
Mufiśka
Użytkownik-
Postów
376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mufiśka
-
Dziękuję Ci za odpowiedź kochana, myślę, że tak właśnie jest jedno nakłada się na drugie, masakra jakaś, ale cóż taka nasza uroda, umówiłam się już do ginekologa zrobię wyniki hormonów i jeśli potwierdzi to cóż jakoś to będzie, ale te objawy są upierdliwe i męczące, stary mnie już ma dosyć
-
Hejka czy wiecie może czy leki antydepresyjne wpływają jakoś na hormony? Biorę Zoloft i od około 2 miesięcy pojawiła się u mnie bezsenność, ale nie zawsze występuje nie wiem od czego zależy, raz śpię raz nie do tego poty w nocy, w dzień też i zastanawiam się czy, któraś z Pań może miała tak, mam 40 lat i może to coś związanego z premenopauzą bo wiem od swojej mamy, że ona miała dosyć wcześnie menopauzę, będę wdzięczna jeśli ktoś coś wie w temacie, tarczycę też mam chorą, ale biorę leki i jestem pod opieką endokrynologa więc tutaj wszystko pod kontrolą
-
Hejka powiedzcie mi czy wiecie coś może o tym, że antybiotyki obniżają działanie antydepresantów? To info z neta: Antybiotyki mogą zabijać bakterie wytwarzające neuroprzekaźniki, takie jak GABA, dopamina i serotonina , co może wpływać na funkcje poznawcze i nastrój. Dobra wiadomość jest taka, że po odstawieniu antybiotyków problemy psychiczne zazwyczaj szybko ustępują. Pytam bo jestem w trakcie mocnej infekcji i czuję się znów gorzej w sensie nerwicowym
-
Hej co tam u was, ja obecnie na 100 mg zoloftu po poprzednim zwiększeniu do 150 mg już chyba miesiąc jestem na tej dawce i mogę się wypowiedzieć bo miałam niezły kocioł przy tym nawrocie. Po nieudanej próbie na wellbutrinie, lexapro i seronilu weszłam ponownie na Zoloft, który brałam od lat, oczywiście gdy było ok brałam tylko 25 mg bo tak czółam się bezpieczniej , bałam się odstawić całkiem, około 7 lat miałam spokój, ale później miałam problemy osobiste długotrwały stres, całkowita zmiana życia mojego i dziecka i pojawił się nawrót jakiego jeszcze nie miałam nigdy, więc wizyta i jak wyżej wellbutrin, lexapro i na koniec Seronil. Wellbutrin nie działał na mnie nic praktycznie, Lexapro coś tam było, ale też słabo na koniec Seronil po tym to myślałam, że wylecę w kosmos nie spałam 4 doby prawie mimo benzo, i powrót jak wyżej do zoloftu, było bardzo ciężko wyjść z tego stanu więc lekarz mój ciągle zmieniał mi dawki, w sensie po każdym podwyższeniu dawki 2 tyg było ok i zjazd totalny po tym czasie i tak cały czas, piszę to bo może komuś pomogę, wierzcie mi ja mam to dziadostwo już z 20 lat i przeszłam wiele, natrętne myśli przerażające, totalną wegetację, myśli samobójcze, natręctwa i Bóg sam wie co jeszcze, oczywiście w pakiecie lęk wolnoplynacy i ataki paniki, ale tym razem było z leczeniem opornie, byłam zła na lekarza bo uparł się na ten Zoloft i nie chciał nic innego dać, byłam załamana bo co większą dawka 2 tyg ok i koniec, dziś wiem, że mam chyba inaczej niż niektórzy bo skutki uboczne odczuwam później nie od razu jak tu często piszą, nie wiem dla czego tak mam, ale właśnie to zauważyłam i jest to możliwe, obecne zejście ze 150 do 100 było takie samo, na początku luzik z 2 tyg i zjazd, dalej mam uboki jakieś, ale już trochę lżejsze są, powiem tak z moich obserwacji wiem jedno na prawdę każdy może inaczej reagować, dziś wiem, że mój lekarz wiedział co robi i nie chciał mi dać nic innego bo chciał wykorzystać działanie zoloftu do końca, bo ja nigdy nie brałam innych leków oprócz tych wyżej wymienionych i kiedyś sympramol z 5 lat, znam dobrze mechanizmy tej choroby przeszłam terapię dda i później kolejną, kiedyś też grupową i uważam, że dziś już nie ma sensu dalej grzebać się w mojej przeszłości przy nawrotach, terapia mi pomogła kiedyś bardzo i odstawiłam leki na parę lat i zaszłam w ciążę spokojnie i co w ciąży się zaczęło w 7 miesiącu właśnie od myśli natrętnych okropnych, na wet nie będę pisać co miałam w głowie, po porodzie jazda bez trzymanki deprecha lęki okropne, miałam na szczęście wsparcie, długo by pisać co było dalej, ale wiem jedno gdy tylko coś złego się u mnie dzieje i mam silny stres przewlekły to odchorowuje to potem i to dopiero jak się wszystko wycisza i jest totalny spokój, wtedy wraca w najmniej spodziewanym momencie, dodam jeszcze jedno zauważyłam, że przy wejściu i zejściu z dawek mam zawsze infekcję gardła i takie grypowe objawy, i też po czasie, może komuś wyda się to śmieszne, ale tak mam i jestem pewna, że to od leków obserwowałam się od roku bo tyle to trwa już i dziś mogę napisać ten post dla kogoś, może się przyda jak ktoś będzie szukał tu pomocy i odpowiedzi na pytania jak ja Dodam jeszcze, że wypytywałam tu wiele osób na forum o moje jazdy i szukałam pomocy, nie wiem czy Zoloft będzie działał na mnie tak jak bym chciała na razie jest tak 70% na 100% bo mam mdłości jeszcze, osłabienie takie w nogach w ciele nie wiem jak to nazwać, senność, brak apetytu no i różne takie inne, ale przeczekam to i jeśli za dwa miesiące dalej tak będzie to zmienię lek na paro tak ustaliłam z lekarzem, na ten moment dziękuję Bogu, że nie mam lęków bo miałam je okropne i nie chce już tego czuć Dla mnie Zoloft był cudownym lekiem kiedyś, myślę, że jakoś dalej działa tylko to wszystko bardzo opornie idzie ze względu na to, że go brałam długo tylko w małych dawkach, a przy nawrocie kompletnie się rozwaliłam bo dostałam 3 leki z rzędu, które nie działały, albo chwilowo i byłam totalnie jak zombie ważyłam 48 kg schudłam z 10 przez to wszystko na prawdę był to straszny czas dla mnie, ale pamiętajcie to nie jest tak, że zmiana dawki każdemu da uboki od razu albo po paru dniach, ja je mam z opóźnieniem i to dużym
-
Dzięki bo już się martwiłam, że to nerwica wraca, ale myślę, że sporo zeszłam bo 50 mg i jakoś dopiero teraz od paru dni coś czuję senność i te objawy właśnie co wyżej. Mam nadzieję, że to minie za jakiś czas
-
Hej takie pytanie zmniejszyłam dawkę zoloftu około 20 dni temu o 50 mg tak kazał lekarz, czy możliwe jest żebym miała po tym czasie z powodu zmniejszenia dawki mdłości i zawroty głowy? Jestem w trakcie odstawiania leku po latach, biorę Zoloft na nerwice lękową i depresję
-
Dodam jeszcze, że ja jak wezmę xanax 0,5 i przełamie go na pół jeszcze to to na mnie działa dobrze, czyli jednak coś w tym jest, że 25 mg to niby mało jak się zwiększa dawkę o tyle np zoloftu jak ja, a dla innych może być sporo, bo skoro 0,25 xanaxu mnie zupełnie wycisza to chyba też mikro dawka jest, czyli jak ktoś mówi, że to nie możliwe żeby 25 mg zadziałało albo tak sponiewierało to ja jestem przykładem, że jest to możliwe, hydroksyzyną 5 mg też na mnie działa, a mnóstwo ludzi pisało tu, że łyka jak cukierki, ja wiem jedno zwiększyłam dawkę ze 125 mg do 150 mg i po 20 dniach zaczęły się jazdy, dziwne w głowie jak by ciśnienie, pobudzenie ruchowe, w środku takie roztrzęsienie, mdłości, złe myśli, ale bez stanów lękowych, no to co lek działa 2 tyg i potem przestaje ? Za każdym razem jak zwiększam dawkę tak mam jazda po ponad 2 tygodniach się zaczyna, pisze to bo może komuś się to przyda, a mój lekarz też twierdzi, że dziwne jest to, że ja taka wrażliwa jestem na leki, ale widocznie tak mam bo przecież ja nie pierwszy raz wchodzę na ssri i kiedyś też lekarz twierdził, że 25 mg to nawet nie dawka terapeutyczna i nie zadziała, a na mnie zadziałała i leciałam na takiej z 3 lata i pomagała idealnie
-
Rozmawiałam z lekarzem i mam zmniejszyć dawkę do 100 mg dopiero co kazał wejść na 150 mg teraz znów na 100, nie wiem co się dzieje, 25 dni na 150 i uboki? Pytałam czy zmieniamy lek skoro tak długo już jest taka sinusoida i nie! Kazał zejść do 100 mg i nie zmieniać! Nie rozumiem dlaczego tak się uparł żebym była na zolofcie, przepisał mi wenle, ale mówił żebym zeszła z dawki, nie wiem każdy mówi mało 25 mg, bo o tyle zwiększyłam dawkę, ale ja mam zawsze jebnięcie ostre, także chyba jednak jest to możliwe żeby nawet 25 sponiewierało, a te uboki to ja mam chyba dopiero jak organizm się nasyci lękiem, bo zawsze mam po zwiększeniu dawki 2 tyg fajnie i zero ubojów potem jazdy po ponad 2 tygodniach nie rozumiem tego totalnie
-
No tak czyli jednak pora na zmianę, mam w domu wenle bo przepisał mi ostatnio, ale upierał się żebym weszła na wyższe dawki zoloftu za nim zmienię, nigdy nie brałam więcej niż 100 mg w życiu moim, myślałam, że zadziała i dupa już rok się bujam z tym i raz ok za raz źle i tak ciągle, dziwi mnie tylko, że lęków nie mam bo to mój główny problem jest
-
Moi drodzy 25 dni na dawce 150 mg i od jakiś 3,4 dni dziwnie jest, lęków nie ma, ale jakieś takie pobudzenie ruchowe, zawroty, ciśnienie w głowie jak by nie wiem jak to opisać, do tego samopoczucie słabe i myśli, czy to jest możliwe żebym ja odczuwała dopiero teraz zwiększenie dawki? Lekarza mam dopiero za 2 tyg, może ktoś z was tak miał bo gdyby to lek nie działał to chyba był by lęk przy tym ? Pomóżcie słowem Dziękuję za odpowiedź, czyli to wtedy nie skutki uboczne tylko nerwica ? Tak by na to wskazywało, dobrze myślę ?
-
Pytanie do was ile czasu potrzeba żeby organizm się nasycił większą dawką ? Biorę 150 mg zoloftu około 25 dni i lęków nie ma, ale jakoś dziwnie się czuję nogi chodzą, jakaś równowaga zachwiana jak by zawroty, takie jak by ciśnienie w głowie, nie przyjemnie jakoś, czy tak może być, że dopiero kiedy się nasyci organizm nową dawka to buja ? Piszcie proszę
-
Słuchajcie, a czy ktoś z was ma przy nerwicy takie jakieś dziwne napięcie mięśniowe w stopach? Ciągle mam je takie sztywne i muszę nimi ruszać jak siedzę czy leżę, często je zaciskam mocno żeby nie ruszać, czy macie coś podobnego ?
-
No to dzięki Bogu zdiagnozowano Cię, ja mam lęk wolnoplynacy od lat, też miałam nawrót teraz i to taki, że masakra, biorę zoloft teraz w dawce 150 mg, ale ta dawka dopiero od miesiąca, lęki minęły, ale jakaś nadpobudliwa jestem ruchowo, ale poczekam może to minie, ja jestem DDA.
-
A czy ty też masz stany lękowe silne ?
-
Kurczę to teraz będę myśleć bo to co piszesz pasuje do mnie, ale ja nigdy nie pomyślałam o adhd, ale biorę ssri i jakoś tam pomagają na lęki więc nie wiem, muszę porozmawiać z moim psychiatrą
-
Hej ja tak mialam przy jakimś nawrocie, ogólnie zauważyłam, ze każdy nawrót jak by jest inny, ale w jednym właśnie miałam takie myśli, że zwariuję i coś ze mną się stanie albo zamkną mnie w psychiatryku albo komuś się bałam, że coś zrobię ogólnie myśli miałam okropne, tym razem przy nawrocie strasznie mi siadło na żołądek i objawy z ciała czyli somatyka Leki bierz i terapia wskazana razem to ci pomoże szybko Ja biorę leki z 19 lat, ale z przerwami i też miałam sporo spokój i teraz po 6 czy 7 latach miałam ogromny nawrót, nie mam zamiaru się poddać walczę też sama i leki biorę wiadomo, ale całkiem to raczej nie odstawię na ten czas, ja zawsze brałam nawet minimalne dawki, ale brałam i jakoś żyje, jak było dobrze to brałam 25 mg zoloftu bo jakoś czułam się bezpieczniej, minęło już tyle lat i nie mam żadnych problemów po lekach, teraz biorę 150 mg bo już muszę bo mniejsze nie działają już tak, ale wcześniej brałam sympramol długo potem setaloft bo tamten już nie pomagał i tak do dziś tylko teraz Zoloft oryginalny bo Setaloft to zamiennik
-
Kurczę dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź, nigdy nie myślałam o tym czy mam adhd, ale po tym co przeczytałam to dokładnie tak mam, a jakie leki przepisują na adhd inne niż na nerwice? Ja mam nadpobudliwość ruchową, mam problem ze skupieniem się od małego, jestem impulsywna kiedy się wkurzę no i bardzo wrażliwa. Czy to możliwe żeby lekarz nie zauważył, że mam adhd? Dlatego ciekawi mnie jakie leki na to się bierze
-
Ogólnie też zauważyłam, że koleżanka sertralina jest bardzo chwiejna, są momenty w ciągu dnia, że jest super jest energia i normalność, a przykładowo w drugiej części dnia już nastrój spada, niby nie ma lęków, ale jakieś takie osłabienie się wkrada, no nie ma takiej stabilności
-
No i tak źle i tak nie dobrze ja ciągle myślę o drzemce i kocyku być może jakoś będzie z czasem troszkę lepiej
-
Hejka jak tam u was? Czy wy też tacy senni jesteście na lekach ssri? Ja jestem bardzo, mam też tarczycę chorą niedoczynność i hashimoto, ale ta senność mnie wykańcza, mam nadzieję, że może się ustabilizuje z czasem jakoś, napiszcie jak to u was bywa
-
O tak w zupełności się zgadzam, te skutki uboczne mieszają się z objawami choroby i właściwie nie wiadomo już co jest jak, ja raczej w drugą stronę senna jestem na lekach,, ale już nie ogarniam czy to jest max możliwości tego leku i powinnam zmienić czy może czekać dalej, na pewno jak wchodziłam na lek kiedyś dawno temu to działanie było dużo lepsze, teraz już kolejny raz nie ma aż tak cudownie, nawroty są ciężkie i gorsze tak uważam, dawno mnie tak nie porobiło jak rok temu, a myślałam, że mam to już za sobą i jak widać pomyliłam się bardzo mocno, mam to gówno już 19 lat z przerwami i zastanawiam się ile musi jeszcze znów minąć czasu żeby to minęło