Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alexandra

Użytkownik
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alexandra

  1. Jakbym czytała o sobie w silnych nawrotach nerwicy. Zaburzenia równowagi i zawroty to standard, nie dający wyjść do sklepu i powodujący ogromny lęk. W tamtym roku miałam nawrót silny po Covid, najgorszy z możliwych w życiu. W sklepie wszystko mi się ruszało, derealizacja, każde wyjście kończyło się ucieczką do samochodu/domu. Też dostałam Escitil (brałam go już kiedyś) i po 2 tygodniach zaczęła się poprawa...Biorę do teraz i funkcjonuję normalnie, nie chcę nawet odstawiać. Ale to był koszmar, więc rozumiem Cię. Bierz ten Escitil, nie odstawiaj. Tym razem przytyłam po nim tylko 3kg, za 1 razem 11
  2. Ja teraz mam podobnie.... Tydzień temu na skórze piersi koło brodawki zauwazyłam duży czerwony rumień wielkości monety... smarowałam 3 dni nawet sterydem i zbladło, ale pozostała łuszcząca się i sucha skóra. Myślałam, że już się goi, a dzisiaj znowu jakby się odnawiało i czerwieni się. Wygląda jak egzema, ja choruję też na łuszczycę, ale męczy mnie myśl , że to objaw wiadomo czego, zwłaszcza że głupia zaczęłam googlować. Usg piersi miałam rok temu, było ok, ale straszą w necie, że rak zapalny może rozwijać się nawet w kilka tygodni. Tak jak Ty ciągle sprawdzam, już natrętne, męczące myśli, choć jeśli to egzema to może uytrzymywać się klika tyg/mcy , zwariować idzie.
  3. Wygląda to na typową nerwicę. Ja leczę się - leki i psychoterapia już parę dobrych lat, a nadal mam zaostrzenia. Był już czas kiedy było długo super, a teraz od paru miesięcy znowu biorę dodatkowy lek. Pomógł mi bardzo, ale nadal mam czasami różne objawy, np. nagle czuję miękką podłogę pod nogami, zawroty głowy, miękkie nogi. To nic w porównaniu z tym co było- nie byłam w stanie wyjść z domu z powodu ataków w pracy, ale i tak każdy objaw powtarzam w myślach i się nakręcam. Jak opuszczam dom i idę do nieznanego miejsca, "coś" wchodzi we mnie- jakbym się unosiła w powietrzu. U mnie zaostrzyło się po Covid, który miałam w pazdzierniku- miesiąc spędziłam sama w domu. Niestety sama świadomość, że to nerwica nie wystarczy- objawy są silne i realne, dlatego należy szukać pomocy medycznej.
  4. 3 tygodnie temu dostałam zapalenia zatok- zdarza mi się to raz w roku, bo choruję na zatoki. Dostałam antybiotyk , ale ta infekcja byla inna, totalne osłabienie organizmu, brak sił i energii, nie mogłam wstać z łóżka. Pójście do kuchni czy łazienki to był wyczyn. Po tygodniu miałam wymaz- okazało się, że to Covid. Mija już prawie trzeci tydzień , pomijając totalne osłabienie, zawroty głowy , to mam tak zaostrzone lęki w związku z tym, zwłaszcza rano, że nie wiem już od czego gorzej się czuję. Boję się, żeby nic nowego się nie pojawiło, jak będę funkcjonować po. Teraz mam izolację domową. Chciałam się wygadać.
  5. Dziękuję za wsparcie. Te zawroty, bujanie , uczucie zapadania są straszne. bo uniemożliwiają chodzenie. Wczoraj dodatkowo zalewało mi serce i klatkę piersiową , myślałam, że umrę. Dzisiaj poszłam do pracy, na początku się pojawiło, ale jak pomyślałam, że wczoraj nie zemdlałam, to jakoś przeszło. Ja zapomniałam już o tych zawrotach, 5 lat nie miałam i nagle zaczęło wracać miesiąc temu. Dużo stresu, napięcie w pracy i powrót do niej , ciągłe wrażenie, że nie mam siły pracować, że nie dam rady, nakręcające się myśli i chyba nastąpił taki atak. Dzisiaj tego kołysania i bujania nie było, po Xanaxie mi przeszło, ale zawsze po Xanaxie mam ból głowy następnego dnia.
  6. Znowu mi wróciły okropne objawy nerwicy te sprzed 5 lat, czyli: ciągłe uczucie bujania, kołysania, zapadania, zawroty głowy, lęk ogólny. Dzisiaj w pracy doświadczyłam strasznego ataku paniki: przychodził falami- uczucie mdlejącego serca, gorąco i zimno na przemian na sercu, nogi z waty, w głowie zawroty. Nie mogłam tego opanować, trwało falami 2h. Ciągle mam wrażenie, że coś mam z głową- otumanienie, derealizacja, zawroty, nie mogę ruszyć nawet szyją, bo zaraz mam bujanie. Boję się wstać, chodzić bo od razu mam wrażenie zapadania. Przechodziłam to 5 lat temu, koszmarne objawy przez pół roku, terapie, leki i przeszło jakoś. Dzisiaj wzięłam Xanax i była duża poprawa, mogłam iść prosto bez zaburzeń równowagi. Boję się znowu jutra w pracy, nie mam się tam gdzie schować , pracuje wśród dużej ilości ludzi. Rano budzę się np ok, a ataki przychodzą po 2-3 h. Oczywiście zaburzenia równowagi, zawroty od razu myślę o chorobach
  7. Ja te drgania w brzuchu miałam nie raz. Wrażenie jak by serce i puls przeszło do brzucha. 3 lata temu miałam to bardzo nasilone- także w pośladkach i nogach, a nawet na ramieniu. To stres, zbyt duzo kawy i brak magnezu. Ja w związku z tym miałam juz SM, SLA, byłam 2x u neurologa. Przeszło jak się wyciszyłam, ale nieraz wraca. Teraz ciągle skacze mi powieka. Nie martw się tym.
  8. To aura na 100- niegrozne, moje koleżanki też to miały mimo, że nie miały wcześniej migreny. Mnie się to 1 raz przydarzyło na wakacjach- byłam przekonana, że mam udar, po 15 minutach puściło.
  9. Ja raz tak miałam, że aż straciłam widzenie w prawym oku- kolorowe zygzaki migające- to aura migrenowa, z tym , że ja bólu głowy nie mialam. Może to być sama aura bez bólu. A nieraz pojawiają mi się w oczach takie iskry- trwa to parę sekund i znika.
  10. @Pholler, moje objawy somatyczne, które zniknęły w trakcie terapii: - uczucie wibrowania, mrowienia w stopach, które trwało non stop i nie byłam w stanie funkcjonować - diagnozowałam się w kierunku SM i SLA - szarpanie mięśni, puls na całym ciele, drganie powieki silne - bóle głowy często pojawiące się głównie w weekendy - częste infekcje, które nie ustępowały po antybiotykach, przewlekłe zapalenie zatok (koszmar), potworny ucisk twarzy, nosa, zatkane uszy wraz z uciskiem, uczucie takiej obręczy stalowej na głowie, twarzy - zawroty głowy, zachwiania równowagi- wrażenie ze jakaś siła ciągnie głowę w dół, wrażenie zapadania Dodam, że poprzednia terapia mi nie pomogła. Obecna terapeutka jest o wiele lepsza, po 3 wizytach zaczęłam wierzyć, że może jednak nie umrę. Mój komfort życia poprawił się o 100 procent. Natomiast gdy coś się dzieje- dalej mam tendencję wpadania w doły, że to straszna choroba, ale walczę z tym. Rok bez objawów- jakbym dostała nowe życie. Objawy trwały 2,5 rok non stop. Nie wierzyłam, że miną. Gdyby nie terapia, trwałyby dalej.
  11. Hej, trochę mnie tu nie było... widzę dużo nowych nicków, witam więc wszystkich Od roku uczęszczam na terapię psychoanalityczną 2x w tygodniu, która bardzo mi pomogła i sprawiła, że dużo objawów, które trwały u mnie 2-3 lata i przez które nie funkcjonowałam, zniknęły. Przestałam też tak często chorować- miałam, straszne przewlekle zapalenie zatok, które myślałam, że już nigdy nie minie, potworny ucisk głowy, nosa, ileś antybiotyków przez pół roku, poza tym ciągłe infekcje, przeziębienia, zapalenia. Potem była długo poprawa. No właśnie. Teraz dopadła mnie grypa. Tydzień temu zaczęły boleć mnie wszystkie mięśnie, kark, nogi, ręce.Straszne osłabienie. Temperatura 38. I naprawdę bym się aż tak nie przejęła, gdyby nie to, że gorączka trwała u mnie prawie 6 dni!! Po 3 dniach było to 37,5 głównie wieczorem, ale jednak bardzo to odczuwałam, rozpalona, połamana itd. Ja nigdy nie mam gorączek, a jak się zdarzy jednorazowo. Ale 6 dni?! Poszłam na badanie krwi, morfologia dobra, ale CPR wysokie - 34, a norma do 5 ! Zaczęłam moją wizję białaczki, ale leukocyty 7,0 i inne parametry idealne. Dostałam antybiotyk dzisiaj. I ciągle się boję. że znowu będą gorączki, że nie minie, wizja, że nie mija mnie przeraża, znowu te myśli , po prostu koszmar. Czy ktos miał kiedyś stany podgorączkowe tyle czasu?
  12. Finlandia, doskonale znam te objawy od 2 lat. Oto jakie miałam: - ucisk w glowie, wrażenie kasku na głowie , ciśnienia - zawroty glowy non stop jakby ruszał się chodnik, jakbym wpadała w ziemię, jak na statku - bóle głowy - wrażenie odrealnienia - wibrowanie w ciele, w stopach, uczucie mrowienia - drgania mieśni i powiek -czeste infekcje Po leki Escitil wiekszosć ustało. To nerwica. Diagnozowałam sie w kierunku guza mozgu, stwardnienia rozsianego i zanikowego. Byłam u neurologa, okulisty, psychiatry, laryngologa.
  13. YYmleko, rozważ wizytę u psychiatrę i leki- naprawdę zamęczysz się. Musisz zlagodzić objawy i moze podjąć terapię. Odpisałam Ci już w innym wątku.
  14. Doskonale Cie rozumiem. Moja nerwica zaczęła się od pisku w uszach. Obudziłam się z tym w nocy i dostałam ataku paniki przez to :/ Trwającego 10 minut, gdy wszytsko mi zmiękło, nie czulam rąk ani nóg, koszmar. Potem tygodniami wsłuchiwałam się w ten pisk, doprowadzał mnie do szalu. Teraz, po 2 latach nie zwracam na niego uwagi. Nieraz jest głośny, nieraz nie slyszę w ogólę. Najgłośniejszy jest gdy jest cisza i chcę zasnąć. A nieraz nie ma go w ogóle. Jeste przebadana neurologicznie i laryngologicznie plus tomograf. Może to być dyskomfort, ale nie obawiaj się guza mózgu :)
  15. Możecie robić setki badań, uzupełniać witaminy, magnez, potas, chodzic po lekarzach, a i tak to mało da, bo to nerwica. Wiem po sobie. Ja mam co miesiąc inny objaw- któy utzymuje się właśnie parę tygodni, dopóki nie wystąpi kolejny. Wykończyć się idzie. Od tygodnia jestem na antydepresancie i xanaxie i już widzę różnicę- miałam przez miesiac wibracje w stopach, wibrowala mi reką, pulsowały samoistnie mięśnie-z paniką poleciałam do neurologa ze mam SM, tam się popłakałam i neurolog po badaniu powiedziala, ze może mi pomóc tylko psychiatra. Chyba muszę w to uwierzyć. Teraz zostały mi drobne kłucia, ale te wibracje , które miałam codziennie, ustąpiły. Wczesniejsze objawy jakie miałam to nawet już nie chce mi się pisać, za każdym razem, myślałam, że umieram,
  16. Aurelitka, może po prostu nie pij alkoholu? albo pij go mniej :) Ja mam niestety silny nawrót od ponad miesiąca- moje objawy zmieniaja się i wędruyją po całym ciele- jak mnie coś dopadnie, to np trwa miesiac non stop, jak nie wyskoczy co innego. Np. miałam miesiac ból za okiem, potem te stopy wibrujące, wcześniej ucisk głowy itd. Miesiąc temu pojawiły się u mnie wibracje stóp- wrażenie jakbym stała na wibrującym telefonie, odczuwanie głównie w spoczynku jak siedzę lub leżę. Wrażenie jakby w stopach jakiś komar mi bzyczał, coś okropnego. Wystraszona, poszłam do neurologa, która powiedziała ze nie mam SM,ALS ani guza mózgu i że psychiatra powinien mi pomóc. Ta neurolog ma bardzo dobre opinie, dokładnie bada itd. Parę dni temu byłam u psychiatry, stwierdziła ciężką nerwicę/depresję maskowaną. Dostałam dodatkowy antydepresant (biore Fluoksetynę) plus Xanax SR na przetrwanie miesiąca. Jestem wykończona ciągłymi objawami Nefretis, dziękuje za pocieszenie z tymi wibracjami.
  17. Nefretis, cieszę się, że napisałaś. Ja już nie mam siły. Nie wiem, czy to euthyrox czy nie, moje drgania/buzowania/wibrowania w stopach nie ustają Biorę już normalną dawkę od 2 tygodni- serce sie uspokoiło, ale te cholerne stopy nie. Nie widac tego drżenia na zewnątrz- to jakby uczucie w środku wibracji, ktore potrafi trwać np. 3h i nagle się wyłaczyć, żeby potem znowu się włączyć. Już przepłakałam swoje, naczytałam się, że to objaw SM/SLA, teraz nie wiem, chyba muszę do neurologa/rezonans- nie wiem co dalej. Pulsowanie mięśni uspokoiło się, już mi tak nie skaczą, noga/brzuch tak nie wibrują, ale stopy cały czas.
  18. Mam uczucie jakbym w stopie miala telefon, który wibruje. Te wibracje nie są może bardzo mocne, no ale je czuję :/ bardziej od wewnątrz, nie widać, aby wibrowały czy się trzęsły. Podobne wrażenie mam w okolicach serca, ale w stopach prawie caly czas :/
  19. Saska, weszłam tu z tym samym problemem. Mnie się zaczęło od pulsowania w nodze, potem brzuch, ramię itd. Potem to trochę ucichło, zaczęło się wibrowanie w stopach. Teraz mam uczucie takiej wewnętrznej wibracji ogolnie, szybkie bicie serca, drżenie a jak dochodzą te pulsowania mam ataki paniki, że to SLA ://
  20. Ja ostatnio wymiękam Od okolo miesiąca mam nowy objaw- pulsowanie i drżenie mięśni. Najpierw zaczeło mi pulsować na nodze, potem plecach, ramieniu. A potem zaczęły mi wibrować stopy. Uczucie wibracji w środku. Wszystko dzieje się jak leżę lub siedzę. Oczywiscie w Google najgorsza diagnoza- zanikowe boczne. Od tego czasu jestem nieżywa ;// Czy ktoś miał te pulsowania na calym ciele? Dodatkowo wali mi serce i czuję ciągle silny niepokój. Dodam, że miałam zmienioną dawkę Euthyroxu na tarczycę- na więksża i po tym jakby się zaczelo, ale nie mam pewności.
  21. Dziewczyny, ja o uciskach glowy moglabym książkę napisać. Ponad rok temu miałam ciągle uczucie obręczy- ucisku na głowie i nosie. Porafiło trwać to 24h na dobę. Nie ból, a ucisk. Przy tym wrażenie oszołomienia, zawrotów , przelewania w głowie. Trwało to z pół roku- okres ciężkiej nerwicy. Pomogło mi proste ćwiczenie na to (opórcz antydepresantów) - położyc się na twarde podłodze, poduszka pod głowę i leżeć tak 10 minut- nogi, ręce wzdłuż. To ćwiczenie na napięciowy ból głowy. Ten ciężar i ucisk schodzi z głowy. Niestety podobne uczucie ucisku mogą dawać zatoki, które ja przechodziłam od grudnia do marca- ucisk na twarzy, nosie i czole non stop. Ale przy tym była typowa infekcja i okropny ból twarzy- jedna infekcja sie konczyla, za 2 tyg kolejne zapalenie zatok. Koszmar. Potem tygodniami zatkanie, uciski uszu i twarzy . Potem troche lepiej, ale do teraz mam powikłania. Dzisiaj zatkane uszy i znowu ucisk na nosie/czole, rozpieranie głowy- a ja w lęku czy to zatoki nie wracają, bo nerwicę to już przywykłam. I ciagle ta twarz, głowa- oszalec można.
  22. Widze, ze wszyscy ostatnio robimy badania. Ja mialam 6 tygodni spokoju od zatok, ale i tak czulam ciezar na twarzy. Paré dni temu rozbolalo mnie gardlo, znowu katar. Zrobilam badania krwi z rozmazem, sa dobre, ale ob wysokie- 20. Juz nie mam sily na te infekcje wieczne :/ Ktos mial OB podwyzszone?
  23. Ja tak mialam z zapaleniem zatok. Po 1 antybiotyku po 10 dni mega ostry nawrot- leżałam 2 tyg w domu. Drugi antybiotyk- lepiej ale szalu nie było, do dzisiaj czuję zatoki, a już ponad 6 tyg.
×