Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alexandra

Użytkownik
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alexandra

  1. niezle mnie to chorobsko rozlozylo.... cala noc nie spalam, taki potworny bol ucha i gardla , jestem ledwo zywa....
  2. Nie no zaraz mnie cos trafi ...... tym razem w drugiej piersi wyczulam jakby ciagnaca sie zylke, takie wlokno...w 2 w tym samym miejscu tego nie mam.. niby rak piersi to guzek, ale ja juz schizuje.... jak nie obmacuje sie caly dzien, to czuje takie skumulowane napiecie, ze musze to zrobic po raz kolejny.... nie mowiac juz , ze od 2 tyg boli mnie gardlo i ucho, a dzisiaj to mam goraczke. ide lyknac aspiryne.... i sie poloze.... to jedyne, co mi przychodzi na mysl
  3. Ostatnio i dzisiaj nawet niezle. Bylam 4 dni na wyjezdzie i nawet nie mialam atakow lekow...co prawda mysl o raku mnie nie opuszcza, ale jest ona jakby inna...mowie trudno, co bedzie to bedzie. Zaczelam robic to, co lubie i nie mysle, ze to nie ma sensu, bo to koniec swiata. zycze Wam rowniez podobnych "przejasnien" bez wzgledu na to jak dlugo beda trwaly
  4. motyw z lazienka jest mi bardzo dobrze znany...jak czuje, ze mam skumulowane napiecie czy lek w sobie, musze do lazienki... a jak jestem w centrum handlowym to juz obowiazkowo jak mi np. mysl przyjdzie, ze mam raka to lece do lazienki sie obmacywac. Jak wchodze i sie zamykam to czuje taka ulge....jakby kamien spadl mi z serca... ale tak glupio mi nieraz przed ludzmi, ze ciagle "musze do toalety"...
  5. wczoraj caly dzien patrzylam w lusterko....i porownywalam znamiona..jedno mi sie wydaje, ze sie zmienilo....dzisiaj jak stierdzilam, ze jednak to moze przez zle oswietlenie tak widze i sie uspokoilam znowi zaczela z ta piersia sie obmacywac... zwariowac idzie. ja mam takie fazy, ze np czuje sie w miare dobrze i nagle przychodzi TA mysl i koniec...jestem przymulona, klade sie i potrafie 3h rozmyslac.macac sie az sobie wymacuje .... ja pitole, co za jazda...i raz wydaje mi sie ze to zwykla zylka, a iinym razem ze to to jednak nie zylka, tylko poczatek raka. Ale kurcze to i tak lepsze niz czerniak, bo czerniak daje szybkie przerzuty wszedzie , nie dziala na niego chemia, a z piersia jest szansa jeszcze ... nie no, az sama sie boje wlasnych mysli. aha i jak mam faze, to najprostszej czynnosci jak np obciecie paznokci nie moge wykonac...tez tak macie ??? nie moge, bo jestem zajeta macaniem, patrzeniem w lustro itd. nawet pisanie teraz przerywam na macanie sie. PRZYMULENIE na maxa. jedynym rozwiazaniem bedzie usg piersi dla mnie , onkolog , chociaz mnie tam chyba zaniosa na noszach ze strachu ledwo zywa. Rok temu bylam u onkologa, ale teraz jestem za granica i nie znam tu nikogo :/ tak bym do tego samego poszla...
  6. Ja dzisiaj od rana sie nie macalam !!! od 7 rano jak sie obudzilam do 14 :30 nie macalam sie ani razu. Nawet nie wiecie jaki to dla mnie sukces. Potem sie raz dotknelam, ale jakby czuje cos miekkiego, nie guza. Ale zeby nie bylo za dobrze, zaczelam analizowac zdjecia z pieprzykami i widze , ze jeden byl troche ciemniejszy a teraz jest jasniejszy i juz mnie lapie... juz mysle o czerniaku i jego przerzutach w wezlach..masakra. Tak sie ciesze, ze jestescie.
  7. juz troche o tym pisalam w nerwicy lekowej, ale sie powtorze. Mialam dzisiaj umowiona wizyte u fryzjera, kolor plus obciecie. I od rana, jak sie obudzilam, pojawila sie mysl: a co jesli mam raka i po chemii wlosy mi i tak wypadna? jest sens robic pasemka? to natrectwo tak sie mnie uczepilo, ze myslalam, ze mnie cos trafi :/ ale sie wscieklam, zawzielam sobie i mimo leku poszlam do fryzjera, nawet mialam tam dobry humor i jakos leki mi minely na chwile.. z fryzury jestem zadowolona , ale jestem niezadowolona znowu z mysli o raku :/ jeszcze przyszla mi mysl, ze moze tylko zaslaniam sie nerwica, bo tak mi lzej, a tak naprawde mam raka, okaze sie , ze to nie nerwica, ze faktycznie mam raka. boszszszszsze.......zwariowac idzie
  8. Mialam dzis umowiona wizyte u fryzjera.... rano pojawil sie lek i natrectwo zarazem, ze ide sobie zrobic wlosy , kolor, pasemka, podciac, ale co jesli okaze sie, ze mam raka i po chemii one i tak mi wypadna? ta mysl przesladowala mnie caly dzien, myslalam, ze szlag mnie trafi :/ przelamalam sie i oczywiscie poszlam do fryzjera, jestem bardzo zadowolona z koloru, obciecia , ale ciagle wydaje mi sie, ze cos jets z moim cialem nie tak, zgrubienia, guzki, zmiana koloru- i mysle : rak. im bardziej probuje sobie to wybic z glowy, tym bardziej przychodzi mysl: a moze tylko zaslaniam sie nerwica, szukam w niej usprawiedliwienia, a tak naprawde jestem chora? Potem mysle nie, to niemozliwe, bylam u onkologa ze znamionami nie tak dawno... ale ogolnie jestem zadowolona z siebie, ze poszlam do fryzjera mimo wszystko
  9. Gdy mialam 6 lat pojawil sie u mnie lek, ze nagle moje serce przestanie pracowac. Nie mam pojecia skad to sie wzielo. Wydawalo mi sie, ze serce przestaje mi bic, nie moglam zlapac oddechu, balam sie, ze sie udusze. Moja Mama byla bardzo zmartwiona, zrobila mi wszytskie badania, bylo ok. Pamietam jak mialam 6 lat pojawil sie u mnie przymus liczenia, ze musialam policzyc 10tkami do stu, zeby moja Mama nie umarla. Nie mialam pojecia co to jest wtedy..... potem ok 12-14 roku zycia pojawily sie natrectwa- wtedy nie wiedzialam, ze to natrectwa- musialam cos zrobic czy spytac o cos wstydliwego, bo inaczej bylam pewna , ze ktos z mojej rodziny umrze... jak pomysle,jak sie wtedy czulam, jak potwornie, to mi az slabo. I wiecie co bylo najgorsze? Nie bylo internetu, nie mowilo sie o tych chorobach, nie mialam pojecia co mi jest, dlaczego tak sie czuje. Bylam pewna, ze jedyna na swiecie mam taki problem. Dzis czuje sie szczesliwa, gdyz wiem, co mi jest, wiem, ze to natrectwa..dalej przychodza mi mysli o chorobach, ale wiem, ze nie tylko mnie... tak sie ciesze, ze jestem dorosla
  10. ja mam to samo...jak Was czytam, to jestem pewna, ze jestescie zdrowi, ale sama sobie tego nie przetlumacze .
  11. A mnie sie MArta zaczal czerniak, wydaje mi sie , ze jeden pieprzyk zmienil kolor, siedze w zdjeciach i porownuje, oszaleje zaraz, juz mi g;upie mysli przychodza do glowy
  12. no to raczej nie jest guzek....cos jakby miekkiego, miekka kuleczka jakby "plywa" pod palcami...jakby uciekala spod palcow. nie wiem czy to normalne czy nie....jestem za granica ciezko mi tu isc na usg , nawet nie mam pojecia gdzie tu jacy lekarze sa nie mowiac o panicznym strachu prze usg i lekrzem ktory mnie paralizuje. wiem, ze powinnam isc na usg bo nawet w wieku 24 lat moze pojawic sie rak piersi chyba.... pozdrawiam
  13. Tak do psychiatry, koniecznie Aha, w piekle zawsze lepsze towarzystwo
  14. cos mnie zaraz trafi..... znowu sobie cos wymacalam w piersi i tym razem wydaje mi sie, ze to naprawde moze byc cos zlego :/ raz mi sie wydaje ze to ok, zaraz potem ze nie i tak w kolko....juz mam wizje diagnozy, rekacje rodziny, ich przerazenie. no wykonczyc sie idzie. nie znosze tych mysli. a ja mam tak, ze jak sie nie dotkne raz na jakis czas do tej piersi to jakby kumuluje sie we mnie meganapiecie, jakbym miala wybuchnac, ze musze to zrobic i na chwile sie rozladowuje...najgorsze jak siedze z kims przy stole i mam mysl, ze musze sie teraz dotknac....no masakra... w miejscach publicznych nie moge sie powstrzymac ... nieraz jest tak, ze ok kilka godzin fajnie spedze, ale potem przyjdzie wizja raka i koniec. Milego dnia
  15. Masz nerwice lekowa. Mysle, ze powinnas udac sie do lekarza, porozmawiac. Lek utrudnia Ci normalne funkcjonowanie, a to zly symptom. Wiadomo, wszyscy sie czegos boja; jednak gdy lek dominuje przez wiekszosc czesc dnia, nie pozwala spac.... mysle, ze sama nie wytlumaczysz sobie, ze "nie ma sie czego bac". Strach przed smiercia, choroba, wypadkiem jest jednym z objawow nerwicy. Rozumiem to, bo sama boje sie w podobny sposob. jednak wiem jedno: leki naprawde pomagaja i pozwalaja zapomniec o obawach. przepraszam, ale nie mam polskich znakow tu chodzi mi o lek medyczny.
  16. ja mam jak najbardziej lek, bo moje natretne mysli zwiazane sa z tym, ze jestem na cos chora
  17. ale dziecko musialoby byc zakazone Hiv...malo prawdopodobne
  18. wiem, jaki strach odczuwasz...moze sprobuj na pogotwie, bo sie wykonczysz przez ten dlugi weekend
  19. Lady B., za jedno Cie podziwiam.... za te odwage, zeby robic te testy i badania..wiekszosc z Was tu jest odwazna, a ja....matko, co ja przezywam, zeby pojsc do lekarza..ile mysli, czarnych scenariuszy, ile sie namecze... dlatego uwazam, ze mimo wszystko jestescie silniejsi i tego Wam zazdroszcze. Lady B., musisz poczytac o sposobach zarazenia sie Hiv... bo w wiekszosci przypadkow o ktorych piszesz NIE MA MOZLIWOSCI zakazenia. Zrobilas test, ja bym byla szczesliwa..jak juz sie przmoglam, poszlam do lekarza, moje leki mijaly... ale zdaje sobie sprawe, ze nie u kazdego tak jest
  20. Ja czasami jak np jestem w miescie badz w centrum handlowym, czuje taki nagly niepokoj i mysl "A co jesli okaze sie, ze mam raka?". To sprawia, ze musze szybko pojsc do najblizszej toalety , zamknac sie i to mnie na chwile uspokaja. jestem jakby spokojnieszja, moge isc dalej... i np jak ciesze sie , ze sobie cos ladnego kupilam, to przychodzi niepokoj, ze zaraz dowiem sie o chorobie.. dziwne, nie rozumiem skad to sie bierze
  21. Mysle, ze psychicznie mozemy Ci pomoc czytajac cokolwiek, wiekszosc objawowo pasuje a juz osobomo nerwowym tym bardziej. Bol od kregoslupa moze byc wlasnie bolem miesniowym , ktory rwie. Moze przeciazylas czyms te noge. Na pewno to nic powaznego. jesli bol bedzie sie utrzymywal, wybierz sie do iinego lekarza, mozesz przeswietlic tez noge jesli chcesz sie uspokoic.
  22. Marta1987, rozumiem, ja rano mam najwiekszy lek, nie chce wstac z lozka, bo znowu bede sie musiala macac i znowu bede czula guza... i tak w kolko.... jeszcze jestem chora, mam zapalenie ucha i juz w ogole eeech
  23. niestety, jesli nie zaczniesz sie leczyc, moze to samo nie zniknac.... rozumiem Cie doskonale, bo sama przechodzilam przez hipochondrie i nic aqni nikt nie jest w stanie mi wytlumaczyc, ze nie jestem chora :/ ja ciagle cos wyczuwam w piersiach, jeden guzek mi "zniknie". wyczuwal kolejny.... masakra... ale mnie juz zaczela obojetnosc brac na to
  24. szczerze mowiac przytkalo mnie.... jak lekarka, osoba po medycynie, moze mowic, ze matka moze sie poswiecic? wierzyc mi sie nie chce! czy lekarka jest lekarzem psychiatra? przeciez matka, ktora okropnie sie czuje, nie moze dobrze wplynac na dziecko, szczegolnie jesli jest to zle samopoczucie psychiczne. to dla mnie mowienie o jakimkolwiek poswieceniu to jakas pomylka... Ale pomijajac jakas niepowazna jak dla mnie lekarke, musze Ci powiedziec, ze to nieprawda,iz w ciazy nie wolno brac lekow... owszem, istnieje jakies tam ryzyko, ale moj psychiatra mowi, ze w przypadku ciezkiego samopoczucia matki, nie wolno tego tak zostawic i zlekcewazyc zdrowia matki...znam matke, ktora bralaw ciazy leki antydepresyjne i urodzila zdrowego. slicznego chlopczyka. Nie wiem, czy mialaby sile sie nim zajmowac, gdyby nie brala lekow i bylaby w takim stanie psychicznym.... tak wiec radze zmienic lekarza. skad jestes?
×