Anna R.

Ja nie powinnam pić ze względu na neuroleptyk, sertralina nie ma tu wiele do rzeczy. Libido wprawdzie wróciło i mam ochotę na sex, ale możliwości w tym względzie są mizerne. Wczoraj pojawił się znowu lek uogólniony, co mnie nieco martwi. Chyba zmniejszę Asentre do 25 mg- nie mogę przecież stale jeść Afobamu -- 02 mar 2011, 11:12 -- Kasiu, wiadomości nie chcą mi się wysłać, wiec pisze tutaj. Tu masz wyjaśnione czym rożni się lek wolnopłynący od napadowego http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=109 http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_l%C4%99ku_napadowego Sertralina nie jest zarejestrowana przez FDA do leczenia GAD, choć czasami jest stosowana z dobrymi wynikami przy tym schorzeniu.

Kasiu mi nie chodzi o skutek nasenny, bo ostatnio świetnie sypiam. Najważniejsze dla mnie działanie olanzapiny, to przeciwlękowe i stabilizujące nastrój. Lerivon nie ma tu nic do rzeczy. Biorę teraz sertraline zamiast fluo i codziennie ok. 15 pojawia się lęk wolnopłynący. Znowu muszę ratować się Afobamem. Na początku terapii wystarczała mi połówka Zolafrenu, żeby lęki zniknęły- teraz nawet po półtorej tabletki nie ma poprawy

Sebastian, to świetnie Jeśli u mnie sertralina nie wypali, wrócę do Anafranilu.

Trittico jest moim zdaniem łagodnym lekiem, według doktora Stahla doskonale nadaje się do połączeń, np z SSRI i innymi lekami. Brałam połączenie trazodon-mianseryna i działało znakomicie zarówno na sen, jak i na napęd.

U mnie Lerivon nie powoduje zwiększonego apetytu, ale spowalnia mi przemianę materii. Za to na Mirzatenie wsuwałam jak opętana. W supermarketach na widok słodyczy dostawałam ślinotoku

Kasiu, ja bym osobiście paroksetyny nie brała, mimo, ze to bardzo skuteczny lek. Powody są dwa: problem przy wprowadzaniu i odstawianiu. I tak mam dosyć kłopotów, wiec nie zamierzam sobie dokładać.

Tez myślę, ze fluoksetyna to lek dobry i skuteczny, kiedyś bardzo mi pomógł. Gdybym tylko mogla czekać miesiącami na poprawę, byłoby super. Zestaw fluo plus olanzapina działał niestety zbyt uspakajająco. Nastrój był ok, ale chęci do robienie czegokolwiek brak. Wszystkie pozytywy zawdzięczałam Zolafrenowi, kiedy w ramach eksperymentu nie brałam dwa dni pogorszyło mi się znacząco. Zauważyłam tez zwiększoną tolerancje na olanzapine. Żeby działała przeciwlękowo muszę co jakiś czas zwiększać dawkę. Lekarka mówiła, ze mogę to sobie sama regulować i brać maksymalnie dwie tabletki po 5 mg. Jedna już mi nie wystarcza

Ciesze się, ze ci pomaga, ja natomiast mam takie mieszane uczucia. Wciąż, mimo brania olanzapiny, popadam ze skrajności w skrajność. Zastanawiam się nad sensem przyjmowania sertraliny oraz innych SSRI w moim przypadku. Do tego musiałam zrezygnować z kofeiny, alkoholu i seksu- cóż mi pozostaje? Nie zmienia to mojego zdania o Asentrze jako takiej- to dobry lek, choć nie wszystkim pomaga. W piątek zaczynam lamotrygine i jeśli po dwóch tygodniach nic nie drgnie, spróbuję całkowicie odstawić antydepresanty. Lamo ma ponoć działać dobrze na sen, wiec może mianseryna nie będzie mi już potrzebna. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Miko, ja tez się pięć razy zastanowię, zanim coś napisze, a wyniki badan, książki i artykuły fachowe czytam namiętnie. Nie zmienia to faktu, iż nie jestem lekarzem ani farmaceutą, ale przecież każdy pytający zdaje sobie sprawę z braku fachowości osoby udzielającej odpowiedzi na forum internetowym! Podkreślam tez prawie zawsze, ze to jedynie moja prywatna opinia, umieściłam w podpisie ostrzeżenie, które nie było ironiczne ani wyzywające, a jedynie prawdziwe. Zostało jednak nazwane mydleniem oczu i zarobiłam osta. Pozostaje zastanowić się na sensem pytań, na które nie wolno nam udzielać odpowiedzi. Rozmawiajmy zatem o pogodzie, a jeśli ktoś pragnie znać moje zdanie, niech pisze na priv. I żeby nie było off topa: Zenonek, co sadzi lekarz o paroksetynie w twoim przypadku? Pisałeś przecież, ze już ją kiedyś brałeś i pomogła?

Dzięki wam wszystkim, myślę nad lamo, ale nadal jestem sama w domu, bo mąż drugi tydzień w delegacji. Wole pierwszą tabletkę wziąć w dzień, kiedy ktoś będzie przy mnie, w razie gdyby pojawiła się jakaś ostra reakcja nadwrażliwości. Miko, niektórzy lekarze są przeciwni stosowaniu antydepresantów w leczeniu CHAD, choć jest tez inna szkoła. Na pewno zbyt krotko biorę ponownie sertraline, ale zawsze kiedy zaczynam ją przyjmować po przerwie, niesamowicie podbija mi nastrój i napęd. Jest świetnie, a potem następuje spory dół. Juz sama nie wiem, co o tym myśleć

Niestety zawsze, od dziecka.

Od dwóch dni mam zjazd mimo grzecznego brania wszystkich zapisanych leków, w tym sertraliny. Niestety dobry humor i nadzieja się ulotniły, a pojawiła się niechęć do wykonywania najprostszych czynności i czarne myśli. Lekarz karze zwiekszyc dawke do 100 mg, a ja znowu zastanawiam sie nad odstawieniem i braniem tylko stabilizatorów. To już trzy miesiące na SSRI i nadal jest w kratkę Kiedy już nabieram nadziei, ze nastrój się wyrównał, pojawia się dołek. Ech, nie ma lekko

Czytałam na niemieckiej wikipedii, ze pierwsze dawki sertraliny mogą mieć efekt euforyzujący. Sama tego doświadczyłam ze dwa razy. To zapewne działanie na dopaminę.

Dave, bardzo mi przykro. Tez miałam po fluoksetynie taka poprawę na pół gwizdka i myślałam, ze może być jeszcze lepiej. Moze za szybko zrezygnowaliśmy- fluo długo się rozkręca. Teraz u mnie była tygodniowa górka i znowu jest dół. Chyba jednak będę brać drugi stabilizator

Nie przypominam sobie. Wydaje mi się, ze zawsze pisałam, iż klomipramina działa szybko- efekt terapeutyczny pojawił się u mnie już po kilku dniach. Jednak u niektórych może to potrwać dłużej, nawet do dwóch miesięcy. Organizm może rożnie zareagować.

Miko, zgadzam się z tobą w pełni. Paroksetyna jest faktycznie lekiem o największej sile wychwytu.

Zapytaj lekarza

Dla niektórych na pewno Zdesperowany, tylko pogratulować samopoczucia

Ja miałam kłucie w piersi po lewej stronie i naczytawszy się netu, cala przerażona, niemal sobie wmówiłam ze to serce. Zrobili mi dwa razy EKG i wszystko było w porządku. Lekarz rodzinny stwierdził, ze to od kręgosłupa, coś tam nastawił (bo jest chiropraktykiem) i bóle minęły. W internecie można się nieźle nakręcić, dlatego zamiast stawiać autodiagnozę, lepiej się udać do specjalisty.

Kasiu, to zależy od fazy. W subdepresji mogę spać cały czas, w hipomanii mam ze snem problemy niezależnie od branych leków. Paroksetyna na ogól dobrze działa na sen, dlatego wiele osób przyjmuje ją wieczorem.

Vivendi bardzo wyczerpująco opisał mirtazapinę. Mogę tylko dodać, ze przy tym antydepresancie naprawdę miałam nieustającą ochotę na węglowodany, a ponieważ nie wiedziałam wtedy, ze przy takich lekach należy trzymać dietę, przybyło mi parę kilo. Mirzaten ogromnie zwiększa apetyt,a co za tym idzie waga rośnie. Rzecz jasna na pewno znajda się wyjątki od tej reguły.

Tez sadzę, ze wycofanie imipraminy było błędem. Co do ulubionych leków, to na pewno fakt ten wynika z najczęstszych remisji- pacjenci mojej lekarki najlepiej reagują na Anafranil, twojego lekarza- na Amitryptyline. Poza tym leki trójpierścieniowe często zaskakują szybciej niż SSRI i na ogół nie powodują na początku pogorszenia się stanu chorego. Anafranil usunął u mnie objawy depresji już po tygodniu i doskonale działał przeciwlękowo.

Paroksetyna mnie tez muliła, ale dla niektórych nie jest to problemem, bo potrzebują uspokojenia i wyciszenia. Osobiście wole jednak leki o profilu pobudzająco-aktywizujacym.

Zenonek, rozumiem, jakkolwiek mam inne zdanie. Każdy lekarz ma swoje ulubione antydepresanty, które stosuje standardowo. Moja lekarka w Lublinie zawsze zachwala Anafranil i zapisuje go jako lek pierwszego rzutu w depresjach i ZOK

Venus, takie leki jak paroksetyna i wenlafaksyna trzeba, moim zdaniem, odstawiać powoli, jeśli chce się uniknąć przykrych objawów abstynencyjnych. Trittico powinno tu nieco pomóc, ale całkowicie raczej tego złego samopoczucia nie zlikwiduje. Po prostu musisz przetrwać ten trudny okres. Powodzenia. Kasiątko, mnie sam trazodon tez nie usypiał, dopiero w mixie z Lerivonem. Niestety nie u każdego Trittico zadziała nasennie.