
Mufiśka
Użytkownik-
Postów
335 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mufiśka
-
Tak zadzwoniłam i powiedziałam, ze gorzej się czuje bo bolała mnie bardzo głowa i byłam osłabiona i dopadły mnie stany lękowe, ale wtedy nie miałam pojęcia, ze to będzie jakieś choróbsko, a mój lekarz twierdzi, że skutki uboczne mogą trwać tylko pare dni i nie możliwe żeby po zwiększeniu dawki wystąpiły w późniejszym czasie np po 2 tygodniach, a na tych 125 mg miałam tak, ze zwiększyłam i dopiero po upływie ponad tyg zaczęłam się gorzej czuć i kazał zwiększyć do 150 mg
-
Może tym razem muszę poczekać dłużej aż to się rozkręci ? Bo skoro jest coś lepiej to jakoś tam zatrybił lek przecież
-
Tak łapało mnie i chodziłam do pracy i rozłożyło mnie i kazał zwiększyć mi bo na 125 mg było tak sobie, było lepiej, ale nie do końca i kazał zwiększyć, teraz jestem 16 dzień na 150 mg i zastanawiam się bo ja ten zoloft łykałam pare lat w dawce 50 mg i dostałam nawrotu na tej dawce po chyba 7 latach jakoś, lekarz zmienił lek na wellbutrin ale to była masakra dla mnie nasilał tylko lęki, więc sama zaproponowałam powrót do zoloftu tylko może większe dawki spróbować i zgodził się, no lęków jako tak nie mam czasem się zdążają, ale samopoczucie słabe i jeszcze doktorek każe zmniejszyć dawkę
-
Taaaaa zwiększył do 150 mg zoloft i teraz każe zmniejszyć do 109 mg. Ogólnie lek coś tam działa, ale teraz choroba mnie położyła i nie wiem czy to dobry moment na zmniejszenie dawki bo słaba bardzo jestem, na dawce 150 mg jestem 16 dzień
-
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z dawkowaniem leku jeśli chodzi o za dużą dawkę? Czy zbyt duża dawka tez daje jakieś objawy?
-
Hej ludzie mam pytanie do was równo 13 dni temu weszłam na dawkę 150 mg zoloftu i od wczoraj wrócił lęk i źle samopoczucie, ja mam do was takie pytanie czy to możliwe, że to są dopiero teraz skutki uboczne ? Zmieniłam tez sposób przyjmowania leku brałam 50 rano 50 południe i 50 na wieczór od paru dni biorę 100 rano i 50 wieczorem, ale to chyba by aż tak nie wpłynęło na mnie bo dawka przecież ta sama, proszę napiszcie jeśli coś wiecie
-
Tak pocieszy mnie to bo przynajmniej jest nadzieja, ze będę czoła się lepiej może za jakiś czas dziękuje za odpowiedz, obym dostała ta szanse żeby znów poczuć się dobrze, a jak mam kobiece dni to tez mi jest gorzej, ale nie aż tak jak teraz, zwiększyłam dawkę do 150 bo się boje, ze jednak może ta 125 to za mało bo sponiewierali mnie okropnie tym razem, na ten moment drugi dzień na 150 i nic się nie dzieje tylko senna i leniwa jestem i taka bardzo wycofana, będę się modlić żeby to gówno mnie puściło
-
Hejka mam pytanie biorę ten mój zoloft od ponad miesiąca 20 września będzie dwa miesiące w dawce docelowej pewnie z 3 tygodnie, już było tak nawet fajnie i stabilnie i się trochę pogorszyło. Zastanawiam się czy lek nie działa tak jak powinien czy może terapia tak działa bo chodzę tez jakoś 2 miesiąc nie cały, miał ktoś podobne doświadczenia ?
-
No tak wakacje sprzyjają popijaniu, widziałam swoje jak mój tata odstawiał delirka i miał nawet jakieś omamy przewidzenia jak by zwariował młoda bylam wtedy, ale zapamiętałam co odwalał wtedy, to była masakra, ale nikt go nie wziął na leczenie bo nie wyrażał zgody, a z nożami biegał po domu cioł tapczany i inne cuda. Ja 125 mg i jakoś po mału lepiej mi, moja nerwica to chyba właśnie alkoholizm tatusia i wynikające z tego przeżycia za dzieciaka. Dał mi ojciec popalić i mamie mojej, niestety nie dało mu się pomóc, pił do końca nawet jak był chory i umierający, ale tak jak mówisz pił tak 6 piwek dziennie może więcej później, ale nie chodził jakiś zataczający się. Dziś bylam na wizycie u psychiatry dalej mam brać jak biorę jak by coś było nie tak zwiększyć do 150 mg
-
Co ty mówisz, aż tylu ludzi ma problem z alkoholem? Masakra ja miałam ojca alkoholika wiem co to jest, cała rodzina choruje, ja na szczęście nie pije okazjonalnie tylko i nie za bardzo lubię pić może mam to z obawy jedyny mój maluj to papierosy i tez nie ma się czym chwalić, ale ja lubię palić. Pozdrowiłam
-
Mezo załatwiaj to jak najszybciej nie ma co czekać, a nie możesz z tej alpry po malutku sobie schodzić ? Tak malutkimi kroczkami? Mi już te nogi się uspokoiły trochę pewnie to było spowodowane tym, ze zwiększyłam dawkę, a uboki u mnie widzę wychodzą po paru dniach dopiero nie od razu. Ale dziękuje bardzo za miłe chęci, nigdy nie byłam uzależniona od benzo więc nie wiem jak to jest, ale jak brałam przez miesiąc jakoś w maju cloranxen i to 0,5 dwa razy dziennie to ciężko było z tego zejść mi już po miesiącu także ja tego się boje, zresztą ja to zawsze na leki reaguje mocno, kurczę pregi nie brałam choć mi przepisał, ale powiedziałam sobie, ze się pomęczę z 1,5 miesiąca i wtedy wezmę jak nie będzie dobrze całkiem, a że jest lepiej nie ruszam na razie. Ja wróciłam do pracy i to mnie cieszy bo nie ma czasu myśleć, w przedszkolu z 4 latkami się dzieje
-
Ale z tymi nogami to przejdzie? Jagód dziś tez wróciłam do pracy mam dosyc siedzenia w domu, ale bylo tak źle, ze musiałam, lekarz za pare dni także zapytam co i jak. Podobno jak się lek bierze 2,3 raz to dłużej trzeba czekać dłużej aż się wkręci i właściwie u dwóch moich koleżanek tak było wiec mam nadzieje, ze u mnie tez tak będzie.To dawaj znaka co u Ciebie ja tu często zaglądam napisz czy z tymi nogami ci przeszło a jak zesłaniem u Ciebie? U mnie raz śpię raz nie bardzo i te sny mam bardzo intensywne rzucam się i krzyczę
-
Wiem, ze się nie naśmiewała dlatego wstawiłam uśmiechniętą buźkę Ja bym chyba położyła się do szpitala jak bym była na twoim miejscu tam się tobą zajmą lepiej niż jak w domu sam, gratuluje długo już się trzymasz I szacunek za silną wolę, jeszcze zejdź z benzo i git. Ja dalej na zolofcie 125 mg, ale już nie wiem czy to uboki czy co,ale lęki zmniejszone o 80% więc chyba coś tam działa tylko jestem jakaś pobudzona dziwnie tak nogami ruszać muszę jak leżę nie wiem co to może być, głowa dziś nie bolała, oby zatrybiło
-
Ja z doświadczenia powiem tak nigdy nie byłam obojętna raczej wyciszona i spokojna trochę zablokowane emocje, ale na plus, ale to jak brałam lek wcześniej w dawce 50 mg tyle mi pomagało doskonale przez lata, teraz nie wypowiem się bo ten sam lek biorę, ale wysokie dawki już i czekam jak pisałam wyżej bo nie wiem co będzie, ale będąc na tamtych mniejszych dawkach nie miałam tak żeby mi się nie chciało, ale spać lubiłam w dzień i szybko podałam wieczorami
-
On i takie podejście mi się podoba benzo trzeba tez pogonić i nie kupować żeby nie było w domu! A na alko szkoda życia marnować lepiej spożytkować to w inny sposób, lekarza jak masz dobrego to najważniejsze on plus ty równa się sukces, ja nie lubię jak coś ma nade mną kontrole może dlatego daleko mi do uzależnień Tak czy siak życie mamy jedno i zdrowie tez szkoda go marnować na nałogi gdy inni umierają na choroby różne i oddali by wszystko żeby żyć. Także do roboty . No a głowa mnie boli okropnie od paru dni także nie naśmiewają się