Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPERS

Znachor
  • Postów

    2 519
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DEPERS

  1. DEPERS

    Witam zgromadzonych.

    Deszcz ze słońcem miesza się co chwilę u mnie. Jeśli byłby to nowotwór to leki przeciwbólowe w takim stadium które sobie imputujesz by działały:) mój znajomy miał nowotwór na trzustce od 2000 do 2022 roku i żył, zmarł bo dostał sepsy po operacji na nowotwór wątroby, ale usunięcie guza się powiodło tyle, że higiena zawiodła. Na uciski typu przepuklina, nie ma lekarstw, bo to tak jakbyś wsadziła rękę w imadło, zgniotła i wzięła tabletkę przeciwbólową, no chyba, że opioidy, ale u nas to tabu. Tak więc leki przeciwbólowe skutecznie potrafią maskować rozwoj nowotworu, a ucisków już nie. 90 procent z Was cierpi przez to, że czytacie w internecie schorzenia i szukacie ich u siebie z takim skutkiem, że bardzo szybko diagnozujecie u siebie śmiertelne choroby, no bo jakby inaczej, wyobraźnia leci na bogato, nowotwór musi być złośliwy, z przerzutami, nie operacyjny i najlepiej glejak, albo potworniak, żeby już nie było nadziei, ehhh. Kobietko nie czytaj tyle bo będziesz miała to wszystko, bo czytając zyskujesz taką złudną świadomość, myślisz, że jesteś pewna , że to właśnie ten najgorszy typ z jakim się jeszcze ludzkość nie spotkała, a tak naprawdę może być to miazga międzykręgowa uciskająca na nerwy w kręgosłupie. Tak więc, uśmiechnij się i czekaj na wynik tego rezonansu, jak jeszcze to Cię nie usatysfakcjonuje, to możesz zrobić TK całej jamy brzusznej i już nie będziesz miała wyjścia, będziesz musiała zaakceptować zaburzenia psychiczne, ale to nic, wszak tylko wariaci są czegoś warci
  2. DEPERS

    Czesc

    Spoko, im więcej sąsiadów tym więcej problemów i komplikacji, a jak się chce napić z kimś kawy to się pije z samym sobą, doborowe towarzystwo do kawy to podstawa:)
  3. DEPERS

    Czesc

    A ja mieszkam niby blisko Warszawy, ale otoczony lasem i dookoła w promieniu 200 metrów ode mnie nikt nigdy nie będzie mieszkał, bo ziemia należy do mnie:) nie potrzebuję sąsiadów i ich mieć nigdy nie będę i bardzo dobrze mi z tym, bo jestem swobodny, wolny i robię to co chcę i jak chcę:) więc nie ma co rozpaczać:)
  4. DEPERS

    Witam zgromadzonych.

    No opio to do tworzenia poezji to jest raczej słabe:)
  5. aaa tajemnica:) bardzo długa historia i zachowuje ją dla siebie. Napisze tylko, że ja dużo testowałem na sobie i raczej nie jest to tamat na wątku o wenlafaksynie
  6. Mirta nie wystarcza na sen? Czy po wzięciu mirty myśli Ci się wyciszają i nie czujesz lęku?
  7. Ja brałem pernazyne i sulpiryd, no cóż wycisza uspokaja myśli, ale blokowanie poziomu dopaminy w depresji to raczej słabo punktuje, a samopoczucie po neuroleptykach to już w ogóle
  8. DEPERS

    Witam zgromadzonych.

    A czy wiesz, że depresję też można maskować? Dawać jej pstryczki, wodzić ją za nosa, trawić ją, bez jej tłumienia:) wystarczy jej się nauczyć:) czy po moich wpisach widzisz, że mam ciężką depresję, endogenną i lekooporną? Zupełnie inne spojrzenie na świat i dostrzeganie tego czego inni nie widzą. Wszyscy poeci tworząc poezję mieli prawdopodobnie depresję, a widzisz jakie nurty wodzące zbudowali, opiera się na nich cały świat. Dlaczego? Bo osoba z depresją zawsze widzi wszystko z boku, życie widzi jak w telewizji i może logicznie wszystko ocenić i wyciągnąć wnioski:) przekleństwo z błogosławieństwem
  9. DEPERS

    Witam zgromadzonych.

    A ja to mam od 17 roku życia od dźwigania ciężarów:)
  10. DEPERS

    Witam zgromadzonych.

    Myślę, że problemy z kręgosłupem to przepuklina uciskająca na zakończenia nerwowe i promieniuje Ci na brzuch:) to, że nie masz siły, to przez ciągłe myślenie, że umierasz i narzucające, powtarzające się myśli snują Ci oczywiście destrukcyjne scenariusze, a, że rak jest najgorszy no to akurat on jest medalistą w Twym wyścigu myślowym. Też mam 36 lat:) mam trzy przepukliny na TH 6,7,8 jak się źle coś poruszę, to przez dwa -trzy tygodnie nie mogę głębokiego wdechu wziąć i pali mnie w klatce piersiowej. Tak więc zrób ten MRI skoro już tak Cię to niepokoi, idź między czasie do psychiatry, opowiedz wszystko ze szczegółami, myślę, że dostaniesz diagnozę, wdrążą Ci leczenie, to z automatu zniknie ten nowotwór złośliwy i będziesz żyła długo i szczęśliwie:)
  11. DEPERS

    Witam zgromadzonych.

    A z psychiatrą miałaś do czynienia? Trzeba iść i powiedzieć co się dzieje, a między czasie jak już Cię tak bardzo niepokoi no to sobie robić badania i po kolei eliminować, aż na końcu wyłoni się pierwszy trybik który napędza całą machinę i wetkniesz w niego kij. Chcesz znaleźć źródło? Idź w górę rzeki:)
  12. No to jesteśmy zupełnie inni, u mnie na rebo, libido totalne dno. Raz, że nie ma czym, dwa, że nawet jak by było czym to nie ma podniecenia, spełnienia, exstaza na poziomie tafelka czekolady. Tak więc, reboksetyna nie jest dla mnie bo nawet gdyby były duże koszty, ale z efektem pozytywnym na wysokim poziomie to bym mógł na niej jeszcze trwać no, ale niestety. Dla mnie kombinacja love & sex, to trazo z wenlą i kabergoliną
  13. Pierwsze dni tak było neutralnie, może poty, ale później to wytrzeszcz, bezsenność i uczucie zatrucia, no nie dla mnie jest ten lek. Może jakoś pobudzała, ale co z pobudzenia jak czujesz się byle jak
  14. Kobietko, nikt Ci nie da instrukcji obsługi do życia:) musisz znaleźć dobrego lekarza, sama nie dajesz rady, to trzeba szukać dotąd lekarza, aż się znajdzie takiego który pomoże:) a tak z ciekawości, to jaka dawka wenli była dla Ciebie końską?:)
  15. No słabo, przeważnie te które dobrze działają na samopoczucie to orają przewód pokarmowy, a więc, jak nie urok to sraczka, dosłownie
  16. Nie no, to tak nie do końca, na reboksetynie to czułem się jak zatruty jakimiś odpadami radioaktywnymi i to po odstawieniu się jeszcze parę dni utrzymywało mimo, że brałem ją tak ze dwa tygodnie. Pierwszy raz jak spróbowałem wenli to mnie przekopało 37,5 mg, ale to dlatego, że nie wiedziałem czego się spodziewać, teraz już to wliczam w koszty leczenia, nie ma żadnych rozdrobnień w wchodzeniu i schodzeniu, ale to ja, a ja jestem dość kontrowersyjny w temacie leczenia, bo dużo już mam za sobą i sporo rzeczy mi się nie zgrywa w zapewnieniach i lekarzy i producentów, ale to moje takie tam:) ja nikomu nie sugeruje nic, czasami pokieruje jak widzę, że błądzi w ciemności, a rozwiązanie jest przed nim
  17. I dodam też, że ja brałem paroksetynę na depresję, a nie na lęki i wydaje mi się to kluczowe i znaczące w tym wgniataniu mnie w ziemię. Bo lękowiec jest pobudzony tymi lękami, jakby nie było adrenalina też motywuje, a ja byłem i tak przygnębiony i paroksetyna wdeptała mnie w ziemię i robiłem z silnej woli, a nie z przyjemności. Ooooo, ja tak to widzę:)
  18. No samemu się wie najlepiej jak się czuje, ale czegoś jednak Ci brakowało skoro zmieniłaś:)
  19. Diagnozował, umawiał, konsultował i takie tam:)
  20. Nie kolego:) chodzi mi o to, że nie dojeżdżają mnie sidy psychiczne, tylko raczej fizyczne. Mam problemy z serduszkiem i z astmą i przeważnie w te strefy uderzają modyfikacje i manipulacje, no i w gastryczne. Jak serce w spoczynku wali Ci 200razy na minutę i masz problem z wzięciem oddechu i do tego uderzenia gorąca , no to chciał nie chciał, się umiera
  21. W piątek jestem w szpitalu na szaserów, to dawaj:)
×