Skocz do zawartości
Nerwica.com

LucidMan

Użytkownik
  • Postów

    785
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LucidMan

  1. LucidMan

    bekanie powietrzem

    Witaj na forum Bekanie powietrzem czy czkawka? Jeśli masz nerwice, to prawdopodobnie to są objawy nerwicy. Innej choroby na tym forum Ci nie rozpoznamy Pozdrawiam
  2. Objawy się ukazują w jednej sekundzie. Choroba tworzy się latami. Pozdrawiam
  3. Witaj na forum Spoko, nie musisz krzyczeć Toksyczna matka + Twój sposób nie radzenia sobie z mamą = nerwica Pozdrawiam
  4. lidzia8704, nerwica lękowa. Przykre jest to, że nie leczona.. Skuteczną metodą leczenia takich "chorób duszy" jest psychoterapia. Jak widzisz leki nic nie dają i nic nie dadzą. Nie masz żadnych utajonych, nieuleczalnych, nieodwracalnych chorób. Masz szansę z tego wyjść, ale musisz zaakceptować, że jesteś chora na nerwicę lękową czyli jesteś neurotykiem. A dalej już tylko psychoterapia.. Pozdrawiam
  5. Nerwica to nerwica, borelioza to borelioza. Z tego źródła: http://pl.wikipedia.org/wiki/Borelioza naliczyłem ponad 60 objawów. Nawet zdrowy mógłby dobrać coś dla siebie Nie ma mowy o wyleczeniu się z nerwicy jeśli następuje 'przeniesienie' objawów na inne choroby. Pierwszym etapem powinna być akceptacja nerwicy i przyznanie się: "jestem neurotykiem". Pozdrawiam
  6. mophun, spróbowałeś opisać coś co nie jest możliwe do zrozumienia bez uprzedniego odpowiedniego przygotowania. Zapewne mówisz o przejściu od biegunowości (grzechu) do jedności (miłość jako narzędzie scalania, zespolenia z Bogiem czyli jednością). Wszystko co opisałeś jest w 100% prawdą, ale dla laika zbyt skomplikowane Świadomość i samo poznanie kluczem do zdrowia !! Pozdrawiam
  7. LucidMan

    Witam

    Witaj na forum Powinieneś udać się do psychologa. Twoja nerwica zaczęła się bardzo wcześnie. Leki nie rozwiązują problemu, jedynie go wypierają. Psychoterapia wydaje się tutaj być na miejscu. Pozdrawiam
  8. hawk68, Ojciec powinien się skonsultować z psychologiem jeśli rzeczywiście to jest nerwica. BTW jak z Twoim ojcem jeśli chodzi o "kontaktowość" z innymi? Pozdrawiam
  9. Dzięki. Problem rozwiązany. Pozdrawiam
  10. Tak jak poprzednicy: nerwica lękowa. Jak już będziesz u psychiatry postaraj się o psychoterapię, a leki tylko, jeśli to będzie konieczne. Pozdrawiam
  11. Dokładnie tak jest. Zasadę tą można rozserzyć na wszystkie "choroby" tego świata. Nawet zwykłe objawy anginy próbują nam ukazać problem w naszej duszy. Oczywiście jeśli zlewamy objawy, dochodzi do eskalacji problemu. Nerwica jest już poważnym stopniem intensyfikacji problemu. Oto siedem stopni eskalacji (wg. Dethlewson T. - "Poprzez chorobe do samopoznania"): 1) wyraz psychiczny (myśli, pragnienia, fantazje) 2) zakłócenia funkcjonalne 3) ostre zakłócenia cielesne (zapalenia, obrażenia, niewiel¬kie wypadki) - jako dziecko często chorowałem na anginę, odkąd dopadła mnie nerwica, choroby gardła przeszły w objawy nerwicowe 4) zakłócenia chroniczne - nasze nerwicowe objawy !! 5) procesy nieuleczalne, zmiany organiczne, rak 6) śmierć (w wyniku choroby lub wypadku) 7) wrodzone ułomności i zakłócenia (karma). Na każdym poziomie objawy są coraz silniejsze, żeby zmusić człowieka do radykalnych zmian i spojrzenia w głąb siebie. Powyższa trafna myśl doświadczonej w psychoterapii iwki73 jest potwierdzeniem tej uniwersalnej zasady. Pozdrawiam [*EDIT*] Dokładnie tak jest. Zasadę tą można rozserzyć na wszystkie "choroby" tego świata. Nawet zwykłe objawy anginy próbują nam ukazać problem w naszej duszy. Oczywiście jeśli zlewamy objawy, dochodzi do eskalacji problemu. Nerwica jest już poważnym stopniem intensyfikacji problemu. Oto siedem stopni eskalacji (wg. Dethlewson T. - "Poprzez chorobe do samopoznania"): 1) wyraz psychiczny (myśli, pragnienia, fantazje) 2) zakłócenia funkcjonalne 3) ostre zakłócenia cielesne (zapalenia, obrażenia, niewiel¬kie wypadki) - jako dziecko często chorowałem na anginę, odkąd dopadła mnie nerwica, choroby gardła przeszły w objawy nerwicowe 4) zakłócenia chroniczne - nasze nerwicowe objawy !! 5) procesy nieuleczalne, zmiany organiczne, rak 6) śmierć (w wyniku choroby lub wypadku) 7) wrodzone ułomności i zakłócenia (karma). Na każdym poziomie objawy są coraz silniejsze, żeby zmusić człowieka do radykalnych zmian i spojrzenia w głąb siebie. Powyższa trafna myśl doświadczonej w psychoterapii iwki73 jest potwierdzeniem tej uniwersalnej zasady. Pozdrawiam
  12. Witam Od wczoraj nie mogę się logować na forum z poziomu przeglądarki mozilla firefox. Logowanie przebiega bezproblemowo z poziomu IExplorer. W czym może tkwić problem? Pozdrawiam
  13. Co robiłeś do tej pory żeby z niej wyjść? Pozdrawiam
  14. Nie tyle co nie ma szukać, co po prostu ideałów nie ma. Tak samo jak z idealnie zdrowymi ludźmi, którzy występują tylko w podręcznikach anatomii. Tak, kluczem jest akceptacja, lecz nie tylko wad, ale osoby jako całość. Jeśli ktoś słucha symfonii wyłapując tylko dźwięk skrzypiec, to nie ma tu mowy o akceptacji i szczęściu. Pozdrawiam
  15. Zadaj sobie pytanie jakie to uczucia, emocje chcesz zamordować w sobie?
  16. Zawsze na początku zauraczamy się w naszym wyobrażeniu o kimś. Na tym etapie nawet nie ma co mówić o miłości. Zauroczenie, przywiązanie, uzależnienie i pożądanie jest ślepe. Dlatego nie widzimy jaka dana osoba jest naprawdę (nie widzimy obiektywnie). Czasami możemy się spotkać z opiniami ludzi z zewnątrz związku typu "Co on/ona w niej/nim widzi!?". Gdy przechodzą wyżej wymienione odczucia zaczynamy widzieć coraz bardziej obiektywnie. Wtedy i tylko wtedy powinna pojawić się prawdziwa miłość. Niestety większość jest bardzo mocno przywiązana do swojego wyobrażenia (marzenia) o danej osobie i taki kontakt z prawdą (obiektywne spojrzenie) jest burzeniem iluzji, ułudy, które jest bardzo bolesne. Wtedy pojawiają się pytania, czy ja/jego kocham!? Prawdziwa miłość nie jest także oczekiwaniem, że to nas mają kochać. Miłość wychodzi od człowieka i obejmuje wszystkich i nie ma tu miejsca na żadne wyobrażenia. Człowiek ma potrzebę kochania i wolności, a nie bycia kochanym. Porzućmy iluzję i nie bójmy się patrzeć obiektywnie zarówno na innych jak i na siebie Pozdrawiam
  17. LucidMan

    Moja nerwica

    Nie wiem czemu oceniasz moją interpretację skoro nie jest skierowana do Ciebie. Pozwólmy never1337 ją ocenić wedługo swojego rozumowania. Temat jest dobrze poznany? Chyba w leczeniu objawów Pierwszy lepszy przykład: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_jelita_dra%C5%BCliwego Patofizjologia: Pierwotna przyczyna nie jest znana. Jeśli czegoś nie rozumiesz, nie nazywaj tego niedorzecznym. Odkrycie Kopernika - niedorzeczność, Jezus jako prorok - potępiony przez ludzi, którzy "wyznawali" jego religię (niedorzeczność). A teraz nawet dziecko wie, czym są te "niedorzeczności". Czystą prawdą. Samo poznanie i świadomość kluczem do rozumienia
  18. LucidMan

    Czy to nerwica?

    Witaj na forum Z tego co piszesz to prawdopodobnie zaczyna wyłazić z Ciebie nerwica. Słowa zaczyna jest tu bardzo istotne, bo im szybciej zaczniesz coś robić w tym kierunku, tym szybciej się tego pozbędziesz. Pozdrawiam
  19. Ktoś? Jedyną osobą która Ci może pomóc jesteś Ty sam. Pozdrawiam
  20. Cześć Ogólnie odradzałbym Ci zażywanie jakichkolwiek leków, ale tu mamy trochę inną sytuację, ponieważ niedługo matura i powinnaś być w jak najlepszej formie. Co do leków, to nie mam zielonego pojęcia. Może znajdzie się ktoś w tym temacie, kto Ci odpisze na ten temat. Wydaje mi się, że pogłębiasz się w nerwicy lękowej. Twoje objawy wskazują, że masz problem z uczuciami i emocjami. Zamiast wyrażać swoje uczucia tak jak należy, próbujesz "je" odkaszliwać (pewnie gdy jesteś wśród ludzi starasz się by wyglądało to jak najbardziej "niewinnie"). Boisz się okazać to co naprawdę czujesz innym. Tutaj może być pies pogrzebany, ponieważ możesz sobie nie zdawać sprawy, co tak "naprawdę czujesz".Polecam psychoterapię. Jest to długotrwały proces. Jeśli szybko zaczniesz, możliwe że część objawów już zdąży od Ciebie "odpaść" do matury. Pozdrawiam
  21. Tak, bardzo możliwe. Jednak podałaś za mało faktów, aby Twój stan ocenić jakoś obiektywnie. Proponuje porobić sobie podstawowe badania. Pozdrawiam
  22. Yhm. Cóż. Szkoda.. Polecam w takim razie książkę: "Oswoić lęk" - pokazane jest w niej jak sobie radzić z objawami poprzez metodę dialogu wewnętrznego. Pozdrawiam
  23. Ja to mam trochę inne podejście do dziewczyn i ogólnie związków. Jeśli czegoś szukasz, czyli nosisz się z takim zamiarem, że chcesz to znaleźć, to utrudniasz sobie sam sprawę. To nie tyczy się tylko dziewczyny/chłopaka lecz dosłownie wszystkiego. Wielu ludzi próbuje znaleźć Boga. Im bardziej się stara i im bardziej uważa, że o nim sporo wie, tym bardziej się oddala. Tak samo z nerwicami. Wielu cały czas szuka, próbuje odkryć pewne metody, które uwolnią go od objawów. Mało kto zdaje sobie sprawę, że kluczem do wszystkiego jest akceptacja (nie mylić z uległość !!!!) oraz samo świadomość. Żeby bardziej to zobrazować, chciałbym zacytować pewną opowiastkę pt. "Dzwon świątyni" - Anthony de Mello: Jeśli chcesz usłyszeć dzwony świątyni, słuchaj głosu morza. Znaczy to tyle samo co jeśli chcesz coś osiągnąć, zaakceptuj wszystko wokół. Mogę to potwierdzić na własnym przykładzie. Wcale nie miałem zamiaru szukać dziewczyny, rozniecać w sobie uczuć itp. Ni skąd ni zowąd znalazła się Po prostu byłem otwarty, nie czułem potrzeby bycia kochanym, lecz potrzebę kochania, wolności Więc odpowiedź na odwieczne pytanie (dlaczego?) w tym temacie brzmi: bo szukasz Pozdrawiam
  24. Kajuchaaaaa, może odważysz się opowiedzieć o swoich snach (szczególnie takie, które się powtarzają)? Sny niosą sporą porcję informacji o problemie. Oczywiście, nie jest łatwo je rozszyfrować ponieważ alegoria, symbolika oraz dwuznaczeniowość kryje się za każdym z nich. Pozdrawiam [*EDIT*] A i jeszcze jedno. Powiedz jak rozumiesz swój podpis? Jest to bardzo ciekawy zwrot, który niesie głęboką treść
  25. LucidMan

    Moja nerwica

    Wszystkie objawy jakie masz (nawet jeśli swędzi Cię duży palec u nogi) związane są z jednym "ogniskiem". W Twoim umyśle powstała dysharmonia, która manifestuje się poprzez symptomy w płaszczyznę ciała. Symptomy mają tylko charakter informacyjny, więc może ich być dużo i pozornie nie powiązanych. To już wiesz, co nie jest powodem nerwicy Jesteś tego świadomy, więc to nie to ... Co jeśli bym Ci powiedział że Twój problem to ucieczka od pewnych aspektów życia? Biegunka - szybkie wydalenie niestrawionych treści. Używając analogii, symboliki oraz dwuznaczności wychodzi: Chcesz jak najszybciej pozbyć się problemu, nawet nie podejmując konfrontacji z nim (w sensie podjęcie jakiegoś działania). Dlaczego tak? Bo się boisz. Lęk gra tu główną rolę.. OK, starczy tych interpretacji. Jeśli tego nie rozumiesz to bardzo dobrze Bo właśnie to w tej materii może tkwić Twój problem. Mam nadzieję, że dałem Ci trochę do myślenia i niejako przygotowałem troszkę materiału na psychoterapię, na której dowiesz się w pełni, o co mi tu biega Pozdrawiam
×