Też tak myślę. Jestem raptem miesiąc po wyjściu z oddziału toksykologicznego, gdzie w sumie przeszedłem dość krótki (10 dni) detoks. Ale doświadczenia tam nabyte, przemyślenia w każdy dzień i w trakcie pierwszych bezsennych nocy przekręciły pewne śrubki dotyczące nastawienia do życia. Tydzień po wyjściu i powrocie do domu, rozpocząłem pracę i choć nie jest lekko, to jestem zadowolony z tego, że jestem czysty i mogę iść do przodu. Pomimo masy błędów, które w życiu popełniłem, aktualnie czuję się dobrze i mam przeczucie, że będzie jeszcze lepiej, jeśli się postaram.