
essprit
Użytkownik-
Postów
1 437 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez essprit
-
PARTNER NIE WIDZI MNIE I DZIECKA
essprit odpowiedział(a) na bombel123 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Aż w oczy kłuje ... SWOIM bobaskiem Tak długo jak nie oddasz zagarniętej przestrzeni swojemu partnerowi, będziesz mieć to co obecnie opisujesz. Dziecko jest wspólne - a więc wspólne i równoprawne działanie. A nie tak jak piszesz "mój bobasek"; "wyręczanie" czy telefony kontrolne do domu. Nawet w 1 % nie dajesz mu się poczuć OJCEM waszego dziecka. -
To na co się uskarżasz to są efekty uboczne depresji ... Problemy z pamięcią, koncentracją, nadmierne jedzenie, marne poczucie własnej wartości, próby samobójcze ... Szkoda, że nie skorzystałaś z terapii jaką Ci proponowali. Twój wybór. Terapia nie zając nie ucieknie jak zmienisz zdanie, zawsze W PRZYSZŁOŚCI możesz skorzystać. Hmm, w sumie nie piszesz czego chcesz od bywalców forum. I to też mi się podoba Widać, że masz swoje zdanie i jesteś silną osobą. Pomimo róznych przeszkód w życiu, idziesz do przodu ! Aż mnie kusi - z racji wieku ... mojego - napisać: masz TYLKO 16 lat i swoje marzenia możesz zrealizować. Trzeba się tylko o to postarać ! Powodzenia na egzaminie
-
Pogadaj o tym ze swoim psychologiem ... Na pewno nie jest to schizofrenia Co do matury - chcesz zdac w miarę dobrze, to zaczynaj działać ! To już niebawem ...
-
Może niekoniecznie do psychiatry ... ale do psychologa/psychoterapeuty myślę że warto. Jeśli oni ocenią to jako stan wymagający leczenia, to pokierują Cię dalej.
-
BTW, czemu wiele lat leczenia ? O czym ty piszesz ? A tak na marginesie Poszukaj sobie w google: "certyfikowni psychoterapeuci Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego" -znajdź tam kogoś z twojego miasta i idź.
-
Agusia, nie kompromituj się bardziej Gdzieś Ci dzwoni, ale nie wiadomo gdzie. Co to znaczy "nie jest ograniczona prawnie" ? Nie ma takich pojęć. Jeśli już to ubezwłasnowolniona. I obojętnie co miałaś na myśli pisząc "nieograniczona prawnie" - to wobec KAŻDEJ osoby możesz nie przyjąć spadku. A to pociąga za sobą, że też nic od tej osoby nie dostaniesz. Bo dziedziczyć możesz i majątek i długi. Jak kogoś ubezwłasnowolnisz, to wtedy Ty ponosisz konsekwencje jej działań. A co do twojego nowego odkrycia - musiałaś mieć praktyki wieki temu, albo bąki zbijałaś tam. NIE MA czegoś takiego jak "schizofrenia alkoholowa" ! A jeśli posiłkujesz się jakimś tekstem - to czytaj ze zrozumieniem .... My God !
-
Władcza, nadopiekuńcza matka
essprit odpowiedział(a) na k0nr4d temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Myślę, że będzie Ci mega ciężko. Teraz nie możesz umawiać się z dziewczyną, a za 10 lat jak cudem się z kimś zwiążesz na stałe - matka będzie Ci mówić kiedy możesz współżyć A tak serio, to co twoja mama robi jest mega przemocowe - nie na tym polega wychowywanie dzieci. Jak chcesz sensownie podejść do tematu - skorzystaj z psychoterapii. A na teraz - dotrwaj do obrony, a potem wyprowadź się z domu. I zacznij żyć tak jak Ty chcesz, a nie matka. -
Dobrze ujęłaś - jak ktoś ma w genach to substancje psychoaktywne może uaktywnić chorobę. A napisane było to zgoła inaczej - że alkohol powoduje schizofrenię co jest wierutną bzdurą. A z ubezwłąsnowolnieniem też nie. Nie możesz się zrzec długów osoby ubezwłasnowolnionej. To właśnie Ty ponosisz konsekwencje jej działań.
-
Psycholog czy psychiatra, depresja i pytania do użytkowników
essprit odpowiedział(a) na Yoshiharu12 temat w Witam
Hmm ... jeśli chcesz pomocy - to psychoterapeuta, przez neta nie da się pomóc Na tym forum są informacje gdzie udać się w Warszawie. Ale z takich moich rozmyślań - przede wszystkim to Ty sam sobie to robisz. Przecież to, że ktoś z Tobą nie rozmawia, nie skupia się na Tobie to wcale nie znaczy że Ciebie nie lubi. Poza tym, Ty jesteś w pracy - a więc jest tam zbiór "przypadkowych" ludzi. Przyjaciół, kumpli szukaj już według własnego klucza Noo i ... nigdy nie jest tak, że jesteśmy lubiani przez wszystkich. Myślę też, że pomimo takiego twojego myślenia o sobie - miałeś dość odwagi i siły, żeby zmienić miejsce zamieszkania i pracy. A na to nie każdego stać Ja bym poszukała sobie terapii, ale też ... miejsca gdzie mógłbyś poznać nowych ludzi a i z korzyścią dla siebie - np.: jakieś zajęcia sportowe, które pomogą Ci odreagować stres i zmniejszyć lęk (sztuki walki, joga, jakieś relaksacyjne zajęcia etc. ... sama siłownia - ok, ale tam raczej nie musisz być w "grupie"). Hm, i jeszcze - bardziej bym "wystawiała" siebie na bycie w grupie (w różnych, im więcej tym lepiej). Na zasadzie testowania -
Nawet się nie zastanawiaj ! PODEJDŹ do matury ! Masz CAŁY miesiąc na naukę. Warto powalczyć ... a najwyżej jak pójdzie Ci źle, to sobie za rok ją poprawisz. A tak ? Głupio rezygnować na starcie - nie wiesz tego, a nuż zdobędziesz wystarczającą ilość punktów żeby się dostać na politologię. Hmm, poza tym teraz uczelnie walczą o każdego maturzystę. Jest nadmiar wolnych miejsc, a i też coraz więcej osób idzie w kierunku nauk technicznych. Noo i jeszcze nietylko na UAM jest politologia. Ja bym próbowała ... Z pomocy psychiatry możesz skorzystać, choć nie wiem czy to jest dobre eksperymentować z lekami na miesiąc przed maturą. Zawsze możesz iść i porozmawiać ze specjalistą jak on to widzi. A póki co staraj się sama zmobilizować. I ucz się tak jak teraz potrafisz.
-
Existenz, mylisz się. W koło własnie jest masa rodzin z problemami. Fakt, są też i takie jakie Ty chcesz. Jasne, że to boli ... ale możesz sobie stworzyć WŁASNĄ rodzinę wg twoich własnych pragnień i marzeń. Jeśli babcia nie dotrze do policji, spróbuj się z Policją skontaktować telefonicznie. Agusiaa, pierwsze słyszę żeby schizofrenię powodował alkohol Podobnie z ubezwłasnowolnieniem ...
-
uzależnienie od kredytów- proszęo pomoc...
essprit odpowiedział(a) na Mamma Mia32 temat w Uzależnienia
Zielona m., właśnie tak to wygląda ... stany (hipo)maniakalne występują okresowo, jak i sama faza depresji. Oczywiście na podstawie samego szału zakupowego nie stawia się diagnozy CHAD'u ... ale warto się temu baczniej przyjrzeć. -
Na jakiej podstawie niby miałby zgłosić zaginięcie ? Dorosła kobieta może samodzielnie przemieszczać się za granicę. To, że to jest niepokojące dla rodziny to inna sprawa. Ale nie dla organów państwowych. Co do brata, który zwinął kasę - nie wiem co ustaliliście, ale ważne żeby babcia postawiła warunek typu do dnia tego a tego masz oddać pieniądze, inaczej zgłaszam na policję. Oczywiscie - jakiś realny termin żeby był wstanie to zwrócić. Brat z dziewczyną - jeśli to jest mieszkanie brata to ok, ale podejrzewam że nie. Powinien mieć zgodę wszystkich innych domowników czy życzą sobie nowego domownika, a przede wszystkim głowy rodziny (babcia ? mama ?). A mama ? Hmm, myślę sobie że jeśli bedzie w psychozie to na tyle się rzuci to w oczy, że inni zareagują (wezwą pogotowie). Jeśli tylko jesteś pewna miejsca gdzie miałaby pracować, to nie ma co się niepokoić. Nie wiem też o co się boisz ? Jakoś ten wyjazd wkomponowuje się w jej wcześniejsze zachowania ... to że nie do końca prawidłowe to już inna sprawa.
-
Agresywna Matka wobec rodziny. Potrzebuje pomocy ?!
essprit odpowiedział(a) na Cruine temat w Problemy w związkach i w rodzinie
I tak, i tak kariera się posypie jeśli nie będzie się leczyć. W zależności od tego co mamie jest, dostanie odpowiednie leki. A nie przy wszystkich lekach nie można prowadzić samochodu. A nawet jeśli jest tak napisane w ulotce, to i tak ludzie jeżdżą (Oczywiście w zależności od stanu). Poza tym leczenie psychiatryczne wcale nie oznacza, że ona będzie brać je dożywotnio ! Zgodzę się, że mama jest prawnikiem i może być najwybitniejszym specjalistą na świecie. Ale na medycynie się nie zna, w tym na psychiatrii. A to co opisujesz jest stanem chorobowym wymagającym leczenia farmakologicznego. To coś jakby osoba z Alzheimerem upierała się, że nic jej nie jest, nie widzi choroby, a wszystkie próby pomocy odbierała jako atak na siebie. Szczególnie ciężka jest też wasza sytuacja. Każdego z Was. Bo trudno oddzielić to co ona mówi i robi, od tego co jest wywołane chorobą, a to co jest prawdziwe. Może w taki merytoryczny sposób jej przedstaw, że niektóre jej zachowania są objawem choroby ? Może zaproponuj jej NAJLEPSZEGO (prywatnego) lekarza w mieście - może jego "wielkość" ją jakoś zadowoli. Myślę, że można o nią powalczyć nie nieszcząc jej kariery. Ale też ważne, żebyś nie rezygnował z własnego życia. W moim odczuciu najważniejsze, żeby zaczęła brać leki - wtedy dopiero zauważy że to co było wcześniej było stanem chorobowym. -
Agresywna Matka wobec rodziny. Potrzebuje pomocy ?!
essprit odpowiedział(a) na Cruine temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nieciekawa sytuacja ... Na pewno mama choruje na coś z kręgu zaburzeń psychotycznych - a na jakie konkretnie to już może ocenić psychiatra po osobistym badaniu. Im dłużej będzie w takim stanie nieleczona, tym trudniej będzie jej pomóc. Zawsze istnieje jakieś ryzyko, że może okazać się niebezpieczna dla otoczenia - wtedy bez pardonu wzywaj pogotowie i policję. A na teraz ? Hm, psychiatra. Obowiązkowo !!! Wiem, że się nie zgadza ... i na tym cały problem polega. A ona musi rozpocząć leczenie farmakologiczne. Poczytaj też ust. o ochronie zdrowia psychicznego - są tam art., które mogą się dla Ciebie okazać pomocne. -
Przede wszystkim PSYCHOTERAPIA ! Najlepiej psychodynamiczna (google: certyfikowani psychoterapeuci Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego). Jeśli psychoterapeuta stwierdzi, że stan wymaga leczenia farmakologicznego to skieruje dalej.
-
Expert, aż się odezwę ochoczo. Po 1. Miast skupić się na treści mojego posta do autorki (a nie do Ciebie, btw), ty wietrzysz jakiś spisek w zdaniu - że musiało tak wyjść żeby wyszło, że mam rację. To Ci powiem łopatologicznie - to był post do autorki, i bez spisku. A dalej, WIEM CO PISZE i WIEM ŻE MAM RACJĘ. I nie jesteś mi potrzebna, ani nikt inny tutaj żebym musiała komuś (w tym sobie) coś udowadniać (mam bądź nie mam racji). Po 2. Twoje pisanie w tym samym poście, aż boli. Jak możesz proponować kobiecie 21 letniej terapię rodzinną z ojcem, który ją zostawił jak była dzieckiem, a teraz przygarnął bo zmarła jej matka. Nie mówiąc już o dalszym opisie ojca przez autorkę. Poczytaj - czym jest i kiedy się terapię rodzinną stosuje zanim zaczniesz takie coś innym proponować. Po 3. Nie życzę sobie prywatnych postów. Nie skomentuje nawet poziomu tego postu. Odniosę się jedynie do takiej treści -> to że jesteś młoda, nie usprawiedliwia twoich błędów. Chcesz pomagać to idź na szkolenia, superwizje czy terapię własną; żeby wiedzieć jak to robić. A do autorki, Mam nadzieję, że skorzystasz z meritum tej "dziwnej" wymiany zdań
-
Na taką odpowiedź czekałam. Każdy się boi nieznanego. Nikt nie ma żadnej pewności że jego wybory będą słuszne. A tak długo jak sama o siebie nie zawalczysz, tak nikt inny tego nie zrobi ---> np.: już powątpiewasz w możliwość uzyskania styp. A "powinnaś" iść i osobiście popytać. Samo nie przyjdzie. A nadzieja ... Okrutne a jakże - często żony alkoholików są w małżeństwie lata ... licząc na zmianę, albo że "wyleczą" męża. I marnują swoje życie czekając na coś, co nie nastąpi. ALbo i w rzadkim przypadku nastąpi, ale nie będzie tym czego one "chcą". Myślę, że masz podobnie. I lepiej żebyś "obudziła" się teraz niż za lat parę/naście - kiedy o wiele trudniej będzie Ci z tego domu odejść i żyć własnym zyciem.
-
Dobra, to teraz mamy względnie obraz Twojej sytuacji. To teraz mi powiedz, dlaczego nie idziesz do pracy ? Dlaczego nie chcesz skorzystać z pomocy chłopaka ? Dlaczego nie chcesz skorzystać ze stypendiów na uczelni, kredytu studenckiego ? Dlaczego nadal mieszkasz ze swoim ojcem ? Pytania niezłośliwe. Jakby się ktoś doszukiwał. Hmmm ... co jak co ale od osoby, która określa siebie mianem "Ekxperta" oczekiwałabym więcej. Ile "dobrych słów" usłyszała od swojego chłopaka ? To chyba on ją namawia na wyprowadzkę - i jakoś mu się nie udaje. Ciekawe czemu ? Ale lepiej mówić o jakimś enigmatycznym wsparciu, energii - które, jak widać, autorce niewiele daje (w mojej ocenie, żeby nie było). BTW, nigdzie nie napisałam że jest nieudacznicą
-
Hehhehe, ja nigdzie nie napisałam że straciłam rodziców. Ale to nie o mnie wątek. I nie mam już siłi odnosić się do w/w postów. Jedno wiem - wsparcie jakie fundujecie dziewczynie, nie pomaga.
-
Czyżby ? Zapomniałaś o mnie.
-
Dobre ! A nie zauważyłaś, że B. ocenia przez pryzmat własnych doświadczeń ? Poza całą sferą psychiczną istnieje też realność - czemu dokumenty na rentę się zapodziały czy też że nie chciało się tego załatwiać ? Jak można to rozumieć ? To co ty oferujesz to koncentracja na obecnych relacjach z ojcem ... a z tego co autorka pisze, miał ją raczej w poważaniu przez większość życia. Ba, do tego też trzeba dwóch stron - a mając na uwadze opis, można wnioskować że nie ma o czym mówić. W efekcie będzie siedzieć w domu i jeszcze bardziej się uzależniać od ojca i utwierdzać w swojej własnej "nieudaczności". Czekać na coś, czego nigdy od niego nie dostanie. Iście terapeutyczne. A i też wspomnę, że autorka ma 21 lat - a to co Ty piszesz, jest dobre ale w terapii rodzinnej i to dla osób niepełnoletnich. I na koniec, przyjaciół to ma się wśród rówieśników a nie wśród rodziców.
-
To są twoje odczucia i interpretacje - o tonie i wyższości. I właśnie o to idzie - w sytuacji gdy pojawia się ktoś, kto konkretnie wypisuje co jest nie tak w takim myśleniu, co można zrobić i co milion innych osób robi na świecie ... pokazuje pewne nieprawidłowości - okazuje się, że nie ważna jest istota a "odczucie, ton, wyższość". To jest frapujące Noo, ale jak już pisałam - ja żyje w innej rzeczywistości niż autorka, acz w tym samym czasie. Masz rację, nie warto podejmować dyskusji. Inne światy.
-
Gdyby mi nie pasowało - nie miałabyś ";)" a i ton byłby inny. Dobrze to ujęłaś - od leczenia jest terapia, a nie forum. A idąc twoim tokiem - nie przyszło Ci do głowy, że twoje "madrości" znam ? A mnie jedno zastanawia - czemu coś co jest normalne (praca, kredyt, renta, wyprowadzka etc.) jest odbierane jako "obraza" ? To jest iście frapujące.
-
Jak się nie myle, to autorka powinna odpisać a nie Ty - obrończyni Ale mogę i Ciebie wypunktować, jak Ty mnie. 1. Wyżej napisałam, że byłam w podobnej syt., a jeszcze gorszej. 2. Cieżko jej będzie znależć pracę po 5 latach studiowania, bez żadnego doświadczenia. A i jeszcze - studentów o wiele chętniej zatrudniają niż absolwentów, a czemu to się autorka dowie jak pójdzie do pracy. 3. To albo marzenia, które finansuje Ci ojciec i stawia jakieś wymagania. Albo do pracy i sama sobie finansujesz własne marzenia. 4. Tak to w dorosłym życiu wygląda, że kredyty trzeba spłacać. 5. Nikt nie napisał że świat jest czarno - biały. Vide - "okrutny" ojciec, który ją finansuje. Ani też, że ma być poniżana. . Ocena ? Ja bym napisała inny punkt widzenia. A i jeszcze, bądź co bądź jest to forum publiczne. 6. A ja napiszę, że twoje "głaskanie" jest nie na miejscu. Ile lat ma spędzić w takim domu, czekając na coś czego nie dostanie ? -- 13 mar 2012, 17:12 -- Hehe, nie czasy się nie zmieniły. Ja żyje w tym samym czasie co Ty, ale w innej rzeczywistości jak widać. Ani teraz, ani wtedy nie można było pracować w wieku 14 lat. Hmm, a ja dla odmiany słyszę i widzę - "zatrudnię studentów w nienormowanym czasie pracy". A kto Ci każe przerywać studia ? Hmm, pijesz do swojego brata - a tym poście, wypisz wymaluj, ja mam takie samo wrażenie o Tobie.