, to na fejkowych danych. Może po prostu kwestia znalezienia ludzi, z którymi czułabyś się swobodnie i bezpiecznie? Z którymi czułabyś, że to twoja ekipa, że cię rozumieją i nie oceniają?
-
Ja tam w sumie chętnie spróbuję. Ale od razu zaznaczam, nie idzie mi to jakoś szczególnie dobrze. Młodszy brat z IQ78 tydzień po trepanacji czaszki ogrywał mnie w warcaby jak chciał.
-
Niepełnosprawność wykluczenie społeczne
Wentyl1996 odpowiedział(a) na Wentyl1996 temat w Pozostałe zaburzenia
/cenzura/ona choroba zniszczyła mi całe /cenzura/ życie . Pier......dolona choroba zniszczyła całe moje życie .
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane