Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wrwsw

Użytkownik
  • Postów

    419
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wrwsw

  1. miejmy nadzieję, że nikogo nie zabił od 2014 :')
  2. ale kto za tobą łazi? możesz zasięgnąć porady u innego psychiatry
  3. Wrwsw

    Jest źle

    miałem się nie wypowiadać, ale przyszło mi do głowy coś i nie mam sumienia o tym nie napisać @Michu95 ty potrzebujesz się po prostu WYŻYĆ (powaznie mówię) Zapisz się na boks, biegaj, ćwicz, krzyycz w poduszkę wyrzucaj emocje na papier, czyli zapisuj swoje myśli
  4. to mi wygląda na osobowość antyspołeczną
  5. Wrwsw

    HIT czy KIT?

    Hit;) Coca-cola?
  6. dokładnie.... Całe szczęście, że masz tylko schizofrenię. Chyba lepsze jest 100 dni ze schizofrenią niż 1 dzień z nerwicą.... naprawdę, masz farta
  7. Pewnie też ulga, że to tylko schizofrenia. Gorzej by było jakbyś miała nerwicę, wtedy byłaby tragedia. A tak to tylko schizofrenia
  8. Jak nie chce to nie chce, może nie uważa to za potrzebne. Przecież nie wciśniesz mu na sile tych papierów
  9. zapytaj lekarza. Lepiej zawsze jest wytrzymać, chyba że to jest naprawdę nie do zniesienia
  10. Wrwsw

    witajcie drodzy forumowicze

    to chyba jakaś choroba typu schizofrenia z tym cytowaniem Biblii. albo to są jakieś żarty
  11. Jesus przypadkiem znalazłem. Co za odkleja ... I zbiórka nieudaczników XD.... dobrze, że teraz ludzie tak nie płaczą Jeżeli ktoś zakłada z góry, że coś mu się nie uda to jest NIEUDAcznikiem
  12. W ogóle mnie nie dziwi, że mając męża schizofrenika masz obawy przed schizofrenią. Dziwne by było dla mnie jeżeli byś ich nie miała.... Będąc w takich okolicznościach, mając OCD to jest zupełnie normalne i pokazuję, że masz świadomość jak poważna jest to choroba i dlatego się jej obawiasz. Jeżeli ćpałaś to faktycznie mając predyspozycje do zachorowania na schizofrenie już byś dawno była chora. Jeżeli spędza ci to sen z powiek to idź do psychiatry, żeby cię zbadał pod tym kątem. Zresztą mając borderline, OCD i nerwice lękową chyba to jest konieczne. Polecam rozpoczęcie psychoterapii w nurcie poznawczo-behawioralnym aby walczyć z objawami zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych
  13. XD no cóż.... A może znasz takich extra i się podzielisz co to za osobistości
  14. A poza tym masz diagnozę OCD. Obawy przed schizofrenią to jest tyyyypowy lęk w nerwicy natręctw. Też mam OCD i też go miałem. Praktycznie każdy z OCD mial kiedyś obawy, ze zachoruje na schizofrenie. Napędzasz spirale lęku: Myśl (może mam początki schizofrenii) -> Odczuwanie napięcia (lęk) -> Kompulsywna czynność (ruminacje,zastanawianie się, czytanie) -> Ulga kiedy znajdziesz coś, czego nie masz wspólnego z chorobą i nasilenie lęków jeżeli zobaczysz, że coś masz I Tak w kółko To jest stare jak świat.... Moim zdaniem abyś mogła się "wyleczyć" z tych myśli powinnaś zaakceptować to, że tak jak każdy możesz zachorować na schizofrenie. Ale zwróć uwagę jaka jest na to niewielka szansa. Jak oswoisz się z tymi myślami, to lęk ci minie.
  15. A no to fakt. Chociaż mi moja psychiatra po diagnozie OCD stwierdziła, że prawdopodobnie będę musiał brać leki do końca życia. Ale teraz już wiem, że to jest nieprawda.
  16. ja brałem kiedyś rispolept i na niskiej dawce mialem takie uboki, że hoho.... Wtedy właśnie przez myśl mi przeszło "dobrze, że nie mam schizofrenii". Poza tym mialem podwyższone TSH (na szczęście nie mam tarczycy) Ale takie objawy jak urojenia, halucynacje itp. są nie do opanowania, człowiek nie ma nad tym kontroli kiedy jest w psychozie. Żadna terapia, żadne książki mu prawdopdobonie nie pomogą
  17. taki psychiatra to złoto No cóż tego ci życzę Ja tez dobrze reaguje na leki i te pozytywne efekty, które osiągam na lekach zostają ze mną na stałe. Niekażdy tak reaguje, więc to bardzo duży plus w powrocie do zdrowia
  18. Nie bierzesz leków?! O_o Ja myślałem, że osoby z chad muszą brać leki do końca życia. Nie boisz się nawrotów? Bo chyba bez leków jest na to większe prawdopodobieństwo.
  19. Jeżeli to były pojedyncze sytuacje to raczej nie ma czym się martwić - schizofrenia jest przewlekłą i bardzo intensywną chorobą. Jeżeli takie sytuacje by się powtórzyły możesz porozmawiać z psychiatrą, ale wątpię, że to schizofrenia. Ale masz borderline, a tam z tego co kojarzę mogą wystąpić objawy psychotyczne, ale to nie ten poziom co schizofrenia Osoby z nerwicą zazwyczaj nie mają schizofrenii, bo nerwica powoduje wysoki krytycyzm co do wszystkiego. Raczej osoby z nerwicą rzadko chorują na schizofrenie
  20. A właśnie co do leków ;D Ja biorę lamotrigine w maksymalnej dawce. To jest lek na ChAD, Borderline. Aż się zdziwiłem, że tak skuteczne leki na poważne zaburzenia mają praktycznie zerowe skutki uboczne. U mnie lamotrigine wyeliminowała myśli samobójcze, które miałem na przestrzeni 2018-2023 prawie codziennie. Epicki lek zero skutków ubocznych
  21. No czyli tak jakby masz 2 wymiary: twoje normalne ja i kiedy jesteś "opętany" przez chorobę. Leki trzymają cię w 1 wymiarze W alkoholizmie jest to samo, jest człowiek po alkoholu i człowiek bez alkoholu, jakby 2 różne osoby (w sumie nie tylko dotyczy alkoholików :P) Czyli.... Można powiedzieć, że kiedy bierzesz leki nie odczuwasz tej choroby w ogóle? Czy w jakimś stopniu ją odczuwasz? W Chadzie pewnie jest cos takiego jak w schizofrenii: zjazd -> remisja -> zjazd -> remisja Dużo w ogóle miałeś takich zjazdów i remisji? Na pewno co najmniej 2, skoro masz diagnozę
  22. Wrwsw

    Ataki "cringe'u"

    Też niby jestem świadomy, że jestem starszy i mądrzejszy.... Ale nie zawsze ten pogląd na sytuacje pomaga. Zwłaszcza, że ja mam tendencję do wypierania przeszłości, a w terapii właśnie pracujemy nad integracją jej z teraźniejszością bez wypierania xd Może to jest przyczyna tego, że coraz częściej doświadczam tego zażenowania (cringe'u)
×