
essprit
Użytkownik-
Postów
1 437 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez essprit
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
essprit odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Izzie, a twoja terapia jak wygląda ? Widzisz juz jakieś efekty ? Noo i jak twoja terapeutka odnosi się do twojego pomysłu ? -
A ja się nie zgadzam Autorka napisała raptem, że samopoczucie jej padło ... a nie że nie lubi tego kierunku. Myślę, że samopoczucie jej dopiero wyląduje na dnie jak to rzuci - nawet nie próbując. Pytanie najważniejsze - co ma samopoczucie do studiów ? Czy ów stan jest związany ze studiami czy z czymś innym ? Na takiej zasadzie to myślę, że nikt by i podstawówki nie skończył - jakby miał patrzeć wyłącznie na dany stan swojego nastroju.
-
Toksyczne małżeństwo
essprit odpowiedział(a) na matkapolka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Odpowiedzialność za nieudany związek. Ty też się do tego przyczyniłaś. A i jeszcze, coś ten związek Ci dawał - bo byłaś w nim tyle lat. Taki "chory" związek zaspokajał jakąś twoją potrzebę. -
Toksyczne małżeństwo
essprit odpowiedział(a) na matkapolka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hmmm .... a mnie jakoś gryzie w tym wszystkim obarczanie męża odpowiedzialnością za wszystko. Śmiem wątpić, że ot tak rozstanie rozwiąże twoje problemy. Mądrzej zrobisz jak pójdziesz sobie na terapię par lub indywidualną. -
A trzeba mieć etykietę "dda" żeby przyjrzeć się innej opcji ? Smutek to nic złego ? Powiedz to komuś kto stracił dziecko, że to pozytywna emocja ... O każdej emocji można rozmawiać ... i to właśnie NIE JEST duszenie w sobie emocji ! Krzywdę wam robią takimi farmazonami na terapiach.
-
Boże co wam gadają na tych terapiach ... Jak ktoś Ci umrze, to czujesz smutek - i co z tym robisz ? Jak to niby masz wyładować ? Emocje są po to żeby je poczuć, przeżyć, zobaczyć coś, zastanowić się ... Jak cię pijana matka wkurza to jesteś zła. I tyle. Możesz o tym POROZMAWIAĆ. A nie że będziesz biegać po połowie wsi - walić złością w innych, czy w rzeczy. Ba i do tego z planem, jak by tu "odreagować" ...
-
Wyjazd za granice - zazdrość, oschłość, arogancja i kłótnie
essprit odpowiedział(a) na swed temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Leczyć się. -
A kto powiedział, że te emocje masz wyładowywać ? Obłęd jakiś
-
Sens, a gdzie byłaś na oddziale ?
-
Bo po prawdzie jest też Zujzuj tak, że ktoś kto nigdy nie dotknął psychoterapii nie będzie wiedzieć jak ją prowadzić . Zgaduję tylko, że dlatego powiedział Tobie o "pomocy psychologicznej" (choć tutaj też trzeba wiedzieć co i jak robić) ... albo inna opcja - stwierdził, że "nie nadajesz" się na psychoterapię. Jeśli jesteś z Wawy to mogę Ci podać namiar na ... uwaga ! ... psychologa, który jest świetny . Co do certyfikatu to ja akurat nie musiałam pytać Sprawdziłam sobie sama na liście PTP'u w necie.
-
Hmm no rzeczywiście widzę, że jest chaos z wiedzą. Clue, psycholog może prowadzić psychoterapię . Psychoterapeuta to już de facto inny zawód - bo moze nim zostać lekarz, psycholog czy ktoś po studiach humanistycznych typu socjolog. W Pl istnieją 2 najważniejsze instytucje: - Polskie Towarzystwo Psychiatryczne - Polskie Towarzystwo Psychologiczne I to one wydają certyfikaty, po uprzednim spełnieniu masy wymogów. Zujzuj, weszłam na podane linki i ... śmieszne jest to, że autorzy zabierając się za bardzo ważny temat piszą nieprawdę ... Najlepiej sam sobie wejdź na strony PTP'ów i poczytaj u źródła. A uważam, że to jest ważny temat bo pacjent ma prawo do terapii u prawdziwych fachowców .... bo to niestety jest prawdą, że gabinet może załozyć każdy. Parpa - to akurat instytucja zajmująca się uzależnieniami, i tylko i wyłącznie na uzależnieniach się znają. Jest też coś takiego właśnie jak "terapeuta uzależnień" - a to nie ma nic wspólnego z psychoterapeutą z PTP'ów. I NAJWAŻNIEJSZE - ktoś kto nie ma certyfikatu (a jest psychologiem) może prowadzić bardzo dobrze leczenie 2 osoby ... a ktoś kto ma certyfikat wcale nie jest gwarantem, że terapia będzie dobra
-
Psycholog po studiach może praktykować psychoterapię !
-
Hmm ... jak czytam to ręce opadają. Czemu kwestia stawek wizyty wywołuje takie emocje ... już nie mówiąc o określaniu osób mianem skurwieli. Ktoś jeszcze krzyczy że cena 80 zł jest przesadą ... to ja proponuje poznać stawki w dużych miastach. Ha ! a już całkiem zastanawia mnie podejście, że taki psycholog/terapeuta ma pracować za darmo, ma pracować 24 godz/dobę.
-
Broń Boże nie bierz żadnych leków ! To co opisałeś IDEALNIE nadaję się na psychoterapię ! Ale też co ważne - dobrze żebyś trafił w dobre ręcę na leczenie. Poszukaj sobie w google "Certyfikowani Psychoterapeuci Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego" - są to albo psycholodzy albo lekarze. Piszesz też, że obecnie nie masz pieniędzy - pomyśl czy nie chciałbyś skorzystać z leczenia psychoterapeutycznego na oddziale szpitalnym (psychiatrycznym). W niektórych trzeba spać a niektóre dopuszczają możliwość że przychodzisz codziennie na oddział, mieszkając poza nim. Noo ale tutaj trzeba mieć też "odwagę" żeby wejść na taki oddział. Ewentualnie poszukaj w poradniach czy niepracują tam psychoterapeuci z tej listy. Gros z tych ludzi poza praktyką prywatną, przeważnie pracuje w jakiejś instytucji państwowej. A twój problem ogólnie miesci się w "zaburzenia jedzenia" - a nie uzależnienie Nie trać czasu z leczeniem ... im krócej to trwa, tym łatwiej i szybciej można Ci pomóc.
-
Wyłącznie psychoterapią - ale NIE SAMODZIELNĄ (cokolwiek to znaczy), a we współpracy z psychoterapeutą.
-
Może to być wiele rzeczy ... A opis objawów powinien Ciebie zaniepokoić na tyle, żeby udać się do PSYCHIATRY. Do czego namawiam !
-
Leon, jak najbardziej wyprowadzka wyjdzie Tobie na dobre. Ale też nie łudź się, że ona spowoduje zniknięcie wszystkich twoich problemów wynikających z wychowania się w dysfunkcjonalnej rodzinie. Od tego jest psychoterapia - tam będziesz w stanie przepracować to na co narzekasz - poczucie winy wobec rodziny, wstyd, jakaś twoja sztywność, agresja etc. .... i zacząć normalnie żyć bez bagażu takich doświadczeń.
-
POMÓŻCIE MI I MOJEJ DZIEWCZYNIE
essprit odpowiedział(a) na pawel098 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Paweł wiesz nad czym bym się zastanawiała na twoim miejscu ? Co takiego jest W TOBIE że ciągnie Ciebie do takiej CHOREJ RELACJI. Tak w ogóle - żeby się ustrzec tego w przyszłości. Teraz jesteś młodym facetem ... jeszcze nie zakładasz rodziny, poważnego związku, więc jak najbardziej masz prawo do próbowania, testowania, popełniania błedów. Ale pomyśl o sobie - jakie twoje potrzeby, pragnienia zaspokaja taki związek. Bo bądź co bądź - nie wiem jak to napisać, żebyś się ani nie obraził ani nieopatrznie zrozumiał ... tak w grubym cudzysłowiu to traktuj -> bycie w takim związku pokazuje też na jakieś twoje "dziwne" potrzeby. Każdy uciekałby od takiej relacji, a Ciebie ciągnie ... Pomyśl, tak sam, dla siebie - co powoduje że "potrzebujesz", nie potrafisz odejść od takiej relacji ... A i jeszcze, nawet jeśli twoja dziewczyna się zmieni (po leczeniu) - to wtedy ty jej nie będziesz potrzebny. Ty jesteś dla niej IDEALNY teraz kiedy ona jest zaburzona. A jak wyzdrowieje to znajdzie innego partnera. -
POMÓŻCIE MI I MOJEJ DZIEWCZYNIE
essprit odpowiedział(a) na pawel098 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Rada ? Posłuchaj kogoś z podobnym doświadczeniem - tj. Maćka ... Odejdź. Nikt i nic jej nie zaciągnie do specjalisty. Poza nią samą. Póki co dostaje to co chce - szantażuje Ciebie w okrutny sposób i ty się temu poddajesz. Czy na tym polega związek ? Wątpie. Nie namawiaj jej też na leczenie ... to jej ma na tym zależeć, jej ma być na tyle źle w życiu żeby sama zachciała się leczyć. Jedynie możesz poinformować ją, że "to" się leczy u psychoterapeuty. Noo ... a poza tym jak była w szpitalu, to doskonale to wie. Bądź stanowczy, stawiaj granice i nie poddawaj się jej szantażom. BTW, to co opisujesz nie wygląda na nerwice, a na zaburzenie osobowości (typu borderline). -
od ponad pół roku mój mąż jeździ w tygodniowe delegacje
essprit odpowiedział(a) na Gunia76 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Mając w przeszłości chorobę psychiczną mamy powinnaś szczególnie dbać o swoją psyche Oczywiście, nie ma żadnej prostej zależności że jak mama była chora to ty też. Możesz mieć jakąś tendencję, bądź sam fakt doświadczenia posiadania chorej mamy w młodym wieku - wpływa na póżniejsze radzenie sobie z różnymi sytuacjami. Stąd, powinnaś dbać o swój - egoistycznie - dobrostan. Czyli jeśli zauważyłaś związek między delegacjami męża a twoimi objawami - postaraj się namówić męża na b.stałą pracę. Oczywiście to też nie jest idealne rozwiązanie ... Hmm, idealnie by było jakbyś mogła sobie pozwolić na psychoterapię prywatnie u psychoterapeuty. -
PARTNER NIE WIDZI MNIE I DZIECKA
essprit odpowiedział(a) na bombel123 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
wiem że nie macie ... ale to co cały czas piszę ---> on w większości obecnie łoży na dom, co sama napisałaś. Gdybyś nie miała tego kredytu, on nie miałby tego argumentu - który przytaczasz, że on was utrzymuje/pracuje więc nie musi już nic w domu robić. Oczywiście - to jest tylko ułuda ... bo nawet gdybyś przekazywała środki z kredytu na wasze wspólne utzymanie, to wątpię żeby się dzieciakiem zajmował. Hm, a to może skorzystaj z jego propozycji ? Będziesz silniejsza, będziesz umiała sobie sama radzić z taką przykładową sytuacją jak obecna czy też nie pozwolisz się wykorzystywać swojemu bratu ... -
PARTNER NIE WIDZI MNIE I DZIECKA
essprit odpowiedział(a) na bombel123 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Jest związany - przez to, że wy wspólnie macie mniej pieniędzy na wasze utrzymanie; przez co on musi więcej pracować żeby wam wystarczyło. Wiesz ... może fajnie by było gdybyście sobie poszli na terapię par, zanim bardziej się pogubicie w waszych relacjach. -
PARTNER NIE WIDZI MNIE I DZIECKA
essprit odpowiedział(a) na bombel123 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Cały czas się nie rozumiemy, ale ok - rozumiem i to. Chcesz prostej odpowiedzi -> to, że on obecnie finansuje rodzinę WCALE nie zwalnia go z obowiązku zajmowania się dzieckiem. Myślę, że to co opisujesz jest tylko wierzchołkiem góry waszych stosunków ... BTW, czemu masz wizję spłaty kredytu brata przez kolejne 3 lata ? Abstrahuję od podpisywania kredytów za kogoś ... rozumiem że brat mógł stracić pracę (tak podejrzewam), ale przecież może jej szukać i samu płacić za swoje zobowiązania. Co by było gdybyś nie miała partnera ? Też zostawiłby Cię z kredytem i brakiem pieniędzy na siebie i swoje dziecko ? Swoją drogą, nie dziwię się że partner nie jest zadowolony z zaistniałej sytuacji płacenia kredytu. Gdybyś go nie podpisała, mielibyście więcej pieniędzy (zakładam, że macie wspólnotę majątkową ... czyli jego też dot kredyt brata), a on nie musiałby więcej pracować. -
PARTNER NIE WIDZI MNIE I DZIECKA
essprit odpowiedział(a) na bombel123 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Piszemy z dwóch różnych płaszczyzn, całkowicie odmiennych ... Jedna rzecz - tą którą Ty teraz dostrzegasz, czyli "obsługa dzieciaka" i poczucie że mąź nie bierze w tym udziału. Z całą tego "przykrością" dla Ciebie. Co rozumiem, jak najbardziej. A druga rzecz - to co ja mam na myśli. Hmm ... jakaś TWOJA zgoda wewnętrzna na to, żeby mąż poczuł się też i ojcem. Coś co ty sama możesz zrobić. Stąd np.: jak wydzwania milion razy - niech sobie radzi sam. Tak jak Ty się musiałaś tego SAMA nauczyć. Poza pójściem razem do parku niech chodzi też sam - bo twój opis zrozumiałam tak jakby twoja obecność tam miała być formą zabezpieczenia jego, że da sobie radę. Zbyt wcześnie położy spać - niech potem on wstaje i poczuje konsekwencje tego. BTW, czemu on po 7 m-cach nie wie że dzieciak po coś ma te stałę pory kładzenia spać ? A i jeszcze, przepraszam Ty zarabiasz na waciki ? Obsługa domu, wychowanie dziecka, tworzenie związku etc - zależy od dwóch osób, a nie tylko Ciebie. To, że twój mąż pracuje trochę więcej od Ciebie nie znaczy, że ty masz odbębniać sama 2 etat w domu ... Myśle sobie że warto ODDAĆ "trochę" odpowiedzialności -
PARTNER NIE WIDZI MNIE I DZIECKA
essprit odpowiedział(a) na bombel123 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
" ... gdy zadzwonilam zeby sprawdzic czy wszystko ok i jak uslyszlam ze dziecko polozyl spac na noc o 2h za wczesnie to zaczelam krzyczec i zamiast zostac w kinie z mama wrocilysmy do domu ..." - pozwolę sobie tego nie rozkminiać Nawet w odpowiedzi na mój post piszesz to samo. O jakim wyręczaniu ty cały czas piszesz ? To jest również jego dziecko ! A więc on CIę nie wyręcza czy pomaga - tylko zajmuje się dzieckiem tak jak ty (w teorii). To taki sam obowiązek jego, jak twój. I gdzie ty niby dajesz mu odczuć że ON jest w stanie zająć się dzieckiem SAM ? Gdzie on czuje że ma takie same prawa jak Ty wobec dziecka ? Na "każdym" kroku pokazujesz mu jak bardzo jest nieudalny, jak niewiele potrafi ...