Biorę leki już od 13 lipca, pierwsze 5 dni po pół tabletki ( 10mg) później całą 20mg. Od 4 sierpnia biorę rano 20mg w porze obiadowej 10mg. Nadal czuję się fatalnie. Słabo mi, brak energii, lęk może nie taki silny jak był wcześniej ale nadal jest, jestem bardziej senna ( masakra, przy 20mg tak nie było). Wczoraj musiałam pojechać do gminy i na pocztę. O ile w gminie wszystko poszło w miarę ok tak już idac na pocztę zaczęłam się czuć gorzej. Na poczcie był koszmar, zalał mnie pot tak mocno że szkoda mówić, ciemno przed oczami, strach. Ledwo dałam radę wypisać druczki na listy, raz musiałam wyjść( w sumie uciekłam z poczty) , jak już zapłaciłam a ledwo dałam radę to zrobić, wyszłam na zewnątrz i dzwoniłam do męża gdzie jest, odp że jeszcze w sklepie. Czekałam na niego ale robiło mi się coraz gorzej, słabiej, ciężko oddychało, mroczki przed oczami, serce jakby ktoś mi ściskał. Poszłam jak na autopilocie w stronę tego sklepu po jakimś czasie już mąż jechał, zatrzymał się weszłam do samochodu to od razu dawał mi napój do picia bo tak źle wyglądałam, trzęsłam się i ogólnie słabo mi było. Wróciliśmy do domu, zrobiłam sobie melisę trochę mnie uspokoiło, ale nadal czułam niepokój, chciało mi się płakać że mam aż takie jazdy, tym bardziej że to wszystko zaczęło się tak nagle ( w czerwcu dostałam atak paniki w sklepie, lekarz rodzinny stwierdził że leki na nadciśnienie przestały działać i dał inne po których dostał reakcji alergicznej i nasiliły mi ataki paniki, lęki i stan depresyjny). Boje się że nie wrócę już do normalności a miałam spokój przez kilka lat mam dzieci a jestem nie do życia, najlepiej ciągle bym leżała, czasami mam takie napady energii ale po chwili nachodzą mnie głupie myśli że jestem chora, że nie dam rady i wszystko się zaczyna ( dreszcze, trzęsienie, poty, kręcenie w głowie albo ciemno przed oczami i ogólnie osłabienie wtedy mnie bierze). Po jakim czasie zaczęliście czuć się lepiej? Ja wierzyłam że po dwóch tyg na dawce 20mg już jest trochę lepiej ( i mam wrażenie że tak było) ale teraz jest dziwnie. Nie wiem czy brać nadal te 30mg czy wrócić do 20. Lekarz powiedział mi że mam sobie pobrać przez tydzień dwa te dodatkowe 10 mg ale gdybym zauważyła że np nie ma różnicy to mam wrócić do 20. Nie wiem co już robić powoli brakuje mi sił na walkę. Mam problemy by wykonywać chociażby najprostsze czynności codzienne. Do tego czuję się odrzucona przez rodzinę, wiem że dla nich też jest tego za dużo i już nawet nie słuchają gdy mówię im że czuje się gorzej. Nie rozumieją mnie. Jestem sama