Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPERS

Znachor
  • Postów

    2 519
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DEPERS

  1. No to się dobrali. Oj kobietko Wszystkiego najlepszego z okazji Twego Dnia:). Widocznie jest bezduszny i Mu nie zależało, a Ty się biedna angażowałaś. Byłaś jedną z wielu dam, a Ty już ślub planowałaś, jak to Sanach śpiewa. Czas zagoi Twoją ranę w sercu i znajdziesz kogoś komu zależy, albo raczej on znajdzie Ciebie. Pamiętaj, że prawdziwy mężczyzna zabiega o kobietę, a nie na odwrót:)
  2. to proste, On po prostu na Ciebie nie zasługiwał. Skoro poszedł tam gdzie mu wygodniej to znaczy, że nie dorósł do stałego poważnego związku, jest jeszcze głupi i szuka sobie wygód. Nie trać życia. Tamta go zostawi dla lepszego to zrozumie, może jeszcze będziesz wolna i mu wybaczysz, a jak nie to poczuje się jak Ty teraz. Człowiek docenia najbardziej wtedy jak straci. Stąd zradza się mądrość. Nauka uczy inteligencji, a życie mądrości, można być inteligentnym i głupim tak jak Twój były, skoro tyle zarabia to na pewno jest sprytny i inteligentny, a można nie mieć szkoły i być wrażliwym, mądrym człowiekiem i takiej połówki trzeba szukać, która rozumie bez słów:)
  3. DEPERS

    Wątek Betixy

    Musisz! Żeby siebie dowartościować, to trzeba stawiać sobie wyzwania i po ich realizacji obrastać w piórka. Tak więc, najpierw musisz wyjść z depresji, bo w emisji to raczej na wyzwania ochoty nie ma i dopiero sobie stawiać małe wyzwania, a później coraz większe i tak małymi kroczkami wyjdziesz na prostą:) ja mam depresję lekooporną z napadami agresji i przejawami socjopatii, bez leków rozyebuje wszystko i wszystkich co stanie mi na przeszkodzie. Wenlafaksynę zajadałem ciągiem pięć lat do 450mg doszedłem, ale większość czasu było 150mg. Byłem niżej niż dno, bo na dnie zadajesz sobie jeszcze pytanie dlaczego ja? , a ja już uważałem się za męczennika i przygotowałem się na śmierć. Także głowa do góry bo zaraz wzejdzie słoneczko. Kwestia doboru leku i jego dawki:)
  4. Jak kiedyś Mu wystarczało 75 mg, to znaczy, że nie było z chłopakiem tragedii, odstawił, nerwica umocniła pozycję i teraz dlatego jest ciężej. Podstawa to dobra strategia:)
  5. Dziś przytrzymałem trittico na języku, bo już miałem popić, a telefon zadzwonił z pięć minut rozmawiałem i mi się całkiem rozpuścił, fuck , toć to sam kwas siarkowy, język mi zdrętwiał jak po lidokainie. Nie dzwine, że żołądek i gardło po nim boli
  6. Próbował ktoś mixu trazo+paro? Bo już jestem na tritico plus mirta, wenla odstawiona bo spać nie mogłem i tak się zastanawiam czy by jakieś symbolicznej dawki nie dołożyć paroksetyny, typowo na depresję. Łączył ktoś tak? Jakie odczucia, pogłębiona sedacja, a może wręcz przeciwnie, aktywizacja? Nie szukam porady, tylko pytam o odczucia:)
  7. Na na combo 150mg trazo plus 150wenli plus 45 mirty mogłem godzinę i to bez wytrzepania przed, a zzzz to i dwie i to ostry ogień był. Dla mnie najlepsze połączenie, bo na wenli jest długo, po trazo są możliwości, a mirta obniża kortyzol i jest bez stresu, więc i ekstaza głęboka. No, ale to jaaaa
  8. Może:) ale depersonalizacja jest gorsza, bo masz wrażenie, że ciało nie należy do Ciebie i nie masz poczucia czasu, tak jakby coś Cię opętało. Ja mam i jedno i drugie od 13 lat. Najlepsze efekty znoszące to gówno miałem na 300 mg wenli, 100mg sulpirydu i 30-45 mirty. Ogólnie sulpiryd na to gówno pomaga bo d'd to nic innego jak autyzm tryb obronny który się załącza zazwyczaj przy chronicznym stresie, lub tak jak w moim przypadku nie akceptacji świata:) może też być wywołany chemicznie np przez narkotyki
  9. A no mieszała, a kiedyś 300 mg nie mieszało. Tą noradrenaline tak delikatnie to czuć już nawet na 75mg, gdyby nie to, to wenla by sedowała bardziej niż paro, bo ona silniej blokuje serotoninę. Także jakoś musi miziać tą norę nawet w małych dawkach, a we większych po prostu robi to bardziej i jest to już znaczenie odczuwalne
  10. Toć to na podstawie opisu tej kobietki, lekarz zjeżdża paroksetyną w dół i aplikuje neuroleptyk, żeby wyobraźnię okiełznać i wibrato przyziemić do poziomu normalnego sapiens:)
  11. Nie ma to jak przepisać komuś ze skłonnościami do obsesji lek który pomaga je realizować
  12. Gość jest po prostu w extazie, jest Mu dobrze i nic nie potrzebuje, pewny siebie i zna na wszystko odpowiedź:) nie mówcie, że nigdy tak nie mieliście
  13. Ja myślę, że On jest w euforii wywołanej zasypaniem serotoninowym:) paroksetyna wali konkretnie po sero, a jak ma predyspozycję to i Go doprowadza do mani, na moje oko, to trza iść do lekarza z osobą która widzi to z boku i opowiedzieć. Za duża dawka na pewno i działa na niego jak MDMA. Wiem co się działo ze mną po pigułach. Byłem euforycznym Bogiem unoszącym się nad ziemią i to samo widzę w opisie delikwenta:) co za dużo to nie zdrowo:)
  14. Widocznie paroksetyna jest dla niego tabletką Boga. Może jeszcze zrozumie. Pamiętaj, że niekiedy taki temperament można szybko ugasić, bo to nie jest jego prawdziwe oblicze, tylko wystymulowane chemicznie ego i ono jest bardzo kruche. Czasami wystarczy jedno zdanie, które porazi cały układ nerwowy i pada człowiek na kolana. Ja lubię igrać szczególnie jak ktoś huczy, macha łapkami, poznaję go i wybieram najsłabszy punkt. Żeby sprowadzić kogoś na ziemię , trzeba uderzyć w jego fundament i doprowadzić do zwątpienia:) leki dają takie poczucie, niekiedy siły, a niekiedy własnie wysokiego ego. Paroksetyna obniża poziom wazopresyny i w ten sposób doprowadza do stanu kiedy człowiekowi nie zależy na innych, nie ma takiego poczucia, że może kogoś ranić, bo sam czuje się z tym dobrze
  15. Ehhh. Tak myślałem, że ego urosło. Paroksetyna u niektórych wzmaga pewność siebie. Uważa się, że jest się najlepszym we wszystkich dziedzinach i zaciera się dystans do własnej osoby. Myślę, że po odstawieniu w ciągu trzech tygodni, bujał był się w fotelu i ssał kciuk. Nie doradzę Ci co zrobić, ale zawsze rozmowa z nim i wylanie tego co Cię boli najbardziej, może Go nakłoni do zmiany terapii
  16. A może Twojemu partnerowi wibrato wzniosło się w niebiosa i jest samowystarczalnym samcem alfa?:) niektórzy po paroksetynie obrastają w piórka i są w ich mniemaniu nieśmiertelnymi:)
  17. Biorę od piątku:) i do tego mirta i kabergolina jak szaleć to szaleć "bawmy się póki młodzi", a co tam, nie zaszkodzi spróbuje kombinacji 100 mg tritico, 50 wenli i 30-45 mirty. Zobaczę co będzie i ewentualnie będę układał pod siebie dawkowanie:)
  18. Ło kurna, aleśmy inni, ja po każdym nri to całkowita bezsenność, bupro, rebo, teraz nawet 150 mg wenli mi we śnie mieszało, dulo nawet nie zamierzam próbować, choć jest w zasięgu ręki. Chyba ta noradrenalina u mnie odpowiada za inne funkcję co u Was
  19. Wszystko poszło dzisiaj po mojej myśli:) mam tritico 150mg , 60 tabletek i teraz muszę pomyśleć jak to dobrze rozegrać, bo może zostawię jakieś opary wenli, jakoś szkoda mi z niej zejść, chyba się w niej zakochałem i nie mogę tak poprostu zdradzić ją z trazodonem, tyle dla mnie zrobiła:) no nic, jak dojdę do kombinacji made in heaven , to się podzielę, a może się przyda jakiemuś opornemu przypadkowi
  20. Daj spokój z tym lekiem, po dwóch tygodniach na niej to czułem się jak Litwinienko po polonie 210. W gaciach nie masz po niej nic, nie wiem po co ta substancja została dopuszczona do obrotu
×