
Hans
Użytkownik-
Postów
3 746 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Hans
-
diatas przygląda się temu z radością, Svafa nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji.
-
lapidation - ukamienowanie
-
To kradniemy te ubrania co leżą na brzegu.
-
persistance - trwałość (?)
-
Nago się kąpie? Dajcie popatrzeć!
-
To jakie ty czytasz? Różne, ale żeby nie wprowadzać zbędnego zamieszania to mogę wymienić książki/dzieła Lukrecjusza, Harrisa, Marksa czy Dawkinsa. Więc na czym ten światopogląd zbudowałeś? Na stwierdzeniu, że to wszystko bzdura? A czyż jest inaczej? Wszystkie te teorie, książki i obrządki biorą w łeb w momencie, gdy uświadomimy sobie, że bóg to istota stworzona przez ludzi na ich podobieństwo. Dlatego też wolę czytać tych, którzy ten niezdrowy światopogląd punktują. Z tym się zgadzam. Czyli doszliśmy do konsensusu, że religia zabija myślenie? :-) Ja nie pisałem, o książkach, które mówią o osobowym Bogu i tych klimatach, to raczej próby odkrycia, czy religia i wiara nie mają jakiegoś drugiego, głębszego dna, które przez stulecia zostało zapomniane przez niezrozumienie ludzi religijnych, którzy zgubili początkowy sens tego o co chodziło założycielom ich religii. To ciężka sprawa, nawet dobra na całkiem osobny temat, bo można dyskutować dniami i nocami nad tym, czy religie zrobiły więcej złego czy dobrego. Raz ukierunkowując odurzonych tym opium przeciwko innym, za drugim razem trzymając w ryzach poprzez grożenie końcem świata i tego typu bzdurami. To dno nie jest moim zdaniem ani głębokie, ani drugie - tak jak pisałem wcześniej, religię stworzyły potrzeba tłumaczenia sobie świata, etycznego uzasadniania własnych działań, ucieczki przed samotnością i kruchością ludzkiego bytu No, ale przecież nie czytałeś to skąd wiesz, że są głupie? Tu mogłem się zagalopować, ale ja już nie szukam odpowiedzi na to czy? i gdzie?, mam swój kodeks moralny, nie bardzo też zajmuje mnie historia religii, chyba, że podepniemy ją pod historię idei. Jednak pozcyje, które zakładają, że istnieje nadnaturalny nazwijmy go "super byt" lub próbują dowieść/obalić jego istnieje, niestety są już nie dla mnie.
-
Svafa, opierdala się bezczelnie.
-
hasacz, Gypsy Kings.
-
diatas, od pochwy.
-
[videoyoutube=ZHbFF9KhV5M][/videoyoutube]
-
Svafa, tuczy wzrokiem Swych dworzan.
-
Svafa, króluje!
-
Vian, opisałaś przypadki, które spotykały i mnie - dziubanie torbą, pokładanie się, komentarze o braku wychowania - przy tym ostatnim zawsze ostrzegałem, że jeszcze jedno słowo o moich rodzicach, a za siebie nie ręczę, bo to w końcu była uwaga pod ich adresem. W temacie to jeszcze dopiszę, że mi się kilka razy zdarzyło jechać w busie z osobą, która nie myła się zapewne dłużej niż tydzień. Raz siedząc przy oknie zostałem przez jedną taką kobietę zablokowany. Jak powiedziałem jej, że śmierdzi i chcę wyjść to zaczeła się rzucać (sic!)!
-
Vian, pasażerka czytająca jest mniej awanturująca się. A starsi ludzie, w podeszłym wieku nie zaczepiają, jak miejsce chcą zdobyć?
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Hans odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
detektywmonk, żeby ta daleka droga nie miała finału za 9 miesięcy na porodówce, bo jak poczujesz zew natury to różnie może być. -
"Pożegnanie jesieni" Witkacego, ciężko tę książkę opisać. Opisy, język, tematyka i wątki to po prostu przejaw geniuszu autora w najczystszej formie.
-
Svafa, jasne, że ciemne?
-
Svafa, "Trzymając peta w ustach patrzał obojętnie na jej (nie)wielki biust."
-
Svafa, jak się tak wpatrzyłem, to królowa ma czym oddychać.
-
Svafa, cześć. A tam poza królową, tygrysem i gepardem jest jeszcze stajenka?
-
silence_sadness, muszę Ci powiedzieć, że jako zwolennik dramatów, które się źle kończą, lubię czasem obejrzeć taką bajeczkę jak "Zmierzch". Zwłaszcza ten Indianin jest pięknie zbudowany i sam wątek szczeniackiej miłości też dość zjadliwy.
-
Cześć. Dałem się uwieść modzie na avatary. Podziwiajcie. Ktoś tu oglądał "Pokłosie"? Warto iść do kina?
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Hans odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Jeśli jeszcze nikt nie zebrał zakładów, to ja jestem chętny. -
A nie lepiej udać się na jakieś forum windykatorów? Co to za przyjaciel, co Ci 100 zł nie chce dać za wykonaną pracę, gdy mu przelali 1200$? To nawet nie bliższy kolega. Na żadne układy z nim nie idź, bo Cię robi w bambo na całej długości i albo postaw sprawę jasno albo zakończ taką znajomość.