
Alexandra
Użytkownik-
Postów
610 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alexandra
-
Twoj post ma prawie rok, a dopiero teraz go znalazlam..... ja mam podobnie, tzn cokolwiek robie, wyjde gdzies, za chwile pojawia mi sie taka natretna mysl, ze mam raka, ze niedlugo umre, ze bede w szpitalu, ze musze po raz 1000 dotknac piersi i znowu wyczuje jakas asymetrie, mam potworny lek przed pojsciem do lekarza....nasila mi sie ta mysl gdy pojawia sie sytuacja stresujaca, oslabia wieczorem, jest bardzo silna po przebudzeniu rano...czytam sporo straych watkow, poniewaz szukam podobnych natrectw do moich...wiekszosc osob ma tu natrectwa takie jak mysli,ze moga kogos skrzywdzic itd , malo chyba jest z natrectwami chorobowymi, namacalnymi- ja wciaz musze sie macac i uciskac w okreslony sposob...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alexandra odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kitty,. ale w jaki sposob odczuwasz, ze sa powiekszone? w jaki sposob wg ciebie odbiegaja od normy? czy wyczuwasz guzki czy sie macasz i czujesz po prostu powiekszona tkanke? to wazne, bo aby zbadac wezel histopatologicznie jak pisalas, trzeba go wyciac- ten powiekszony i dac do badania... ale najpierw sie robi usg... czy jest podstawa do badania histopatologicznego...wszystkich wezlow Ci nie moga wyciac przeciez -
Nerwica Natrectw na tle Religijnym
Alexandra odpowiedział(a) na paktofonikaz temat w Nerwica natręctw
Przepraszam bardzo, ale nic na to nie poradze, ze mnie Lucyfer rozbawil..... mial chyba prawo? -
Ja jak 1 raz poszlam do lekarza to sie poplakalam i wyrzuciam wszystko z siebie. On nawet ma cale pudelko chusteczek higienicznych przygotowanych dla pacjentow poczulam sie o niebo lepiej. Pamietam, ze powiedzial: "To czego sie boisz, nie oznacza , ze to cos sie stanie" i jakos mnie oswiecilo, ze moze nie umre na raka.... a sama dzisiaj sie nakrecilam od nowa, poniewaz jeden pieprzyk na twarzy mialam ciemniejszy , a teraz jest jasniejszy....i panika..czerniak... porownuje ze zdjeciami sprzed roku i widze, ze byl ciemniejszy , teraz jest jasneijszy.... u onkologa byla rok temu ze znamionami i boje sie , ze cos przeoczyl....wykoncze sie...
-
......masz ciezka nerwice.... przede wszystkim musisz isc do dorego psychiatry. Zaatakowal Cie lek, z ktorego sama nie wyjdziesz. wiem cos o tym. Nie bede Cie uspokajac, ze Hiv nie masz, bo to nie pomoze - choc wiem, ze nie masz. Chlopiec , ktorego trzymalas za reke, tez nie byl zakazony wirusem Hiv. choc to nie zmieni faktu,ze masz potworny lek. czym predzej do lekarza. odzyjesz , zobaczysz
-
ja sie nie boje, mnie pomaga
-
przeczytalam zarowno pierwszy, jak i drugi watek,tego drugiego w ogole nie rozumiem. Odebralas minusa? czyli wynik hiv jest negatywny? to dobrze...nie masz hiv. za to masz ciezka nerwice, nadajaca sie tylko do leczenia. ja mam identycznie z nowotworem...
-
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
Alexandra odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
w natrectwach jest zazwyczaj tak, ze jesli robimy cos przeciwnego, one sie nasilaja -
Nerwica a napięcie przedmiesiączkowe
Alexandra odpowiedział(a) na Aleksandra_27 temat w Nerwica lękowa
Mam identycznie...przed, w trakcie, jestem pewna , ze jestem ciezko chora na raka ...czuje sie psychicznie okropnie -
Nerwica Natrectw na tle Religijnym
Alexandra odpowiedział(a) na paktofonikaz temat w Nerwica natręctw
tak,jasne, Szatan przepraszam, jesli kogos uroze, ale Szatan rozbawil mnie do granic mozliwosci, ze az na chwile minely mi natrectwa -
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
Alexandra odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
Z tego co wiem, tu nie ma psychologow...ale moge sie mylic. Te mysli to typowe natrectwa. Ja mialam tak samo, ze jak np nie dotkne drzwi, to moja Mama umrze albo jak poloze ksiazke w te, a nie w inna strone to stanie sie cos bardzo, bardzo zlego. ten lek jest tak silny, a swiadomosc, z ejednoczesnie irracjonalny, ale i tak cos zmusza Cie do zrobienia/nie zrobienia czegos -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alexandra odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kitty, powiedz sobie, ze one nie sa mocno powiekszone tylko wyczuwalne -
Co mówia Wam Wasi lekarze (terapeuci)???
Alexandra odpowiedział(a) na aldara.35 temat w Nerwica lękowa
lekarz nie moze jednoznacvznie przewidziec ,ile bedzie trwala choroba. moze byc remisja na 3 lata i nawrot- to jest psychika. Moj powiedzial, ze mamy skupic sie na dniu dzisiejszym, a nie na tym, co za pare lat ... i ma racje mysle -
mysle ze kolezanka/kolega przede mna dala najlepsza z mozliwych rad
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Alexandra odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Ludzie, opanujcie sie! to forum dl aludzi, ktorzy wlasnie maja mowic o swoich lekach, klopotach, obawach, smutku, natrectwach. Nie rozumiem, jak to, ze napisalismy, min ja tez napisalam o filmikach na you tube , moglo Cie zdolowac. Skoro tez tak may, to oznacza, ze niekoniecznie umrzemy od razu, tylko mamy podobne leki, cop jest do leczenia! mnie to jak najbardziej pociesza... -
tak myslalam, ze rak piersi najbardziej przerazajace jest to, ze ciagle slysze ze kobieta po raku piersi 5, 6 lat spokoju i nagle przerzut na pluco lub kosci... tak samo bylo z moja ciocia. 7 lat wszystko super i przerzut. i jak tu sie nie bac ? i wierzyc, ze rak to nie wyrok?
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alexandra odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Bee, wiesz, pocieszyl mnie Twoj p[ost! bo ja sobie wyczulam w piersi jakis miesien znowu jakby twardszy- ale nie w tej co ostatnio, dla odmiany , w drugiej, w drugiej po tej samej stronie tego nie mam, wiec juz mi sie goraco ze strachu zrobilo i chodze nieprzytomna od wczoraj.... ale faktycznie, moze mam po p-rostu bardziej wyczuwalny -
Potworne leki ani nie zmniejszaja ryzyka tragedii, ani go nie zwiekszaja. Mozna bac sie cale zycie, a w wieku 80 lat stwierdzic "po co cale zycie zmarnowalam na leki"... mozna sie niczego nie bac i zostac zabitym przez przyslowiowa cegle na ulicy. To, co Ci chce powiedziec to kwestia tego, ze przez swoje obawy nie wywolalas nawrotu choroby Mamy. rozumiem Twoj strach i przerazenie. Bierz regularnie leki przepisane przez psychiatre. jesli chcesz sie wygadac, pisz na priva. Chcialam zapytac, jaki nowotwor miala Twoja Mama ?
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Alexandra odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kitty, a wiesz jak wyglada wezel powiekszony ? to najczesciej twardy, nieprzesuwalny guzek. Co do twojego "tworu" w trzustce, to zapewniam Cie, ze to juz Twoj wymysl, bo nic na trzustce nie wyczujesz palcem, wiec jestes zdrowa jak ryba ---- EDIT ---- Ale jestem na siebie wsciekla!!!!!!! wczoraj weszlam przypadkowo na strone Krystyny Jandy, a tam na forum watek mlodej dziewczyny, ktora opisywala swoje zmagania z czerniakiem.... jak moglam byc taka glupia, zeby zaczac to czytac. Plakac mi sie chce ze zlosci na sama siebie. ale jak przeczytalam ze ze zwyklego znamienia na plecach zrobil jej sie czerniak 3 stopien, potem przerzuty wszedzie, to nie moglam przestac....oczywiscie jestem chora sama teraz i znowu sie zastanawiam i mysle o raku.... az sie obudzilam z bolem brzucha dzisiaj i z mysla, co jesli mnie to spotka aqlbo juz spotkalo.....ide sie zdrzemnac... -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Alexandra odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Tak, to depresja. Ale ja sie leczy, podobnie jak grype... co do filmokow na you tube- mialam to samo! co do wyobrazen o pogrzebie- to samo. tak wiec, wybierz sie do lekarza , po co masz sie dalej meczyc -
Rozumiem doskanale ten lek przed koloniami. Mialam to samo ! bol brzucha, rodzice przyjezdzali po mnie po paru dniach. i czulam, ze tylko ja tak mam, a wszyscy sa odwazni i sie nie boja. Mysle, ze to nie jest dobry moment, abys myslala o slubie. Czy rozmawiasz szczerze o swoich lekach ze swoim chlopakiem? Mysle, ze powinnas. Skoro mysl o slubie wywoluje taki nastroj, odczekaj. Daj sobie czas. Nie zyjemy w 19 wieku, ze obowiazkiem kobiety jest wychodzenie za maz. Nie musisz tego robic. JA na Twoimmiejscu powiedzialabym szczerze o swoich obawach chlopakowi, bez wzgledu na konsekwencje. Powiedz soboe "nie musze wychodzic za maz". To nie przymus. daj sobie jak mowilam wiecej czasu i pozniej sama zdecydujesz
-
Rozumiem Cie doskonale. Znajomi maja juz sluby, mysla o dzieciach, a dla mnie to na razie kosmos. W ogole o tym nie mysle Nawet nie mam narzeczonego. I to, o dziwo, nie jest dla mnie problemem. I nie rozumiem tych zaskoczonych min, zdziwienia, dlaczego ja jescze nikogo nie mam...Kazda moja odpowiedz bedzie zla. Jak powiem zgodnie z prawda "ze nie spotkalam nikogo, z kim bym mogla byc blisko", bedzie ze jestem wymagajaca, wybredna i zarozumiala. Juz przestalam sie tym przejmowac, bo ludzie pewnych rzeczy wg mnie nie rozumieja. Tzn dla nich to jakis prawdziwy dramat nie miec nikogo jeszcze w wieku 24 lat,wiec nie bede ich przekonywac, ze akurat dla mnie to - jeszcze!- nie dramat. Zwlaszcza , ze znam sporo rodzin z dziecmi, moj brat, znajomi, widze jak wyglada ich codzienne zycie- i nie do konca tego jeszcze chce. Lepiej byc tego swiadomym i sie nie decydowac jeszcze niz robic to na sile. I tu kolejny moj lek, ze w ogole sie nie zwiaze z nikim, bo nie bede chciala dziecka przez jakis czas, partner bedzie chcial i nic z tego nie wyjdzie. Co do mojego leku o dziecko tez wiaze sie to z nerwica lekowa. Otoz ja dobrze sie czuje jak jestem aktywna, wsrod ludzi i ogarnia mnie strach przed zostanie sama z dzieckiem w domu- tzn w sensie ze nie pracuje- i dzien w dzien siedze w domu, przez co zle sie czuje. A otoczenie tego nie rozumie, "bo co to za matka, ktora nie chce byc ze swoim dzieckiem w domu", sporo osob uwaza, ze matka powinna siedziec przez pewien okres tylko w domu z dzieckiem. ja wiem, ze w domu codziennie bym zwariowala, ze partner mialby do mnie pretensje , ze chce szybko wrocic do pracy, ze nie zrozumialby tego plus presja otoczenia.
-
Mnie sie wydaje, ze w tym przypadku nie powinnismy czuc leku. Tzn jesli faktycznie to jest TA osoba, czujemy, ze jest wsparciem emocjonalnym, czujemy sie dobrze przy niej, wydaje mi sie- moge sie mylic- ze wtedy w srodku wiemy o tym i nie mamy watpliwosci, obaw. Ja uwazam, ze osoba bliska wrecz powinna nas uspokoic, jesli to faktycznie TA osoba. Ale byc moze nie jestem dobrym doradca, bo zyje w pojedynke jak na razie
-
Mialam w ogole nie wchodzic w ten watek, gdyz lek przed schizofrenia mnie nie dotyczy. Weszlam jednak i przeczytalam wszytskie posty. Doszlam do pewnych wnioskow; niewazne , czego sie boimy, mechanizm strachu jest taki sam. Ja mam lek nowotworowy , wiec doskonale rozumiem, ze Wy tez sie boicie i przechodzicie masakre... ja schizofrenii zupelnie sie nie boje, bo wiem, ze sie ja leczy, a nie umiera. Nasze punkty wspolne: - ciagle spotykamy, to czego sie boimy: niby przypadkiem w tv, ksiazki, gazety o chorobie, ja ciagle spotykam kogos w chuscie po chemii, artykul o osobie chorej na raka itd - ciagle wracaja nam natretne mysli o chorobie "A co jesli jednak......, a co jesli cos przegapilam, a to swiadczy o powaznej chorobie...przeciez czytalam o takim i takim przypadku" - ciagle myslimy myslimy myslimy, mysli nie daja nam spokoju , sa obecne przy kazdej czynnosci -strach nasz paralizuje, boimy sie, ze to juz koniec Wnioski wyciagnijcie sami. Dla mnie ejst to jednak pocieszenie, ze skoro mechanizm jest podobny naszego strachu, to choruje glownie nasza psychika. Mimo ze zaraz pojawia sie mysl, a co jesli to prawdziwy objaw??
-
Mysle, ze doradzi bardziej psychiatra. Psychologowie to - musze to powiedziec- dziwni ludzie... i przede wszystkim nie sa lekarzami. Twoje mysli to typowe natrectwa, im bardziej ich nie chcesz, tym bardziej one wracaja w najokropniejszej formie. Ty masz wizje zakrwawionych nadgarstkow i co za tym idzie smierci, ja nowotworu i tez- co za tym idzie smierci. Mechanizm ten sam, tylko mysli dotycza czego innego- u mnie choroby, u Ciebie samobojstwa. Poweim Ci jedno: to TYLKO mysli, ludzie z natrectwami wyobrazaja sobie najstraszniejsze rzeczy i nigdy nie robia nic strasznego. Rozumiem, ze to nie pozwoli Ci sie uwolnic od mysli, ale jest to do kolnsultacji z lekarzem (nie psychologiem)