
Venus
Użytkownik-
Postów
708 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Venus
-
agaska kochana jak ja Cię rozumiem. Pij meliskę i rumianek, i zajadaj się czekoladkami-pomaga! :
-
monisaa20 a jakie badania Ci robili? usg dopplera i tomografie klatki piersiowej?
-
monisaa20 tak przypuszczałam powiem szczerze. Pocieszę Cię, że ja trafiłam do szpitala z podejrzeniem zatoru po jednym opakowaniu tabletek. Rozchwianie gospodarki hormonalnej spowodowało u mnie wyjście nerwicy, a strach przed zatorem wpędził mnie w depresję i głębokie stany lękowe. Z tego oczywiście leczę się do tej pory.Także nie wykluczone, że teraz te dolegliwości u Ciebie są psychogenne.
-
monisaa20 mogę zapytać czy wiesz co było przyczyną powstania zakrzepu? Brałaś tabletki anty?
-
Mnie dziś jest bardzo smutno. Próbuję sobie znaleźć jakieś zajęcie, ale czuję się tak, jakbym nie umiała nic zrobić, jak maleńkie dziecko. Czuję się tak, jakbym się do niczego nie nadawała. Jestem taka...zacofana. To dziwne uczucie, a zarazem przykre. Ciągle czuwam nad moim samopoczuciem, a właściwie nad działaniem leków.
-
Ja również chodzę do psychologa klinicznego i jestem zadowolona. O ile wiem, to psycholog kliniczny jest terapeutą. Zajmuje się dokładnie diagnozą i terapią zaburzeń psychicznych. Ktoś po psychologii (tylko po psychologii) nie jest terapeutą i wtedy musi dodatkowo robić np. studia podyplomowe z psychoterapii.
-
Siedzę i zdycham...w głowie mam jakieś uciski, ale ciśnienie jest ok. Wcześniej miałam ból w klatce piersiowej, myślałam znowu, że to serce choć wiem, że to od napięć i kręgosłupa. Ale ból jednak znowu mnie tak przestraszył, że znowu się boje, ze umrę.
-
Dzisiaj jakoś się trzymam, choć nadal nie czuję się najlepiej. Czuje się ciągle zmęczona i senna, ale to pewnie od leku. Zresztą czuję jak ciągle wisi nade mną lęk i mnie zaczepia.
-
Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!
Venus odpowiedział(a) na temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Może to być objaw nerwicy, ale także depresji. Lepiej abyś udała się do psychiatry i psychologa. -
Zdycham...9 dzień brania ParoMercku. Wczoraj było ok, dzisiaj ledwo żyję. Mam okropne nudności, jakieś ściski w głowie. Czuję się...fatalnie!
-
Druga 10-tka ParoMercku mnie dzisiaj spacyfikowała
-
Ja Potęgę czytałam już parę razy i kilka książek Murphy'ego, ale przyznam szczerze, nie zabrałam się za przestrzeganie tych mantr.
-
isj pewnie tak, ale i tak nie radzę sobie z tym lękiem. Nie wiem jak ja mam się tego pozbyć. Teraz tylko pilnuję czy nie mam gorączki.
-
Jestem po zwiększeniu dawki, czyli po pierwszej połówce leku... Na razie jest ok, ale co z tego jeśli nadal jestem tak przestraszona tym lekiem, że znów boję się ruszyć z miejsca. Nie wiem jak ten lek ma mi pomóc, skoro ja ciągle uważam, że może mi zaszkodzić. Wiem, że powinnam go brać, ale przyznam-żałuję, że zaczęłam, bo teraz boję się o te skutki uboczne itp. Więc co z tego! I tak znowu jestem w lękach.
-
isj no właśnie nie SR. Dzięki za dobre słowo. No niestety męczarnia okropna, dużo schudłam. Dostawałam paniki od powiewu wiatru Moja psychiatra jak mnie zobaczyła to sama prosiła mnie o wzięcie leków, powiedziała tylko, że bez nich się już nie obejdzie. Nawet uprzedziła mnie, że być może, iż będę musiała wejść na dawkę powyżej 20mg, ale to się okaże, bo być może, że jednak nie będzie to konieczne. Myślę, że trafiłam do dobrego lekarza, zresztą kilka osób z mojej rodziny dalszej leczyło się u tej Pani i jest ok. Bardzo zraziłam się do leków i lekarzy, i martwię się żeby nie stało się nic co w moich oczach ich zupełnie przekreśli. Moja psychiatra już po prosiła mnie sama o zaufanie jej, więc chyba trzeba. Oby było wszystko dobrze.
-
Taaak? Sorka to nie wiedziałam
-
kurde nie benzo, tylko alprazolam - słynny XanaX, a terapia behawioralno-poznawcza. A te leki czy są za słabe to nie wiem, bo nie stosowałam. Paroksetyna to moj pierwszy lek, jaki zaczęłam brać.
-
isj jestem ciągle w trakcie psychoterapii, ale niestety byłam już w takim stanie, że musiałam zacząć brać leki. Miałam zacząć od połówki tabletki, ale moja lekarka powiedziała, zebym zaczela od cwiartki jesli się boję. Benzo mam brać doraźnie.
-
isj nie, poza paroksetyną nic więcej nie przyjmuję. Dzisiaj wzięłam 4 ćwiartkę leku czyli czwarte 5mg, jutro zaczynam 10mg. Wiesz, podziwiam Cię, że nie zaprzestałeś farmakoterapii, bo ja już bym leków nie ruszyła.
-
isj wiem, że też może przesadzam, ale mam przykre doświadczenia z tabletkami hormonalnymi i dlatego tak bardzo boję się teraz leków. Każde przyjęcie przeze mnie leku teraz to po prostu płacz Skoro brałeś inne leki (wcześniej rozumiem?) i potem Seronil to właściwie się nie dziwię, że do tego doszło. Współczuję Ci i trzymam kciuki, aby teraz już było wszystko dobrze.
-
isj weź Ty mnie nie strasz Ty w ogóle jesteś uczuleniowcem?
-
kati91 witaj Cieszę się, że jest lepiej i trzymam kciuki, aby wszystko szło teraz do przodu. Ja też jestem na początku tej długiej drogi... Trzymaj się dzielnie!
-
Dobowa dawka jak mi mówiła Pani doktor to nawet 60mg. No jutro pierwsze 10mg-pietram trochę. Jednak zauważyłam, że te 5mg na mnie działa. Dzisiaj ja wzięłam to po jakimś czasie zrobiłam się nagle bardzo senna, myślałam, ze odlecę, dłonie zrobiły się mokre, ale niedługo potem przeszło. Boję się kurde zwiększenia tej dawki, ale cóż... Oj agaska jak ja bym chciała kąpiel z pianką ale wanny nie mam, tylko kabinę natryskową... A zamiast herbatki to sobie chyba zrobię kogel-mogel z truskawek, albo zjem jogurcik jabłkowy z cynamonem
-
agaska ja wiem, że on nawet nie ma jak teraz u mnie wystąpić, ale boję się, że znowu wystąpi z czasem, kiedy dawka będzie większa. Chociaż wiem też, że musiałabym się tych leków nieźle nażreć, i to najlepiej razem kilka rodzajów o podobnym działaniu. I właśnie...skąd on mi się wziął? tego to ja już sama nie wiem! Zajmuję się czymś, to ksiązkę poczytam, to na lapku coś poprzewracam, ale ciągle mi tego typu myśli nie dają spokoju. Słowem, jak nawet coś robię to o tym myślę i masz babko placek...