
Mufiśka
Użytkownik-
Postów
340 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mufiśka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Hej schodzę z zoloftu i przechodzę na dulokseryne, lekarz tak zdecydował bo biorąc Zoloft ciągle mam mdłości, a jak tylko wchodzę na dawki powyżej 100 mg to już nie do zniesienia, lęk biorę ponad rok więc raczej to już nie minie, tak powiedział lekarz, swoją drogą pierwszy raz w życiu coś takiego mnie spotkało po lekach, zawsze mijało, a tym razem nie. Jest tu ktoś kto bierze dulo na nerwicę lękową? Lekarz stwierdził, że czas na zmianę, ale paro za bardzo nie chciał dać mówił, że jestem bardzo wrażliwa i lepiej spróbować coś innego bo na to jest czas zawsze z snri nie brałam leków jeszcze, proszę o opinie jeśli ktoś coś
-
Mi mówił, że to po to żeby utrzymać mniej więcej taki sam poziom serotoniny w organizmie przez cały dzień na dłuższą metę, ja biorę 75 rano i 50 około 14,15 nie powoduje bezsenności, ale na początku zwiększania dawki trochę miałam problem ze spaniem przez tydzień jakoś, ale minęło samo. Kiedyś brałam 2 tyg 150 mg to brałam rano 50 około 12 50 i około 17 50 tylko zeszłam z dawki bo uboki mi tak dokuczały mocno, że się poddałam
-
No mi też właśnie lekarz każe zwiększać za nim zmieni lek, ja zwiększam o 25 mg bo nie dała bym rady z ubokami, no ja na razie czuję się tak sobie wczoraj miałam dobry dzień, ale u mnie przyzwyczajenie do nowej dawki trwa dłużej niż 2 tyg ja też mam docelowo wejść na 150, ale na razie będę na tej dawce z 2 miesiące bo może wystarczy tyle. Mój mąż też bierze ten lek co ja, on ma depresję nie nerwice lękową jak ja i on nie ma takich skutków ubocznych, jakieś tam ma ale mniejsze niż ja, a też zwiększał dawkę ostatnio że 150 na 200 ja to najbardziej mam mdłości i to takie konkretne i odbija mi się non stop jak chłop stary bekam i to mi dokucza bardzo mocno
-
Mam pytanko czy tym mdłością towarzyszyło również odbijanie bardzo częste? Bardzo będę Wdzięczna za odpowiedź Zwiększasz dawkę dosyć intensywnie więc uważam, że może być nie stabilnie bo organizm musi się przystosować do nowej dawki i za chwilę znów zwiększasz, ja też tak miałam, biorę Zoloft od roku i teraz zwiększyłam o 25 mg i uboki mam dopiero po około 10 dniach, ale tak okropne mdłości i odbijanie, że już brak mi sił, apetyt też marnie, mam wizytę 3 października więc zapytam lekarza co dalej z tym zoloftem, ale i tak jest w kratkę u mnie, ja jak brałam ssri pierwszy raz to jak nowo narodzona byłam kiedy lek zatrybił teraz po 18 latach z przerwami to mogę od siebie powiedzieć, że te leki już tak nie działają jak kiedyś, ale i nawroty są cięższe niż poprzednie. Zawsze warto spróbować za nim się zmieni lek bo szansa jest, że zatrybi, a ja np mam problem powyżej 100 mg to mam jazdy z ubokami i też się zastanawiam czy to normalne
-
Mówię lekarzowi o wszystkim, ale on nie za bardzo chce zmieniać mi leki proponowałam mu paro i powiedział, że to jest silny lek i raczej już ostateczność w stanach lękowych, chciał mi dać wenle, ale jak pojechałam na wizytę to lek jak by zaskoczył i stwierdził żebym została na nim, ogólnie jak każdy tutaj mam lepsze i gorsze momenty na lekach i bardzo długo tym razem wkręcał się lek u mnie, mój lekarz również jest tego zdania, że trzeba samemu też jakoś walczyć, ja to też wiem, ale czasem człowiek nie ma siły.
-
Zapytam jeszcze tak, czy jeśli podnosi się dawkę leku i występują skutki uboczne to trzeba przeczekać czy to znak, że dawka jest zbyt wysoka bo pojawiły się skutki uboczne? Ja np nigdy nie miałam czegoś takiego na sertralinie, że mam non stop mdłości i to takie konkretne, a tym razem mam z tym ogromny problem i zastanawia mnie czy zwiększenie dawki i wystąpienie uboków to jest znak, że lek zadziala tylko trzeba poczekać czy jednak skutki uboczne to znak, że za duża dawka
-
Pierwszy raz wchodziłam na ssri mając 20 lat dziś mam 39 wiele przeszłam, a wchodząc na sertraline miałam piekło i nie czytałam ulotki i też nie mówił mi lekarz o tym co może być, wytrzymałam to bez wspomagaczy, kolejne nawroty również dałam radę i bez niczego do wspomagania się, za każdym razem to był koszmar dla mnie, po 18 latach dopiero sprawdziłam co to xanax, ale nie wiem jak to u Ciebie było bo u mnie każdy kolejny nawrót był gorszy i miałam zupełnie inne objawy za każdym razem Nerwicy bo ja mam nerwicę lękową, ale to co ze mną zrobił ten ostatni nawrót to coś strasznego, nigdy w życiu nie miałam takich lęków i somatów, a przeszłam przez natręctwa myślowe po myśli samobójcze i wiele innych i mimo to nie potrafię nie zwracać uwagi na te objawy bo są tak silne, że nie da się, nie zamknęłam się w domu pracowałam skończyłam szkoły i walczyłam do ostatniego tchu zawsze, ale chyba nie mamy wszyscy identycznie bo nawet układ nerwowy każdy ma inny, nie wmawiam sobie chorób itd wiem co mi jest przeszłam 3 terapię jedną trwałą 3 lata i co z tego jak to wszystko wraca kiedy masz długotrwały stres, a teraz wypytuje o wszystko bo nigdy tak nie miałam jak teraz zawsze brałam ssri i było to dla mnie cudowne leki, ale tym razem jakoś ciężko idzie od roku już i szukam pomocy choć by tutaj bo lekarz wiadomo da coś nowego lub dołoży coś innego i tyle w temacie
-
Jeśli cię to choć trochę uspokoi to ja jestem taki przypadek, miałam też te okropne bóle głowy przy każdym zwiększaniu dawki, zmniejszaniu również. Ja ogólnie mam jakiś chyba wrażliwy układ nerwowy bo sporo tych uboków mi dokucza zawsze, aktualnie też zwiększyłam dawkę o 25 mg i każdy się śmieje, że to malutko, a ja mam jazdę z mdłościami, bólami głowy, rozwolnienie, jadłowstręt to chyba te najgorsze bo i nasilenie lęków, także wiem jak cię to męczy, ale ja też tak miałam i też długo ten ból się utrzymywał
-
Ludzie co jest ze mną nie tak? Za każdym razem gdy zwiększam dawkę Zoloft przyjmuję to mam jazdy po około 2 tyg nie wcześniej, czy to są skutki uboczne tak późno? No za każdym razem tak jest i to takie konkretne brak apetytu całkowity, mdłości, nasilone lęki, zawroty głowy, napiszcie proszę jak to u was jest, czy to za dużo czy przeczekać wizyta 3 października dopiero
-
Hej kochani słuchajcie mam takie pytanie leczę się już kupę lat około 20 z przerwami, leki przyjmuję od zawsze i miałam około 6 lat przerwy może, a tak to non stop i od jakiegoś roku mam straszne problemy z mdłościami, odbijanie okropne non stop, często brak apetytu, ale nie zawsze, czy ktoś z was miał lub ma takie problemy związane z długotrwałym przyjmowaniem leków ssri ? Gastroskopie robiłam z dwa lata temu i jak zwykle wyszło mi zapalenie błony śluzowej żołądka, staram się co dwalata robić gastroskopie bo miałam raka żołądka w rodzinie, kolonoskopie też robiłam te dwa lata temu, a czytałam, że niby jak się tak bardzo długo przyjmuje antydepresanty to mogą się pojawić takie atrakcje, piszcie proszę jeśli coś wiecie, mogę mieć to też od nerwicy, ale leczę się więc trochę dziwne by to było, chyba, że nie wszystkie objawy mi przeszły. Namieszałam coś w przedostatnim poście przepraszam
-
Tak to minie z czasem, nie martw się też tak miałam, ale daj sobie trochę czasu bierz probiotyk, zwiększyłaś dawkę i dla tego tak się zadziało Hej kochani słuchajcie mam takie pytanie leczę się już kupę lat około 20 z przerwami, leki przyjmuję od zawsze i miałam około 6 lat przerwy może, a tak to non stop i od jakiegoś roku mam straszne problemy z mdłościami, odbijanie okropne non stop, często brak apetytu, ale nie zawsze, czy ktoś z was miał lub ma takie problemy związane z długotrwałym przyjmowaniem leków ssri ? Gastroskopie robiłam z dwa lata temu i jak zwykle wyszło mi zapalenie błony śluzowej żołądka, staram się co dwa lata robić gastroskopie bo miałam raka żołądka w rodzinie, kolonoskopie też robiłam te dwa lata temu, a czytałam, że niby jak się tak bardzo długo przyjmuje antydepresanty to mogą się pojawić takie atrakcje, piszcie proszę jeśli coś wiecie, mogę mieć to też od nerwicy, ale leczę się więc trochę dziwne by to było, chyba, że nie wszystkie objawy mi przeszły. Hej kochani słuchajcie mam takie pytanie leczę się już kupę lat około 20 z przerwami, leki przyjmuję od zawsze i miałam około 6 lat przerwy może, a tak to non stop i od jakiegoś roku mam straszne problemy z mdłościami, odbijanie okropne non stop, często brak apetytu, ale nie zawsze, czy ktoś z was miał lub ma takie problemy związane z długotrwałym przyjmowaniem leków ssri ? Gastroskopie robiłam z dwa lata temu i jak zwykle wyszło mi zapalenie błony śluzowej żołądka, staram się co dwa lata robić gastroskopie bo miałam raka żołądka w rodzinie, kolonoskopie też robiłam te dwa lata temu, a czytałam, że niby jak się tak bardzo długo przyjmuje antydepresanty to mogą się pojawić takie atrakcje, piszcie proszę jeśli coś wiecie, mogę mieć to też od nerwicy, ale leczę się więc trochę dziwne by to było, chyba, że nie wszystkie objawy mi przeszły.
-
Dziękuję Ci za odpowiedź kochana, myślę, że tak właśnie jest jedno nakłada się na drugie, masakra jakaś, ale cóż taka nasza uroda, umówiłam się już do ginekologa zrobię wyniki hormonów i jeśli potwierdzi to cóż jakoś to będzie, ale te objawy są upierdliwe i męczące, stary mnie już ma dosyć
-
Hejka czy wiecie może czy leki antydepresyjne wpływają jakoś na hormony? Biorę Zoloft i od około 2 miesięcy pojawiła się u mnie bezsenność, ale nie zawsze występuje nie wiem od czego zależy, raz śpię raz nie do tego poty w nocy, w dzień też i zastanawiam się czy, któraś z Pań może miała tak, mam 40 lat i może to coś związanego z premenopauzą bo wiem od swojej mamy, że ona miała dosyć wcześnie menopauzę, będę wdzięczna jeśli ktoś coś wie w temacie, tarczycę też mam chorą, ale biorę leki i jestem pod opieką endokrynologa więc tutaj wszystko pod kontrolą
-
Hejka powiedzcie mi czy wiecie coś może o tym, że antybiotyki obniżają działanie antydepresantów? To info z neta: Antybiotyki mogą zabijać bakterie wytwarzające neuroprzekaźniki, takie jak GABA, dopamina i serotonina , co może wpływać na funkcje poznawcze i nastrój. Dobra wiadomość jest taka, że po odstawieniu antybiotyków problemy psychiczne zazwyczaj szybko ustępują. Pytam bo jestem w trakcie mocnej infekcji i czuję się znów gorzej w sensie nerwicowym
-
Hej co tam u was, ja obecnie na 100 mg zoloftu po poprzednim zwiększeniu do 150 mg już chyba miesiąc jestem na tej dawce i mogę się wypowiedzieć bo miałam niezły kocioł przy tym nawrocie. Po nieudanej próbie na wellbutrinie, lexapro i seronilu weszłam ponownie na Zoloft, który brałam od lat, oczywiście gdy było ok brałam tylko 25 mg bo tak czółam się bezpieczniej , bałam się odstawić całkiem, około 7 lat miałam spokój, ale później miałam problemy osobiste długotrwały stres, całkowita zmiana życia mojego i dziecka i pojawił się nawrót jakiego jeszcze nie miałam nigdy, więc wizyta i jak wyżej wellbutrin, lexapro i na koniec Seronil. Wellbutrin nie działał na mnie nic praktycznie, Lexapro coś tam było, ale też słabo na koniec Seronil po tym to myślałam, że wylecę w kosmos nie spałam 4 doby prawie mimo benzo, i powrót jak wyżej do zoloftu, było bardzo ciężko wyjść z tego stanu więc lekarz mój ciągle zmieniał mi dawki, w sensie po każdym podwyższeniu dawki 2 tyg było ok i zjazd totalny po tym czasie i tak cały czas, piszę to bo może komuś pomogę, wierzcie mi ja mam to dziadostwo już z 20 lat i przeszłam wiele, natrętne myśli przerażające, totalną wegetację, myśli samobójcze, natręctwa i Bóg sam wie co jeszcze, oczywiście w pakiecie lęk wolnoplynacy i ataki paniki, ale tym razem było z leczeniem opornie, byłam zła na lekarza bo uparł się na ten Zoloft i nie chciał nic innego dać, byłam załamana bo co większą dawka 2 tyg ok i koniec, dziś wiem, że mam chyba inaczej niż niektórzy bo skutki uboczne odczuwam później nie od razu jak tu często piszą, nie wiem dla czego tak mam, ale właśnie to zauważyłam i jest to możliwe, obecne zejście ze 150 do 100 było takie samo, na początku luzik z 2 tyg i zjazd, dalej mam uboki jakieś, ale już trochę lżejsze są, powiem tak z moich obserwacji wiem jedno na prawdę każdy może inaczej reagować, dziś wiem, że mój lekarz wiedział co robi i nie chciał mi dać nic innego bo chciał wykorzystać działanie zoloftu do końca, bo ja nigdy nie brałam innych leków oprócz tych wyżej wymienionych i kiedyś sympramol z 5 lat, znam dobrze mechanizmy tej choroby przeszłam terapię dda i później kolejną, kiedyś też grupową i uważam, że dziś już nie ma sensu dalej grzebać się w mojej przeszłości przy nawrotach, terapia mi pomogła kiedyś bardzo i odstawiłam leki na parę lat i zaszłam w ciążę spokojnie i co w ciąży się zaczęło w 7 miesiącu właśnie od myśli natrętnych okropnych, na wet nie będę pisać co miałam w głowie, po porodzie jazda bez trzymanki deprecha lęki okropne, miałam na szczęście wsparcie, długo by pisać co było dalej, ale wiem jedno gdy tylko coś złego się u mnie dzieje i mam silny stres przewlekły to odchorowuje to potem i to dopiero jak się wszystko wycisza i jest totalny spokój, wtedy wraca w najmniej spodziewanym momencie, dodam jeszcze jedno zauważyłam, że przy wejściu i zejściu z dawek mam zawsze infekcję gardła i takie grypowe objawy, i też po czasie, może komuś wyda się to śmieszne, ale tak mam i jestem pewna, że to od leków obserwowałam się od roku bo tyle to trwa już i dziś mogę napisać ten post dla kogoś, może się przyda jak ktoś będzie szukał tu pomocy i odpowiedzi na pytania jak ja Dodam jeszcze, że wypytywałam tu wiele osób na forum o moje jazdy i szukałam pomocy, nie wiem czy Zoloft będzie działał na mnie tak jak bym chciała na razie jest tak 70% na 100% bo mam mdłości jeszcze, osłabienie takie w nogach w ciele nie wiem jak to nazwać, senność, brak apetytu no i różne takie inne, ale przeczekam to i jeśli za dwa miesiące dalej tak będzie to zmienię lek na paro tak ustaliłam z lekarzem, na ten moment dziękuję Bogu, że nie mam lęków bo miałam je okropne i nie chce już tego czuć Dla mnie Zoloft był cudownym lekiem kiedyś, myślę, że jakoś dalej działa tylko to wszystko bardzo opornie idzie ze względu na to, że go brałam długo tylko w małych dawkach, a przy nawrocie kompletnie się rozwaliłam bo dostałam 3 leki z rzędu, które nie działały, albo chwilowo i byłam totalnie jak zombie ważyłam 48 kg schudłam z 10 przez to wszystko na prawdę był to straszny czas dla mnie, ale pamiętajcie to nie jest tak, że zmiana dawki każdemu da uboki od razu albo po paru dniach, ja je mam z opóźnieniem i to dużym
-
Dzięki bo już się martwiłam, że to nerwica wraca, ale myślę, że sporo zeszłam bo 50 mg i jakoś dopiero teraz od paru dni coś czuję senność i te objawy właśnie co wyżej. Mam nadzieję, że to minie za jakiś czas
-
Hej takie pytanie zmniejszyłam dawkę zoloftu około 20 dni temu o 50 mg tak kazał lekarz, czy możliwe jest żebym miała po tym czasie z powodu zmniejszenia dawki mdłości i zawroty głowy? Jestem w trakcie odstawiania leku po latach, biorę Zoloft na nerwice lękową i depresję
-
Dodam jeszcze, że ja jak wezmę xanax 0,5 i przełamie go na pół jeszcze to to na mnie działa dobrze, czyli jednak coś w tym jest, że 25 mg to niby mało jak się zwiększa dawkę o tyle np zoloftu jak ja, a dla innych może być sporo, bo skoro 0,25 xanaxu mnie zupełnie wycisza to chyba też mikro dawka jest, czyli jak ktoś mówi, że to nie możliwe żeby 25 mg zadziałało albo tak sponiewierało to ja jestem przykładem, że jest to możliwe, hydroksyzyną 5 mg też na mnie działa, a mnóstwo ludzi pisało tu, że łyka jak cukierki, ja wiem jedno zwiększyłam dawkę ze 125 mg do 150 mg i po 20 dniach zaczęły się jazdy, dziwne w głowie jak by ciśnienie, pobudzenie ruchowe, w środku takie roztrzęsienie, mdłości, złe myśli, ale bez stanów lękowych, no to co lek działa 2 tyg i potem przestaje ? Za każdym razem jak zwiększam dawkę tak mam jazda po ponad 2 tygodniach się zaczyna, pisze to bo może komuś się to przyda, a mój lekarz też twierdzi, że dziwne jest to, że ja taka wrażliwa jestem na leki, ale widocznie tak mam bo przecież ja nie pierwszy raz wchodzę na ssri i kiedyś też lekarz twierdził, że 25 mg to nawet nie dawka terapeutyczna i nie zadziała, a na mnie zadziałała i leciałam na takiej z 3 lata i pomagała idealnie
-
Rozmawiałam z lekarzem i mam zmniejszyć dawkę do 100 mg dopiero co kazał wejść na 150 mg teraz znów na 100, nie wiem co się dzieje, 25 dni na 150 i uboki? Pytałam czy zmieniamy lek skoro tak długo już jest taka sinusoida i nie! Kazał zejść do 100 mg i nie zmieniać! Nie rozumiem dlaczego tak się uparł żebym była na zolofcie, przepisał mi wenle, ale mówił żebym zeszła z dawki, nie wiem każdy mówi mało 25 mg, bo o tyle zwiększyłam dawkę, ale ja mam zawsze jebnięcie ostre, także chyba jednak jest to możliwe żeby nawet 25 sponiewierało, a te uboki to ja mam chyba dopiero jak organizm się nasyci lękiem, bo zawsze mam po zwiększeniu dawki 2 tyg fajnie i zero ubojów potem jazdy po ponad 2 tygodniach nie rozumiem tego totalnie
-
No tak czyli jednak pora na zmianę, mam w domu wenle bo przepisał mi ostatnio, ale upierał się żebym weszła na wyższe dawki zoloftu za nim zmienię, nigdy nie brałam więcej niż 100 mg w życiu moim, myślałam, że zadziała i dupa już rok się bujam z tym i raz ok za raz źle i tak ciągle, dziwi mnie tylko, że lęków nie mam bo to mój główny problem jest
-
Moi drodzy 25 dni na dawce 150 mg i od jakiś 3,4 dni dziwnie jest, lęków nie ma, ale jakieś takie pobudzenie ruchowe, zawroty, ciśnienie w głowie jak by nie wiem jak to opisać, do tego samopoczucie słabe i myśli, czy to jest możliwe żebym ja odczuwała dopiero teraz zwiększenie dawki? Lekarza mam dopiero za 2 tyg, może ktoś z was tak miał bo gdyby to lek nie działał to chyba był by lęk przy tym ? Pomóżcie słowem Dziękuję za odpowiedź, czyli to wtedy nie skutki uboczne tylko nerwica ? Tak by na to wskazywało, dobrze myślę ?
-
Pytanie do was ile czasu potrzeba żeby organizm się nasycił większą dawką ? Biorę 150 mg zoloftu około 25 dni i lęków nie ma, ale jakoś dziwnie się czuję nogi chodzą, jakaś równowaga zachwiana jak by zawroty, takie jak by ciśnienie w głowie, nie przyjemnie jakoś, czy tak może być, że dopiero kiedy się nasyci organizm nową dawka to buja ? Piszcie proszę
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14