Skocz do zawartości
Nerwica.com

agnieszka.m

Użytkownik
  • Postów

    574
  • Dołączył

Treść opublikowana przez agnieszka.m

  1. mącznej nie polecałabym - to jest szpital dla naprawdę ciężkich przypadków, schizofreników i nie jest tam prowadzona dzienna psychoterapia. Oddział dzienny mącznej (przychodnia) jest na żołnierskiej i tam prowadzone są terapie grupowe. Jesli chodzi natomiast o pobyt całodobowy i leczenie depresji/nerwicy, to zdecydowanie lepsza jest klinika na broniewskiego (moja lekarka tam pracowała i dużo mi o tym szpitalu opowiadała). Z tym że dość długo czeka się tam na przyjęcie. Jeśli chodzi o prywatną terapię, to w Szczecinie jest lekarzy od wyboru do koloru, poczytaj najlepiej sobie na znanylekarz.pl i kieruj się opiniami pacjentów. Ja nie chcę nikogo polecać, bo tak do końca z żadnego prywatnego lekarza nie byłam zadowolona.
  2. agnieszka.m

    Przeciwieństwa

    oszczędny - utracjusz
  3. agnieszka.m

    Przeciwieństwa

    uczciwy obywatel - złodziej
  4. agnieszka.m

    Skojarzenia

    spokój wewnętrzny - szczęście
  5. Paranoja, a nie masz ochoty na słodycze? Ja zawsze na lerivonie mam ten problem - mogę nie jeść zwykłych posiłków, śniadania ani obiadu, ale do słodyczy strasznie mnie ciągnie. I stąd niestety to tycie. Teraz uważam, jestem na diecie i zaczęłam codziennie ćwiczyć, ale waga i tak nie spada.
  6. Przewlekłe zażywanie leków BDZ może powodować nieodwracalne zmiany w mózgu podobne do tych powstających u alkoholików, poczynając od prostych luk w pamięci, a kończąc na trwałym osłabieniu funkcji mógzu. Poczytaj o tym w necie, jest mnóstwo artykułów na ten temat. Nie wspominając o tym, że leki te działają depresyjnie, a depresja to kolejny problem u bezsennych.
  7. sójka, daj znać jak tam wizyta u doktorki, jakie podjęłaś decyzje i trzymaj się! Bedzie dobrze - musi być dobrze i musisz w to wierzyć. Powodzenia!
  8. popieram linkę, najlepiej udać się do specjalisty, interniści nie znają się na leczeniu zaburzeń psychicznych. Z mojego doświadczenia wiem, że lekarze rodzinni zbyt chętnie przepisują benzo, ponadto jeśli już biorą się za leczenie depresji (czego moim zdaniem nie powinni robić), to najczęściej przepisują pramolan - chyba najlepiej znają ten lek i najmniej się go boją (ale to często zbyt słaby lek).
  9. agnieszka.m

    Przeciwieństwa

    prawdziwy punk - bywalec filharmonii
  10. agnieszka.m

    Skojarzenia

    pingwin - nielot
  11. od tygodnia codziennie boli mnie głowa, bardzo mocno - aż ciężko skupić się na pracy, ale nie chcę ciągle faszerować się przeciwbólowymi. Nie wiem z jakiego to powodu - może to przesilenie wiosenne? Bo - jak widzę, nie tylko ja mam ten problem...
  12. magdalenabmw, moja znajoma po 8 niezdanych egzaminach przeniosła papiery do Gorzowa, tam zdała za drugim razem. Podobno najłatwiej w Pile - ale ja na Twoim miejscu jednak spóbowałabym w Szczecinie, teraz tam się trochę pozmieniało, jest dużo nowych, młodych ezgaminatorów, moja kumpela rok temu zdała za pierwszym razem, a bratanica mojego męża dwa miesiące temu zdała za drugim. No i jest duża szansa, że nie trafisz na tą blondynę
  13. magdalenabmw, sama siedziba szkoły ma znaczenie, jeśli chodzi o teorię- ale to tylko kilka wykładów (ja miałam chyba 5 po 4 godziny, ale to było jeszcze na starych zasadach), a jazdy to inna bajka, przynajmniej w moim wypadku, ja przeważnie umawiałam się z instruktorem gdzieś niedaleko domu (mieszkałam wtedy w centrum, a szkołę miałam koło stacji pkp), po jeździe też odwoził mnie najczęściej gdzieś do centrum. No ale nie wiem czy w każdej szkole tak to wygląda. No ale skoro umiesz już dobrze jeździć (ja idąc na kurs nie wiedziałam, który pedał do czego służy), to nie ma to aż takiego znaczenia, jaką szkołę wybierzesz. A jeśli chodzi o egzaminatorki, uwierz, im do oblewania niepotrzebny pms (mnie 3 razy oblała taka przesympatyczna blondyna)
  14. magdalenabmw, nie idź do pierwszej lepszej szkoły, ja raczej polecałabym Ci szkołę z dłuższym stażem i dobrą opinią ( w Szczecinie np. mars, igielski, tarczoń lub taka szkoła na kr. jadwigi, ale nie pamiętam jej nazwy, zaczyna się na p...), to jest naprawdę ważne, żeby szkoła miała dobrych instruktorów. Ja robiłam prawko w Szczecinie w asie i nie byłam zadowolona, dwa razy zmieniałam instruktora i żaden mi nie podszedł, a np. moja kumpela robiła kurs w marsie, była na maxa zadowolona i zdała egzamin za pierwszym razem. Bardzo dobra jest też taka szkoła na wojska polskiego - Akademia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, jest tam fajna babka instruktor, brałam u niej parę lekcji doszkalających, nauczyła mnie naprawdę dużo i dopiero po lekcjach z nią udało mi się zdać egzamin. [Dodane po edycji:] aha, i nie polecałabym Ci kursu latem, ja robiłam w lipcu i sierpniu, a egzamin miałam we wrześniu, było tak duszno, że za każdym razem wychodziłam mokra z samochodu, to było nie do wytrzymania, te autka oczywiście nie mają klimy, mój instruktor otwierał na maxa szyby i aż świastało mi w uszach od wiatru, ogólnie niezbyt miło to wspominam.
  15. agnieszka.m

    Przeciwieństwa

    pracuś - bezrobotny
  16. kasia000, a masz problemy z tyciem po lerivonie? A jeśli tak, to czy tyjesz tak sama z siebie (np. z powodu gromadzenia się wody), czy tyjesz z powodu nadmiernego apetytu? Bo ja podczas poprzedniej kuracji lerivonem podjechałam przez 3 miesiące jakieś 8 kg, a teraz cały czas jestem na diecie, a mimo to kilogramy coś nie chcą spadać...zastanawiam się, czy to czasem nie wina tej wody...
  17. drugi z Twoich zestawów zdecydowanie mi się nie podoba - onirex, czyli zolpidem, uzależniający lek nasenny, na pewno nie do stosowania na dłuższą metę (maksymalnie 2 - 3 tygodnie). Myślę, że rozsądniejszy jest zestaw pierwszy, natomiast jeśli hydroksyzyna słabo działa nasennie (a masz naprawdę duży problem ze snem), to udaj się do pierwszego z tych lekarzy (widzę, że nie pcha Cię w uzależniacze) i poproś o coś innego na sen (nieuzależniającego).
  18. agnieszka.m

    Skojarzenia

    głód - złość
  19. agnieszka.m

    zadajesz pytanie

    nie chodzę, w moim mieście takie spotkania nie są organizowane co zwykle jesz na śniadanie?
  20. agnieszka.m

    Skojarzenia

    wulgaryzmy - nieprzyzwoitość
  21. margat, ja pakowałam w siebie przez 2 miesiące (w tym samym celu), doszłam do dawki 450 mg - oczywiście zgodnie z zaleceniem lekarza. Niestety ani razu nie zadziałał nasennie. Także moim zdaniem szkoda czasu, nie sądzę, aby pomógł Ci na sen, u mnie dobrze sprawdził się dopiero lerivon.
  22. jantarek, ta dawka to może co najwyżej wspomóc sen, działanie antydepresyjne lerivonu zaczyna się od 60 mg. Moim zdaniem powinnaś zwiększyć dawkę (oczywiście w porozumieniu z lekarzem).
  23. Aniu, a jak z Twoją bezsennością? Nie bierzesz już żadnych leków na sen? To byłby sukces, gdyby to zaburzenie też udało Ci się pokonać.
×