Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mic43

Użytkownik
  • Postów

    154
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mic43

  1. Wiesz Mic43 troche za dużo filozofujesz wiesz...a może ty jesteś duchownym co.. ile jest facetow ktorzy sie onanizują i nie robia z tego takiego problemu jak ty. No to po co tu piszesz jak nie ma problemu? W takim razie rób swoje i się nie pytaj o zdanie. Miłej zabawy życzę:)
  2. A cóż to za wiarygodne źródło przedstawia historie kościoła tak dogłębnie? Równoznaczne jest twierdzenie, że osoby, które czytają właśnie takie teksty nie myślą samodzielnie - wystarczy im napisać, że masturbacja jest wypas a kościół be i już bezrefleksyjnie to przyjmą - bo dobre to co przyjemne. Ok, Nola życzę miłej zabawy z samą sobą
  3. betty_boo to co piszesz jest straszne. Jakbym był Twoim facetem to bym mnie to dobijało, że sama się zaspokajasz. Dla faceta jest to niesamowicie istotne żeby sprawić kobiecie tym przyjemność. Dla mnie nawet bardziej istotne niż moje własne przeżycia. Oczywiście mówimy o sytuacji gdy zależy mi na dziewczynie. Propagadna kościelna to nie wiem, ja wiem, że kościół uważa to za zło nie po to żeby wpędzić w poczucie winy (chociaż nie zawsze mu się udaje), ale właśnie żeby uchronić przed krzywdzeniem siebie. Wszystkie te kościelne zakazy itp. nie są jakimś głupim widzimisie, tylko mają swoją przyczynę. Nie mówię tu, że księża są święci bo nie są. Często to idioci :) Ale jest też dużo spoko księży.
  4. Złych nawyków można nabrać w każdym wieku, zmniejsza się ewntualnie prawdopodobieństwo. Jestem między 20 a 30 rokiem ale bliżej trochę do 30, więc już nie taki młody.
  5. A co to ma do rzeczy? Nie 43 :) -- 05 lut 2012, 19:53 -- Nola poznanie własnej seksualności może się odbywać w inny sposób :) Np. z mężczyzną. Nie będę się dalej spierał bo i tak Cię nie przekonam, Ty mnie również, więc bezcelowa jest dyskusja :)
  6. Mic43

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Mi się nie chce z nikim spotykać w realu zbytnio, w kiepskim jestem stanie najgorszym od 5 lat :/ A nie znoszę okazywać słabości także dupa.
  7. Tak szczególnie narusza prawo zmarłego do decydowanie o sobie. LOL Masturbacja jest jednak przejawem pewnej niedojrzałości, ukierunkowania na siebie nie na innych. Takie jest ryzyko. Nie mówię, że każdy akt onanizmu od razu prowadzi do śmierci, ale jest jednak niebezpieczny. Równie dobrze twierdzenie, że masturbacja jest naturalnym i ważnym etapem może być uznane za propagandę tym razem lewacką :)
  8. Niestety moim zdaniem onanizm nie jest niczym dobrym. To właśnie wyładowanie mechaniczne wyładowanie napięcia w tym przypadku. Potem kobieta może mieć różnego rodzaju zahamowania w życiu seksualnym, nie czuć podniecenia, masturbować się zamiast chcieć uprawiać seks z mężem. Potem to się może zmienić w nawyk. To stąpanie po kruchym lodzie, aczkolwiek trzeba do tego podejść z akceptacją, że robisz tak bo nie umiesz sobie inaczej poradzić. Trzeba poszukać jakiegoś innego rozwiązania problemu. Już lepsza ta herbatka z melisy myślę:) A może terapia, leki? No seks powinien jednak podlegać pewnym regułom jak wszystko - jeśli nie, to czemu nie zacząć go uprawiać z dziećmi, ze zmarłymi itp? "Nie krzywdzisz nikogo" - poza sobą oczywiście to najczęstszy błąd w rozumowaniu osób regularnie onanizujących się. Nie napisałaś ile masz lat? Pozdrawiam
  9. Kto z Was słyszał o Teorii przywiązania J. Bowlby'ego? (i późniejsze prace Pani Mary Ainsworth) Dla mnie odkrycie jej tłumaczy bardzo wiele z mojego życia. Naprawdę polecam zainteresowanie się tematem. Polecam np. link: http://www.seminare.pl/23/Marchwicki.pdf Może ktoś zna terapeutów w Warszawie korzystających w swej pracy z tej teorii? Pozdrawiam
  10. Mic43

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Ja jednak nie dotarłem, ale widzę, że było grubo, jakieś orgie w kisielu i serniku, piana, koks... -- 25 sty 2012, 16:35 -- Btw to Wam dolega? Wszyscy mają nerwicę czy jakieś inne fajne akcje?
  11. Ja się zastanawiam czy jest chociaż jeden post Moniki bez nawiązania do terapii. Jakby to było jakieś magiczne cudo:)
  12. Medytacje to tylko ucieczka od problemu. Próba zlania się ze światem, oszukaństwo przywiezione ze wschodu i moim zdaniem niebezpieczne:) Ale ja jestem katolem więc możecie to olać co mówię
  13. Ja mam trochę podobnie jak Matt :) Masakra ogólnie to jest.
  14. Mic43

    Mozaika

    Mam podobnie :) Nie chciałoby mi się tego wszystkiego pisać a Ty ujęłaś to bardzo fajnie:) Też przerabiałem ten etap ze sztuczną pewnością siebie. Niestety to tylko przykrywka, po to żeby ukryć prawdę przed sobą, której to prawdy nie potrafimy zaakceptować. Ciężko przychodzi mi akceptacja swojej słabości, podobnie gardzę słabością u innych. Tylko racjonalnie wiem, że to bez sensu, jednak emocjonalnie nie wiele mogę zmienić. Do tego mam problemy z kobietami, szczególnie tymi nieznajomymi na ulicy, wszystkie zdają się emanować wyższością i czekać tylko na możliwość odrzucenia. I tutaj analogicznie, racjonalnie wiem, że to bez sensu, że są różne dziewczyny, część z nich tak samo pragnie bliskości. Mam koleżanki, które znam od dawna i one nie wydają mi się takie "niedostępne", tylko automatyczne wydają mi się niepociągające, jakby należały do innej klasy dziewczyn. A i oczywiście gardzę gdzieś w środku moją potrzebą bliskości i wydaje się mi żałosna. Ufff.
  15. Mic43

    [Warszawa] Nasza Stolica

    I co wy robicie na tych spotkaniach ? :)
  16. Oczywiście, że odczuwam zawiść do takich ludzi. Nie znoszę ich. Nic nie poradzę :/ Niestety wiem, że to dlatego, że czuje się od nich gorszy. I czuję się też gorszy, z powodu że czuje się gorszy. I czuje się też gorszy że czuje się gorszy, że jestem gorszy. itd. Koło się zamyka.
  17. @etien też tak mam że próbuję zrozumieć siebie i moje zaburzenie. Tworze miliony teorii niestety to troche błędne koło, za mało danych, nie ma jak weryfikować teorii. No i to za skomplikowane się wydaje. Chciałbym rozwiązać tę zagadkę, ale nie da się jej do końca objąć umysłem. Z resztą nawet jak się udaje po części, to nie umiem nic zrobić żeby zmienić pewne rzeczy. Np. w kwestii miłości- dosyć dokładnie tutaj podpadam pod borderline, które to zaburzenie teoretycznie mam zdiagnozowane. Masakra.
  18. Trzymaj się tam. Współczuję. Miałem na terapii grupowej kilka osób, które miały swój wymyślony świat i przyjaciół, a więc nie jesteś jedyna. Ale to są objawy, żę coś jest jednak nie tak z Twoją psychiką nie można tego lekceważyć...
  19. No nie ma nie ma:( Na czacie sie nikt nie odzywa
×