-
Postów
405 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wrwsw
-
Bo żeby efekty się utrzymały to trzeba połączyć farmakoterapię z psychoterapią. Też tak miałem na sertraline, na początku BUM mega efekty, ale potem przyzwyczajasz się do tego stanu i nie jest to dla ciebie już to "wow", a problemy mogą dalej się pojawiać, bo leki działają objawowo, a te nieprzepracowane przyczyny zaburzenia lękowego dalej rozwijają w tobie nerwicę.
-
arypiprazol u mnie. U mnie akurat aktywizacja to był zły efekt (źle reaguje na leki aktywizujące). Aktywizacje już czułem na najniższej dawcę, ale arypiprazol jest dosyć drogi, bo to neuroleptyk nowej generacji, który jest obarczony najmniejsza ilością działań niepożądanych
-
stosuj relaksację Jacobsona. Jeżeli terapeuta ci tego jeszcze nie zalecił, to zmień go. relaksację Jacobsona możesz znaleźć na YouTube, Spotify. Stosując codziennie przez kilka tygodni zobaczysz trwale efekty, ale już po pierwszej sesji relaksacyjnej możesz poczuć ulgę w napięciu, bo na tym to polega. Jak dla mnie twój przypadek jest idealny do tego.
-
Teoria przekonująca, ciekawe czy oparta dowodami naukowymi.... Wtedy wynikałoby ASD+te problemy traumy które mam dają hiper problemy z koncentracją No mi też. Nie mam problemów z nastrojem ani myśli samobójczych, to duży postęp. Jutro mam wizytę u psychiatry, myślę już żeby zaproponować odstawienie tego leku, bo już zrobil swoje według mnie.... Raz sam sobie odstawiłem (nie chciało mi się brać, bo trzeba 2x brać dziennie, żadne myśli samobójcze, gorszy nastrój etc. nie wróciło) Poza tym na lamotrigine bardzo łatwo wejść/zejść. Mój lekarz mówi, że można w tydzień wejść na najwyższa dawkę, a zejść z tego leku z dnia na dzień (nie sugeruje wam nic, słuchajcie swoich lekarzy). W przeciwieństwie do innych leków, paroksetynę odstawiałem 2 tygodnie według zaleceń lekarza.... A mam wrażenie, że można było to skrócić. Dzięki za te rady, bo są bardzo dobre. Niby oczywiste, ale jednak człowiek o tym zapomina.... Ja chodziłem kiedyś do takiego odklejonego coacha, który stwierdził, że podstawowym problemem mojego życia był niedobór witaminy D XDDDD to była taka osoba do której idziesz i się zako/cenzura/esz w niej, i słuchasz na początku. Po kilku sesjach zaczynasz obserwować, ze coś jest niehalo hahah. Ale no w ścieżce zawodowej (w sumie zgodnie z przeznaczeniem coacha) bardzo pomogła, a to też w zasadzie jest ważne w procesie leczenia. Ja mam tego świadomość, farmaceuci też. Lekarze natomiast twierdzą, że to bez znaczenia
-
Potrzebujesz dobrego psychoterapeuty definitywnie Szczególnie, że masz chęć do zmiany, a to dobrze rokuje w terapii
-
Lamotrigine biorę, pomogła bardzo - wyeliminowała myśli samobójcze, nie mam ich w ogóle, a mialem je na przestrzeni 2018-2023 praktycznie codziennie. Natomiast nie sądzę, że pomogła na koncentracje Neuroleptyków już nie biorę i nigdy więcej nie wezmę XD brak efektów, a skutki uboczne dotkliwe (i to na niskich dawkach....) Kurde.... ile ja bym dał za taki super lek.... Ale to może tylko neurolog przepisać, nie psychiatra? Z drugiej strony trochę się boje sugerować coś psychiatrze, bo jeszcze pomyśli "a wyje.... chce to mu przepisze" I nie wiem czy lekarze tolerują takie sugestie w ogóle
-
no ja np. mam laptopa i leżę na łóżku zawsze praktycznie, nawet w czasie nauki Ale ogólnie mam dosyć spięte mięśnie ( Ale na napięcia mięśniowe dobra jest relaksacja Jacobsona. Warto spróbować, bo pomaga bardzo - możesz na YouTube, Spotify. Może zbadaj sobie też witaminę D - bardzo częsty niedobór i wiąże się z takimi symptomami (napięcie mięśni etc.) Ja mam 8 ng/ml przy normie 20-30 ng/ml, biorę 20.000 iu / tygodniowo
-
też tak mam. Tylko egzaminy wolałbym online pisać XDDDD --- Ale wydaje mi się, ze to wynika bardziej z ASD u mnie niż z OCD, choć mogę się mylić.
-
no już trochę znalazłem tych sposobów od napisania wątku, ale no jak tak piszesz wymaga pewnie trochę czasu aby uzyskać zauważalny efekt. Przerabiam książkę terapii DBT, ona jest wypełniona takimi ćwiczeniami...Co prawda stworzona dla osób z borderline, ale w ASD tez taki problem z regulacją emocji występuje, więc warto z niej czerpać zwłaszcza, że w tym zaburzeniu borderline te napięcie etc jest bardzo silne. W ogóle się zastanawiam czy na to jakieś leki wgl pomogą czy to złudna nadzieja....
-
a adhd masz? Czy bez tej diagnozy ci przepisał? metylofenidat
-
O_o Freud byłby dumny XDXD
-
Bardziej chodzi mi o to, że kiedy rozmawiam z drugim człowiekiem (mam z nim jakąś relacje), to takie ciszę kiedy ktoś np. przez 15-20 sekund nic nie mówi wywołują u mnie dyskomfort. Takie poczucie niezręczności i poczucie, że ta druga osoba też się czuje niezręcznie z tego powodu i czuje się trochę zobligowany aby przerwać tą ciszę. W relacji pacjent-terapeuta ta cisza jest niezręczna tylko dla mnie bo dla terapeuty to celowy zabieg i mam tego świadomość. Wiadomo, że jak jestem z kimś nieznajomym w windzie to wygląda zupełnie inaczej XD No właśnie różnie np. mówię terapeucie o tym, że mam jakieś natręctwo polegające na wstydzie przed czymś (już nieważne czym, bo to skomplikowane xd). No i dla mnie sytuacja była prosta - czekam na jakieś porady jak sobie z tym radzić, terapeuta mówi jakieś przykłady i ja uznałem, że to tyle co może zrobić. Ale no okazało się, że wgłębianie się w tematy (sprawdzanie wpływu przeszłości na teraźniejszość) jest potrzebne, ale nie wiedziałem, ze w danym temacie można dalej się w coś wgłębić, a jak terapeuta zwrócił na to uwagę kiedy ja już chciałem kończyć temat, to zobaczył bardzo zaskakujące relacje między przeszłością, a teraźniejszością. I w sumie wręcz to jest to czego oczekiwałbym od terapii, a nie suchych porad od wcześniejszych psychologów. Bo domyślam się, że pewnie takie wgłębianie się w mechanizmy, szukanie przyczyny negatywnych wzorców jest lepsze.... No fakt. Ale mam ASD i widziałem na filmach bardziej skrajne przypadki, gdzie ludzie z tym zaburzeniem wręcz sobie wypisywali wszystko na kartce o czym gadać np. na radcę i to aż cringe'owe jest. Ja wręcz przed terapią już się zastanawiam o czym mówić, żeby czasem nie zapanowała cisza....Bo u mnie to wywołuje lęk, ale widzę, że u innych to nie taki problem jak u mnie xd. Cóż, wybrałem terapeutkę dokładnie i ma doświadczenie w pracy z osobami z ASD, więc może faktycznie zwrócę uwagę na tą ciszę (niekoniecznie pod kątem terapii, ale w relacjach interpersonalnych) że mnie to onieśmiela itp.
-
biorę lamotrigine w dawcę 200 mg. Ostatnio lekarz mi wdrożył klomipramine w związku z OCD. Tylko sytuacja się teraz zmieniła, bo mam opanowane OCD i nie wiem czy potrzebuje tego leku, chyba ze może zadziała jakoś pośrednio na koncentracje (np. poprzez zmniejszenie przewlekłego napięcia). Jak narazie na dawcę 75 mg działa przede wszystkim sedatywnie.... a fluwoksamina działa mocno aktywizująco? Ogólnie trochę się obawiam leków aktywizujących i zawsze o tym mówię lekarzowi.... Bo brałem wenlafaksyne i arypiprazol i bardzo źle wspominam ich branie.....
-
Cześć, mam problem podczas terapii. Ogólnie terapeuci stosują takie metody pauzy, kiedy po jakiejś wypowiedzianej kwestii, terapeuta nie odzywa się. Czasami to trwa 10 sekund, czasami 20 sekund. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jest ciężkie. Jak wy sobie radzicie z tą niezręczna (dla pacjenta) ciszą? I pytanie nr 2, kiedy w ogóle jest "znak" aby zmienić temat? Bo takie przerwy kilkunastu sekundowe trochę mojemu umysłowi dają znak, że temat się wyczerpał... Skąd mam wiedzieć czy temat się wyczerpał, czy terapeuta to "analizuje" w głowie", chce się jeszcze w niego jeszcze zagłębić? Bo np. na jednej z sesji zwrócił mi na to uwagę, że zbyt często zmieniam tematy, a w terapii trzeba się bardziej zagłębiać skąd się biorą negatywne wzorce. To jest w sumie oczywiste, ale te poprzednie aspekty utrudniają mi to aby "być" przy jednym temacie. Czasami już jestem w napięciu - "ona nie wie co zrobić, zmienię temat, bo nic z tego nie wychodzi, może z czym innym mi pomoże" Może jakieś rady od bardziej doświadczonych osób w trakcie/lub po psychoterapii? Ja jestem w nurcie CBT (jeśli to ma znaczenie)
-
Może zbadaj witaminę D? Bardzo częsty niedobór
-
To nie ma większego znaczenia. Raczej ta średnia długość życia wynika z tego, że osoby ze schizofrenią częściej popełniają samobójstwa (ok. 10%), nadużywają alkoholu/narkotyków, a także biorą neuroleptyki, które mają różne (czasami duże) skutki uboczne, no i częściej zapadają na depresje/odczuwają objawy negatywne schizofrenii, co może się przekładać na ich tryb życia i dbanie o siebie. chyba kolejny cichy argument na to, że schizofrenia < depresja =======
-
Jak to przepracować? Wkrętki lękowe relacyjne/związkowe.
Wrwsw odpowiedział(a) na Programista temat w Nerwica natręctw
Terapia poznawczo-behawioralna jest na to bardzo dobra. Jeżeli nie masz potrzeby, bo nie masz jakiegoś przewlekłego zaburzenia typu OCD, to możesz na kilka spotkania się umówić z terapeutą i omówić swoje obawy. Mogę ci dać przykład ćwiczenia, treść obsesji -> np. moja dziewczyna mnie okrada Myśl automatyczna -> np. zginęły mi okulary kiedy ona była w pobliżu Argumenty za -> np. jak jest w pobliżu, to ciągle mi giną rzeczy I najważniejsza część PODWAŻENIE -> np. często gubię rzeczy, mam nawyk odkładania rzeczy w rożnych miejscach, jeśli ktoś faktycznie by mnie okradał częściej ginęły by mi rzeczy. Zmień myślenie: "każdemu giną rzeczy raz na jakiś czas" Jak skutecznie podważysz swoją myśl automatyczną to twój mózg przyzwyczai się do takiego myślenia bardziej realistycznego Możesz mówić sobie zamiast "Ktoś mnie okrada" - "Mam myśl, że ktoś mnie okrada" "To tylko myśl, nie rzeczywistość". W ten sposób dystansujesz się do swoich myśli. Możesz też po prostu przyjąć to, że życie piszę różne scenariusze i nigdy nie mamy pewności jak w 100% jest, trzeba przyjąć, że niepewność jest podstawą naszego życia. No i nie próbuj kontrolować tej myśli, bo nie masz nad myślami kontroli, więc najlepiej dla ciebie będzie jak przyjmiesz daną myśl i zmierzysz się z tym lękiem, który wywołuje ta myśl. To się nazywa ekspozycja i powstrzymywanie reakcji (ERP) i jest najskuteczniejszą metodą leczenia natręctw. Mindfullness też jest dobre - skupianie się na chwili obecnej zamiast na myślach (czyli np. wsłuchiwanie się w muzykę, dźwięki z zewnątrz, tym samym obserwując swoje myśli w sposób nieoceniający nabierasz dystansu) -
ja się nie odzywałem, ale co do mojej diety to faktycznie trochę wywróżyła z fus xd Też się napycham słodyczami. Studiuje, nie umiem gotować, a słodycze są dla mnie jednym z niewielu sposobów na rozładowanie napięcia, a do baru mlecznego mam daleko i nie zawsze chce mi się iść xd. Jeszcze wcześniej mialem kompulsję, żeby kupować określoną ilsoc produktów np. 7 produktów, 4, 2 i musiałem zawsze dobić liczby, a no większość produktów to jednak słodycze xd. Teraz już kompulsji nie mam, ale no ta ochota została i muszę znaleźć jakieś metody radzenia sobie z tym. Zwłaszcza teraz, bo za 1,5 miesiąca wyjeżdżam na erasmusa xd
-
Psychiatrę mam za jakieś pół miesiąca-miesiąc, a trochę mi ciekawość nie pozwala nie zapytać. Mam duże problemy z koncentracją. Dostałem lek klomipramina na OCD, ale nie wiem czy dalej potrzebuje leku na to zaburzenie, bo mam je już bardzo opanowane przez terapie. Bardziej problem u mnie to koncentracja - od zawsze tak mam. Jak się uczę... To co chwila odpływam myślami to jakichś wydarzeń z przeszłości lub wykonuje stymulację (typu; słuchanie muzyki, ogl filmow na YouTube, bo jak się uczę to wzrasta mi napięcie, a ja mam ciągłą potrzebę stymulacji). Uczenie się i skupianie się nad tym powoduje u mnie taki lekki niepokój, który mam potrzebę rozładować. Nie potrafię usiedzieć w miejscu zbytnio w czasie nauki. Mam ASD (Asperger), który najprawdopodobniej patrząc po symptomach jest tego przyczyną adhd nie mam, psycholog tak stwierdziła po diva-5, psychiatra do której chodziłem tez zdecydowanie powiedziała "nie, pan nie ma adhd', więc pewnie stymulantów na koncentracje nie dostanę Mam duży niedobór witaminy D (8 ng/ml. Norma to 20-30 ng/ml), czyli ciężki niedobór, oczywiście biorę na to leki 20.000 j/ tygodniowo (tylko pytanie czy to może aż tak wpływać na koncentracje...) Już pomijając, że ogrom ludzi ma taki niedobór witaminy D. Sprawdzałem też witaminę B,magnez,żelazo - wszystko w normie. Więc pewnie muszę szukać problemów w psychice. Chyba, że może uważacie, ze to lenistwo? Ciężko mi idzie praktykowanie mindfullness i jeszcze ciężej mi uwierzyć, że to przyniesie efekty. Może powinienem uczyć się i spróbować stopniowo wytrzymywać w tym dyskomforcie. Chociaż wiecie, zdecydowanie łatwiej by było jakby na to były jakieś fajne leki Bo ogólnie widzę, że takie wytrzymywanie w dyskomforcie wymaga ogromu dyscypliny i samozaparcia, a mam wrażenie, że tego mi bardzo brakuje i to się po prostu nie udaje na dłuższa metę
-
Zrobiłem badanie około 8, dzien wcześniej o 20:00 zjadłem 2x pączki zrobiłem badanie witaminy b, żelaza i magnezu może to wpłynąć jakoś na wyniki, co sądzicie?
-
Czytaj książki psychologiczne dostępne za darmo na internecie. Bardzo dużo znajdziesz na docer Ja dzięki jednej książce psychologicznej zrobiłem taki postęp w OCD.... Że żadna terapia, żadne leki do tej pory nie zrobiły. Terapia OCD trochę inaczej wygląda co prawda, ale warto spróbować, bo takie książki bardzo zmieniają myślenie
-
Cześć, chciałbym sobie zbadać poziom witaminy B w związku z zaburzeniami koncentracji i układem nerwowym - B1,B5, B6,B9,B12 -> które z tych badań warto zrobić? Bo chyba wszystkich nie? I czy w ogóle lekarz może na to wystawić skierowanie czy to wszystko prywatnie? (Chyba, że nie robić i po prostu brać te witaminy i że tak powiem w d*pie xd)