Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alienated

Użytkownik
  • Postów

    3 485
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alienated

  1. wovacuum, zaplanowałem sobie, że wolne poniedziałki będę brał przez najbliższe trzy miesiące! W tym roku kupę czasu spędziłem na zwolnieniu, ze względu na terapię, w której brałem udział, w związku z czym zostało mi jeszcze mnóstwo urlopu do wykorzystania Tak się składa, że w niedziele spotykam się z koleżanką poznaną podczas terapii właśnie i chcąc być w trakcie tych spotkań w należytej kondycji psychicznej biorę sobie następny dzień wolny Metoda tak prosta a jakże skuteczna Niestety nie każdy może sobie na to pozwolić...
  2. Eee tam, było o piciu i nagle zeszło na tycie. Co to ma być??? Święta czy nie, dziewczyny proszę was szanujcie się A propos mojego dzisiejszego dnia, całkiem sympatyczny Spotkałem się z kobietą, której towarzystwo uwielbiam i bardzo mnie to podbudowuje. Teraz natomiast ze świadomością kolejnego dnia wolnego od pracy pozwalam sobie na pełen relaks
  3. Alienated

    Muzyka...

    Jeden z nowych kawałków Devina Townsenda, którego twórczość z takim uporem, jak pewnie niektórzy już zdążyli zauważyć, usiłuję tutaj promować Gościnnie na wokalach Anneke Van Giersbergen -ex The Gathering... http://www.youtube.com/watch?v=dMYXZFINZ_4 I co by nie było zbyt cukierkowo, próbka kobiecych możliwości wokalnych w wykonaniu Sabiny Classen -Stary numer, słuchany przeze mnie namiętnie przeszło dwadzieścia lat temu... http://www.youtube.com/watch?v=ryh42sGDY2s
  4. Alienated

    Wypadanie włosów

    Amy, jest tak jak piszesz. Gdyby istniał skuteczny sposób pozwalający zaradzić utracie włosów nie mielibyśmy łysych. No, przynajmniej wśród tych, których byłoby stać na zastosowanie owej metody we własnym przypadku, bo przecież jeśli już ktoś zaproponuje jakieś rewolucyjne rozwiązanie, z pewnością będzie chciał na tym sporo zarobić. Póki co wszystkie dostępne sposoby walki z tą przypadłością są jedynie półśrodkami przynoszącymi często efekt gorszy aniżeli po prostu zaakceptowanie swojej odmienności. Dodam, że nawet za te substytuty i alternatywne rozwiązania producenci/wykonawcy każą sobie słono płacić...
  5. Alienated

    alternatywne święta

    Mój alternatywny pomysł na tegoroczne święta to oznajmić wszem wobec, że jestem już tym wszystkim (czytaj: nic nie wnoszącymi kontaktami z ludźmi) przemęczony i potrzebuję odrobiny spokoju i czasu dla samego siebie. Usiądę więc pewnie przed komputerem ze szklaneczką czegoś mocniejszego a w późnych godzinach wieczornych prawdopodobnie i tak odezwie się ktoś ze znajomych proponując wspólną imprezkę, pozbawioną jednak tych wszystkich tak typowych dla tego dnia ceregieli
  6. Alienated

    Wypadanie włosów

    Już była! I to u niejednego. Problem wydaje się poważny i skoro nawet specjaliści niczego sensownego nie są w stanie doradzić, nasze sugestie tym bardziej nie wniosą zbyt wiele nowego. Mnie włosy zaczęły wypadać już przeszło osiemnaście lat temu. W stopniu na tyle intensywnym, że pogodziłem się wówczas z myślą o ich niemal całkowitej utracie. Próbowałem już różnych witamin i minerałów wzmacniających, bawiłem się minoxidilem, dochodząc ostatecznie do wniosku, że to po prostu sprawa genów i dużo tutaj zrobić się nie da. Popadłem w swego rodzaju paranoję i nawet dwukrotnie próbowałem ścinać się na krótko uznając, że sprawy zaszły już za daleko. Za każdym razem jednak okazywało się to kompletnym nieporozumieniem Włosy na głowie mam do dziś. Mocno już osłabione, ale wciąż pozostają na swoim miejscu. Dochodzimy tutaj też do istotnego problemu, jakim jest wyrażanie samego siebie poprzez wygląd zewnętrzny. Dla niektórych identyfikacja z własnym wizerunkiem jest tak silna, że pozbawieni tej formy autoekspresji tracą zupełnie poczucie pewności siebie i izolują się niemal zupełnie od świata zewnętrznego. Zmiany tak drastyczne jak utrata włosów mogą powodować ogromne spustoszenie w psychice osoby, która i bez tego ma trudności z zaakceptowaniem samej siebie, co jest zjawiskiem dość częstym w kręgach ludzi dotkniętych zaburzeniami nerwicowymi. Dlatego tym bardziej zastanawiająca wydaje się ignorancja niektórych lekarzy w odniesieniu do tej kwestii. Pozostaje mieć nadzieję, że trafimy akurat na takiego, który potraktuje nas poważnie. Niestety i to wcale nie gwarantuje nam sukcesu terapeutycznego...
  7. Dokładnie! Ja również zupełnie nie czuję efektu. Mam jednak tę świadomość, że wziąłem i dzięki temu śpię spokojniej
  8. Alienated

    zadajesz pytanie

    Chyba bardziej morze, z racji miejsca zamieszkania;) Góry trochę paradoksalnie nie dają mi tego poczucia przestrzeni... Uwaga! Pytanie będzie dość głupie:) Czy szóstego grudnia wypada obdarowywać kobietę kwiatami???
  9. Biorę Afobam już od ładnych kilku lat i nie sądzę ażebym się od niego uzależnił. Jeśli już to w sensie psychicznym. -0,25 przed snem to właściwie tylko w celu osiągnięcia efektu placebo Muszę jednak przyznać, że kilka dni temu przed ważnym dla mnie spotkaniem postanowiłem podbudować się nieco za pomocą tego środka. Tym razem 0,50 na godzinkę przed umówionym terminem. -Zadziałało jak należy! Wszystko to oczywiście w celu oswojenia się z trochę nową, jak dla mnie, jeszcze sytuacją... Oczywiście mam pełną świadomość, że takie wspomaganie stosowane zbyt często faktycznie może doprowadzić do uzależnienia. Co się natomiast tyczy dawek terapeutycznych, w moim przypadku okazały się one całkowicie nieszkodliwe pod tym kątem patrząc...
  10. Z pewnością znajdzie się wielu takich, którzy stwierdzą, że jak najbardziej. Osobiście jednak próbuję się doszukiwać racjonalnych przyczyn swojego złego nastroju i konkretnych sposobów by temu ostatniemu zaradzić. W chwilach, że tak powiem, poczucia ostatecznej bezradności natomiast, zastanawiam się raczej, w którą stronę powinienem rzucić kamieniem w odwecie za wszystkie niepowodzenia, jakie mnie w życiu spotkały. Z mojego punktu widzenia poszukiwanie oparcia pośród wartości przytoczonych przez ciebie powyżej byłoby synonimem ostatecznej klęski. Nikogo jednak nie zniechęcam od obierania takiej właśnie drogi. Daleki też jestem od krytykowania postaw stojących w sprzeczności z moim własnym światopoglądem. Ostatecznie to właśnie nasze dobre samopoczucie powinno być dla nas priorytetem i wszystko jedno, za pomocą jakich środków próbujemy ów cel osiągnąć. Grunt by metoda okazała się przynajmniej po części skuteczna:)
  11. Nie zapominajmy tutaj o trzeciej opcji: Stare, ale jare! [Dodane po edycji:] Uściślając, nie bardzo wiem co rozumiesz pod pojęciami "nowe i ekscytujące" oraz stare i nudne"??? Z mojego punktu widzenia często to właśnie rzeczy nowe są nudne, wtórne i bez wyrazu. Z drugiej strony w starociach potrafię odnaleźć duszę niesamowitą siłę przekazu a także wspomnienie beztroskich lat... W szczególności odniósłbym to do muzyki, ale nie tylko...
  12. Alienated

    zadajesz pytanie

    Jeśli w towarzystwie sympatycznej kobiety to raczej zachód. Samemu natomiast potrafię docenić i uroki wschodu słońca:) Ulubiony sposób na spędzenie niedzielnego wieczoru?
  13. W takim razie nic tylko pozazdrościć formy!
  14. Alienated

    Muzyka...

    W przeciwieństwie do dzisiejszego poranka, jestem aktualnie w dobrym nastroju i dla odmiany proponuję coś na relaks:)
  15. Alienated

    Znikające posty

    Magda, jeśli o mnie chodzi, kiedy tylko pojawi się nowa wersja Mozilli jest automatycznie instalowana. Niczego jednak niestety to nie zmienia...
  16. Napalonym po trzydziestce owszem można i być, pytanie tylko ile razy w tygodniu:) -Dokładnie jak w temacie;)
  17. Alienated

    Znikające posty

    To już pytanie niestety nie do mnie:) Ja w podobnych kwestiach jestem zupełnie zielony:)
  18. Alienated

    zadajesz pytanie

    Ha, ha sam chciałem zadać podobne pytanie:) Niestety nie znam na to żadnego sposobu. Kiedy kolejny dzień mam akurat wolny od pracy, wieczorem mogę poprawić sobie nastrój odrobiną alkoholu. Z tym, że w takiej sytuacji na ogół nie bywam przygnębiony Czy dobiegający końca weekend i konieczność powrotu do pracy każdego przyprawia o tak beznadziejne samopoczucie czy jest to tylko i wyłącznie moim problemem?
  19. Mój dzisiejszy dzień zaczyna się dosyć nieciekawie. Normalnie o tej porze szumi mi jeszcze trochę w głowie po kilku drinkach wypitych w sobotni wieczór. Tym razem jednak, ze względu na czekające mnie za kilka godzin spotkanie, położyłem się wczoraj wcześniej spać rezygnując z dotychczasowych przyzwyczajeń. Pomimo, że poniedziałek specjalnie wziąłem sobie z tej okazji wolny, już teraz dopada mnie ponury nastrój związany z dobiegającym końca weekendem i koniecznością powrotu do codziennych obowiązków:( czuję się jakby ktoś przygniótł mnie do ziemi swoim ciężarem uniemożliwiając niemalże zupełnie oddychanie. Nie potrafię wykrzesać z siebie choćby odrobiny optymizmu, z czym jeszcze przedwczoraj nie miałem żadnych problemów. I pomyśleć, że zgodnie z planem miałem być dzisiaj w dobrej formie. Pojęcia nie mam jak uda mi się z tego wybrnąć, bo przecież jakoś MUSI...:) ...Chyba z dwojga złego lepszy jest ten poranny bałagan w głowie. Przynajmniej dobry nastrój udaje się zachować o tych kilka godzin dłużej...
  20. Alienated

    Znikające posty

    Tak, wiem o awarii na forum. Mnie chodziło jednak przede wszystkim o ustalenie przyczyny, która sprawia, że zmuszony jestem każdorazowo niemalże przewijać prawie pół strony zanim dotrę do treści na niej zawartych, o czym była mowa kilka postów wcześniej.
  21. Alienated

    Znikające posty

    Ponawiam swoją odpowiedź, jako że wczorajszy post zniknął Korzystam z Firefoxa, którego na bieżąco staram się aktualizować. Nawiasem mówiąc dwukrotnie zdarzyło się, że opisany powyżej problem samoistnie ustępował na chwilę bez wyraźnej tego przyczyny??? PS. Informuję o tym dopiero teraz ponieważ wcześniej, zajęty innymi sprawami, zupełnie przeoczyłem rozwój tematu...
  22. Jeśli chodzi o lekarzy z ulicy Żołnierskiej przyjmujących na pierwszym piętrze, pamiętam swoją wizytę u Dr. Kubickiej. Pojęcia nie mam czy w dalszym ciągu można się tam na nią natknąć ponieważ cała historia miała miejsce w 2002 roku, w każdym razie jest to osoba, której zdecydowanie zainteresowanym nie polecam! Byłem wtedy w naprawdę kiepskim stanie, co zostało przez nią skwitowane przy użyciu dość opryskliwego tonu: "Nie chce się panu pracować". Poza tym, kompletnie nie miała pojęcia z czym do niej przychodzę choć, można powiedzieć, wyłożyłem jej wszystko na tacy. Po kilku wizytach zaproponowała mi konsultację u lekarza innej specjalności, którą odbyłem przecież parę miesięcy wcześniej (w sumie odwiedziłem chyba ze trzy osoby z tą specjalizacją). Żeby było zabawniej na wstępie wspominałem jej o tych wizytach, co najwidoczniej uleciało jakoś kobiecinie z pamięci... Kompletna ignorancja, nieudolność i do tego gburowate podejście do pacjenta...
  23. Alienated

    Samotność

    Teoretycznie rzecz ujmując przynajmniej, wydawać by się mogło, że osoby z podobnymi problemami znacznie lepiej będą potrafiły siebie nawzajem zrozumieć. Inna sprawa, że określenie "depresja" jest w dzisiejszych czasach często nadużywane i stosowane, w odniesieniu do własnego stanu, przez ludzi, którzy często nie mają tak naprawdę pojęcia czym ona jest. Sam na ten przykład wolę używać zamiennika w stylu "epizody obniżonego nastroju", czy czegoś w podobnym stylu. A zaznaczyć muszę, że często przechodzę przez całkiem poważne tego typu kryzysowe sytuacje...
  24. Alienated

    Samotność

    Też swego czasu miałem postawioną diagnozę: Osobowość typu Borderline. Nawiasem mówiąc, być może jest ona obecnie znacznie bardziej adekwatna do mojego stanu niż wówczas. Jakoś jednak trzeba sobie radzić i próbować wychodzić naprzeciw swoim potrzebom. Wymaga to niekiedy ogromnej mobilizacji, jednak co zrobić Trochę martwi mnie tylko, że z tą wewnętrzną mobilizacją jest ostatnio coraz gorzej i już teraz boję się dnia, kiedy nie będę w stanie sprostać pokładanym we mnie oczekiwaniom
  25. Alienated

    Samotność

    Kolejne związki może i owszem pozwalają jakoś zmobilizować się na dłuższą chwilę, jeśli jednak ktoś ma skłonności do popadania w depresję, ta -prędzej czy później- i tak da o sobie znać. Tym samym utrzymanie takiej znajomości staje się niekiedy bardzo trudne. Ja sam, aby nie zranić kogoś po raz kolejny, staram się zachowywać możliwie bezpieczny dystans. Dla większości osób jednak, ta wolna przestrzeń, którą próbuję sobie zapewnić jest zbyt duża. Ludzie potrzebują bliskości, z którą nie każdy potrafi radzić sobie jednakowo dobrze.
×