-
Postów
405 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wrwsw
-
Na potrzeby dyskusji, zacytuję wypowiedź osoby ze schizofrenią z jednego z forów, który odpowiedział na pytanie "Jeżeli mógłbyś wybrać, co byś wolał mieć autyzm czy schizofrenię?" "Mam zaburzenie schizoafektywne, które ma cechy wspólne ze schizofrenią. Mój brat ma autyzm. Zauważyłem, że obaj mamy słabe umiejętności społeczne. On woli siedzieć przy komputerze, a ja wolę wychodzić z domu. Oczywiście, nie ma żadnych podobieństw, jeśli chodzi o narkotyki. Jestem uzależniony od narkotyków. Moja osobowość sprawiła, że miałem kilka przelotnych romansów. Dla celów dzielenia się informacjami i narażania się na ryzyko, że zabrzmię jak chwalący się dziwak, pocałowałem ponad 25 kobiet, a on nie pocałował żadnej. On ma dobrych przyjaciół, z którymi regularnie gra w Yugioh. Moi dawni przyjaciele nie chcą mieć ze mną nic wspólnego. On ma licencjat z informatyki, a ja mam świadectwo ukończenia szkoły średniej tylko na podstawie technikaliów. On musi radzić sobie z niemożnością wyrażenia tego, co czuje. Ja muszę radzić sobie z tym, że mnie nie rozumieją. Słyszę głosy i mam urojeniowe skojarzenia z liczbami. On ma obsesję na punkcie liczb i niepoprawnych obliczeń. On musi mieć rację. Nie lubię poprawiać nikogo ani być poprawiany. On potrzebuje swojej przestrzeni, ja potrzebuję swojej przestrzeni. Ja także potrzebuję interakcji z ludźmi. On wolałby wysłać wiadomość tekstową. Na koniec, gdy jest zdenerwowany, spędza godziny, nic nie mówiąc, w wewnętrznym konflikcie. Krzyczy na szklankę, ale nie wydobywa z siebie dźwięku. Gdy jestem zdenerwowany, moje samopoczucie tak się obniża, że czuję fizyczny ból. Wolałbym być nim, i jestem pewien, że rozumiesz dlaczego." Ten post uświadomił mi jak poważnym zaburzeniem jest schizofrenia. Z drugiej strony, psychiatra lekami może wyeliminować objawy wytwórcze w 100%, a np. w OCD nie ma takich leków, które wyeliminują obsesje w 100%, zawsze to jest jakieś 70%-80% max, a najczęściej jeszcze mniej. Więc biorąc leki osoby ze schizofrenią mogą normalnie funkcjonować. Gorzej jeżeli jakiś pacjent źle reaguje na leki, wtedy już nie ma szans na normalne funkcjonowanie, bo terapia nie działa na objawy wytwórcze.
-
No chyba jeden z niewielu plusów NFZ w takim razie Nie wiem czy moje uprzedzenie do nfz jest słuszne - nie korzystałem z tej formy wsparcia, ale no trochę tak opieram się na stereotypach. Właśnie zdaję sobie sprawę z tego, że często opinie na znanymlekarzu są też "przesadzone" np. specjalista był miły, więc super - nie mając świadomości czy przepisany lek pomoże i czy leczenie zostało dobrze zaplanowane Ja np. od mojego psychiatry już byłego(który ma 127 opinii - tylko 2 negatywne, ale wynikające z organizacji poradni Psychomedic, a nie z samego lekarza), ale dostałem kilka dziwnych rad: - zniechęcanie do terapii ; - "ocd leczy się głównie farmakologicznie" "terapia terapią, ale żadna terapia nie uzupełni poziomu serotoniny, którego niski poziom jest odpowiedzialny za OCD". Natomiast kiedy zapytałem o badania naukowe, które wskazują na skuteczność terapii poznawczo-behawioralnej z Ekspozycją (ERP), to nagle mi powiedziała, że nie ma leków na natręctwa i tylko pomagają zarządzać objawami (co jest prawdą oczywiście), ale no wcześniejsze wypowiedzi wskazywały na coś innego. Chociaż faktycznie ja miałem bardzo nasilone OCD i nic by nie pomogła terapia, teraz mam umiarkowane dzięki lekom, więc może trochę w tym prawdy jest, że na początku tylko leki. Ale no drugie stwierdzenie już wskazuję na podrzędną rolę psychoterapii, co już z kolei jest nieprawdą, o czym się przekonałem na własnym doświadczeniu. - Trochę mnie zdziwiło, że jak powiedziałem o metodzie ERP, jaką leczy się OCD, to ona zapytała się mnie z niezręcznością "a co to jest?" - Przepisała lek, który w tej dawcę w PL nie jest dostępny, potem zmieniła receptę na 10mg (zamiast 5mg) i odstawiłem lek po kilku dniach, a psychiatra "No w tej dawcę lek aktywizuje, szkoda ze nie ma 5 mg" (aktywizacja u mnie nie jest pożądanym efektem) I kontakt się urwał, nie chciała pewnie bez wizyty przepisać leku. - przez cały okres brania różnych leków żadne natręctwo nie zniknęło, więc ta farmakologia jest wątpliwa (pytanie czy dobierała odpowiednio leki na to zaburzenie) Z drugiej strony.... 40-minutowe wizyty, trafne diagnozy wsparcie mentalne całkowita likwidacja myśli samobójczych przez lamotrigine Jeśli chodzi o wybieraniu specjalistów, to kieruję się często w pierwszej kolejności negatywnymi opiniami, jeżeli są one konstruktywne i wiarygodne, to odpuszczam sobie specjalistę, nawet jeżeli miałby 200 pozytywnych opinii.... Pozytywne opinie raczej uwzględniam jako drugie, które mogą mi pomóc, kiedy porównuje kilku specjalistów.
-
Akurat to była psycholog z 10-letnim doświadczeniem w pracy szerokie kompetencje w zakresie diagnostyki (MMPI,autyzm,ADHD) - za MMPI zapłaciłem tylko 700 zł łącznie z opinią jak za ten test niewiele. Ale nie była w trakcie kursu terapeutycznego, napewno nie - ale powiedziała, że przeszła psychoterapię własną (chociaż to raczej nie jest jakieś wow) No akurat teraz trafiłem na psychologa, psychoterapeuta po 4-letnim kursie będącą właścicielką poradni zatrudniającej 5 psychoterapeutów, no i pracującą pod superwizją. Jeszcze jedno kryterium, które jest dosyć istotne, to fakt, że psychoterapeuta jest członkiem stowarzyszenia psychologicznego/psychiatrycznego (to podobno jest jakiegoś typu gwarancja dobrej jakości terapii według specjalistów). Ale to nie jest aż tak częste, ja sobie przy tym wyborze odpuściłem te kryterium.
-
Mam wskazówkę dla wszystkich, którzy wchodzą na ten wątek w poszukiwaniu odwiecznej odpowiedzi "Czy mam nerwicę" - Tak, masz nerwicę. A wiesz czemu? Bo człowiek zdrowy się nad tym nie zastanawia, bo nie przejawia takich objawów jak ruminację
-
Szczerze mówiąc to czekałem na twoją odpowiedź , że potwierdzisz albo zaprzeczysz to co napisałem.... Mam wrażenie, że jesteś ponadprzeciętnie zorientowana w temacie. Ale przynajmniej upewniłem się w swojej racji. A co byś powiedziała na to : "2. Czemu psycholodzy uważają, że mogą prowadzić terapię? Tak to przedstawiają." Poszedłem do psychologa z OCD i Aspergerem, a ona uważa, że prowadzi terapię. Już pomijając fakt, że na OCD nie dostałem żadnej rady, tylko zalecenie kupienia książki i wykonywania ćwiczeń.... A na wizytach pracowaliśmy nad Aspergerem, efekty moim zdaniem głównie pozorne. (To raczej nie jest odpowiednie podejście, żeby zostawiać pacjenta samego z ciężkim zaburzeniem psychicznym, a pracować nad zaburzeniem neurorozwojowym), bo jak ona stwierdziła "ma szerszy zakres", a po tym jak jej powiedziałem, ze moja psychiatra (która jest z kolei jej koleżanką, bo pracują w jednej przychodni) powiedziała, że u mnie największy problem to OCD, to ona nagle zmieniła zdanie, że to OCD. A mimo to nadal rozmawialiśmy o tym co się ostatnio wydarzyło..... Od pierwszej psycholog jedyną wskazówkę jaką dostałem co do OCD "Musisz patrzeć realnie na świat" (akurat z nią byłem na ty, bo to zaproponowała na 1 wizycieXD) A od drugiej "No a może niech Pan wychodzi na ostatnią chwilę z domu na uczelnie, to nie będzie miał Pan czasu" albo jak reagowałem natręctwem na natręctwo coraz bardziej nakręcając spirale natręctw to ona powiedziała "Aha to już Pan zauważył, że można tym sterować" Na jednej z sesji powiedziałem po tym jak nie wyszła z inicjatywą "Mieliśmy coś proszę Panią kontynuować z ostatniej sesji", a ona "A no tak, ale już nie pamiętam co" Kolejna scena: "Uważam, że jestem nieogarnięty" "To ja jestem nieogarnięta, Pan jest bardzo ogarnięty. Przecież ja mam tu pacjentów z Aspergerem co funkcjonują tak do kitu, a Pan jest bardzo normalny" I ta terapeutka ma 51 opinii na znanym lekarzu, wszystkie pozytywne.... Jest bardzo miła, może to jest klucz.
-
Zastanawiam się cały czas.... Czemu psycholodzy (bez kursu terapeutycznego) uważają, że mogą prowadzić "terapię"? Ja przeszedłem 2 psychologów i poza psychoedukacją i uświadamianiem sobie pewnych wewnętrznych procesów nie osiągnąłem żadnych rezultatów w leczeniu zaburzeń psychicznych.... Teraz zapisałem się do certyfikowanego psychoterapeuty po 4-letnim kursie i wygląda to trochę inaczej... Jest pomysł, jest konspekt i po 4 wizycie już widzę pierwsze efekty. U psychologów nie osiągnąłem żadnych efektów jeśli chodzi o leczenie zaburzeń psychicznych (u mnie ocd plus Asperger). Do pierwszego psychologa chodziłem rok Do drugiego pół roku Pytanie do was (tak z ciekawości) 1. Czy uważacie, że psycholog leczy zaburzenia psychiczne? 2. Czemu psycholodzy uważają, że mogą prowadzić terapię? Tak to przedstawiają. Szczerze mówiąc u psychologów to bardziej tak wygląda jak "wygadanie się", rozwiązanie bieżących spraw życia codziennego (dające krótkotrwałe efekty) i brak jakichś większych trwałych zmian. Nie uważam, że pieniądze, które wydawałem na psychologów (a właściwie, które wydawali moi rodzice .... XD) były zmarnowane, ale uważam, że zupełnie inaczej wygląda wizyta u psychologa, a inaczej u psychoterapeuty. Jaki jest wasz punkt widzenia? Czekam na wasze opinie
-
Dostałem ogólnie zalecenie od psychiatry, żeby zejść z parogenu i wejść na klomipramine.... ale schodzenie z SSRI trwa 2 tygodnie, a ja nie chce tyle czekać.... Więc stwierdziłem, ze od razu wejdę na klomipramine. I co myślicie, lepiej wejść na klomipraminę i jednocześnie schodzić z parogenu czy od razu zejść z parogenu i brać klomipramine? (Z dawki 60mg)
-
Hejka jestem troche zdesperowana i potrzebuje pomocy
Wrwsw odpowiedział(a) na poziomkaaga temat w Pozostałe zaburzenia
Między myślą, a zachowaniem jest bardzo duży dystans. Zastanów się nad przyczyną tych twoich zachowań, może za tym wszystkim stoją jakieś emocje. Polecam ćwiczenia oddechowe, medytacje, ćwiczenia relaksacyjne z YouTube, pomagają utrzymać równowagę, więc te techniki mogą być dla ciebie przydatne, jeżeli uważasz, że tracisz kontrolę. -
....Że zanim przetestujecie kolejny lek trzeba poświęcić kilka tygodni na schodzenie z obecnego leku..... Ja na zejście z parogenu 60mg dostałem 2 tygodnie i dopiero po tym okresie mogę wejść na nowo przepisany lek.... Ja uważam, że wytrzymałbym efekty uboczne, ale skoro lekarz tak zalecił .... tylko traktuję to trochę jako takie 2 tygodnie w plecy
-
Mój wygląd to wszystko co mam. Czy da się zaakceptować siebie?
Wrwsw odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia osobowości
Może spróbuj znaleźć jakąś inną domenę, która będzie cię określała? Wygląd traktuj jako taki modny dodatek do swojej osoby. Np. może to, że jesteś inteligentna, oczytana, masz jakąś pasję. Powinnaś znaleźć takie coś co cię wartościuje. Tak jak np. miliarderzy traktują drogie rolexy jako dodatek do siebie, a nie jako coś co określa ich osobowość i ich wartościuje, tak ty traktuj swój wygląd i przestań szukać odpowiedzi na swoje odwieczne pytanie czy jesteś ładna kobiecie bardzo dodaje atrakcyjności pewność siebie i charakter, nawet mniej atrakcyjna kobieta dzięki takim cechom robi się pociągającaa, więc może idź w rozwój osobisty, a to cię oderwie od swojego wyglądu np. czytaj książki psychologiczne, video o rozwoju osobistym. -
To spowoduje tylko nasilenie się ocd.
-
Możesz kupić książkę "Terapia ekspozycji i powstrzymywania reakcji". Bardzo skuteczna metoda leczenia OCD. Polega na niewykonywaniu kompulsywnych zachowań. Zaczynasz ekspozycję od niewykonywania kompulsji, które powodują u ciebie najmniejszy lęk, a potem idziesz do tych, które wywołują większy lęk. Mnie co prawda nie wyleczyła, ale pomogła pozbyć się niektórych uciążliwych obsesyjnych zachowań. Wymaga ona dużo samozaparcia, ale myślę, że warto próbować. Jeżeli terapia wykonywana samodzielnie nie pomoże, to zapisz się do psychiatry i psychoterapeuty. Warto spróbować z lekami, bo zazwyczaj przynoszą poprawę.
-
To się nazywa derealizacja. Miałem to kiedyś i minęło, ale dopiero po 1,5 roku - jakoś się z tym chyba oswoiłem. U mnie występowało to prawdopodobnie z powodu z lęków wynikających z OCD. Ja się wtedy nie leczyłem, ale z tego co widzę na internecie to leczy się to farmakologicznie, więc powiedz o tymw swojemu psychiatrze.
-
Badania badaniami, ale może jej praktyka kliniczna pokazuje jej coś innego lub na podstawie czegoś może przypuszczać, że np. u ciebie te skutki uboczne nie wystąpią. W Psychomedic co do zasady są dobrzy psychiatrzy. Nie ma co się zniechęcać po takim szczególe.... W tej przychodni jest opcja napisania na ich maila z prośbą o przekazanie wiadomości do specjalisty, jeżeli bardzo cię to dręczyy to możesz napisać. Jak chcesz możesz podać jak się nazywa ten psychiatra to mogę ci sprawdzić, bo trochę już jestem zorientowany po czym poznać dobrego specjalistę
-
Czy ktoś z was wyszedł z depresji i/lub zaburzeń lękowych dzięki terapii psychodynamicznej?
Wrwsw odpowiedział(a) na Betixa temat w Psychoterapia
A ile czasu uczęszczałeś? Pytam, bo słowo "wyleczyłem" oznacza już ogromny sukces, bo większość na tym forum wskazuje raczej na postęp niż na wyleczenie. Ja mam OCD i Aspergera, chodziłem 6 miesięcy na cbt i wydawało mi się, że mi pomaga, ale okazało się, że ostatecznie nie wywołała żadnych trwałych zmian A terapia psychodynamiczne mnie ciekawi, bo mam dużo nieprzepracowanych konfliktów z przeszłości, które mają na pewno wpływ na teraźniejszość. Z drugiej strony leczenie Aspergera i OCD opiera się na terapii poznawczo-behawioralnej (nawet nie wiem czy badania w ogóle pokazują jakąś skuteczność w nurcie psychodynamicznym przy tych zaburzeniach) Jak wygląda sesja tej terapii?- 4 odpowiedzi
-
- terapia
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy ktoś ma jakiś pomysł jak mogę sobie pomóc? (Spektrum Autyzmu + OCD)
Wrwsw odpowiedział(a) na Wrwsw temat w Nerwica natręctw
Skończyłem II rok. Moim zdaniem przyczyną braku koncentracji jest właśnie napięcie. Co do przyczyny napięcia ciężko powiedzieć, ale po pewnej ciężkiej sytuacji na wycieczce w szkole zacząłem odczuwać bardzo silne napięcie, które mnie bardzo atakowało. Czułem się odrealniony, taki jakby stan przed omdleniem. Sposobem na odcięcie się od tego napięcia są powtarzalne rytuały typu: chodzenie po pokoju i puszczanie muzyki, potrafię to robić nawet po kilka godzin. Puszczanie ciągle tych samych filmów, jedzenie słodyczy i ekscytowanie się jakimś filmem. Np. film jest o jakiejś prestiżowej uczelni to ja tak jakby "wczuwam się" w ten prestiż przez jedzenie słodyczy, bo to wzmaga moją wyobraźnię, która jest dla mnie odcięciem od rzeczywistości (być może muszę to robić z powodu przebodźcowania). I poświęcam wiele godzin dziennie na zachowania, które sprawiają mi przyjemność, ale są kompletnie bez sensu. Przez to nie mogę się skupić na nauce i ciągnie mnie do tych zachowań, które powodują z kolei stratę czasu. Od tych zachowań muszę jeszcze odróżnić natręctwa wynikające z OCD (czyli te, które nie sprawiają przyjemności) typu: Wyjdź 4 razy z domu, wejdź 4 razy do sklepu, kup określone produkty. Przez to wydaję bardzo dużo pieniędzy i kupuje bardzo dużo słodyczy (w sklepach są głównie słodycze, więc je najczęściej wybieram). Wchodzę tylko do określonych sklepów, które nie zawierają elementów, które mnie odstraszają z jakiegoś powodu. Jeszcze na dodatek czasami muszę się cofnąć do określonego miejsca.... Do psychiatry chodzę od 2021 roku, kiedy było najgorzej, jest lepiej, ale napewno nie jest dobrze. Zaczynam się zastanawiać czy z psychiatrą jest wszystko ok, dlatego zmieniłem na wybitnego specjalistę (psychiatra, profesor, jednocześnie psychoterapeuta, publikacje) Kilka osób pod jego profilem napisało, ze wyleczył ich z OCD, czego nigdzie indziej nie widziałem. Wizytę mam w tą środę, trwa godzinę, a zapłaciłem 450 zł, więc mam nadzieję, że zostanę dokładnie zbadany. Do psychologa (specjalisty od Aspergera) chodziłem przez pół roku, ale zauważyłem brak skuteczności, więc zmieniłem, tym razem na psychoterapeutę po kursie 4-letnimw. Miałem dzisiaj 3 wizytę. Mówiłem dokładnie o tym o czym wam piszę, na co dostałem podobne porady jakie dostawałem od poprzedniego psychologa - właśnie ruch, medytacja. Z powodu natrętnych myśli ciężko mi iść pobiegać, bo mam wrażenie, że wszyscy mnie obserwują i mnie to zniechęca. Raz poszedłem kiedy byłem w bardzo dużym kryzysie psychicznym w związku ze studiami i niezbyt pomogło. Kolejną radę jaką dostałem to treningi relaksacyjne, medytacja - na których nie mogę się skupić. Faktycznie pomagają chwilowo, ale ciężko mi je dokończyć, bo nawet 10 min relaksacji sprawia mi trudność. Ale był moment kiedy stosowałem przez tydzień codziennie i jakichś spektakularnych efektów nie zauważyłem, co mnie zniechęciło. Po dzisiejszej sesji dostałem zadanie - nagrać medytację swoim głosem i sprawdzić czy to pomoże. W trakcie medytacji odpływam myślami i w końcu nic z tego nie wychodzi, bo już po kilku minutach myślę o czymś innym... Co do leków to pierwszy lek Parogen w maksymalnej dawcę nie pomógł na natręctwa, ale psychiatra stwierdził, że "lepiej wyglądam", więc dołączył mi lamotrigine. Lamotrygina pomogła, bo wyeliminowała całkowicie myśli samobójcze (które miałem od 2018 do 2023 prawie codziennie, pomimo tego, że nie miałem typowej depresji). Ale na OCD nic nie pomogła. Później dołączyła mi jeszcze rispolept, który tylko na wyższych dawkach otępił. I później arypiprazol, który pobudził mnie do tego stopnia, że po kilku dniach musiałem odstawić (źle reaguję na leki aktywizujące, bo aktywizacja przy takim pobudzeniu psychoruchowym jest złym efektem). Szukając dziury w całym myślę czy pracowałem z kompetentnym psychiatrą. Czy psychiatra podjął dobrą decyzję, żeby augumetować lek, który nie przyniósł poprawy (chociaż z drugiej strony lamotrigine wyeliminowała myśli samobójcze). Albo psychiatra nie wiedział co to jest terapia ERP, ogólnie na początku powiedział, że ocd się leczy głównie lekami, a po roku powiedział, że nie ma leków na obsesję. Ogólnie nie trafia ostatnio z lekami. Co do prawa, to w tym semestrze miałem 10 egzaminów (5 ustnych + 5 pisemnych z 5 przedmiotów) i przez miesiąc kiedy wszystko się nawaliło było bardzo dużo nauki. Dopiero dzisiaj po 1,5 miesiąca mogę się wyluzować i normalnie obejrzeć jakiś serial. A na 1 semestrze 2 roku miałem tylko dwa egzaminy, co trochę uśpiło moją czujność, od lutego do końca czerwca było może kilka kolokwiów. A od czerwca ..... Po kilka z kilku przedmiotów plus jeszcze później egzaminy z każdego ustny i pisemny. Wiem po tym semestrze, że w przyszłym roku muszę się bardzo skupić na nauce, bo zaczyna być naprawdę trudno, chociaż 1 rok też nie był łatwy.... w -
Czy ktoś ma jakiś pomysł jak mogę sobie pomóc? (Spektrum Autyzmu + OCD)
Wrwsw opublikował(a) temat w Nerwica natręctw
Mam bardzo duże problemy z koncentracją, a studiuje prawo i muszę się bardzo dużo uczyć. Odczuwam natręctwa, na które poświęcam kilka godzin dziennie (cztery razy wyjść z domu, cztery razy wejść do sklepów, unikanie pewnych sklepów, osób). Ponadto angażuję się w powtarzalne zachowania wynikające prawdopodobnie ze spektrum autyzmu (odczuwam bardzo duże napięcie nerwowe i potrzebuje je rozładowywać) i na to poświęcam kolejne kilka godzin z dnia, co prowadzi do tego, że niewiele dnia zostaje mi na jakieś normalne czynności. Czyli np. chodzę po pokoju słuchając muzyki kilka godzin dziennie. Mam diagnozę ASD i OCD. Wykluczone zostało ADHD. Ma ktoś jakiś pomysł? -
Mam pytanie, jest w ogóle sensw iść na terapie OCD? Poprzednia terapeutka kazała mi kupić książkę i wykonywać ekspozycje w domu, a na sesjach leczyliśmy Aspergera To po co jestw właściwie terapia skoro ekspozycja i tak odbywa się poza gabinetemw? Moze ktos mi wyjaśni?
-
Wyszło mi FT3 i FT4 w normie FT3 3,51 (norma 3,71) FT4 0,97 (norma 1,48) a TSH wyszło podwyższone 5,334 przy normie 5 Jestw sens według ciebie iść do endokrynologa?
-
Cześć, mam OCD i nieprzepracowanw konflikty z przeszłości. Teoretycznie według badań odpowiednią terapią byłaby dla mnie terapia poznawczo-behawioralna (CBT)..... ...Tylko, że szczerze mówiąc to uczestniczyłem w takowej terapii i ciągłe gadanie o tym co się ostatnio wydarzyło jest hm... męczące? Może terapia psychodynamiczna byłaby bardziej odpowiednia na przepracowanie sytuacji z przeszłości?
-
Już po wizycie u lekarza internisty Poza witaminą D wyszło mi TSH na poziomie 5,33 i mam skierowanie do endokrynologa. Sam nie wiem czy chce, żeby mi coś wyszło, ale to by tłumaczyło moje ogromne poczucie niepokoju. Czasami zamiast terapii, leków psychotropowych warto zbadać się też somatycznie ;;PP zobaczymy..
-
O ciekawy pomysł w sumie.... Umówię się na teleporadę do lekarza internisty i zapytam o wskazania, i ewentualną możliwość przepisania witaminy D.
-
Mi psychiatra kazała "suplementować". Może też się zorientuje czy to co biorę jest lekiem. Chociaż lekarze nie dają takiego wskazania, że to musi być LEK. Ale może faktycznie.... Się zorientuje
-
Jak miałaś 50 ng to wątpię, żebyś kiedykolwiek miała niedobór.. Ja miałem w 2021 8,34 ng, dzisiaj mi wyszedł 8,70 ng A w 2021 przez pół roku suplementowałem Nic dziwnego, że ci nie pomógł skoro miałaś prawidłowy wskaźnik Ja mam bardzo duży problem przede wszystkim z napięciem i niepokojem, i żadne leki na to nie pomagają Ćwiczenia terapeutyczne tj, relaksacja też nie.