Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Na " i" powinno być. A nie,dobra,bo równocześnie napisaliśmy. Mechanizacja.
  3. Tak jak napisał @Dryagan, Ty się skupiasz na unikaniu zmierzenia się z problemem, a nie jego rozwiązaniu. To nie tędy droga. Zwolnienie lekarskie/zasiłek chorobowy/świadczenie rehabilitacyjne służy temu, żeby wrócić do normalnej aktywności i do pracy, a nie odpoczynkowi. Od tego jest urlop wypoczynkowy. I owszem, można siedzieć na zwolnieniu długo jak się jest zatrudnionym odpowiednio długo w danej firmie, ale zawsze trzeba liczyć się z tym, że ZUS takie zwolnienie długotrwałe będzie próbował podważyć (a robi to coraz częściej). Ja taką kontrolę przeszłam bez problemu, ale też musiałam udowodnić lekarzowi w ZUSie, że się leczę a nie odpoczywam bezczynnie.
  4. Wszystko tak odżyło, że mam ochotę się porzygać... dlaczego ? Dlaczego akurat teraz...
  5. Mnie też zawsze pytali o okres wypowiedzenia, ja odpowiadam, że mam jaki mam (3 miesiące), ale jeśli oferta będzie dobra to jestem w stanie ją rozwiązać szybciej za porozumieniem stron. Wiem, że u mnie w firmie ten miesiąc trzeba dać szefowej na zorganizowanie się po odejściu pracownika, dlatego miesięczne jestem w stanie wynegocjować i tak odpowiadam na ewentualnych rozmowach. Jak nie wspominasz o tym, że jesteś w stanie spróbować dogadać się z obecnym pracodawcą na porozumienie stron, to rzeczywiście, biorą założenie, że chcesz siedzieć tam jeszcze 3 miesiące i jak potrzebują na już to czekać nie będą.
  6. @Liber8 Wow! Super ten ogród masz, dużą zaletą jest, że jest płaski teren i można tam postawić namiot, hamak, jakieś ławki, albo pograć w badmintona. Ja mieszkam na górce, i mimo że też mam ogród przy domu, to ciężko nawet znaleźć jakieś wygodne miejsce na leżak, tak żeby było w miarę równo, pozostaje mi taras przed domem, albo koc. Jednak wolałabym się schować w dzikim ogrodzie, w zaroślach, pod krzakiem, coby jakiś facet z lornetką nie podglądał
  7. Harding

    NOWE Skojarzenia

    Komórki nerwowe [neurony]
  8. To oczywiste. Mówiłem o ZSW w czasie pokoju, nie o realiach wojny. Różnica ogromna. Nie mówię o sentymentach, tylko o nazywaniu rzeczy po imieniu. O tym, żeby zabijanie zawsze nazywać zabijaniem. Zawsze. Eufemizmy są idiotyzmem i absurdem. Na tej samej zasadzie, absurdem i idiotyzmem jest mówienie o "usypianiu psów" czy innych zwierząt domowych, gdy mowa o ich zabijaniu. Albo o "regulacji populacji" czy "odstrzale", gdy chodzi o zabijanie dzikich zwierząt. Nie zakłamujmy rzeczywistości. Jasne, że nie. Mówiłem o przypadkach mordowania cywilów przez bandytów w mundurach wykonujących rozkazy innych bandytów w mundurach takich jak Ratko Mladić czy William Calley. To im oraz im podobnym należałoby zgotować los taki, jaki opisałem poprzednio. Ja też. Choć akurat mnie wioska praktycznie zawsze kojarzyła się z cichymi działkami rekreacyjnymi, a mniej z rolnictwem czy hodowlą. No ale to wynik takich a nie innych doświadczeń. Radio Chlew i Żiżej Skwarka pochodzą z Podlasia. Może tam w latach 90. rolnicy byli właśnie tacy, jakimi ich opisali w swoich piosenkach.
  9. Liber8

    Wkurza mnie:

    Za czasów jak ogród był koszony kosiarką rotacyjną było spoko, spędzałem czas w hamaku, przy lornetce, piwku i księżycu Zdjęcia z ~2020, tak było
  10. @Raccoon rozumiem, że masz dość i źle znosisz stres – to częste przy nerwicy. Ale zwolnienie lekarskie to nie jest forma odpoczynku ani sposób na życie. To czas, który ma służyć leczeniu i dojściu do takiego stanu, żeby można było wrócić do pracy bez nawrotu objawów. A w Twoim przypadku – sam to zresztą napisałeś – nawet rok zwolnienia nic nie da, bo jak tylko wracasz do pracy, to objawy wracają. I właśnie dlatego zwolnienie nie rozwiąże problemu. Tu potrzeba długofalowych zmian – nie kolejnej przerwy, tylko realnej pracy nad tym, co Cię niszczy. Zwolnienie może dać chwilę wytchnienia, ale nie zmieni tego, jak reagujesz na świat.
  11. Znajdziesz jeszcze. Cierpliwości Rozmowa wyszla ok, pomimo tego że rozpiela mi sie koszula i zamiast ją po prostu zapiąć zachowywałam się jak idiotka. Na drugi dzień zadzwonili, powiedzieli, że mają nadzieje, że mnie nie wystraszyli i zadali pytanie o okres wypowiedzenia. 3 miesiące, nawet terapeuta powiedział, że on by nie czekal tyle na pracownika, że ktoś naprawdę musiałby być świetnym specjalistą żeby tyle na niego czekać. Na pięć minut przed terapią dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę online do innej firmy. Opinie w necie ma złe wiec nie wiem czy w ogóle warto sie starać. Tyle, że to bedzie prawdopodobnie moja druga rozmowa w życiu na której sprawdzą angielski. Pierwszą miałam kilka lat temu i poszło mi wtedy fatalnie .
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×