Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobic

Znachor
  • Postów

    1 833
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Fobic

  1. @Jurecki Nie mam takich zaleceń, a nastrój raczej wyrównany. Gdyby był mocno obniżony, wtedy nie miałbym wyjścia. Wiem, że antydepresanty mają jednocześnie właściwości przeciwlękowe, ale wszystkie poza SSRI działają na mnie jak placebo, a za SSRI/SNRI podziękuję z różnych powodów.
  2. Benzodiazepiny, to leki do użytku doraźnego, nie długotrwałego. Stąd twoją teorię można nazwać wprost uzależnieniem. Nie jestem lekarzem, ale wyglądasz na osobę podatną na uzależnienie od benzodiazepin. Jeżeli nie doświadczasz drgawek, czy utrat przytomności, dobre rady dał ci @Dryagan i uważam, że warto się do nich zastosować. Przetrwasz w ten sposób najgorsze, a dalej będzie już tylko lepiej. Ewentualnie możesz skonsultować z lekarzem przejście na długo działającą benzodiazepinę i redukcję dawki, co znacznie wydłuży cały proces, ale będzie trochę mniej dokuczliwe.
  3. 0-0-1 w mojej sygnaturze oznacza dawkowanie wieczorne. Od zawsze wykazuję niewrażliwość na leki przeciwpsychotyczne, stąd takie dawkowanie, a biorę go sumując przeciwwytwórczo, nasennie i ogólnie sedatywnie. Zrządzeniem losu posiadam tolerancję na benzodiazepiny tak wysoką, że Afobam musiałbym przyjąć w dawce 3-4 mg+ aby poczuć ulgę. Jeśli Chlorprothixen jest dla ciebie problematyczny, unikaj za wszelką cenę związków takich, jak kwetiapina promazyna itp.
  4. Fobic

    Spamowa wyspa

    Albo ugryźć się w zęba.
  5. Fobic

    Spamowa wyspa

    Jak się da, to czemu nie
  6. Fobic

    Spamowa wyspa

    Ja z kolei próbuję spieniężyć kolekcję starych monet
  7. Fobic

    Spamowa wyspa

    W jakim celu powstał ten temat? Czy to są jakieś bardziej hardkorowe Wrony?
  8. Nic innego nie pomagało mi zasnąć, a on chciał przepisywać jeszcze większe dawki. Teraz mam świadomość, że mógłbym pociągnąć go do odpowiedzialności, ale wtedy myślałem tylko o tym, żeby wyzdrowieć. Gdyby objawy nie ustąpiły wcale, pewnie bym go pozwał.
  9. Od połączenia leków przeciwpsychotycznych z blokerami kanałów wapniowych. Parkinsonizm polekowy dokładniej. Kilka lat temu przez okres 2-3 lat lekarz faszerował mnie na przemian po 200 mg kwetiapiny i promazyny wyłącznie nasennie. Przez cały ten czas czułem lęk wolnopłynący i dziwne napięcie, ale lekarz tego nie komentował, bo twierdził, że neuroleptyki działają przeciwlękowo. Dołączył mi pewnego dnia pregabalinę na nasilone stany lękowe i z początku sprawdzała się świetnie, lecz po kilku miesiącach działanie osłabło i pojawił się nawet napad drgawkowy. Doszło do tego, że po jednej dawce prawie nie mogłem się wysłowić przez tydzień (trochę podobne do zespołu tourette'a) i szukałem nawet pomocy w benzodiazepinach, bo błędnie myślałem że to coś z progiem drgawkowym, ale bezskutecznie. Dowiedziałem się, że z dużym powodzeniem objawy ustąpią samoistnie po odstawieniu leku, który je wywołał, więc dałem sobie trochę czasu. Tamtego lekarza omijałem przez kilka miesięcy, po czym powiedziałem mu o całej sytuacji, a on wytrzeszczył oczy i jak zwykle nic nie powiedział. Można powiedzieć, że sam się zdiagnozowałem, po długich poszukiwaniach w sieci. Trafiłem na artykuły, czy badania opisujące dokładnie moje objawy jako drug-induced parkinsonism, który może częściej wystąpić przy łączeniu tych dwóch grup leków (neuroleptyki i blokery wapnia), niż jakby np. stosować je osobno. Objawy ustąpiły w ok. 90%.
×