Skocz do zawartości
Nerwica.com

Venus

Użytkownik
  • Postów

    708
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Venus

  1. Mój dzisiejszy dzień jest do niczego... Wyszłam z rodzicami do kościoła i...wróciłam do domu, bo nagle serce zaczęło walić, zaczęłam nagle zwalniać idąc, tak jakby coś mnie ciągnęło do tyłu. Słuch mi się przytępił, słyszałam, ale niewyraźnie i wszystkie odgłosy na dworzu były jakieś zniekształcone. Wiem, że to mój system obronny, ale ciągle boję się tych dolegliwości somatycznych i z nimi sobie nie radzę. Normalne życie już chyba do mnie nie wróci!
  2. Ja też (prawie) Victorku jak Ty to pięknie napisałeś! Właśnie ja też mam tyle badań porobionych, fizycznie jestem zdrowa jak koń, ale somatykę mam nadal taką, że nadal boję się jakiegoś choróbska, albo właśnie tego, że niedługo umrę! I weź tu szału nie dostań...
  3. Niedawno wróciłam z terapii... Zostaje mi ostatni tydzień. Nie wiem co będzie dalej, somatyka nadal okropna... Nie mogę nadal normalnie funkcjonować...
  4. Te punkciki czy tam wężyki to zmętnienie lub też rozbicie ciała szklistego. Też to mam. Na to nie ma lekarstwa, z tym trzeba po prostu żyć.
  5. To nerwica. Piszesz, że gdy z kimś rozmawiać zaczyna Ci sie krecic w glowie, rece drżą i najchetniej bys chciala isc do domu...to jak najszybsze pojscie do domu, to po prostu ucieczka. Ucieczka przed ludźmi, ucieczka przed jakims problemem, ktorego moze nie pamietasz, a jest w Twojej podswiadomosci. Tu potrzebna jest psychoterapia. I jeszcze bardzo wazna rzecz: to niezwykle trudne, ale nie probuj w takich momentach uciekac, bo wtedy bedzie juz tylko gorzej.
  6. Tylko przy moim wzroście moja waga nigdy nie schodziła poniżej 50 kg, teraz skoro jest poniżej to niestety widać jak mnie ta cholerna nerwica wykończyła
  7. Załamałam się...wczoraj założyłam moje ulubione dzinsy, których od jakiegoś czasu nie nosiłam bo nie było okazji...były na mnie za luźne...wiedziałam, że schudłam...przez nerwicę, trochę mi się smutno zrobiło jak zobaczyłam, że mogę je swobodnie zdjąć bez rozpinania...i pomyślałam, że to może kwestia 2-3 kilogramów...przed chwilą weszłam na wagę i łzy mi się w oczach zakręciły...kur.waaaa...schudłam 6 kilo Teraz widzę, co ta ku.rewska nerwica ze mną zrobiła!!!!!!! Przepraszam, za niecenzuralne słowa, ale nerwy mi puściły!!!!
  8. Dlatego wtedy sobie mówię: jak dobrze, że fizycznie jestem zdrowa i że to tylko nerwica, że to problem z psychiką...
  9. Wiecie co, tak sobie pomyślałam, że kiedy byłam "zdrowa", czyli nie miałam nerwicy, tak wielu rzeczy nie dostrzegałam i nie doceniałam...Nerwica dała mi tak popalić, że teraz nie narzekam, że inni coś mają, a ja tego nie mam, że innym się żyje lepiej. Teraz sobie mówię inni cierpią bardziej niż ja, mają różne ciężkie choroby i żyją, i też potrafią się śmiać, i nie mają tego co ja, np. żyją w nędzy, gdzie woda przez dziurawy dach leje się do maleńkiego, zniszczonego mieszkania... Cieszę się, że mam to co mam! Inni nawet kawalątka tego nie mają!
  10. Dziś pęka mi łeb...czuję się i dobrze, i źle...humor niby dobry, ale gdzieś przeplatający się jakąś nutką smutku, bo...dziś są moje urodziny i sobie myślę, że jestem o kolejny rok starsza, czas ucieka a mi przez tę pieruńską nerwicę uciekają najpiękniejsze dni i lata życia...to mnie przybija...na dodatek mam nowy problem ze sobą i właściwie nie wiem do kogo się z nim zwrócić...
  11. Wychodzę na spacery, na rower nie, bo nie mam roweru...poza tym czego bym nie zrobiła to wszystko jest do d... denerwuje mnie i dobija!
  12. Venus

    delirka po kawie...

    U mnie po kawie wystąpiła pierwszy raz nerwica, i nawrót też...niezła jazda
  13. "Wasz normalny dzień..." - Hm...ja od ośmiu prawie miesięcy nie mam żadnego normalnego dnia. U mnie to wegetacja, cały dzień siedzę i nic nie robię!
  14. Zaraz będzie 8 miesięcy jak boję się wychodzić z domu. Wychodzę, ale nie sama, a i z kimś boję się też wychodzić. Niestety moje lęki są bardzo silne, i przez to, że długo żyłam w lęku, on się nasilał i dlatego jestem w tak paskudnym stanie. Teraz jest już nieco lepiej, ale to i tak kropla w morzu. Mam wrażenie, że tak już chyba zostanie!
  15. A ja znowu schizuję...mam duszności, kaszel, wrażenie, ze zemdleję i znowu wracają wspomnienia i obawa przez pewną paskudną chorobą. Ja kur.wicy dostaję. Moi rodzice już nie wyrabiaja! Ludzie zróbcie coś ze mną!!!!!!!
  16. knight10000 swietnie to wszystko od siebie napisałeś. Ja ogólnie na terapii jestem już 4 miesiąc, zaraz będzie piąty i moi terapeuci mówią to samo co napisałeś, że cała moja energia skierowana jest na nerwicę, na objawy somatyczne i też dlatego są one tak mocne. Właśnie tak bardzo się na nich skupiam, że nie zabieram się za siebie i przez to nerwica wygrywa. Też powtarza się mi, że przez nerwicę i koncentrowanie się na niej uciekają mi najpiękniejsze lata życia. Sama sobie nie dawno pomyślałam, że skoro jestem fizycznie zdrowa i mam tylko nerwicę to powinnam ją olać i robić to, co robiłam do tej pory, ale no właśnie...przez nerwicę mam z tym problem!
  17. U mnie dziś lipa...znowu mam nawrot dolegliwości, wszystko kumuluje mi się w klatce piersiowej i przez to mam ciągle wrażenie jakby miało mi wysiąść serce, albo co najmniej jakby miało mi zacząć walić i boleć. Nie czuję przez to lęku, tylko wściekłość! Mam już tego dość! Ile jeszcze!!!???
  18. Ja ogólnie czuję się nie najgorzej. Dziś w nocy obudziłam się znowu z tym durnym uczuciem, że zaraz umrę...co za cholerstwo...jak na razie jakoś się trzymam
  19. isj coś się Tobie chyba po myliło...nigdzie się nie wybieram, a terapii jeszcze nie skończyłam Victorku wcale się Tobie nie dziwię, ja sama ciągle jadę bez leków i chyba coś się w końcu zmienia, ale co się nie wymęczę to mała głowa. Byłam ostatnio u mojego lekarza i powiedziałam, że chyba bez leków się nie obejdę, a on "Dlaczego?". Powiedziałam więc co miałam i leków i tak nie dostałam, choć wcześniej je proponował. On taki jest, wywołuje emocje! Właśnie jak piszesz Victorku-wkurzyć się- na mojej terapii właśnie o to chodzi Zaczęłam dziś 9-ty tydzień, już nie wiele czasu zostało, a mój stan pozostawia jednak wiele do życzenia. Ciągle mam okropne lęki! Ech... Najbardziej mnie nakręca to, że serce mi się uspokaja i mam wrażenie jakby się miało zatrzymać, panika wtedy niezła!
  20. O rany Victorku gdzieś Ty był??? No mnie twarz nie drętwieje, ale za to cała prawa strona ciała! Victorku a jak tam ten Paromerck? Bierzesz go? Chyba coś po nim nie specjalnie jednak jak widzę!
  21. Ja też dostałam propranolol, ale mam go brać tylko w razie potrzeby, i o ile wiem to powinno się go brać tylko doraźnie.
  22. ozi198 te uczucie mdlenia przy rozmowie itp., jakby z szyi to od napięć. Te wszystkie objawy, które masz to tzw. objawy somatyczne. Objawy te wskazują na chorobę, której tak NAPRAWDĘ NIE MA!!!!! I powstają one od napięć i nieuświadomionego lęku!
  23. ozi198 już chyba to pisałeś Słuchaj, jeśli badania wychodzą dobre, a masz tak paskudne objawy i samopoczucie to będzie to raczej nerwica. Jednak lekarzem nie jestem i najlepiej, aby to potwierdził psychiatra. Pocieszę Cię i napiszę, że też mam drżenia ciała, jak przy padaczce, też mi wali serce jak szalone, albo zwalnia tak jakby się miało zatrzymać, też mam wrażenie jakbym traciła świadomość lub jakbym miała zaraz umrzeć-no i mam nerwicę. A to wrażenie tracenia świadomości lub umierania to po prostu lęk!
  24. O rany koguta skąd ja to znam...ja też non stop mam w oczach jakieś obrazy, które z reguły mówią o jakimś moim wypadku itp., ale to raczej od lęku przed tym, że coś mi się stanie...Jednak jest to cholernie wkurzające, normalnie obłęd...czasami już mi się wydaje, że zbzikuję od tego, ale skoro mam tego świadomość to chyba mi to nie grozi.
×