Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cruine

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Cruine

  1. Witam to nie jest do końca problem raczej ciekawość i prośba o ocenę sytuacji kogoś z boku. Jestem chłopakiem, mam 23 lata od paru miesięcy jestem w związku z chłopcem w moim wieku. Kocham go i wszystko fajnie się układa. Nie przeszkadza mi to, że on jest bardzo androgyniczny, ba nawet mi się to w nim podoba. Jednak ciągle mam wrażenie, że on nie do końca jest zadowolony z tego ze jest mężczyzną. Rozmawiałem z nim i przyznał choć nie wprost, że jakby mógł to fajna była by z niego dziewczyna. Mnie to by nie przeszkadzało i mówiłem mu o tym jednak czuje, że to dla niego bardzo trudny temat i po prostu ciężko tak pogadać. Są kwestie społeczne, rodzinne których się nie przeskoczy. Dla mnie tylko ważne aby był szczęśliwy. Dlatego ... Powiedzcie mi co sądzicie o poniższych przesłankach jego zachowania 1) Od wielu lat mówi jakby falsetem, wysokim głosem. Wszyscy myślą, że po prostu nie przeszedł mutacji jednak to nie jest prawda. Od lat robił to celowo i po prostu nauczył się tak mówić. Co zresztą mi wyznał. Ja w pełni to akceptuje i podoba mi się jego głos więc niczego nie chce zmieniać. Zastanawiam się tylko dlaczego blokuje to w sobie. Mówił, że to do niego nie pasuje. 2) Wstydzi się swojego ciała. Nie przede mną ale przed ludźmi. Na basen nie pojdzie bo musiałby się rozebrać. TO prawda jest strasznie chudy i kościsty jednak według mnie stanowczo przesadza i nie ma się co się wstydzić tak pięknej sylwetki ;-) Sam o sobie mówi, że nie jest w 100% facetem a raczej hybrydą. 3) Posiada typowo kobiece zainteresowania kwiaty, ogród, dom, kobieca muzyka, filmy, paczka koleżanek itp. Część z tego jest oczywista, bo wkoncu niektórzy geje tak mają i nie ma co się tu doszukiwać Ubiera się normalnie, jednak na pytanie czy jakbym mu kupił fajne szpilki to by w nich przeszedł się po domu? To mówi, że pewnie. Ostatnio opowiadał mi jak na imprezie z koleżankami trochę pijany pomalował sobie paznokcia i przymierzał sukienki. Też nie mam nic przeciwko temu. Widocznie dlatego ze po pierwsze go kocham no i jestem biseksualny i uważam, że ta jego kobiecość tylko dodaje mu uroku choć nie jest jak to się mówi przegięty. Jemu z kolei podobają się męscy dobrze zbudowani faceci, no ja do tego akurat nie mam zastrzeżeń hahaha Oj mam nadzieje, że temat nie jest zbyt kontrowersyjny jak na to forum. Wiedzcie tylko, że to tylko wygląda szokująco. Tworzymy fajną parę i mamy zdrowe relacje. Zastanawiam się tylko jak to jest na prawdę z tym moim chłopakiem .Myślę, że on sam jeszcze nie wie ? A wy co myślicie?
  2. Jeżeli nawet pójdzie do psychiatry i dostanie leki to straci pracę gdyż musi b. dużo jeździć samochodem, a tak byłaby zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ona jest zbyt dumna aby dopuścić do siebie fakt choroby. Mówi, że jest prawnikiem i wie lepiej. Otwarcie twierdzi, że dla niej najważniejsze jest to co ona myśli a jak ktoś się z nią nie zgadza to jest przeciwko niej (często używa tego sformowania). Ja otwarcie się z nią nie zgadzam to jestem największym wrogiem. Teraz mówi, że wszystko co złe w tym domu to moja wina. Mam uciekać z domu czy walczyć o nią niszcząc przy tym jej całe karierę zawodową? Boje się tego. Najprościej będzie uciec ... tylko co z Laurą ?
  3. Pasman pewnie masz racje. Chociaż to trochę smutne gdy rodzona matka tak cie nienawidzi. Widocznie będę musiał o niej zapomnieć.
  4. Jestem na tym forum od dzisiaj ale postaram się odpowiedzieć. Jak ja miałem 18 lat (teraz 23) byłem też bardzo zamknięty w sobie i miałem wiele problemów ze sobą Wiek ma znaczenie o tyle że usprawiedliwia twoje rozterki które jak rozumiem wynikają z tego, że brakuje ci akceptacji. To, że nie nawiązujesz łatwo kontaktu z innymi nie znaczy, że jesteś gorsza od tych co robią to z łatwością. Widocznie jesteś wrażliwsza. Nie musisz być przyjacielem każdego. Introwertyzm czy indywidualizm to nie jest problem osobowościowy. A jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego taka jesteś to wiedz, że wiele czynników kształtuje nasze życie. Nikt nie jest wyłącznie za to odpowiedzialny. Co do rodziców to pewnie masz racje, że cie nie rozumieją. Ale ilu z twoich rówieśników przerabia ten sam problem ? Większość. Fajnie, że masz chłopaka. Spróbuj też wkręcić się w środowisko ludzi podobnych do ciebie. Poszukaj w internecie jakiś pobliskich stowarzyszeń miłośników mangi czy sztuk walki. Uwierz, że jest wielu ludzi takich jak ty którzy będą cię akceptować i polubią taką jaką jesteś.
  5. Wiem że to trudne i być może nie do pogodzenia obecnie z sytuacją. Jednak najlepiej było by jakbyście z mężem zamieszkali sami. Czasami ludzie są złośliwi i nie jest to zaburzenie psychiczne.
  6. Widocznie więź między tobą a twoją matką jest tak silna, że odczuwasz fizyczne objawy widząc jej cierpienie. Musisz także pomoć sobie. Depresja zabrała ci matkę. Nie pozwól aby pochłonęła również ciebie
  7. Nie wiem czy jest to dziwny problem. Brak zaufania to powszechny problem. Zdrada również. Ja odnoszę wrażenie, że tobie jednak bardziej zależy na niej niż jej na tobie. Może dajcie sobie czas. A jak wróci do ciebie to spędzaj z nią więcej czasu. Niech będzie tak jak 3 lata temu kiedy zdecydowaliście się być razem. Jeżeli uczucie w was nie odżyje to nie ma sensu tego ciągnąć. Chyba, że naprawdę ją kochasz ponad życie. Wtedy nie zaprzeczaj sobie. Pozdrawiam
  8. Podobno kobiety potrafią wyczuć kiedy mężczyzna zdradza. Jednak odległość robi swoje. Każdy facet jest tylko człowiekiem zna ciebie i na pewno jest do ciebie przywiązany. Nie wiadomo kto ma racje. Spróbujcie zamieszkać razem a skoro jesteś z nim szcześliwa to mu zaufaj. Pozdrawiam
  9. Nie wiem co poradzić. Dla wielu ludzi kiedy związek się kończy odechciewa się wszystkiego. Sam tego przeżyłem. Jednak nawet tu czas leczy, naprawdę. Płacz, złość się rób wszystko na co masz ochotę. Tylko nie rób nikomu lub sobie krzywdy. A z czasem znajdziesz to czego szukasz i będziesz szcześliwsza
  10. Proponowałem, że nawet z nią pójdę. Jednak ona nie chce o tym słyszeć. Niedawno ojciec mi mówił, że jak rozmawiał ze swoją siostrą okulistką to jej znajoma u której leczyła się moja matka (badania usg) uważała, że "ta kobieta ma coś z głową". Lekarz!! Jednak wizyta u psychiatry nie wchodzi w grę. Ona uważa, że to ja jestem chory bo jestem zboczony. Jak ją przekonać? Pomocy ;(
  11. Witam forum mam dość skomplikowaną sytuacją w rodzinie od wielu wielu lat. Nie wiem co powinienem zrobić. Bardzo proszę o jakąś radę bo sytuacja wydaje się być z rokiem na rok co raz gorsza. Ja już jestem dorosły, kończę studia, ale sprawa dotyczy też 8 letniego dziecka - mojej siostry. Moja mama ma 45 lat. Mój Ojciec 63. Ja 24. Moja siostra 8, a mieszkająca z nami ciężko chora babcia 78. (jej matka). Wszyscy mieszkamy razem. Moja matka jest bardzo agresywna wobec nas wszystkich. Tylko ja potrafię stawić jej czoła. Terroryzuje rodzinę i żyje w jakiś dziwnym świecie urojeń. Twierdzi, że jest podsłuchiwana przez służby specjalne, wszystkich uważa za uczestniczących w spisku przeciwko niej. Uważa nas za wrogów. Ja jestem jej największym. Uważa mnie za "mendę" i kanalie i żałuje, że mnie urodziła oraz twierdzi, że się zemści i wszystkich nas pozabija. Mówi, że przegramy, że nie wygramy z nią. Kiedy próbujemy do niej dotrzeć, a dokładniej bronimy się przed jej agresją wypomina wszystkim żale jakie ma do kogo z przeszłości i jest oporna na jakikolwiek dialog. To jest coraz gorsze i nie wiemy co mamy zrobić. Wszyscy tzn. ja, ojciec i babcia, a także 8 letnia siostra uważamy, że mama ma jakieś urojenia które niestety narastają. Prawdopodobnie przez jej patologiczne dzieciństwo (rodzina ojca alkoholika) i osobowość. Moja matka jest bardzo wykształconym człowiekiem. Skończyła prawo i ma dobrze płatną pracę. Prowadzi podwójne życie i uważa to za normalne. Mój ojciec się do tego przyzwyczaił. Jednak nie chce się rozwodzić. Łączy nas nieruchomość a także babcia którą trzeba się opiekować (ojciec jej obiecał, że nie rozwiedzie się póki ona żyje). Od 20 lat moja matka ma kochanka . Sam pamiętam jak zostawiała mnie samego w domu jak miałem 5 i mniej lat. Do dzisiaj codziennie u niego bywa. Jednak zawsze wraca i śpi w domu. Mój ojciec jakoś zaakceptował to, że go zdradziła i zaszła w ciąże 8 lat temu, a nawet to że moja siostra mieszka u nas i nosi jego nazwisko (mimo, że prawnie nie jest ojcem siostry.) Dziecko śpi czasem u nas czasem w drugim domu. Wszyscy, nawet ojciec bardzo kochamy Laurę (ja zwłaszcza :) ). Ona też jest bardzo do nas przywiązana i wie, kto jest jej biologicznym ojcem. Mimo wszystko kocha obu. W dodatku ja, czego matka się domyśla, nie jestem heteroseksualny. Mam od 3 miesięcy chłopaka (czego nikt nie wie) którego kocham i często się z nim widuje :) Ona jest bardzo homofobiczna i brzydzi się mną (a kiedyś tak bardzo mnie "kochała"). Wypomina mi że "podobno" poświeciła dla mnie całe życie. Nie raz mówiła że życzy mi śmierci i obym zdechł. Jej agresja przebiega falami. Wszystkie awantury które są w domu są z jej inicjatywy. Zrzędzi i dręczy wszystkich domowników. Podczas odrabiania lekcji z dzieckiem często Laurę dołuje, wyzywa, że jest głupia . Dziecko często płacze i nie wierzy w siebie. Zawsze kiedy broniłem dziecka rzuca wyzwiska ad personam . Jednak kłótnie z moim udziałem przegrywa, ostatnio mnie unika . Babcia uważa, że mnie sie boi. Ojciec jest bierny a tylko ja jestem w stanie stawić jej czoło. (werbalnie) Często zabiera dziecko, bo tylko ona nie ma odwagi jawnie się jej sprzeciwić. Jednak za parę lat dziecko podrośnie i matka zostanie sama. Jej kochanek też jest chory ma zaniki korowe i objawy parkinsonizmu a przy tym sporo zapomina i jest na rencie. Boje się o najgorsze . Boje się, że ponieważ ona czuje że cały świat wobec niej się sprzymierzył zrobi komuś lub sobie krzywdę i będzie za późno. Po każdej poważnej awanturze upija się. Niedawno zaczeła palić (nigdy nie paliła). Pyta wtedy załamana czy bez niej było by nam lepiej. Wiem, że w głębi duszy czuje się skrzywdzona przez cały świat. Chce jej pomóc bo mimo wszystko ciągle kocham matkę. Ona nawet do psychologa nie chce pójść, bo to "my" jesteśmy chorzy. Uważa każde nasze działanie za mające związek z jej pracą i podsłuchami. Parę miesięcy temu pisała do nas kartki o podsłuchach które następnie paliła w kuchence. Nawet jak z dzieckiem idzie na msze to uważa, że ksiądz od religii jest w spisku bo mówi o niej kazania. Na spacerach i stacjach benzynowych widzi agentów. Przy tym jest bardzo charyzmatyczna i umie manipulować ludźmi. Nie wiem co robić!? Ja chce tylko aby matka nie uważała nas za wrogów i nie była smutna. Jednak nikomu nic nie wybaczy. Mnie jako największą zbrodnie jaką zrobiłem przeciwko niej to pół roku temu w czasie potężnej awantury kiedy słuchała telewizji na pełny regulator wykręciłem korki od prądu przez co wyszła z domu. Teraz przy każdej awanturze mówi, że jestem "menda" bo WYKRECIŁEM KORKI!!!! Jednak nie chce jej niszczyć tego wszystkiego co osiągnęła. Bawić się w ubezwłasnowolnienie, pozbawiać pracy itp. Czym mam to wszystko po prostu zostawić i się wyprowadzić? A jeżeli ona naprawdę spełni swoje groźby ? Help ;(
  12. Cruine

    Cruine

    Witam forum :) Jestem cruine mam 24 lata i mam wiele pytań i wątpliwości dlatego zarejestrowałem się na tym forum Mieszkam we Wrocławiu :) Pozdrawiam wszystkim serdecznie.
×