Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnnoDomino34

Użytkownik
  • Postów

    420
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AnnoDomino34

  1. No właśnie, w tym sęk, u mnie psychiatra powiedział, że on wyższych dawek niż 225 nie przepisuje pacjentom bo nic nie dadzą jeśli taka dawka nie pomaga no ,i sie tylko męczyłem . No i w końcu postanowiłem wszystko na jedna kartę dać i po namowie u lekarza zgodził sie na 300 a potem 375mg i była odpowiedź, depresja zaczęła powoli puszczać, co ciekawe wyższe dawki mogą działać lękotwórczo a u mnie one z kolei ten lęk eliminowały. Też się bałem takich wysokich dawek, teraz tylko tego żałuje, robię badania co 3 miesiące wątrobowe, cholesterol, tarczyca, wszystko w normie. Ja myślę, że każdy organizm jest inny na jednego zadziała 75mg i cieszy się życiem a na innego maksymalna dawka , każdy inaczej lek metabolizuje , wchłania, teraz wiem , że trzeba próbować lek do maksimum. Aha tutaj przeczytałem wszystkie wątki od początku i mnie zainspirowała jedna kobieta, która pisała zdesperowana, że Wenla jej nie pomaga i dopiero najwyższa dawka jej pomogła i zniknęła , a jak ludzie stąd znikają zazwyczaj oznacza to jedno - ozdrowieli;)
  2. nerwówka i sucho w buzi u mnie też była , jeszcze skoki cisnienia i rozdrażnienie takie , wszystko po ok 7 dniach przeszło, więc bądź dobrej mysli, ja jestem obecnie na 375 mg, to maksymalna dawka na oporną depresję, i dopiero teraz depresja powoli puszcza..gdybym wczesniej wiedział, to nie męczyłbym się na 225 tak długo bez efektów ja od zawsze biorę rano na czczo , lekarz mi tak doradzil ze najlepiej się wchłania na czczo lek, więc tak biorę, od razu po przebudzeniu cała dawka
  3. To częste , że właśnie po ok miesiącu jest nagłe załamanie, pogorszenie, które trwa nawet do 2 tyg, bo następuje downreagluacja, a potem już się wszystko wyrównuje, często ludzie odpuszczają lek, myśląc, że nie działa a to błąd
  4. Dokładnie, sama widzisz, co organizm do inna reakcja, jestes w tej grupie co ja czyli serotonina zmniejsza lęki, ale powoduje kompletnie rozleniwienie, apatie, człowiek by tylko najchętniej leżał i patrzył w sufit, przy depresji to nie ma sensu bo sama depresja już przecież nam to oferuje. Mnie wszystkie serotoninowe SSRI, paroksetna strasznie zmuliły, lęki kasowało, owszem, ale co z tego jak nie chciało się nic robić? Dlatego mój lekarz idzie w leki SNRI , noradreanaline i dopaminę, a te mają SNRI ale w maksymalnych dawkach niestety. Mnie Wenla na 225 muliła jak typowe SSRI, dopiero po 300mg i potem 375 zaczynało się chcieć cokolwiek, wreszcie znów poznałem co to jest motywacja, to wszystko zalezy od organizmu, wagi, od metabolizowania leku, i wielu innych czynników
  5. no tu muszę się z lekarką Twoją zgodzić 300 -375 na dopamine to minimalnie może, ale działa już mocno na noradrenalinę, ponizej 225 działa własnie sedacyjnie, czyli typowy serotoninowy zamulacz - u mnie np brak motywacji, zmuszanie sie do prostych nawet czynności, absolutnie nie dla osób które i tak juz się z tym męczą, powyżej 225 działa już na noradrenaline odpowiedzialną mi.in za motywacje, chęć działania, dopiero wtedy zwlokłem się z łózka i zacząłem ogarniać zaległe wszystkie sprawy.
  6. nie, bo w klinice mi szczerze powiedzieli, że trzeba je powtarzac potem więc to bym zbankrutował po miesiącu:(
  7. Mi wenlafeksyne lekarz podniosl do 375 i dodał mirtazepine, Ketamina Ci pomoże ale TYLKO na chwile, wlewy działają , depresja mija, ale na jakiś czas, trzeba robić potem kolejne wlewy
  8. ile czasu mineło od rozpoczęcia brania wenli? tydzień to za mało, to co piszesz to skutki uboczne, unormuje sie to do 3 tygodni, trzeba to przeboleć niestety
  9. ja mam to samo, jest jakies napięcie, ale jak już się rozpocznie rozmowę to mega pewność siebie i zero fobii;) to tylko potwierdza że każdy organizm inaczej reaguje na SNRI, wiele pisało tutaj, że zwiększa ten leki lęki jeszcze bardziej i zwieksza fobie,a u nas odwrotnie, dlatego ja uważam, że każdy lek na sobie trzeba wypróbowac min 2-3 mce i nie sugerować się opiniami innych.
  10. no właśnie to jest paradoks bo w teori noradrenalina dla lękowców i w fobi niewksazana jest, a mimo to lek na to pomaga
  11. Nikt Ci nie doradzi bo od tego jest lekarz, możemy tylko napisac na naszym przykładzie jak to wyglądało, każde zejśćie z dawki poczatkowo przynosi ulge , lepszy nastrój, odblokowuje sie dopamina, którą SSRI trzymają za mordę ale potem może być też nawrót choroby, każde wejście na wyższą dawkę to normalne uboki przez jakiś czas, nasilenie objawów chorobowych , u mnie to ok 14-21 dni , potem już jest stabilizacja, ale to już uzgadniac ze swoim lekarzem nalezy on najlepiej doradzi co robić w takiej sytuacji, samemu nie wolno nic ingerowac w dawkowanie bo sam na swoim przykładzie widzisz co sie dzieje.
  12. Zgodze się z Toba, u mojego lekarza to samo, jak zwiększamy dawkę, nie ma że boli, mam odczekać minimum 3 tygodnie, i na poczatku zawsze jest gorzej by potem lek zaskoczył. To samo przy dokładaniu jakiegoś leku, generalnie u mnie dany lek min 3 pełne miesiące jest by mieć pewność czy działa Wbrew pozorom, bo Mirtazepina jest na sen to ona w połączeniu z Wenlą..Pubudza, ale w dawkach od 30mg , pierwszy tydzień to ścinało strasznie, spałem jak zabity ale warto było zaciskac zęby bo potem przechodzi w profil pobudzający, motywacyjny i świetnie sie też komponuje i uzupełnia z Wenlą, no i najważniejsze ustały poty a wiecie jaki to problem. Jednak musisz sam z lekarzem skonsultować dawkowanie, nikt tu Ci nie doradzi nic bo każdy organizm kompletnie inaczej reaguje na dany lek i dawkę. Ja biorę obecnie 375mg wenlafeksyny i 60mg mirtazepiny już a na mnie niższe dawki powodowały sennosć, anhedonie, brak motywacji, na mnie działają tylko końskie dawki, lekarz twierdzi, że każdy inaczej te leki metabolizuje, na jedno 75mg wenly działa jak na drugiego 300 , nie ma reguły.
  13. oba leki mają zbliżony mechanizm , i w takich przypadkach mój lekarz każe przechodzić od razu z dawki danego leku jaki się bierze na dawkę leku o zbliżonym profilu, zapytaj swojego lekarza najlepiej
  14. przeszedłem na Wenlę , na 300 najpierw było pogorszenie , bóle głowy, potem skasował lęki u mnie i można było funkcjonować, mniejsze dawki na mnie nie działają, ale każdy organizm inaczej zareaguje, na niektórych działa już świetnie dawka minimalna
  15. Mirta wzmaga początkowo lęki , przynajmniej u mnie i to mocno, bardzo mocno walczyłem z tym, i sie opłaciło bo potem to mija, i zaczyna sie synergiczne działanie z Wenlą. Co do dawki 375 to dawka maksymalna zgodna z zleceniem ulotki i lekarza , więc nie widze, nic takiego w tym złego by próbowac jesli lekarz tak zaleci. Mój lekarz zalecił taki miks, i co 3 miesiące wyniki badań - próby wątrobowe, lipidogram, morfologia mu przynoszę , więc wszystko bezpiecznie pod nadzorem lekarza. Zaciekawił mnie mój lekarz ta dopaminą, która dopiero pokazuje się od 375mg , ja jej niestety nie doznałem jeszcze, ale może trzeba dłużej czekać? Aha jeszcze dodam, że Mirta Solo i Wenla solo u mnie zupełnie się nie sprawdziły, dopiero ich połączenie kompletnie zmienia wszystko, nie wiem na czym ta synergie polega - według lekarza te dwa leki jakby się uzupełniaja boostując serotoninę, noradrenalinę i dopaminę
  16. 375mg to maksymalna dawka w ulotce więc dopuszczalna, u mnie lekarz powiedział abym najpierw wykorzystał maksymalną dawkę leku aby wykorzystać ten potencjał przed zmiana leku na inny. Co do Mirty, to pytanie jak długo ja brałec w combo z innym lekiem? Mirta wytwarza lęk u mnie tez po 4-6 tyg. ale po 12 tyg, dopiero sie ustabilizowała , więc pytanie czy przetrwałeś tyle czasu z mirtą
  17. czyli jednak generyk, tylko uważaj bo na forum zaraz Cię shejtują, ze generyk sie czyms rózni od oryginału;)
  18. Ja mogę sie wypowiedzieć, obecnie biorę 375mg wenlafeksyny i 60mg mirtazepiny czyli słynne CRF, u mnie też 300mg, a byłem długo na tym nie poprawiło depresji i nerwicy lękowej, dołozono mi więc mirtę 45mg i dalej nic , ciężki przypadek, więc lekarz zdecydował na CRF pod jego okiem, i poszło 375mg Wenly i 60mg Mirty. Mój lekarz mówi ze dopiero wenla od 375 uwalnia dopamine a Mirtazepina od 60-90mg, faktycznie w artykułach profesora Stalha też tak pisze. Poproś lekarza może o mirtę , sama Wenla działa ok ale dopiero po dodaniu mirtazepiny zaczyna działać kompletnie inaczej w sensie pozytywnym. To słynny CRF California Fuel Rocket dla lekoodpornych. Taki miks wyrywa z butów bo podwójny ostrzał noradrenaliny a u mnie raczej sedacja.. ale widzicie sami co mózg to inaczej reaguje Bierzesz solo? Pamiętam , że tez chyba byłeś krótko na CRF?
  19. Możesz napisac do mnie prywatnie to opowiem szczegóły i skutecznosc, wiem że kliniki śledzą wszystkie wątki o TMS, stad brak opinii pacjentów tylko same artykuły sponsorowane. A gdzie pisza, że jest "tak skuteczna"? głównie artykuły sponsorowane, opinii pacjentów na próżno szukać, to samo jest z wlewami ketaminowymi, spróbujcie znaleźć prawdziwe opinie pacjentów, Możesz napisac do mnie prywatnie to opowiem szczegóły i skuteczność, wiem że kliniki śledzą wszystkie wątki o TMS, stad brak opinii pacjentów tylko same artykuły sponsorowane. Najpierw robią wywiad, czy jesteś lekoodporna i jakie leki już brałaś, i wywiad, jesli zdasz to skierują Cie na badania QEEG, bardzo dokładne badanie mózgu - na tej podstawie widzą jakie neuroprzekaźniki funkcjonują nieprawidłowo (przyczyna np depresji, nerwicy natręctw itp.) i dopierają na tej podstawie odpowiedni protokół - przy nerwicy natręctw np punktowo przykładają stymulator do jednego miejsca , tam gdzie w badaniach QQEG wyszło nadpobudzenie fal mózgowych - i stymulują ten obszar, a np w depresji stymulują lewą półkulę. Są więc rózne sesje, rózne protokoły, rózne ceny, stąd nie da sie ocenić skuteczności bez badania QEEG. Tak jak w przypadku leków lekarz przy umowie zaznacza, że nie ma gwarancji efektów, tak jak każdy pacjent inaczej reaguje na lek, jeden pozytywnie inny negatywnie , tak samo jest przy TMS, każdy mózg jest inny
×