Skocz do zawartości
Nerwica.com

Venus

Użytkownik
  • Postów

    708
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Venus

  1. agaska z drugiej strony u Nas nerwicowców częstoskurcze to normalka, tylko że to bardzo męczące. Ja zaczynam od ćwiartki przez 4 dni, potem półówka przez 4 i potem już jedna. Masakra, nie wiem co to będzie. Jeśli będę zwracać tabletki to niestety, ale będzie mnie chyba czekał szpital. No ale może akurat będzie dobrze.
  2. agaska z melkotokiem to ja się liczę. No u Ciebie może nie było skutków ubocznych. Ja się boję najbardziej o serducho. Moja lekarka dzisiaj mi wymieniała wszystko co możliwe na temat tych leków i powiedziała, żebym się go nie bała.Też mi powiedziała, że mam nie czytać ulotki, ale ja już dawno ją przeczytałam Ale napiszę, że Pani doktor też mi powiedziała, że większość tych skutków to może nie bzdura, ale jeśli jakiś wystąpił u jednej osoby na milion to i tak muszą o tym napisać. Jak widzę, jak niektórzy jedzą te psychotropy to faktycznie się dziwię, że nic im nie jest. W końcu te leki mają pomagać. No ale...właśnie...i tak się też boję.
  3. agaska a co masz? ja też pietram...to pietramy razem. Nie nie, ja tylko zapytałam. Też miałam zacząć od połówki, ale lekarka powiedziała, że jeśli się boję to mam zacząć od ćwiartki. No tak, paromerck. Myślałam, że mi zmieni-chciała mi dać Zoloft, ale że paromerck mam to kazała zostać przy tym. Boję się jak piorun, a do jutra coraz bliżej. Dobrze, że wyjaśniła mi trochę tych moich objawów somatycznych.
  4. Victorku no ja dziś będąc u mojej lekarki powiedziałam, że mam problem z połknięciem jakiejkolwiek tabletki nawet przeciwbólowej, bo po 10 minutach ją zwracam i ona mi powiedziała, ze to od negatywnego nastawienia do leków, bo w ciągu 10 minut to się tabletka jeszcze nie zdąży wchłonąć. Także to pewnie też od mojego nakręcenia. A Ty zacząłeś wtedy od razu od całej tabletki?
  5. Victorek Ty mnie nie strasz, bo ja od jutra zaczynam, całe szczęście od ćwiarteczki...tableteczki oczywiście
  6. KasiaMi11 dobrze wiem co czujesz. Ja też dzisiaj w nocy miałam mega atak. Już myślałam, zeby lecieć dzisiaj do lekarza, ale sobie myślę, i co? Pójdę po to, żeby znów usłyszeć, że to nerwica. Także poleżałam i przeszło. Nie dawno wróciłam od pani doktor. Sama jak mnie zobaczyła to powiedziała, że niestety bez leków już się nie obejdzie. Także jutro zaczynam brać prochy. Zaburzenia dysocjacyjne i głęboka depresja Sama mnie po prosiła, abym jej zaufała i zaczęła brać lekarstwa, także chyba trzeba będzie. Byłam u niej z rodzicami bo o wielu rzeczach zapominam i po prosiłam aby weszli ze mną bo mogę czegoś nie dopowiedzieć. Powiedziałam o moich wszystkich objawach, potwierdziła, że to wszystko nerwica i już bardzo zaawansowany lęk. Powiedziała też parę słów moim rodzicom. Bardzo się cieszę, że poszliśmy razem. Powiedziała też mamie i tacie, żeby się nie dziwili, że tak paskudnie reaguję, bo takie uczucie paniki to coś potwornego. Ona sama się nie dziwi, że my nerwicowcy przy takich atakach wzywamy karetki. Boję się leków, ale teraz chyba mam okazję, aby komuś w końcu zaufać. To też element mojej terapii.
  7. U mnie od tego się zaczeło
  8. O, stargard szczecinski moja okolice, ja chyba znam ale jesio sprawdze w sieci
  9. vanderlei mnie to samo by się przydało
  10. vanderlei wierze Ci, ale żeby nawet cokolwiek spróbować to trzeba byc do tego w stanie, a jak jest się wrakiem to czlowiek juz na najmniejszą próbę nie ma siły.
  11. vanderlei no totalna załamka, tylko akurat to co piszesz, osobie z totalną załamką nie pomoże. Bo gdyby taka osoba dala sobie z tym rade to chyba już by to dawno zrobiła. Ja w swoim zyciu też powinnam takie zmieny wprowadzić, ale co jeśli nie jestem w stanie. Najpierw muszę się zacząć leczyć, żeby dojść do siebie a potem robić to co powinnam.
  12. Venus

    Mam problem

    nikola nie martw się, ja mam 166 cm wzrostu i waże 48kg. Wyglądam już jak anorektyczka. Jeśli lubisz sobie zjeść i czujesz się z tym dobrze, to się nie przejmuj tym co mówi babcia. Ważne, żebyś Ty czuła się dobrze ze sobą!
  13. Też to mam, najlepsze, że to jest taka spirala, że jak pomyślę o kurczę, chyba zaraz zemdleję, to nagle robi mi się ciemno przed oczami, słabo i wszystko się spełnia maugoha nic innego jak autosugestia. Ja tak mam z serduchem, jak zaczyna szybko bić i niby boleć. Zaraz się boję, że to zawał, albo że się to w końcu skończy zawałem, no i zaraz mam wrażenie, że ból się nasila, że juz mi słabo i tracę przytomność. Najlepsze jest to, że często wydaje mi się, że serce boli, a niestety nie boli w ogóle. Także to faktycznie chyba ból psychiczny.
  14. Venus

    Urojenie...?

    Ja się boję w lekach skutków ubocznych występujących na początku przyjmowania, potem ewentualnych skutków odstawiennych, jakichś skutków ubocznych przez długie stosowanie leków. Boję się też, że mój organizm zareaguje tak, że nie będę wiedziała co robię i zrobię coś głupiego. Słowem boje się, że takie leki mnie zniszczą i zrobią ze mnię człowieka psychicznie chorego. Ratunku!!! Boję się też, że pierwszy lek nie będzie trafiony i będę musiała testowac inne. Nie chcę być królikiem doświadczalnym. Ja ogólnie bardzo gwałtownie reaguję na leki i dlatego tak bardzo się boję.
  15. U mnie jest tak, że budzę się z potwornym lękiem, jest tak duży, że mam wrażenie, że dostanę paniki albo zwariuję. A potem w ciągu dnia to bardzo różnie u mnie bywa.
  16. sadi31 ja mam identycznie. Właśnie dzisiaj miałam kolejny zawałek. Ciągle się boję, że się w końcu to faktycznie okaże zawałem, ale nerwica właśnie daje objawy zawałów, wylewów itp. Czego to się przez to człowiek nie umęczy to mała głowa.
  17. U mnie kolejny atak paniki. Mam dość, zdycham! Jutro wizyta u psychiatry. Boję się leków cholernie, ale nie mam innego wyjścia. Szkoda czasu na tę pieprzoną nerwicę.
  18. Venus

    Urojenie...?

    Karolinko dziękuję serdecznie. Ja też jestem w strasznym stanie. Też chodzę na psychoterapię indywidualną, przeszłam też grupową i dalej ze mnie wrak. Dlatego idę w nadchodzącym tygodniu do psychiatry i trudno, chyba muszę się na leki zdecydować, to przecież szkoda życia. Są ludzie, którzy do końca życia leki biorą, ale za to żyją, funkcjonują, potrafią się cieszyć, a ja co? Młoda baba, a wygląda i czuje się jak 80-letnia staruszka. Przecież to się w głowie nie mieści. Staram się juz siebie nastawiać na to, że leki mi pomogą. Jak będę miała jakieś pytanka to będę pisać. Ściskam mocno, buziolkii :*:* :)
  19. To prawda. Tylko kurde mnie lęki uniemożliwiają tę pracę nad sobą, a tym samym nie mogę się wyleczyć.
  20. Oj tak, tego to ja się boję panicznie No to carlos jest nas dwoje
  21. Venus

    Urojenie...?

    Karolinko no właśnie ja jestem w takim stanie, że już nie wierzę, że może być kiedyś lepiej. Ja też nie chciałam się faszerować prochami, wiem, że mogą pomóc, ale chciałam ich uniknąć. Jak widzę nie uniknę. Boję się jednak skutków ubocznych. Mogę wiedzieć jakie bierzesz leki?
  22. Mnie też wyzywają, dlatego wiem co czujesz. Nie jesteś sam!
  23. Moim najbardziej nietypowym lękiem jest to, że boję się objawów somatycznych. Wiem, że właściwie nic mi się nie stanie, ale ich się boję. Dzisiaj miałam kolejną fazę. Moja siostrzenica odbijała sobie balon, a ja wkręciłam sobie, że ten balon pęknie, narobi huku, i będzie on tak głośny, że padnę na serce. A nie, mam jeszcze bardziej nietypowy lęk...lęk przed wszystkim.
×