-
Postów
426 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Doktor Indor
-
Nasze matki, nasi ojcowie... a schematy w rodzinie
Doktor Indor odpowiedział(a) na Dalila_ temat w Psychologia
Ja usłyszałem od przyjaciela mojego ojca coś zupełnie przeciwnego Ale to akurat komplement. -
To za późno już.
-
Ten indor jest dziki stale. Ale to wyżły trzeba mieć. Łyżwy. A ja mam tylko pazury i dziób. I jeszcze ten podzespół gulgoczący mam.
-
Nasze matki, nasi ojcowie... a schematy w rodzinie
Doktor Indor odpowiedział(a) na Dalila_ temat w Psychologia
A rodzina od strony mamy? Jakaś jej siostra, brat, albo ktoś inny? Pamiętają go pewnie. -
Ale sama mówiłaś, że ten nie jest udomowiony. Dziki indyk, to i szczuplejszy, i skrzydła mocniejsze ma. Poza tym jak jest motywacja, to i siła (w tym przypadku nośna) się znajdzie.
-
Nasze matki, nasi ojcowie... a schematy w rodzinie
Doktor Indor odpowiedział(a) na Dalila_ temat w Psychologia
Masz kogoś innego w rodzinie, z kim mógłbyś porozmawiać o tym, jaki był twój ojciec? -
Tylko nie zapomnij zapukać i zapytać o papier. I może skończmy już tę kloaczną wymianę myśli
-
No to pozostaje załatwić się, że tak powiem, na własną rękę. To jest zaleta bycia ptakiem. Nie zastanawiasz się, czy wypada, czy nie wypada. Po prostu szybujesz sobie pod niebem i pozwalasz, żeby cały stres z ciebie uciekł prosto na przechodzących dołem ludzi… Polecam bycie ptakiem.
-
A jesteś tam najmłodszy czy jest tam ktoś młodszy? Jak jest ktoś młodszy albo niższy hierarchią to go wykorzystaj do przyniesienia ci kibla i posadzenia cię na nim.
-
A żadnego miejsca przeznaczonego do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych tam nie ma? Takiego wiesz, normalnego, porcelanowe ucho, te sprawy.
-
Hmm. Tak, to czasem jest skutek, ale miałem na myśli szerszy aspekt – po prostu nie trzeba czegoś pamiętać poznawczo, pamiętać konkretnych scen, żeby to miało na nas wpływ. Mały Albert zapewne nie pamiętał: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mały_Albert
-
Lej pod siebie, w końcu to melina.
-
Przypomniał mi się mój piesek którego miałem jak chodziłęm do szkoły .
Doktor Indor odpowiedział(a) na Walczący z wilkami temat w Socjologia
Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał gorzej i ktoś, kto będzie miał lepiej, ale to nie znaczy, że nasze przeżycia są nieważne. -
Co masz na myśli mówiąc o zamrożeniu?
-
-
Przypomniał mi się mój piesek którego miałem jak chodziłęm do szkoły .
Doktor Indor odpowiedział(a) na Walczący z wilkami temat w Socjologia
Ale spokojnie, zawsze znajdą się tacy, którzy będą taką szkodę negować. Bo przecież „inni mają gorzej”, „przynajmniej cię nie bili”, itd. -
Nie, akurat tu kluczowy był wzorzec behawioralny a nie samo wspomnienie. No ale terapia już za mną.
-
Na tiktoczka.
-
No to chociaż nagrywaj.
-
Nie, raczej razem do tego doszliśmy. Bo w sumie skąd ona miałaby cokolwiek o mnie wiedzieć, jeśli nie ode mnie? To terapeutka, nie czarownica. Oczywiście że można. Trauma siedzi w emocjach. Poznawcze wspomnienie to tylko dodatek.
-
To już może nie wycinaj jej więcej numerów
-
Przez to wasze gadanie o szynkach nabrałem ochoty na kanapkę z szynką.
-
Przypomniał mi się mój piesek którego miałem jak chodziłęm do szkoły .
Doktor Indor odpowiedział(a) na Walczący z wilkami temat w Socjologia
To przerażająca statystyka i zupełnie rozbieżna z moją bańką – ale jak wziąć pod uwagę całą Polskę, i A i B, to może i tak jest. W każdym razie nawet mój ptasi móżdżek wystarczył, żeby wyrosnąć z bajek do straszenia dzieci. Poza tym ptaków nie można chrzcić. Mojemu tatusiowi mógłbym najwyżej ptasie guano zostawić na grobie. Na nic więcej nie zasłużył. -
No to jej faktycznie dobry numer wyciąłeś…
-
Tak. Ciało pamięta. W okresie do 3 roku życia działy się jakieś straszne rzeczy. Nie wiem dokładnie jakie (choć mam jakieś skrawki informacji), ale objawy są jednoznaczne, na terapii też to wyszło (i ten wiek 0-3 to opinia terapeutki, na pewno w okresie prewerbalnym). Ja sam mam tylko jakieś urywki pamięci, ale to już z późniejszego okresu (chyba najwcześniejsze z wieku ok. 5-6 lat).