-
Postów
405 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wrwsw
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Wrwsw odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
ekspozycja wyobrażeniowa bardzo Jacobsona raczej na napięcie działa Mindfullness działa na OCD, a konkretniej - na dystansowanie się do myśli -
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Wrwsw odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
ale nie miałeś takiego zastrzyku noradrenaliny (jak na wenli) na żadnej dawcę? Bo anafranil działa słabiej na noradrenalinę plus są jakieś mechanizmy, które sprawiają, że to działanie pobudzające jest słabe podobno Plusem w leczeniu OCD jest chyba to, że jest to najsilniej działający na serotoninę lek (silniej niż wenla) Ja teraz jak koncentruje się na oddechu, robię ekspozycje wyobrażeniowa, czy nawet robię relaksację Jacobsona (przy tych ćwiczeniach trzeba zamknąć oczy), to często po kilku minutach zasypiam XDDD -
No jak się skupiasz na czymś przyjemnym, to wtedy natręctwa się zmniejszają, bo jesteś "zajęty". Jak ja byłem na praktykach w kancy i mialem 5 wezwań do napisania na już, to nagle wszystkie natręctwa mi przeszły hahahah (trochę żartuje, ale wiadomo, ze w takich momentach ekscytacji czy zdenerwowania człowiek jest na to mniej podatny) Jednak doświadczenie mnie nauczyło, że to tylko chwilowe niestety, ale fajne oderwanie : - ) Ale no wiadomo takie trwale antidotum na to zaburzenie, inaczej wygląda
-
U mnie jeszcze inaczej, bo psychiatra polecił mi psychologa (swoją koleżankę) do którego chodziłem przez pół roku raz na dwa tygodnie. I po pół roku się dowiaduje z internetu, że psycholog nie może prowadzić terapii ani leczyć zaburzeń psychicznych. Wniosek: Nie słuchać innych w wyborze specjalistów : - ) A szczególnie psychiatrów i gastrologów XDD No generalnie OCD jest zaburzeniem przewlekłym, które w literaturze medycznej uznaje się za nieuleczalne, ale idąc tym tokiem myślenia to żadne nie jest uleczalne, bo zawsze zostaje jakiś ślad w psychice. Ale skoro OCD do końca się nie da wyleczyć, to ważne jest aby się nauczyć sposobów radzenia sobie z nim, bo wbrew pozorom to szybko przynosi efekty. No i skoro jest problem z neuroprzekaznictwem, to + leki. Ja trochę mam inny pogląd na to, bo uważam, że skoro 90% społeczeństwa ma jakieś intruzyjne myśli raz na jakiś czas (różnica jest taka, że inaczej to odbierają) To jak osoba z OCD zmniejszy swój lęk i nauczy sobie radzić z obsesjami, to po jakimś czasie zaczną one zaniknąć i w końcu ich występowanie wróci do normy "obsesji" jaka występuję w społeczeństwie. No i jeżeli ktoś ma za sobą porządną terapie, to terapeuta powinien nauczyć sobie radzić tej osobie w taki sposób aby nawrotów nie było (bo osoba tak umie zarządzać OCD, że nie pozwoli na to)
-
Wydaje mi się, że to był nurt psychodynamiczny. I fakt wg badań - nie wykazuje żadnej skuteczności w leczeniu OCD, a wręcz może zaszkodzić takiej osobie, bo wtedy wzrasta tendencja do ruminacji u osoby chorej. No genetyka ma taką rolę, że osób, których rodzice mieli OCD mają większa skłonność do zachorowania większą o 20%, dwóch rodziców 50% I co do genetyki to wykryto w OCD nadaktywność jądra ogoniastego, co jest konsekwencją nieprawidłowości w neuroprzekaźnictwie między serotoniną, a dopaminą. Dlatego pewnie badania pokazują najwyższą skuteczność leku klomipramina, działa na wszystkie neuroprzekaźniki, podczas gdy SSRI tylko na serotoninę. Ale niektórym wystarcza SSRI w max dawcę, niektórym sama psychoterapia (chociaż to rzadkie, raczej większość bierze leki). Ale czynniki środowiskowe zawsze też jakieś SĄ. Nawet jak ci się wydaje, że nie przeżyłeś żadnej traumy.. to może być chociażby jakiś moment w życiu kiedy chciałeś mieć nad wszystkim kontrolę albo czegoś się bałeś/unikałeś. To są też częste przyczyny, ale sama genetyka bez udziału czynnika środowiskowego jest niemożliwa. Ale to prawda, ze niektórzy rodzą się z większa skłonnością do zaburzeń, zwłaszcza do takich konkretnych typu np. schizofrenia, chad, ocd, depresja
-
Wczoraj w meczu Polska USA to udowodnili XD
-
Jest określone jako odrębne zaburzenie w kategorii "zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne i pokrewne". Pokrewne to chodzi chyba o zbieractwo itp. U mnie od 12 roku życia, więc pewnie też genetycznie. Ale nie wykluczam jakiegoś udziału czynników zewnętrznych
-
biore od 6 dni xetanor (paroksetyna) i jestem mega zestresowany
Wrwsw odpowiedział(a) na zaleknionyy temat w Leki
Ale pytaj lekarza, ja ci nic nie sugeruje, tylko mówię jak u mnie to wyglądało -
Wg ICD-10 OCD jest zaburzeniem lękowym Wg DSM-5 nie jest już zaburzeniem lękowym Zmiana w DSM-5 wywołała dużo kontrowersji. Argumenty za ICD-10: No wiadomo występuję dominujący lęk Argumenty DSM-5 Obsesje i kompulsję występują tylko w OCD Inne mechanizmy mózgowe - nadaktywność jądra ogoniastego, większe znaczenie chęci posiadania kontroli nad wszystkim niż reakcji na lęk, wyższa rola genetyki niż np. w nerwicy lękowej (30% genetyka, 70% środowiskowe), OCD (50% genetyka, 50% środowiskowe)
-
biore od 6 dni xetanor (paroksetyna) i jestem mega zestresowany
Wrwsw odpowiedział(a) na zaleknionyy temat w Leki
Jak nie dasz rady, to poinformuj lekarza i odstaw zgodnie z jego zaleceniami. Ja kiedy nie mogłem wytrzymać skutków (paroksetyny) na dawcę 50mg (rozdrażnienie, napięcie), to psychiatra powiedział, że mogę brać afobam do następnej wizyty (w 2 tygodnie nie można się uzależnić, to nie jest jakoś super uzależniający lek). Później na wizycie włączył lamotrigine i przeszło, tak więc jest dużo opcji, ale musisz słuchać lekarza. Np. Ja na Sertralinie kiedyś tez nie mogłem wytrzymać pierwsze tygodnie, ale w końcu zostałem na niej i po 2 tygodniach się opłaciło, bo osiągnąłem znaczną poprawę jeśli chodzi o zaburzenia lękowe. Ale np. mialem arypiprazol, który psychiatra tez mi zaleciła po wystąpieniu skutków ubocznych żebym brał 2 tygodnie i MOŻE przejdzie, ale już po kilku dniach wiedziałem, ze nie wytrzymam, bo to był lek aktywizujący, a ja na nie bardzo źle reaguje - mialem duży niepokój na tym leku i to by do niczego dobrego nie doprowadziło. -
idź do lekarza rodzinnego i poproś o "trittico". Ja mialem duże problemy ze snem i na niskiej dawcę po 2 dniach wyeliminował je i to trwale, bo po odstawieniu nie mialem problemów. Super lek. albo wytrzymaj cały następny dizen bez snu (jeśli potrafisz) i spróbuj zasnąć następnej nocy XDDDDD Na to terapia pomaga. nic dziwnego, nie byłem w psychiatryku nigdy, chociaż chciałem kiedyś być z ciekawości ale nigdy nie zagrażałem swojemu życiu Ale raczej po szpitalach psychiatrycznych ludzie wychodzą w jeszcze gorszym stanie, bo w PL warunki są fatalne.... to już raczej ostateczność jak ktoś ma schizofrenie albo jakaś poważna depresje. też pomyślałem na początku, że to ktoś kto chodzi jeszcze do szkoły xd
-
Moim zdaniem musisz mówić swojemu terapeucie zawsze PRAWDĘ Jeżeli jest inaczej, to znaczy, że nie masz zaufania do swojego terapeuty, a to oznacza, że relacja terapeutyczna jest niepoprawna, co będzie skutkować brakiem efektów w leczeniu. Terapia to nie jest miejsce na zakładanie maski i udawanie kogoś innego, tylko szczerość. Chociaż podejrzewam, że powiedzenie komuś, że tniesz się nie jest łatwe. Jeżeli nie potrafisz się przełamać to może powiedz jej: "Mam myśli, żeby się zabić i zdarzają mi się drobne samookaleczenia, które jednak nie zagrażają mojemu życiu, ale boje się, że to się posunie dalej". Jak cię poprosi o pokazanie, to powiedz, że nie chcesz, bo to dla ciebie za trudne. Rozsądne wyjście z sytuacji, bo dostaniesz pomoc ambulatoryjną, jednocześnie bez ryzyka umieszczenia w zakładzie. Szczerze to wątpię, żeby cię chciała "zamknąć w psychiatryku", ale no jeżeli chcesz mieć taki bufor bezpieczeństwa, to zrób jak ci mówię, czyli lekko zmniejsz powagę sytuacji, ale jednocześnie komunikując jej, że jest źle. Poza tym może pójdź do psychiatry jak najszybciej? Myśli samobójcze leczy się głównie farmakologicznie, mi lamotrigine wyeliminowała całkowicie myśli samobójcze, które mialem na przestrzeni 2018-2023 prawie codziennie. Terapia raczej za bardzo na to nie pomoże. Pamiętaj, że nikomu nie musisz pokazywać śladów cięcia się. @NusiaNL ale chyba dzienny szpital to nie jest aż tak fatalnie? Tam masz po prostu intensywne zajęcia, ale przynajmniej cię nie zamykają....
-
Znaczy akurat o tobie nie pisałem xd Ja na własnym przykładzie wiem, że na początku mnie irytowało jak to ludzie wychwalają psychoterapię i, że to jakiś przereklamowany sh.... Teraz już uważam inaczej, chociaż uważam, ze mimo to leki mogą naprawdę pomóc (o ile są dobrze dobrane....) Ale zawsze tak jest, że jak ktoś jest w ciężkim stanie to = tylko leki, umiarkowany = leki+terapia, łagodny = schodzenie z leków i tylko terapia Ja już przeszedłem z ciężkiego na umiarkowany. Czekam na dalszy postęp No bo to są objawy depresji, które trzeba zbić lekami. Więc raczej nie chodzi o motywacje, tylko remisje choroby. Na depresje często są przepisywane leki, bo bardzo dobrze reagują na to zaburzenie. Widziałem filmik, gdzie jakaś dziewczyna nie mogła nawet umyć zębów przez depresje i wstać z łóżka, pobrała sobie leki 2-3 tygodnie i nagle wszystko ustąpiło .... Jakby na wszystko były takie super leki to byłoby mega `:P
-
Lekomani zawsze uważają inaczej Lek może poprawić koncentracje z kolei to może sprawić, że będziesz bardziej skoncentrowany/a na celu Przykład ADHD, stymulanty są niemal niezbędne W zaburzeniach lękowych (najczesicej fluoksetyna SSRI) , depresyjnych (chyba najlepszy to wenlafaksyna SNRI). U większości działają na koncentracje, co nie oznacza, że u drugiej osoby nie może zadziałać na odwrót, chociaż częstsze w tej kwestii są np. neuroleptyki. @MiśMały praktykuj mindfullness też najlepiej
-
No w pewnym sensie działają motywująco, bo zmniejszają lęk i działają AKTYWIZUJĄCO, więc może to za sobą ciągnąć zwiększenie motywacji, jeśli taka osoba ma odpowiednie nastawienie do życia wiadomo, że "menel" nie będzie chciał po magicznej tabletce zostać królem, ale osoba z depresją, która miała np. w szkole/na studiach 5, może wrócić do życia z "powerem" Powiedz psychiatrze, że szukasz takiego działania, bądź zawsze szczery u psychiatry, że nie masz motywacji i szukasz czegoś co cię podniesie. Czytałem opinie, że fluoksetyna mo że tak zadziałać. U mnie sertraline zadziałała, że mnie bardziej ciągnęło do dziewczyn i miałem lepszy nastrój, niekoniecznie motywująco, to dopiero odpowiednie nastawienie sprawiło
-
Warszawa
-
Jeśli chodzi o motywacje, to głownie działają metody typu coaching/książki motywacyjne, znalezienie celu. Psychoterapia akurat w tym aspekcie nie sprawdza się jakoś rewelacyjnie. Zastanów się nad swoim życiem, pomyśl co chcesz w nim robić albo jaki chcesz sobie cel wyznaczyć na najbliższy czas - i staraj się go osiągnąć. To może być cel długoterminowy np. zostanę prawnikiem/lekarzem, ale nawet krótkoterminowy typu zacznę wstawać rano o 6, znajdę pracę, zapiszę się do jakiegos klubu itp. Jeśli chodzi o leki to hmmm.... u mnie np. Asentra zadziałała bardzo zadziałała przeciwlękowo (pierwsze 2 tygodnie, to była masakra. leki poprawiły stan, akurat ja poszedłem do mega super coacha i po kilku wizytach zostałem nakierowany na cel w życiu Coaching jest dosyć kontrowersyjny, coache są różni - niektórzy pomagają, inni naciągają na kasę, dlatego cię jakoś super nie namawiam. Także ogólnie rzecz biorąc leki mogą pomóc obniżyć stany lękowe, depresyjne, dzięki czemu zaczniesz sobie lepiej radzić w życiu, ale raczej nie licz, że leki ci podniosą motywację, motywacja zależy od ciebie - ewentualnie tak jak pisałem przy pomocy terapeuty, coacha, książek motywacyjnych. Oglądaj filmiki motywacyjne, śledź na instagramie. Takie rady ode mnie co mi pomogło.
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Wrwsw odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
przecież i tak ostateczną dawkę lekarz dobiera xd A była senność na 37/75 mg? Minęła Ci, jeśli miałaś? I czy wyższych dawkach mg była u Ciebie jakaś duża aktywizacja i czy była ona negatywna typu nasilenie lęku? Bo u mnie na wenlafaksynie mniej więcej na 185 zaczął się bardzo duży niepokój. Klomipramina działa dużo słabiej na noradrenalinę niż wenlafaksyna, ale jestem ciekawy czy u ciebie tez tak było? -
Ogólnie sytuacja wygląda tak lekarz pracuje w Psychomedic i własnej przychodni W Psychomedic cena za pierwszą i każdą kolejną wizytę to 450 zł W jego prywatnym gabinecie pierwsza wizyta 300 zł, każda kolejna 200 zł Widzicie różnicę (?) Byłem u niego na jednej wizycie, po tym co przypadkiem zobaczyłem stwierdziłem, ze nie będę się dawał robić w balona i płacił 250 zł prowizji jakiemuś PseudoMedic. Więc myślę aby się zapisać na kolejną wizytę do jego drugiego gabinetu... Tylko pytanie - czy ci z psychomedic nie mają jakiś zarządzeń, wewnętrznych umów z psychiatrami o nieprzyjmowaniu pacjentów, którzy u nich byli na wizycie? Jedna z psychomedic u której byłem w jej prywatnym gabinecie coś wspomniała o "podkradaniu pacjentów", a jak drugą zapytałem kiedyś tam, bo różnica to 220 zł, a 130 zł, to powiedziała, ze "nie mogę, bo jestem już pacjentem psychomedic", ale ogólnie to była trochę wredna babka, więc.... co sądzicie albo ktoś był w takiej sytuacji
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Wrwsw odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Mieliście już na 37.5 senność? Kiedy wam minął ten efekt uboczny? podbijam pytanie -
Ja akurat jestem pewny co do kompetencji swojego psychologa-diagnosty, bo pracuje w psychomedic i przeprowadził maaaase testów na ADHD, bo tam się praktycznie tylko tym zajmuje, ma ponad 10 letni doświadczenie. Ale jeżeli Ty uważasz, że twój psycholog nie ma kompetencji do diagnozowania ADHD, bo np. nie ma odpowiednich kursów, kwalifikacji (co jest w sumie potrzebne do diagnozy zaburzeń neurorozwojowych (bo są one ciężkie do diagnozy dla zwykłego psychologa), to możesz szukać potwierdzenia u drugiego specjalisty Natomiast moja psycholog powiedziała mi o częstym incydencie osób, które chcą uzyskać diagnozę ADHD, a jej nie uzyskują - jedna pacjenta ją obsmarowała na internecie (jako pierwsza ze wszystkich jej pacjentów), a widziałem jak kilka osób tez obsmarowało innych psychologów za brak diagnozy ADHD, bo z jakiegoś powodu ludzie szukają usprawiedliwienia dla swoich trudności i idealnym wyjaśnieniem jest ADHD. Szczerze to tez nie byłem zadowolony z tego, że nie dostałem tej diagnozy (to ułatwiłoby leczenie ADHD, co jest znacznie łatwiejsze w leczeniu niż Asperger) ADHD - farmakologia (głównie) + psychoterapia, ASD - tylko psychoterapia działa. Ale no zaakceptowałem to, że muszę szukać przyczyn swoich problemów z koncentracją gdzie indziej. Nie, tak nie działa to zaburzenie Zastępowanie tylko nasili to zaburzenie, tu jest potrzebne wykształcenie umiejętności radzenia sobie z nimi, nabieranie dystansu do myśli aby nie wykonywać kompulsji oraz przełamywanie lęków. Próbowałem kiedyś zastępować obsesje drugą obsesją i na krótką metę może pomóc (niewiele), ale na dłuższą metę tylko nasila zaburzenie i w końcu nigdy z tego nie wyjdę jak będę takie metody wykorzystywać OCD jest dosyć nierozumianym zaburzeniem przez osób bez tego zaburzenia, ale nie dziwie się - jest skomplikowane, myślę, że nawet dla specjalistów.
-
Mam 1:1 te same objawy co ty. Tylko, że ja zazwyczaj włączam muzykę do nauki, ale często też przerywam naukę oglądając krótkie filmiki. I to definitywnie rozprasza uwagę ...., więc twój psycholog ma racje, ale to żadne odkrycie. Niskie zainteresowanie tematem pewnie wpływa na to, że rozpraszasz się, ale według mnie to nie jest jedyny czynnik. U mnie te rozpraszanie wynika z wysokiego napięcia emocjonalnego. Jak narazie leki na to zbytnio nie pomagają, mam teraz kolejną próbę klomipramina (btw. mam też OCD i ten lek głównie jest na to zaburzenie, ale jego działanie może zmniejszyć napięcie, na co zresztą liczę) Kolejnym sposobem na radzenie sobie z napięciem jest stosowana u mnie relaksacja Jacobsona (możesz ją puścić ze Spotify, YouTube). Aktualnie robię dosyć intensywną relaksację 1x dziennie 30 minut i liczę na efekty (według mnie jakieś już mogę zauważyć, ale to może być placebo i to raczej za wcześnie na ocenę efektów). Natomiast mogę potwierdzić, że działa. Raz z powodu OCD wpadłem w bardzo duże napięcie, a praktykując ekspozycję staram się ograniczać kompulsję. Przy ogromnym nasileniu niepokoju i lęku ich poziom po wykonaniu relaksacji znacznie spadł. Co prawda kompulsję ostatecznie wykonałem, bo łapały mnie duże wyrzuty sumienia i chciałem mieć spokój, OCD to ciężkie zaburzenie (taka obsesja mi wpadła do głowy) Ale na lęk, napięcie, zdecydowanie działa. Z tego co wiem potrzebne jest długie praktykowanie regularne (codziennie, przez kilka tygodni, miesięcy), żeby zobaczyć takie trwałe, zauważalne rezultaty. Ja miałem przez wiele lat duży problem z wykonywaniem relaksacji - nawet Jacobsona, która u mnie sprawdziła się najlepiej z powodu pobudzenia psychoruchowego (tam masz napinanie mięśni i rozluźnianie, więc jest tak trochę ruchu, co jest dla mnie łatwiejsze). I tak miałem przez bardzo długi czas problem z regularnym wykonywaniem, aż w końcu po wielu latach znalazłem sposób na koncentracje przy relaksacji - słuchanie po angielsku Żeby zrozumieć słowa po angielsku trzeba się trochę skupić, po pl to wychodzi tak automatycznie, że łatwiej odpłynąć. I muszę przyznać, ze to bardzo dobrze skutkuje. To, że uczysz się 5 języków obcych jest imponujące, ale może faktycznie cię to zbytnio nie interesuje. Może wybierz sobie angielski na wyższy poziom + jeden dodatkowy, max dwa - 5 to już przesada wg mnie i nie dziwie się, ze tracisz zainteresowanie. Zanim dostałem opinię opisową miałem przekazane wnioski po teście MMPI-2 ustnie (tj. lubi się wyróżniać, wypieranie przeszłości, natłok myśli) i podczas tego spotkania psycholog poinformowała mnie, że tak wyglądały % u mnie, że mieściłem się często w 60%, czyli to dawało podstawy do stwierdzenia np. schizofrenii, chad. Oczywiście nie mam stwierdzonego, bo po wywiadzie nie było podstaw do tego. Stąd trochę wiem jak to wygląda jeśli chodzi o %. Mój psycholog natomiast powiedział, że wyniki wyszły "zdrowo". Oczywiście diagnoza OCD i ASD, ale no użyła takiego sformułowania "zdrowo" mimo nasilonych objawów OCD, ale no wyobrażam sobie, ze pewnie niektóre osoby maja ciężej. Ale nie sądzę, że wychodzenie 4 razy z domu, wchodzenie 4 razy do sklepu, kupowanie 4 produktów określonych, wchodzenie tylko do określonych sklepów, kompulsywne wchodzenie do toalety przed zajęciami i cofanie się ciagle w określone miejsca jest przejawem "zdrowia", ale no ok Ciężko mi się wypowiedzieć o efektach terapii ASD, bo mam teraz większy problem jakim jest OCD, po 4 wizycie widać pierwsze efekty i jestem bardzo zadowolony. OCD leczy się trochę inaczej niż inne zaburzenia, bo terapia nie polega ona takim typowym gadaniu o tym co ostatnio się wydarzyło (może z 10 min max na to poświęcamy), ale bardziej jakich obsesji doświadczam na codzień i jakie występują u mnie błędy w myśleniu. Natomiast chodziłem przez pół roku do psychologa i raczej słabe efekty. Ale ciężko oczekiwać dobrych efektów, skoro byłem źle leczony, jak sama psychiatra stwierdziła, z terapeuta jest coś "nietak". Byłem źle leczony, bo terapeutka kazała mi kupić książkę o OCD i wykonywać samemu ekspozycje, nie dysponując żadną sensowną radę co do tego zaburzenia. Na sesjach raczej pracowaliśmy nad poprawą w zakresie objawów ASD. Tak jak mówiłem większych efektów brak. Wizyty zaczynały się od "jak tam?" i sam nie wiedziałem kiedy mam przestać opowiadać o tym co się ostatnio wydarzyło. Bałem się trochę takiej niezręcznej ciszy i dużo mówiłem, jednocześnie czułem się zobligowany, żeby po swojej "opowieści" zadawać pytania co zrobić w tej sytuacji, bo odnosiłem wrażenie (może mylne), że psycholog nie zapytała by o to i czekała aż dalej będę "gadał". krótko mówiąc: Zlekceważenie OCD i skupienie się na ASD to podstawowy błąd tamtej "terapii". Jednak ciężko nazwać wizyty u psychologa co 2 tygodnie "terapią", zwłaszcza, że psycholodzy bez kursu 4-letniego nie powinni czegoś takiego prowadzić, na co z tego co widzę sobie pozwalają (skąd by mieli mieć klientów?) Co trzeba przyznać, wyniosłem z tych spotkań u psychologa bardzo dużo psychoedukacji i nakierowania na problemy, co teraz jest bardzo pomocne w terapii już u normalnego psychoterapeuty, a nie jakiegoś "udawańca". Jak terapie ASD powinny wyglądać - nie wiem, bo nie doszedłem do tego etapu (ocd jest dużo cięższe niż asd), dlatego warto znaleźć kompetentnego terapeutę w tym temacie, który odpowiednio poprowadzi terapię. U mnie terapia ASD jak narazie nie ma prawa się udać, bo mam zbyt "upośledzone" myślenie przez OCD. Jest coraz lepiej, ale to jeszcze nie jest "to"
-
Mi też, ale nie poskutkowało xd Ale psycholog była bardzo wyrozumiała (bo prywatnie xd)
-
Ignorowanie OCD prowadzi do pogorszenia się stanu. OCD raczej trzeba zaakceptować, oswoić się z myślami. Najlepsze efekty przynosi połączenie terapii poznawczo-behawioralnej z metodą ERP (ekspozycji). Moim zdaniem wykonywanie samej ekspozycji bez odpowiedniej zmiany myślenia (co jest głównym założeniem CBT) nie przyniesie raczej trwałych rezultatów. Bardzo pomaga też psychoedukacja, w moim przypadku czytanie książek daje potężne efekty (największy przełom dała książka j.Corboy zaburzenia obsesyjno-kompulsywne dostępna na internecie) No i nie można zapominać o farmakologii, która też jest ważna w tym zaburzeniu. Pomocne mogą być tez techniki relaksacyjne (obniżenie napięcia), mindfullnes (nabranie dystansu do myśli)