Skocz do zawartości
Nerwica.com

Venus

Użytkownik
  • Postów

    708
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Venus

  1. Venus

    Urojenie...?

    carlos w pewnym sensie masz rację, ale to co Ci siedzi w głowie to raczej nie urojenia, ale przyzwyczajenie do negatywnych myśli. Ja niestety jestem przyzwyczajona do negatywnych myśli, uczuć i mam problem ze zmianą tego. U mnie z góry jest wszystko na nie. Dzisiaj rodzina do mnie przyjechała i przez to moje nastawienie tak się głupio zachowałam, ze mi teraz wstyd. Szwagier mój, nie jest psychiatrą, ale powiedział, że na bank mam depresję. Fakt jego ojciec ma i wiele się naoglądał, wie jak to wygląda. Także chyba jednak idę po leki, bo sama nie dam rady tego zmienić.
  2. vanderlei no ja właśnie robię ten błąd, że się zamykam, boję się z nim skonfrontować. Czy to emocja przejściowa? Trudno mi lęk tak określić skoro on trzyma mnie wręcz całutki czas, bez przerwy juz od kilku miesięcy. Zdarzyło się parę dni bez lęku, ale co to jest?? Właśnie wczoraj nie czułam przez chwilę lęku i wyszłam do sklepu. Tylko z niego wyszłam, usłyszałam szum wiatru, który mnie - nie wiem co? - ni to przestraszył, ni to zdenerwował, no i od razu opanował mnie taki lęk, że nie pamiętam jak ja doszłam do domu.
  3. Karolinko teraz trafiłaś w 10-tke. U mnie jest to, ze objawy ktore miałam jakis czas temu na jakis czas ustąpiły, a teraz wrociły...i tak w kółko...
  4. Ja własnie siedze z takim bolem glowy i cholery dostaję
  5. A ja już myślałam, że to tylko ja tak sobie ten puls mierzę ale te myśli, że umrę to masakra, dosłownie innych już nie mam tylko takie
  6. Ja dzisiaj nie wyrabiam...drugi dzień okresu, do tego znów ściskanie głowy, paskudny ból... Tradycyjnie lęk taki, że aż się boję ruszyć z miejsca... Już nie mogę...co ja mam robić?
  7. Ja lustrzankę kupiłam niedawno, więc nie jest modyfikowana i raczej nie będzie. To w niczym nie przeszkadza, nie ma konieczności zmiany filtra. Ja mieszkam w okolicach Szczecina, warunki u mnie tez nie za ciekawe, ale mam mozliwosc pojechac za miasto takze z tego bede korzystac.
  8. Mam teleskop SW 150/750 z montażem CG5 do tego lapek i lustrzanka także wszystko pod astrofoto. wiesz scrat ja bym poszła na plener, zresztą u mnie działa koło fotorgraficzne, ale szkopuł w tym, że ja się boję sama wychodzić z domu, a nie mam z kim iść.
  9. Ja kawy nie pije bo mam delirke Ja nie lubię drobiazgów, bo to dla mnie banały, a znowu na cos ambitniejszego nie mam siły. I ot powstaje znowu konflikt wewnętrzny
  10. Obserwować niebo przez teleskop, grać na pianinie, malować lub rysować, czytać książki, fotografować co się da. Ech...
  11. scrat właśnie ja nic pozytywnego nie widzę, ja kurde właśnie dostrzega same negatywy. Nie umiem już myśleć pozytywnie. czlowiek nerwica ja też mam ciągle odczucie, że do tego świata nie pasuję
  12. Czyli nerwicę miałeś już wcześniej? Jeśli tak to masz po prostu nawrót, a nawrót jest zreguły znacznie silniejszy. Ja też tak miałam. Badania serca wyszły ok, a mnie jak tylko zaboli pod mostkiem to od razu lęk i płacz bo się boje, że coś z serce nie tak. Wiem co czujesz. Piszesz, że nie lubisz polegać na innych-ja też nie lubiłam i OD TEGO MAM WŁAŚNIE NERWICĘ!!!
  13. Donkey kurde, masz rację! Tylko, że ja to wiem, ale to ciągle do mnie nie dociera. Widzę, że ranię i męczę najbliższych, ale nic nie robię żeby to zmienić i nie wiem dlaczego. Robię to też nieświadomie, bo wcale nie chcę, ale wszystko na to wychodzi. 5 rzeczy, które lubię robić? Wiesz, nawet je sobie wypisałam, ale i tak ich nie robię, bo nie mam motywacji. Sama nawet teraz nie wiem co lubię. Ja ciągle wobec wszystkich i wszystkiego jestem na "NIE", ale to chyba od zaburzonego postrzegania, jak mi powiedziała moja terapeutka.
  14. Boże to co to za lekarz? Ledwo organizm się przyzwyczaił, a on odstawił i zrobił kolejną bombę bo organizm nagle przestaw dostawać lek. Rany, lek jak się zaczyna brać, to na ok. rok, a tu taka bomba...
  15. Venus

    Zakopywanie "doła"

    Nocka świetne to co napisałaś Właśnie, nam chyba brakuje jak nie śmiechu to chociaż uśmiechu. Ja też non stop ryczę, chodzę smutna, wręcz skrzywiona, ale znowu ja czuję, że nie umiem się już śmiać...przez lęk. Właściwie to...boję się śmiać, cieszyć! A może ja sobie tej "niemocy" dodaję? Sama już nie wiem...
  16. Donkey doskonale Cię rozumiem. Mnie też przyjaciela/przyjaciółki brakuje. Poza rodzicami i moim chłopakiem, z którym też się niedobrze układa, nie mam nikogo. Ja sama się zastanawiam po co walczyć, staram się znaleźć jakiś cel w życiu, ale dzisiaj ciężko go znaleźć.
  17. To raczej wina leków. U kobiet też występują różne anomalie, jak brak miesiączki czy laktacja. Masakiera!
  18. Ja mam cos takiego, ale nie biorę żadnych leków, także to po prostu od napięć, ale możliwe, że też od kręgosłupa.
  19. Gosiulka trzymam kciuki!!! Potraktuj to jako szansę wyjścia z agorafobii. Ja dziś do sklepu poszłam i dostałam paniki jak wychodziłam z niego, od....szumu wiatru I rura do domu... Chyba będą mi potrzebne leki, bo jak mnie drażni już szum wiatru to jak tu żyć?? Ja już straciłam, a wczoraj na sesji moja terapeutka mi powiedziała: "Musi Pani wyjść na zewnątrz, nie skupiać uwagi na sobie i w końcu zaufać" Bo bez tego z tego shitu nie wyjdę Tylko ja właśnie nie komu nie potrafię zaufać...
  20. Donkey ja też myślałam, że z tego wyjdę, a tu lipa.
  21. Rany, ja miałam brać ParoMerck, ale nie zaczęłam nawet. Niestety chyba będę musiała wrócić do psychiatry bo jednak chyba jakiś lek się przyda. A nie wzięłam przez strach przed psychotropami. Boję się ich. Nie wiem tez czy lekarz zostawi mi ten lek czy da inny. Dużo schudłam i pewnie zmieni dawkę. Zobaczę co z tego wyjdzie. [Dodane po edycji:] No to jeszcze raz ja. Od jutra startuję z ParoMerckiem. Bardzo się boję, ale jak mnie zobaczyła moja pani doktor to juz sama mnie błagała żebym zaczęła brać leki. No i nie mam innego wyjścia. [Dodane po edycji:] Jestem po pierwszej ćwiartce, na razie ok.
  22. Gdyby to był zawał to byś tracił przytomność, a Ty kontaktujesz, także to raczej nerwica.
  23. Gosiulka doskonale Cię rozumiem. Ja też ostatnio mam ataki paniki i dzisiaj myślałam, że mnie dopadnie na sesji, ale jednak nie. Zresztą dzisiaj cos zrobiłam. Zawsze wstydziłam się płakać przy mojej terapeutce, ale dzisiaj było mi tak smutno, mam tak ciężki tydzień, że powiedziałam sobie, iż tak wypłaczę się u niej. Kurde, lepiej mi!!
  24. Dlaczego taka reakcja? Po prostu to duża zmiana dla Ciebie i mozna powiedzieć utrata poczucia bezpieczeństwa. To chyba stąd!
×