Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Stachu ciężko sapiąc wytarł spocone pachy i I pięty spocone. Zaklął szpetnie na całą salę do 100 tysięcy, do tysięcy 200 wuji. Nad ranem kąpiel w kałuży pełnej ciepłego krwistego moczu, który okazał się wyjatkowo smaczny. Zdzich krzyknął: Niech żyje kapitan! potem padł nieżywy. Anielski orszak spłynął i rozświetlił piekło przy pomocy sztucznych mocy. Pomocy! Ratunku! MORDUJĄ! Ciiii, za chwilę będzie można zrobić coś z wędzonego tofu
-
Trafiłem do psychiatryka i nie biorę od ponad tygodnia wenlafaksyny ani SSRI, bałem się że mnie poskłada jak kiedyś ale nic się nie stało, żadnych objawów odstawiennych. Z leków które brałem zanim tu trafiłem dają mi tylko trazodon i sulpiryd ale nie ma żadnego pogorszenia nastroju. Co do wenli to zjechałem z nią ostatnio do 225 mg. Tutejszy detox sądzę że dobrze mi zrobi, po wyjściu chcę wrócić do leków które brałem ale w niższych dawkach. Wenli będę brał tylko 150 mg.
-
Ja co chwilę się farbuję. Spójrz przykładowo na Top Model. Tam facetów przemieniają i farbują. Normalka w tych czasach. Nie bój żaby. Możesz spokojnie sam się przefarbować. To nic trudnego. Tylko pamiętaj, że farba ciemny brąz to czarna. Jasny brąz to ciemny wychodzi. Kolory wychodzą ciemniejsze niż na zdjęciu. Nie kupuj czarnej, bo wychodzi jak atrament. Ja sama farbuję i rozjaśniam. Mama mi włosy podcina maszynką elektryczną.
- Dzisiaj
-
Tez wczoraj spałam w dzien. Może to ta pogoda... Ale czasem fajnie odpłynąć w sen po obiedzie
-
A może stało się cos wtedy traumatycznego? Nie wiem, zgaduję.
-
Śnił mi się powrót do szkoły. Śnił mi się również kot i transwestyta sikający prawie będąc na suficie.
-
Tak
-
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
un_lucky luke odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zdecydowanie wolę rozmowy na żywo. Przez Internet to nie jest to samo. Kiedyś się o tym przekonalem i źle na tym wyszedłem (choć w tym przypadku wina leży głównie po mojej stronie). Niestety to prawda, że teraz liczy się hajs, wygląd i status. W skrócie hipergamia. Jak ja tego słowa nienawidzę! Jest dla mnie jak przekleństwo! Osobiście wolę normalne z wyglądu dziewczyny, nie interesują mnie tzw. modelki. Bo o czym miałbym z taką rozmawiać. Bo jak miałbym ciągle mówić albo słuchać o pracy, pogodzie i zakupach, to by mój mózg by uciekł na bezludną wyspę Lubię rozmawiać o czymś ciekawszym, np. O marzeniach, o tym co czytałaś ostatnio, gdzie chcesz pojechać (Bali czy inne Malediwy u mnie odpadają - dla mnie to jest red flag!), co Ci sprawia największą radość itd. Bo o zadzie Maryni długo nie pociągnę! No niestety muszę dbać o swoje interesy a nikt o nie zadba bardziej niż ja sam. Możliwe, że to zabrzmi egoistycznie, ale przecież każdy ma z nas chociaż cząstkę egoisty. Wtedy mi było bardzo przykro, ale teraz z perspektywy czasu to mi to na dobre wyszło. Przynajmniej spróbowałem, bo ja tak mam, że próbuje do skutku. Jak się zupełnie poddam, to po prostu do tego nie wracam. Dlatego "walczę" o to, bym poznał kobietę i się związał (co nie znaczy, że chcę być z pierwszą-lepszą osobą, bo to nie o to chodzi!). Jak odpuszczę zupełnie tą sprawę, to jest duża szanse, że do niej więcej nigdy nie wrócę. -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Jedyne co możesz zrobić to już trzeć jaja, poniżać się przed Willowami, Beatami, albo chłopcy Ci pomogą. Ja jestem Arelic, wybrana na władcę świata relica. To nie są żadne wartości, które ja wyznaje. Nic zupełnie, stos kłamstw by mi się przypodobać, ale tylko na tyle na ile Ci Szczur pozwoli. Wolę sama być niż dać się poniżać komuś takiemu. Inaczej przestałbym być władcą i Arelic, a tego Wam nie oddam NIGDY bo zrujnujecie doszczętnie ten świat. https://youtu.be/K6F24cc3MAU?si=tApYtODs38WKAm75 - Wczoraj
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Jesteś gwałcicielem Szczurze, cieniu wiatru i bracie Nelyssy. Pan z klasą przyjmuję wszystko na klatę, nie gwałci za prawdę. -
-
Gram dla słuchaczy inteligentnych, żadne szczurze gówno się za tym nie kryje.
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
"Człowiek nie podlega całkowicie zewnętrznemu warunkowaniu i zewnętrznym wpływom, lecz sam świadomie decyduje, czy ulec danym okolicznościom, czy się im przeciwstawić. Innymi słowy, ma nieograniczoną wolność samookreślania się. Nie tylko istnieje, ale nieustannie kształtuje swoją egzystencję, determinując to, kim w danej chwili jest i kim będzie w następnym momencie" (c) Viktor E. Frankl
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
Warto kontrolować próby wątrobowe i raz na kilka lat zrobić USG. Ja przyjmuję długotrwale (-naście) lat różnego rodzaju leki a i dawniej lubiłem sobie też do nich wypić co nie co. I wątroba jest stłuszczona. Próby wątrobowe lekko powyżej normy lub na jej górnej granicy w zależności od tego kiedy zrobię badanie. Co jakiś czas kupuję standardowe tabletki wspomagające regeneracje typu esseliv forte, hepatil, essylimar
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Po pierwsze cieniu wiatru sam jesteś MUFLON nie nazywaj mnie tak, ucisz Tego który tylko mufloniki widzi. To raz. Dwa, nie obchodzą mnie już samochody ani Wasze plany, urojenia, historię. Z brata Nelyssy zrobiliście śmiecia i nie rozczulicie teraz tym, że On jest już stary czy nie wiadomo co. Już stary był, młody był, przeróżny był i jest chłopem bez klasy. Kazałeś mu narobić niektórym prezentów, których i tak szmaci przede mną i nie tylko żeby było że On coś dał, ale swojej największej miłości nie potrafi. Ani z Nią żyć ani nic. Wszystko pod Twoją kontrolą. Skoro Beacie żonie rzekomej zrobił taki terror z życia, mnie, Willow, Lianie czy innym też to nie jest wart mojej uwagi. Siedzi dziad z jajami masturbuje się tylko do tych których mu każesz. Zdradza wszystkich dla śmieci obrzydłych, robi młodej dziewczynie bardzo zakochanej gówno w głowie, nie mówiąc w organiźmie. Ja czekam 5 lat, ja mam 32 lata i nie będę marnować ani dnia dłużej na gówno. Bo ani płyty nie nagram ani nigdzie nie wyjadę i w końcu się z tej miłości zabije o ile bym w ogóle mogła, bo prędzej mnie zamienisz w innego człowieka niż moja silna energia umrze. Jak to wygląda co Ty mi opowiadasz o ile jest to prawdą, jest z Beatą z Willow i co kocha mnie najbardziej, ze mną dzieci płodzi wcześniej z innymi i za kogo On się ma ? Nie jest władcą, nie jest reliciem, ponieważ nie dał mi nic bym tak o nim nie myślała. Dziecko to każdy napaleniec zrobić potrafi a ja nie mam spokoju w tej ciąży więc nic mi nie dał jak tylko udrękę, żeby Ciebie podniecało. Bo Jego umysł, wygląd jest ciagle zmieniany, wyłączany, On nie myśli samodzielnie tylko wykonuje Twoje polecenia. Ale historię wielkie o Nim o samochodach, przyjazdach, wspólnym mieszkaniu, wyjazdach, co tylko nawymyślasz. Ja to pie*dole, nic z tego nie będzie. Ładnie go naswietlasz teraz, każesz być dla innych miły tylko bym była zazdrosna a ja nie jestem idiotka i mam to gdzieś po uświadomieniu sobie wszystkiego z przypływu Waszych informacji. Nic to nie znaczy wielki kult Jego osoby, zrób z Niego konkretnie swoja dziwkę do masturbacji i nie twórz pod to pięknych momentów wzruszeń bo On te orgazmy oddaje głównie śmierdzącym ku*wom. Ja jestem Arelic, ja jestem prawdą i miłością, przedstawicielką tego i nie dam się w jakieś toksyczne gówno robić. To wszystko jest bez przyszłości konkretnej. A jak nie ma konkretów to są inni konkretni a jak innych mi nie dasz ich zatrujesz, zabronisz to trudno, ja i tak z tej miłości jestem przygotowana na życie w samotności i nawet tego chcę. Po prostu zniknijcje bo dla mnie jest niedopuszczalny brak szacunku choćby do Beaty nawet jeśli Jej nie lubię, On powinien te wszystkie kobiety szanować i zrobić tak by ta najmłodsza była zadowolona i nie wypisywała takich rzeczy jak tu. Wtedy byłby Pan a tak nikim ważnym już nie jest. -
@mio85 jeśli planujesz tylko na depresję brać paroksetynę to myślę, że są inne, lepsze alternatywy. Ja biorę na stany lękowe i w tym pomaga bardzo dobrze. Ale na samą depresję raczej bym nie polecał. A co do odstawiania to nie raz schodziłem do 0 i poza brain zapsami nie miałem większych skutków ubocznych. Tylko wg mnie skoki co 5-10mg to taki max. Schodzić z 20mg do 0 bym nie polecał. Wg mnie dużo innych leków (np. wenlafaksyna) ma dużo gorsze skutki odstawienne. Ja do paroksetyny wracam nie dlatego, że nie mogę z niej zejść, tylko dlatego, że po pewnym czasie (zwykle kilka miesięcy) od odstawienia wracają napady lękowe a tylko to mi dobrze pomaga
-
Ciągła senność i ataki senności w ciągu dnia.
shadow_no odpowiedział(a) na Eugeniusz temat w Nerwica lękowa
@minou Czyli w sumie nawadnianie się nie przyniosło trwałych efektów? Bo zdałem sobie właśnie sprawę, że mam bardzo podobnie z tą małą ilością picia w ciągu dnia -
@fixumdyrdum skoro to problem z dopaminą, to czemu na Esci Cię wrzucają? Można próbować Wellbutrin, amantadynę, Agomelatynę lub antypsychotyki w niskich dawkach podbijają dopaminę I już w tak niskich dawkach czuleś tak mocna sedacje I otumanienie? Po jakim czasie przeszło? Można to porównać np. do Mianseryny?
-
Stąd właśnie moje obawy. Może z lękiem da radę, ale co z depresją,. Drugiego Ssri się nie wdroży, bupropionu nie dodam, bo pogarsza. To wszystko wygląda,tak jakby każdy miał w życiu tylko jeden antydepresant który pomaga na wszystko. Jak on przestaje działać to nie ma alternatywy. Po fluoksetynie nie ma leku, który mi pomoże na depresję i lęki. Nawet leków na ADHD próbowałem.
-
Miałam problemy z paroksetyną, ale na wejściu na nią.
- 318 odpowiedzi
-
- nowy lek
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie od pierwszych dawek zmniejszył objawy lęku. Gdy po kilku dniach odstawiłem lek, to pojawiły się brain zapsy i pobudzenie.
-
No ale Ty nie miałaś problemu z Paroksetyną więc jesteś wybitnie odporna. Ja niestety muszę dmuchać na zimne. Pewnie jako jeden z nielicznych mam depresję lękową po jednorazowym zapaleniu marihuany. Można w to nie wierzyć, ale tak jest, stwierdzone nawet w papierach. Po prostu na drugi dzień obudziłem się rano z lękiem i obniżonym nastrojem i organizm nie wrócił do stanu sprzed tego epizodu. Czekałem 2 miesiące bez niczego bo wszyscy wokół wmawiali mi, że nie można nabyć się depresji i GAD po jednym epizodzie z marihuaną. Także 16 lat na Ssri, ale przestały działać . Kombinacja z lekami dopaminergicznymi na ADHD też mi zaszkodziło mocno.
- 318 odpowiedzi
-
- nowy lek
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane