Kiusiu
Użytkownik-
Postów
441 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kiusiu
-
sobota cynober, karmazyn czy szkarłat?
-
Ruch NO FAP. Wstrzymywanie się od masturbacji, a korzyści.
Kiusiu odpowiedział(a) na Verinia temat w Seksuologia
Otóż to. Ci, którzy ulegają propagandzie "no-fap", najczęściej są uzależnionymi od mainstreamowej pornografii mężczyznami. Od pornografii tworzonej przez mężczyzn dla mężczyzn. A przy tym mają też, lub mieli, inne poważne problemy psychiczne. A ludźmi obciążonymi dużym bagażem życiowym i emocjonalnym o wiele łatwiej jest manipulować. Na tej samej zasadzie, łatwo jest żerować różnym szarlatanom na ludziach chorych na raka lub mających dziecko chore na raka - bo tacy ludzie często potrafią być zdesperowani. Wprawdzie w przypadku "no-fap" skutki są mniej poważne, jednak mechanizm działa na podobnej zasadzie. Psychologia. Dużo łatwiej jest wcisnąć kit komuś mocno przekonanemu, że coś jest bardzo nie tak i gotowemu na wiele, by to zmienić. Ogólnie, ruch "no-fap" jest niepotrzebny, w odróżnieniu od, częściowo, ruchu antypornograficznego. Przy czym, rozsądna działalność antypornograficzna powinna być wymierzona przede wszystkim przeciwko rynkowi pornograficznemu, twardej i mainstreamowej pornografii oraz łatwemu i powszechnemu dostępowi do niej, a nie każdej formie twórczości, którą ktoś może uznać za pornograficzną. Nie wylewajmy dziecka z kąpielą. A propagowanie poglądu, że masturbacja jako taka jest zła, jest wyświadczaniem niedźwiedziej przysługi zwłaszcza dorastającym dzieciom i młodzieży w wieku dojrzewania, poznającej swoje ciała i potrzeby. Nie ten adres. U mnie od dłuższego czasu o wiele większym problemem jest obniżone libido z powodu notorycznego niewyspania się, przewlekłej bezsenności, niż jakikolwiek problem z masturbacją, o pornografii nie wspominając. Sugerujesz, że "jak baba, to się nie zna"? Te różnice psychologiczne to raczej indywidualna kwestia, a nie coś ściśle zależnego od płci. Podobnie kwestia samokrytycyzmu - np. z testów psychologicznych wyszło mi, że na tle większości mężczyzn jestem bardzo samokrytyczny i mam niską samoocenę i jestem wrażliwy emocjonalnie. Kocham ptaki, motyle, kwiaty i drzewa, potrafię się też głęboko zachwycić muzyką i sztuką - i nieważne, że takie cechy są bardziej kojarzone z kobietami. Pamiętam, że gdy w miarę regularnie oglądałem pornosy, to najczęściej były z kategorii "female-friendly", czyli tworzone z myślą o odbiorczyniach, nie odbiorcach. Po prostu bardziej trafiały w mój gust. Czyli przyznajesz, że mieszasz kwestię masturbacji z kwestią pornografii. Zatem jedna z podstawowych przesłanek popierania ruchu no-fap upada. Wiesz w ogóle, że wiele osób masturbuje się bez oglądania pornosów? Masturbacja nie potrafi zniszczyć psychiki. Najwyżej uzależnienie od pornografii - oraz od masturbacji - potrafi odcisnąć spore piętno na psychice. Nie mieszaj pojęć. Postulujesz wylewanie dziecka z kąpielą. Skąd to stwierdzenie? Jeśli jest oparte wyłącznie na doświadczeniach ludzi uzależnionych od mainstreamowej twardej pornografii, to znaczy, że opiera się na niereprezentatywnej próbie - zatem łatwo je zakwestionować i obalić. A co to ma do rzeczy? Czy wiesz, że część twórców pornografii tworzy ją kierując się własną wizją, a nie schlebianiem najprymitywniejszym i najbardziej niewyszukanym gustom i złymi pobudkami typu normalizowanie przemocy i patologii seksualnych? Nie należy wrzucać całej pornografii do jednego worka. To, co piszesz tu razem z Perłowym, to tak jakby na podstawie wniosków z opublikowanych wyników badań o tłuszczach trans stwierdzić, że wszystkie tłuszcze są złe i niepotrzebne i że w związku z tym należy unikać również kwasów tłuszczowych Omega-3 (które w istocie są bardzo potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu). Albo gdyby na podstawie informacji o fanatycznych frutarianach głodzących swoje dzieci wyrabiać sobie opinię o wegetarianach. Albo gdyby na podstawie relacji heroinistów wyrabiać sobie opinię o ludziach sięgających po psychodeliki albo konopie. A kto stwierdził lub zasugerował, że tak było? Spytałem z ciekawości, gdzie znalazłaś ten komentarz. Gdy czytam przytaczają czyjąś opinię, to lubię wiedzieć, skąd to jest, i móc kliknąć w link do materiału źródłowego. Na tej samej zasadzie, gdy ktoś wrzuca zrzut ekranu z fragmentu jakiejś książki, to dobrym zwyczajem jest, by zawsze podawać przy tym autora i tytuł tej książki, a najlepiej również datę wydania i numer strony. Kto dokładnie cierpiał podczas tworzenia filmu "Córki ognia" ("Las hijas del fuego") Albertiny Carri z 2018? Kto był w związku z tym ubezwłasnowolniony? Masz jakieś informacje na ten temat? Jeśli tak, to może się podzielisz? Wiesz... emocje są złym doradcą i nieobiektywne. A sprawiedliwość powinna być ślepa, obiektywna i chłodna, niekierująca się emocjami. To, w jaki sposób razem z Perłowym podchodzisz do tematu, zakrawa o antyintelektualizm, podobny do tego charakteryzującego populizm penalny, czyli kształtowanie przepisów karnych pod wpływem emocji i w oparciu o przekonania powstałe na skutek doniesień medialnych. Racja. -
żółw żółw grecki, żółw stepowy czy żółw śródziemnomorski?
-
Magdalena Stużyńska czerwończyk nieparek, rusałka admirał czy paź królowej?
-
wrona czerwończyk płomieniec czy czerwończyk dukacik?
-
kruk dostojka eufrozyna czy dostojka selene?
-
Ruch NO FAP. Wstrzymywanie się od masturbacji, a korzyści.
Kiusiu odpowiedział(a) na Verinia temat w Seksuologia
Szkoda, że pisząc to, całkowicie zignorowałeś to, co na ten temat napisałem wcześniej. Ogólnie, wszystko zależy od kontekstu - a w przypadku "filmów p.", jak je nazywasz, również ich typ i rodzaj. Wiele par wspólnie ogląda pornosy, takie jakie oboje uzgodnią, że lubią i chcą je oglądać. Zupełnie czym innym jest oddalanie się jednej ze stron od partnera, i wciąganie się w samotne obcowanie z pornografią. Czyli w tym przypadku pornografia była związana z kompulsjami i czymś zastępczym. To, że się tak w to wciągnąłeś, było jednym z objawów. Nie wiem, jaki rodzaj pornografii oglądałeś, jednak z kontekstu wnioskuję, że raczej nie była to feministyczna pornografia, tworzona przez kobiety z myślą o kobietach. Nieprawda - wiele gatunków zwierząt, rozdzielnopłciowych, masturbuje się. A dla ludzi celem seksu nie jest prokreacja. Tylko przede wszystkim zaspokojenie popędu i jednocześnie tworzenie więzi z drugą osobą. -
Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?
Kiusiu odpowiedział(a) na newuser999 temat w Socjologia
Ja mam kategorię A, choć wcześniej stwierdzono u mnie mieszane zaburzenia nerwicowe (tyle że sam o tym nie wiedziałem, bo byłem niepełnoletni podczas diagnozy, i nie poznałem tej diagnozy, dopóki nie miałem 23 lat), zaś później stwierdzono u mnie lekką depresję, lekki autyzm oraz PTSD. Ciekawe, czy gdybym dostał te wszystkie diagnozy przed pojawieniem się na komisji wojskowej, to też dostałbym A. -
Miód śpiew kosa, śpiew kapturki czy śpiew zaganiacza?
-
Ruch NO FAP. Wstrzymywanie się od masturbacji, a korzyści.
Kiusiu odpowiedział(a) na Verinia temat w Seksuologia
To chyba głównie wśród internautów z USA. W Polsce i Europie to raczej nisza. Nie wiem, gdzie znalazłaś tekst, który przytaczasz poniżej, bo nie podałaś żadnego linku ani nicku autora. W każdym razie na pewno nie jest reprezentatywny dla rodzaju ludzkiego w ogóle. Niestety, internet bardzo sprzyja radykalizacji i polaryzacji poglądów. Z tego można by wnioskować, że ten ruch jest dla mężczyzn, którzy lubią pakować na siłowni. A to zupełnie nie moje klimaty. Zapach gumy i potu, towarzystwo napakowanych kolesi, sieczka emitowana z głośników - to nie dla mnie, nie mój gust. Brzmi, jakby koleś odczuwał poczucie winy z powodu tego, co wcześniej kompulsywnie robił, a potem zaczął być z siebie dumny, że przestał grzeszyć. Czyli ogólnie: toksyczny system wartości oddziałał na niego tak, że najpierw wpoił mu poczucie winy, a później, po zaprzestaniu "grzeszenia", "uwolnił" go od tego poczucia winy. Ciekawe, co ten koleś by zrobił, gdyby czasem znowu robił sobie dobrze - czy stwierdziłby, że znowu okazuje słabość i brak dostojeństwa itd. I nawet jeśli odżegnuje się tu od pojęcia "grzechu", to skutek jest ten sam. Czyjeś motywacje nie muszą być otwarcie religijne, żeby wynikać z czynników mających w istocie wymiar religijny. Błąd. On dał sobie to wmówić po tym, gdy uzależnił się od pornografii i od związanej z tym masturbacji. Uzależnić się można od wszystkiego. Co nie oznacza, że złe jest wszystko, od czego ktoś kiedyś się uzależnił. Od kawy można się uzależnić, co nie oznacza, że kawa jest zła. W tym zdaniu nie ma ani słowa prawdy. Wiele osób mających stałych partnerów się masturbuje, a także używa erotycznych gadżetów. Poza tym, znowu ma tu miejsce mieszanie masturbacji z mainstreamową pornografią tworzoną przez mężczyzn i dla mężczyzn oraz uzależnieniem od niej. Gdybym odpisywał temu kolesiowi, właśnie to bym mu odpisał. Ogólnie, nie warto zawracać sobie głowy takimi bzdurami. Podobnie jak nie warto zawracać sobie głowy durnymi mizoginicznymi i redpillowymi komentarzami z sieci. Ani tym, co wypisują zwolennicy Grzegorza Brauna czy Krzysztofa Bosaka. Czytanie takich rzeczy może tylko wkurzyć i zdołować, i nie prowadzi do niczego konstruktywnego ani pozytywnego. Zgoda. Masturbacja odpręża. A na pewnym etapie życia pomaga poznać swoje ciało, potrzeby i upodobania. Więc właściwie tym bardziej nie wiem, dlaczego zagłębiasz się w zagadnienie ruchu no-fap i tracisz na to czas. To już zbytnie uogólnienie. Nie wszystko to, co zostało wyprodukowane przez jednych ludzi dla drugich, jest korzystne - niektóre rzeczy są rakotwórcze i szkodliwe, i najlepiej ich całkowicie unikać. Chociażby papierosy i etanol. Jednak masturbacji nawet nikt nie musiał wymyślać, bo powstała w całkowicie naturalny sposób. -
powiat nierozłączka krasnogłowa czy lorysa zielonogłowa?
-
Batman "Kto się boi Virginii Woolf" czy "Co się zdarzyło Baby Jane"?
-
kura szkarłatka królewska czy aleksandretta obrożna?
-
Myśli o byciu więzioną i zmuszaną do stosunków mnie podnieca
Kiusiu odpowiedział(a) na mikamaja temat w Seksuologia
Jak już wspomniałem w innym temacie, są różne rodzaje i typy pornografii. Istnieje tzw. pornografia feministyczna, w której kładziony jest nacisk na naturalizm i przyjemność kobiet oraz ich perspektywę. W 2018 powstał pełnometrażowy argentyński film "Córki ognia", wyreżyserowany przez lesbijkę Albertinę Carri, "chłopczycę". Obsada tego filmu przypomina codziennie mijane na ulicy kobiety - widząc je, raczej nikt by ich nie skojarzył z aktorkami porno. Choć tak czy inaczej, jest prawdą, że dobrze jest, gdy pierwszy kontakt z pornografią mają ludzie, którzy najpierw poznali seks na żywo. Bo często pornografia ukazuje nieprawdziwy i wykrzywiony obraz seksualności i cielesności. Masturbacja to nic złego. Nie miej poczucia winy z jej powodu. Ani z powodu fantazji. Fantazje to też nic złego. A jedną z ich funkcji jest pozbycie się zahamowań. Część fantazji chcemy wcielać w życie, a o innych uważamy, że lepiej, by pozostały w sferze fantazji - i to też jest ok. Nie ma co się obwiniać. Fantazje o byciu więzioną/więzionym też są ok. -
Ruch NO FAP. Wstrzymywanie się od masturbacji, a korzyści.
Kiusiu odpowiedział(a) na Verinia temat w Seksuologia
Nie siedzę w temacie i nie zagłębiałem się w to zagadnienie - choć ogólnie, o ile rozumiem uświadamianie ludzi o szkodliwości wpływu pornografii na układ dopaminowy i psychikę, o tyle nie podzielam założenia, że masturbacja jest czymś złym. Kojarzy mi się to z jakimś purytańskim i ogólnie religijnym podejściem. Obiektywnie patrząc, masturbacja jest naturalna i zdrowa, ma więcej zalet niż wad. Naukowy Bełkot nagrał kiedyś merytoryczny filmik o tym. Oczywiście, jeśli ktoś robi to kompulsywnie, to oznacza, że ma problem. Jednak zaburzenia obsesyjno-kompulsywne to jedno, a poglądy na temat masturbacji to drugie. Nie należy tego mieszać. Można się masturbować bez oglądania pornografii. A i rodzaje i typy pornografii są różne. Ogólnie, wiele zależy od kontekstu. Właściwie: wszystko. Tzn. jakie to pozytywne aspekty? -
Czuję się bezpiecznie w mroku... Też tak macie?
Kiusiu odpowiedział(a) na zagubiona92 temat w Pozostałe zaburzenia
Ciemność na pewno pomaga w odprężeniu się, choć z drugiej strony, gdy mam zamiar wyjść na świeże powietrze, to wolę gdy jest jasno i świeci słońce wysoko nad horyzontem. Ogólnie, wolę wiosnę i lato niż jesień i zimę. Nie lubię zimowego słońca będącego nisko nad horyzontem, powodującego długie cienie i przez to sprawiającego wrażenie dającego zimne światło. Też razi mnie w oczy i wprowadza w zły nastrój. Zimą najbardziej lubię chmury i śnieg. Szkoda, że w ostatnich latach prawie nie ma śniegu, brakuje mi go. Śnieg to w sumie jedyna zaleta zimy. -
Na chodniku optyk czy optymista?
-
Okulary okulista czy okultysta?
-
Estonia Gloucester, Colchester czy Leicester?
-
pływak wiąz, jesion czy olsza?