
Venus
Użytkownik-
Postów
708 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Venus
-
Na mnie siłownia niestety nie wpływała dobrze przy nerwicy. Cwiczyłam rok z kawałkiem, kiedy pojawiła się nerwica to po treningu nosiło mnie tak, że myślałam że ludzi na ulicy rozszarpię. Teraz bardzo brakuje mi siłowni, ale przyznam, że i boję się zacząć ćwiczyć i nie jestem jeszcze na siłach.
-
beret rany, współczuję czlowiek nerwica ten ból ręki to od ścisku klatki piersiowej i napięcia mięśni pewnie. Ja tak miałam przy najsilniejszym występowaniu nerwicy, w najgorszym okresie jej występowania. Teraz mam po tym pozostałość-bóle żeber i kręgosłupa.
-
Ja też mam lęki przy wstawaniu rano od roku już. Szczególnie silne są jak cos niemiłego mi się przyśni. Bywa, że wtedy jestem tak ściśnięta, że czuję iż jestem na granicy paniki, histerii i nie wiem czego jeszcze. Jednak są już poranki, gdzie budzę się bez lęku.
-
Ledwo się dzień zaczął, a ja już zdążyłam mieć dwa ataki...świetnie i leki biorę... Wiem jednak, że to po wczorajszej sesji terapeutycznej. Moja terapeutka rozgryzła mnie dobrze i dotknęła w końcu sedna, od którego wszystko zaczęło się w moim życiu sypać... Siedzę teraz i ryczę, bo w końcu wyciągnęła to ze mnie i dopiero to sobie uświadomiłam...
-
komosa bo nerwica ma to do siebie, że od wraca naszą uwagę od rzeczy, które lubimy i które są dla nas ważne. Skupia naszą uwagę na sobie, żebyśmy innymi sprawami się tylko nie zajęli. Leczenie jej polega właśnie na tym, aby robić to od czego ona odwraca naszą uwagę. Lena88 u mnie też się pewne sny pojawiły, właśnie dzisiaj rozmawiałam o nich na sesji terapeutycznej. Moja terapeutka powiedziała, że to dobrze, że się pojawiły, ale pojawiły się one bo mam pewne niespełnione pragnienia itd. Przyznam, że już chciałam zmienić terapeutkę, ale kurcze jak widzę ona trafia w dziesiątkę. A tak poza tym...to kontaktowałam się z moją panią doktor i zwiększam dawkę leku.
-
polakita jak powiedziała moja terapeutka: "Nerwica to emocje, a emocje będą z nami zawsze", więc jaki z tego wniosek? Nerwica, to po prostu MY!
-
U mnie właśnie od takich objawów zaczął się nawrót nerwicy.
-
Ja też mam lęk przed pracą, ale dlatego, że mam nerwicę.
-
Ka_Po ja mam to samo. Teraz nawet wyjście z kimś na zewnątrz to dla mnie ogromny stres. Dzisiaj pojechałam na działkę, siedziałam cały czas w altance, bo właśnie tam mi najlepiej. Ale wyszywałam, więc miałam zajęcie i mi to odpowiadało, jednak jak przyszło jechać do domu to od razu jak wyszłam poza ogrodzenie zaczęłam się dziwnie czuć. Nie było mi słabo ani nic, ale miałam wrażenie jakbym miała zemdleć, ot tak po prostu, nawet dobrze się czując, albo upaść na ziemie, byłam senna. Więc stwierdziłam, że mój organizm znów się broni przed światem zewnętrznym i to olałam. Jak na razie jest ok. Jak będzie dalej? Zobaczymy. Ściskam mocno.
-
Ja napiszę tylko tyle, że chyba będę miała zwiększoną dawkę leku, albo lek zmieniony...
-
Kasia, magdalena wiem wiem...jak to jest i trzeba to przetrzymać wszystko. Tylko mnie juz tak brakuje sił... Wczoraj byłam tak zlękniona, że też miałam strasznie ściągniętą klatkę i napięcia na głowie. Czułam aż gorączkę, choć jej nie miałam. Wczoraj na wieczór jak mi to puściło to poczułam ulgę i od wczoraj mam aż osłabienie. Było by mi lepiej, gdybym ciągle nie bała się leków, a ja je biorę, ale się ich boję nadal i ciągle jestem do nich negatywnie nastawiona. Ja inaczej po prostu nie umiem, chyba już tak mam i muszę z tym żyć...
-
KasiaMi11 to nie jesteś sama. Ja też mam wszystko od nowa po Paromercku. Jednak zostałam uprzedzona, że tak niestety jeszcze przez jakiś czas może być, ale ja już nie wyrabiam. Znowu ryczę jak bóbr, czuję ciągle napięcie i jakąś gorączkę w organizmie, choć gorączki nie mam. Nie mam już siły. Znów nic mi się nie chce, nie mam siły kiwnąć palcem.
-
Ja dziś miałam rano atak...pierwszy po dość długim czasie... Początkowo byłam zaskoczona, ale w końcu pomyślałam, ze tak jeszcze może być, tym bardziej, że uprzedziła mnie o tym moja lekarka... Potem moje zdziwienie minęło, jak...dostałam okres... I wszystko jasne... Chociaż aż się boję jak będzie jutro...
-
Gosiulka dobrze wiem co czujesz. Ja mam to samo. Wczoraj byłam na działce jak zaczęło grzmieć. Nawet nie padało. Ta burza mi tam w ogóle nie przeszkadzała, potem jak wracałam do domu zaczęło mnie brać i trzyma do teraz. Wstałam dziś znowu z lękiem i płaczem. Brzuch mnie boli i chyba posiedzę sobie na klopie. Nie wiem...22 dzień dziś jak biorę leki. Czyżby było coś z nimi nie tak? A może po prostu gorszy dzień...
-
Dzisiaj mam dzień do niczego...znów wstałam z lękiem i uczuciem, ze coś mi się stanie, że moje serducho tych wszystkich dolegliwości nie wytrzyma...Już nie daję rady
-
fobia leki biorę prawie 3 tygodnie dopiero...także wiem, że jazdy jeszcze będę miała... Najciężej mi jest z tym, że wiem iż wszystkie badania wyszły dobre , a nawet bardzo dobre, a co jakiś czas jakby o tym zapominam, i zaczynam bać się od nowa, że coś mi grozi...
-
Dzisiaj z rana czułam się dobrze do niedawno...dopiero teraz koło wieczora złapało mnie znów jakieś przygnębienie i lęk... znowu zaczęłam się bać o swoje zdrowie, a nawet życie... Nie wiem już skąd się to bierze i nie wiem już jak sobie z tym radzić, jak to dźwigać... Zadziwia mnie to wręcz...
-
No właśnie, u mnie już tyle miesięcy minęło, a ja dalej nie mogę tego pojąć i ciągle się czegoś boję... Najpierw jak nie brałam leków to się bałam choroby fizycznej, a teraz jak biorę leki to się boję, że one coś z moim ogranizmie spowodują złego, że się wykończę.
-
Pstryk ja mam to samo. Chciałabym coś w życiu zmienić, coś z nim zrobić, ale ciągle jestem uwiązana nerwicą. Dlatego straciłam już nadzieję na to, że coś uda mi się w końcu zrobić. Beznadzieja... Dzisiaj dzień jak co dzień...
-
Dziś mam nienajlepszy dzień... Poprzednie dwa były całkiem ok, a dziś znów jestem smutna, roztrzęsiona i chce mi się płakać!
-
Nerwica- straszna utrata wagi, mdłości/wymioty- co robić?
Venus odpowiedział(a) na kajka85 temat w Nerwica lękowa
kajka85 ja też nie chciałam brać leków, tylko doprowadziłam siebie do takiego stanu, że wstawałam rano wręcz od razu z odruchem wymiotnym. Nie miałam czym wymiotować bo nie zjadłam jeszcze sniadania i żołądek był pusty, więc nie miałam czym, a mnie aż wykręcało od odruchu. Waga zaczęła lecie w dół. I jak poszłam do mojej psychiatry to sama mi powiedziała, że w takim wypadku bez leków już się nie obejdzie. Przemyśl to. -
Nerwica- straszna utrata wagi, mdłości/wymioty- co robić?
Venus odpowiedział(a) na kajka85 temat w Nerwica lękowa
kajka85 ja byłam w podobnej sytuacji. Niestety, jeśli jest taka utrata wagi to już świadczy o tym, że to naprawdę poważna sprawa i organizm szybko potrzebuje pomocy. Obawiam się, że bez leków się nie obejdzie. Także powinnaś iść do psychiatry.