Głupi lekarz i tyle. W momencie doboru leku myślał o niebieskich migdałach i tak wyszło. Za takie byki powinni płacić grzywny pacjentom, ale człowiek z założenia lekarzowi ufa, bo uczony itd. a potem, to można sobie co najwyżej poopowiadać o różnych sytuacjach.
Ja objawy parkinsonizmu mam do dzisiaj, ale nie udowodnię lekarzowi winy, mało tego chodzę do niego po chloroprotyksen, w celach nasenno-przeciwpsychotycznych, co ciekawe. Mam nadzieję, że po odstawieniu nic złego już się nie stanie, ale boję się. Nie tak dawno miałem coś w rodzaju zapaści i psychozy jednocześnie, nagle, bez żadnej zapowiedzi. Już o tym pisałem i jak na razie jest ok.