Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mufiśka

Użytkownik
  • Postów

    295
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mufiśka

  1. Dziękuję za odpowiedź, no tak jak mam gorsze dni to biorę xanax 0,5 ten o dłuższym działaniu albo Cloranxen bo te mam w domu innych nie brałam kiedyś tam relanium, no ja miałam 8 lat spokoju od tego gowna i prawie zapomniałam co to nerwica, ale jakieś 2,5 roku temu rozwód zmiana całkowita życia i dopadło mnie, ale dopiero jak wszystko się uspokoiło i wyciszyło czyli w całkowitym spokoju jak zawsze, zauważyłam, że tak mam od zawsze stres długotrwały lub zmiany w życiu poważne i odchorowuje to, ale dopiero kiedy już jest spokój
  2. W takim razie zapytam czym się ratujesz? Oczywiście nie musisz odpowiadać, pytam tak z czystej ciekawości, no ja akurat benzo brałam najdłużej miesiąc i to małe dawki bardzo i i tak mnie trzepało jak odstawiałam po mału według zaleceń lekarza, ale ja z reguły mocno reaguje na leki
  3. Macie na lekach takie gorsze dni? W sensie, że długo jest dobrze i później chwilowy zjazd na 2, 3 dni? Pytam z ciekawości jak to u was wygląda i oczywiście nie chodzi mi o początki na leku bo to jest nie uniknione
  4. A brałeś może Zoloft lub odpowiednik tego? Mi też lekarz proponował imao, ale jakoś nie chciałam nie wiem naczytałam się i jakoś nie chciałam tego, ale może by też nie było złe
  5. No ja na seronilu nie dałam rady, tak jak piszesz naspidowana i rozdygotana do granic możliwości. Na początku tak jak Ty brałam benzo żeby przetrzymać, ale nie spałam 4 doby mimo iż brałam benzo i padłam osłabiona byłam bo jeść też nie mogłam, coś strasznego dla mnie, ale po zolofcie aż tak nie miałam, też było ciężko wejść wiadomo, ale jak wzięłam benzo to było ok w miarę albo hydroxyxyne żeby nie ładować w siebie benzo non stop. Dostałam jeszcze wtedy od lekarza Chlorprothixen na noc żeby spać lepiej brałam, ale krótko i pomagał mi na sen, nie chcę tu doradzać czy odradzać, ale ja podziwiam osoby, które biorą Seronil bo mnie sponiewierał, ale ja mam nerwice lękową i depresję spowodowaną złym stanem fizycznym czyli długotrwały okres lęków, podobno nic innego mi nie dolega, wydaje mi się, że w moim przypadku Seronil się nie sprawdził bo mnie trzeba było wyciszyć i moje ogromne stany lękowe, które Islam non stop czyli chyba lęk wolnopłynący mówią na to, mimo iż choruje już sporo bo 19 lat to nie posiadam jakiejś olbrzymiej wiedzy, benzo lepiej z tym uważać bo szybko uzależnia, dlatego ja ratowałam się hydroxyzyną i tym drugim lekiem bo on też wyciszał mi lęki, brałam też lexapro, ale chyba za słaby był bo zadziałał i po miesiącu znów wszystko od nowa, Wellbutrin też miałam i też strasznie pobudzał mnie i nie mogłam go brać, wytrzymałam na nim 1,5 miesiąca, ale za miast wyciszać pobudzał lęki i wszystko inne, także wnioskuję nie ogr brać nic co jest typowo na depresję bo to mnie chyba za mocno wywala w powietrze i jest źle wtedy.
  6. No tak rozumiem, pójdę 31 i zobaczę co powie mi bo dziś już np czuję się ok czyli takie dwa dni miałam kryzys i przeszło, także może jeszcze tak będzie no nic poobserwuję, dziękuję za odpowiedź. Mi to te sonaty dokuczają najbardziej
  7. To masz farta zazdroszczę, ja już tyle lat mam to świństwo i myślałam, że wiem najgorsze, ale się pomyliłam bardzo. Myślisz, że jest szansa jeszcze żeby się to ustabilizowało? Wiadomo powinnam spytać lekarza, ale to my tutaj mamy wspólne problemy oni mówi tylko to co usłyszą od pacjentów, szkoda by mi było się poddać teraz po takim czasie długim, jest lepiej, ale nie stabilnie
  8. Długo się wkręcała u Ciebie taka dawka? Ja to jakiś odmieniec chyba jestem bo za każdym razem jak zwiększam to jest ok z tydzień lub dłużej i później dopiero zaczyna się coś dziać z uboków, poczekam wiadomo dopiero około 20 dni może potrzeba więcej czasu, ale już brak mi sił bo jak zacznie być ok to za chwilę znów coś
  9. No ja biorę Zoloft już z pół roku będzie i ciągle jest coś nie tak, już sama nie wiem o co chodzi, teraz też jestem na 125 mg od 20 dni i od wczoraj jakoś gorzej się czuję znów, a było już całkiem fajnie, nie wiem czy to za mała dawka za duża czy może jeszcze chwilowa sinusoida związana z większą dawką, lęków jakoś dużych nie mam choć złapało mnie dziś w pracy rano na chwilę, ale mam mdłości znów i odbija mi się często senność, fakt takiego nawrotu nerwicy nie miałam jak żyje, ale coś długo się wkręca ten Zoloft, już było nawet ok na 100 mg, ale poszłam na imprezę wypiłam sporo i od nowa jazda lęki i jak by lek przestał działać to lekarz zwiększył mi do 150 i zeszłam na 125 bo spać nie mogłam, męczą mnie te mdłości, ale cały czas mam nadzieję, że to minie bo skakałam na dawkach i może dlatego tak jest, lekarz nie kazał zmieniać na razie leku, 31 mam wizytę i zapytam co dalej bo to zaraz kolejna wiosna, a ja niby lepiej, ale nie tak jak powinno być. Słyszałam, że jak ktoś wraca do leku to gorzej się wkręca, no ja go brałam cały czas przez lata, ale w dawce 25 mg czasem zwiększałam jak miałam jakieś gorsze momenty, ale nie doszłam wyżej niż 75 mg, może on już nie zadziała mimo wyższych dawek, a może trzeba jeszcze czasu
  10. Słuchajcie czy ktoś bierze Zoloft lub jego odpowiednik w wyższych dawkach? Chętnie bym się dowiedziała jak na was te wyższe dawki działają i ile się wkręcają, ja biorę 125 mg jakoś z 20 dni i było całkiem ok, ale dziś już tak sobie
  11. Rozumiem, ja jak wchodziłam na Seronil i miałam jazdy bo mi 3 raz zmienili lek to też dostałam benzo i sobie brałam z miesiąc 2 razy dziennie i jak odstawiałam to mnie trzepało trochę więc tak jak mówisz każdy inaczej, a ja wrażliwiec okropny jestem, każdy zawsze myśli, że ja wymyślam czy nadmiernie się wsłu/cenzura/ę w siebie, ale nie właśnie wydaje mi się, że ja silna jestem bo naprawdę wytrzymuję długo i dużo, ale Seronil przeorał mnie okropnie nie dałam rady tego brać nie spałam z 4 noce pod rząd i nic nie pomagało, a Zoloft też mnie na początku mnie zmiótł, ale przynajmniej coś mogłam spać i benzo pomagało nawet 0,25 w najgorszych momentach, ale ten Seronil to jak bym worek koksu sama wzięła na prawdę ani leżeć ani siedzieć ani spać no nic jak w jakiejś manii, benzo słabo działało przy tym, ja chcę już mieć spokój marzę o tym bo nie spodziewałam się tego nawrotu po tylu latach spokoju, oczywiście czasem miałam gorsze momenty, ale nie takie, z terapii zrezygnowałam moja Pani bierze 200 zł za godzinę nie dam rady tyle płacić raz w tyg chodzę raz w miesiącu, ale jak dla mnie to non stop wałkowanie dzieciństwa to już bez sensu, kiedyś prawie przez 3 lata tydzień w tydzień wałkowałam to z terapeutką i owszem pomogło mi bardzo i nawet chyba dało mi drugie życie, ale teraz to ja już wiem, że po każdym dużym i długotrwałym stresie jeb… mnie dopiero jak się wszystko wyciszy i będzie błogi spokój od zawsze tak mam właśnie, przychodzi kiedy jest dobrze i spokojnie, a terapia behawioralna nie ujmując nikomu mnie jakoś nie przekonuje chodziłam owszem, ale nie czołam jakoś mega efektów i sam proces jej dla mnie no tak sobie, ale to tylko moje zdanie. Lekarz mówi, że mam nerwice lękową typowo, a ja myślę, że owszem, ale podchodzi mi to pod zespół stresu pourazowego czy coś takiego, tak czy inaczej leki biorę i będę brać trudno, ale wiem też, że to minie odchoruję swoje i minie tylko mocno mnie przeorało tym razem bo stres, który przeszłam trwał około 2,5 roku dzień w dzień plus całkowita zmiana sytuacji życiowej mojej i syna dlatego pewnie tak mocno to wszystko się odbiło na mnie. Ja bardzo kocham życie i cieszą mnie naprawdę małe rzeczy i jedyne czego pragnę dla siebie i syna to zdrowia z resztą sobie poradzę. Sporo kiedyś życie mi dało popalić i wiem jedno człowiek powinien doceniać małe rzeczy i wtedy o wiele lepiej się żyje, ale tego też trzeba się chyba nauczyć czy może mieć to w sobie nie wiem, ale cieszę się, że idziesz do przodu i życzę wytrwałości dalej, bo jedno mamy życie i szkoda by było je tak zaprzepaścić na głupoty, nigdy nie jest za późno zacząć żyć
  12. Spoko byłam ciekawa co u Ciebie, ja nie zapeszam jest stabilnie w końcu chyba, mam nadzieję, że tak zostanie już, ale wolę nie zapeszać bo tamten rok był dla mnie okropny. Nie znam się tak na lekach nie wiem na co twój lek, ale oby pomagał Tobie. Cieszę się, że zszedłeś z alpry, ale jak masz 3 psychiatrów do dyspozycji to genialnie, ja napisałam bo ciekawa byłam co tam słychać i jak ci się wiedzie pozdrowionka również
  13. Mam do was pytanie odnośnie zoloftu, biore go rano 50, potem po południu 50 i na wieczór 25, wydawało mi się, że najbardziej zmęczona powinnam być wieczorem lub rano, ale największy zjazd mam w pracy około 15.00 normalnie marzę o spaniu i lenistwo totalne, co prawda wstaję bardzo wcześnie, nie mogę zapytać doktorka bo jest na urlopie więc może wy coś wiecie?
  14. Też teraz czekałam długo aż lek się wkręci i wypisywałam tu jak opentana bo miałam skutki uboczne długo i inne akcje, wzięło mnie jakoś maj czerwiec i do dziś walczę z dawką bo albo za dużo, albo za mało no nawroty są ciężkie i trudniejsze więc trzeba czasu i to indywidualna sprawa bo jedni nie mają uboków inni mają wielkie, ale jedno jest pewne trzeba czasu.
  15. Ja też się leczę z 18 lat już i dopiero teraz tak mi lecą wcześniej nie miałam tego problemu także nie wiem, ale też mam chora tarczycę
  16. Kurczę mi też lecą włosy mam ich mniej, ale na mniejszych dawkach aż tak nie, dziękuję za informację ile czasu potrzeba żeby zaadoptowała się mniejsza dawka znów ?
  17. Po jakim czasie od zmniejszenia dawki miną skutki uboczne ktoś coś ?
  18. Ale myślicie, że to się ustabilizuje z czasem? Bo takie mdłości to miałam właśnie wcześniej i dlatego lekarz zwiększył mi dawkę leku ze 100 na 150
  19. Dziękuję wam bo się martwiłam no takie mdłości i samopoczucie okropne chciałam podpytać, myślałam że tyko zwiększanie dawki powoduje uboki
  20. Musiałam zmniejszyć bo nie mogłam spać w nocy tak zalecił lekarz, a że skutków ubocznych to taki słaby nastrój i okropne mdłości i to wprowadza mnie w lęki , ja nie schodzę z laku tylko z dawki trochę, ale kurczę no słabo się czuję jakoś
  21. Kochani czy macie doświadczenia odnośnie zmniejszania dawek? Zeszłam ostatnio z dawki zoloftu i wczoraj tak mnie złapało wieczorem, że poleciał xanax, czy to możliwe, że jakieś skutki uboczne się pojawiają przy zmniejszaniu ?
  22. Hej pytanie do was czy po zwiększeniu dawki ze 100 mg zoloftu do 150 mg pobudzenie, które mi towarzyszy minie i ustabilizuje się to? Trochę mam wieczorem spida przyjmuje 50 rano 50 po południu i 50 wieczorem tak zalecił lekarz, macie doświadczenia jakieś? Dawka taka od niecałych dwóch tygodni ?
  23. Tak ja tak miałam i mam jak zwiększam dawkę Hej wszystkim pytanie takie, czy ktoś z was brał lek w dawkach 2 razy dziennie lub 3 razy dziennie? Na przykład 50 rano, 50 po południu i 50 wieczorem ?
×