Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victorek

  1. .Tomek nie mnie oceniać co gorsze i nie w tym rzecz ale bycie patykiem to tak jakby być pieprzonym warzywkiem bez emocji i co gorsza myśli. Wiem że to nic ciekawego Wróbelku co prawda ja nie mogę powiedzieć łykaj i nie patrz na nic bo sam mam podobny problem np w chwilach prawdziwego kryzysu mam pod ręko niejaki cloranxen taki benzo i zawsze już trzymam w rękach tabletke ale wręcz boję się połknąć, może to głupie ale myśle a może to nie od nerwicy się źle czuje może to od jakiejś fizycznej choroby bądź psychicznej i będzie gorzej po prochu umrę bądź dostane halucynacji (to mnie bardziej przeraża niż to pierwsze:) ) Łykam jak na razie jeden specyfik bo bez niego byłem dnem bez snu w ogóle i z lękiem 24/h. Ale z drugiej strony a jak ci pomoże? a jak nie złapie cię atak w żadnym miejscu a jezeli już to taki do opanowania? Tu musisz sama właśnie sama podjąć decyzję bo tylko ty wiesz w jakim stopniu cię to męczy Czy w ogóle uniemożliwia życia czy tylko naprawdę czasem Pewnie ze lepiej nie jechać na prochach jak się da bez nich obyć. Wiem że np pytałem się lekarza o to czy czasem leki antydesperanty niszczą mózg to powiedział że ani troche szczególnie to nowe i nie był to psychiatra.
  2. A wiesz bee84 że i mnie takie refleksje naszły :) i to nawet dzisiaj kiedy czytałem i pisałem post wyżej, ja co prawda na razie nie jestem samotny ale dzieci nie mam i tak nieraz się zastanawiałem czy właśnie to nie zmobilizowało by mnie do wyzdrowienia do auto sugestii ale patrząc na to wszystko to raczej chyba nie, szczególnie kiedy popatrze na swoją siostrę która ma też TO i dzieciaki i do tego czworo to jest z nią nie dobrze. Ale z drugiej strony jeżeli mowa o dzieciach to nie dowiem się do póki sobie nie zmajstruje własnego :)
  3. .Tomek ja ta nie moc myślenia to aż czasem mam do przesady :) czuję się jak bym był po prostu patykiem :) Aniu ja też przy odrealnieniu zawsze czuję się najgorzej i albo jest to właśnie stan ciągły albo nagły atak i big nieświadomość allee też sobie tak tłumaczę spokojnie to tylko nerwica i wiesz co i tak nadal się czuje jak czułem ale ta panika chociaż jakoś rzadziej nadchodzi
  4. Tak psychiatra i do tego jakiś czas terapeuta ale na razie zrezygnowałem bo niewielkie miała ta terapia efekty, wiesz bo nawet gdy zmienić mi mieli lek to na fluoksetynę ale coś do dupy się p niej czułem
  5. Mnie się wydaje że od tego typu myśli nie można dostać prawdziwych urojeń, no chyba że ja jestem po prostu też skazany na gorszą chorobę. Ale jedno pewne jest jezeli retro by bardzo cię niepokoiły te myśli, powracały i powracały to idź do tego psychiatry i nie patrz na co np rodzice powiedzą czy coś. Mnie się tylko wydaje że to są tego typu wkręty u ciebie Retro, a głównie dlatego że ty jak poczytasz o różnych psychicznych schorzeniach to jest ci gorzej i zaraz myśli typu takiego o jakich przeczytałeś, to jest tak jak np ktoś z hipochondrią poczyta o raku żołądka i od razu to zaczyna boleć od razu myśli to rak umrę i chyba podobnie jest u ciebie a zresztą sam wiesz że wcześniej wkręcałeś sobie też i inną chorobę.
  6. To nie mogę zrozumieć czemu wkoło moi lekarze się przy tym lerivonie upierają mówiąc że on właśnie doskonale działa na lęki przy dłuższym stosowaniu a ja go zażywam już rok czasu i sam myślałem nad zmianą od dłuższego czasu tyle że nie bardzo tak naprawdę jest się kogogś spytać, bo mam dwóch lekarzy którzy dobrze znają moją historię a jak pójdę do nowego to znowu trzeba wszystko opowiadać i po pierwszej wizycie nie bardzo umie sobie nakreślić mój obraz, przynajmniej takie odnoszę wrażenie. No nic muszę przycisnąć dotychczasowego doktora czy on w ogóle zna się na tym czy też nie :) I ogólnie leki z tej grupy SSRI są od ze zaburzeń lękowych?
  7. Witaj berenika123 też najbardziej napawa mnie lękiem depersonalizacja, to mnie wręcz zabija, ja nie mam co prawda dzieciaka ale domyślam sie jak bardziej dołuje to że nie można się nim nalezycie cieszyć, tak jak i z innych rzeczy, Powie ci wszystko jak powiem że też myślę jak tylko choć troszkę lepiej się czuć następnego dnia, jak go przeżyć żeby nie czuć tego obleśnego stanu. A ta bezsilność mimo walki i starania się też dobija, ale wszystko mnie może dobijać byle tylko ta dd przeszła i jej ataki. Izu a tylko ataki masz w szkole, być może coś cię tam bardzo nurtuje, może stresujesz się jakimś zdarzeniem czy coś?
  8. Aniu wielb mnie jeszcze bardziej :) :) :) zdrowieję od tego :):) Co do optymizmu to dobrze że ktoś go dostrzegł to znaczy ze coś jest jeszcze z tego starego JA :) dobra dosyć tego łechtania się pod bródką :) Najlepsze jak kiedyś było u mnie pogotowie lekarz i bardzo młody sanitariusz dosłownie ten drugi patrzył na mnie jak na wariata, jak ja żałowałem wtedy że nie mam siły, że dzieją się ze mną takie rzeczy, że nawet mówić mi było ciężko a temu gościowi chciałem wygarnąć wtedy i to bardzo ale nie dałem rady, szczególnie że zabrali mnie wtedy. Jeden z gorszych momentów. A głownie dlatego ze mimo iż zawsze byłem otoczony jakimś lękiem, fobią, nieważne ale nigdy nie dawałem po sobie znać tego nikomu a teraz jestem jakby zdany na innych bo panikuje, bo nie mam siły z tym walczyć, jestem czasem przerażony i wręcz bredzę. I to mnie też boli bo wielu już wie i uważają mnie tak jak nakazuje stereotyp albo zmyśla albo czubek. ---- EDIT ---- Dobranoc wszystkim lek zaczął już działać :)
  9. Takie gadki są dobre ale jak nie ma się tej ochydnej nerwicy ale cieszę się ze u twojej mamy bee84 jest lepiej bo jakoś żyje tu problemami iinnymi :) jezu co się ze mną porobiło :) A i nie nigdy nie dopuszczaj żadnych negatywnych gadek o tobie do siebie, pamiętaj że tylko ty wiesz jak jest ciężko żyć z tym co mamy, to fakt że oprócz tego mamy takie życiowe czasem ciężkie problemy, choćby jak się tobie przytrafił teraz ale to nie zmniejsza naszej nerwicy (być może ucieczki od życia) ale niestety zwiększa, i wszystko jest razy dwa. Aniu nie mów że nikt cię nie rozumie bo są tacy którzy jakoś coś tam kumają o co ci chodzi :), ogólnie to ja też uważam się za dziwnego :) więc w nerwicy to jest jakby w miarę normalne :) A co do samotności to nie bój się! sama mówisz masz dwadzieścia lat :), mówię ci samotność ci nie grozi bo jesteś za wrażliwa na to!! wrażliwcy nie są z reguły samotni bo w końcu mimo tego że czują się wyobcowani z różnych powodów - nie ważne teraz jakich, to wierz mi przyciągają innych którzy tej wrażliwości nie mają, bądź nie znają tego. Tak się jakoś rozpisałem dziwnie :), pieprzę jak fałszywy psycholog bez dyplomu:) A co do tego kosmosu to powiem ci może i tak troche żartobliwie ale nie martw się że tam odlecisz, bo jakby co to weź mnie ze sobą, to czmychniemy np. na księżyc bo ja chętnie uciekne od tego bagienka tutaj :) :)
  10. Tak to prawda ja też mam wątpliwości co do minięcia tego świństwa szczególnie ze nie jest wcale lepiej ale wiem też że w nerwicy bardzo częste jest że ona mija tak po prostu, znam takie osoby które były pewne psychiatryka a są teraz zdrowe i sami się sobie dziwią że tak było z nimi źle To na pocieszenie ":)
  11. No wiem że przez internet to nie leczenie ale musiałem spytać i dzięki za szybki odzew! Tylko zastanawia mnie czemu ci do których chodzę uważają że ten lerivon jest jak najbardziej na miejscu i będzie strasznie duże ryzyko jak zmienie lek. Dziwi mnie to trochę ale idę po jutrze do psychiatry swojego i pogadam z nim o tych spostrzeżeniach Dziękowac raz jeszcze Ale pytania na pewno się do ciebie posypią jak nie ode mnie to od innych :) Potzrba tu takiego lekarza dyżurnego :) pozdrawiam
  12. A jesteś może z Łodzi? :) Ja obecnie leczę się lerivonem na lęki to on jest do bani ale noc mam normalną, chociaż sen mnie od tego odciąga bez tego byłem zombi. A skoro jesteś lekarzem co mnie bardzo cieszy :) to powiedz czy takie coś jak np. depersonalizacja to jest związana właśnie z zaburzeniami lękowymi?? i czy są np. jakieś leki typowe na takie historie? bo mnie najbardziej męczą właśnie tego typu ataki dziekę z góry za odpowiedź
  13. Tak szukampomocy wiem o czym piszesz, właśnie choćby dla tego że nie umiesz opisać tego jak się czujesz, ja też do końca nie mogę, znam to COŚ w głowie, ten lęk i co? i te myśli!! teraz już nie jestem aż tak bardzo ale długi czas byłem pewien wręcz że mam psychiczną chorobę, nie czuje ogólnie nic, tzn nie ma we mnie radości, kiedyś każda mała rzecz sprawiała że byłem szczęśliwy a teraz nic, pustka tylko jakiś żal że nie mogę być tym kim byłem, a tak to strach ten okropny i stan odrealnienia i takiej pustki w głowie w sumie to utrzymujący się przez cały czas, czasem lżej a częściej niestety jest tragicznie do tego ataki depersonalizacji i co najgorsze ostatnio całkowitej dezorientacji, mam wręcz ochotę momentami biec gdzieś i krzyczeć z przerażenia bo sam nie wiem co zrobić żeby ulżyło choć na chwilę. Pisze to żebyś wiedziała iż mimo że jesteś w tragicznej sytuacji to nie jesteś naprawdę sama, nie wiem czy taka świadomość ci pomoże ale mi np pomaga. A co najważniejsze nie jesteś chora psychicznie!!! no chyba że ja jestem ale już sporo psychiatrów mnie utwierdzało że nie, nie bój się powiedzieć o tym psychiatrze, sama zobaczysz że się uspokoisz jak powie Nie to Nie choroba psychiczna to lęk! Objawy somatyczne też mam ale najgorsze jest to w tej głowie w dyszy, te myśli czasem wręcz bez ładu i sensu kompletnego, i one tez mnie nieraz utwierdzają że być może to nie nerwica, ale NIE!! to NERWICA a przede wszystkim LĘK
  14. No właśnie ja już nieraz wybrałem się do psychiatry i niestety i tak tkwię w tym ponad rok czasu A ja z ciekawości:) zapytam się kim z zawodu jesteś? I czy leki które wymieniłeś rzeczywiście w stu procentach pomogą? bo np. znam wiele osób którym i takie specyfiki nie pomogły Co wtedy?
  15. Tak mamuśka moja zawsze była straszną panikarą ale że sama miała lęki o siebie najbardziej to nie żyłem że tak powiem pod jakimś specjalnym kloszem wręcz przeciwnie zawsze musiałem sam martwić się o różne rzeczy i moje małe problemy, a co do rodzenia to urodziłem się łatwo tyle ze też leżałem w inkubatorze i cienko było ze mną
  16. Aniu ty moja :) nie bardzo tylko rozumiem czemu od książki Pokonać Strach, lęk ma nie maleć a wręcz przeciwnie rosnąć??? jest tam jakieś mądre wytłumaczenie??? Niedobrze że w pracy cie takie stany łapią, ja do niedawna w pracy miałem jakąś odskocznie od tego ale ostatnio chyba już się przyzwyczaiłem i tam też mnie łapie taka dziwność jakaś...i STRACH o co? nie wiem o wszystko, czasem to już boję się dosłownie wszystkiego. yyyyyy będzie dobrze!!! :) A tarczycę tez idę sobie zbadać :) choć wątpie żeby to coś wykazało ale lekarz mi kazał A i jeszcze czemu akurat obawiasz się że odlecisz w jakiś kosmos? rozumiem że chodzi o nicoś? tak?
  17. Ja miałem dziwny lęk ze przestanę oddychać, że się uduszę i to było jeszcze w podstawówce, szczególnie ze jakaś znajoma cioci miała dziecko i ono umarło w nocy bo dostała jakiegoś zawału płuc czy coś, pamiętam jak dziś kiedy ja to usłyszałem i póxniej wiele lat mnie to męczyło, co prawda nie non stopa bo wiadomo dziecko ma swój świat, rówieśników, grałem w piłe i to zycie mnie wciągało ale jednak takie historie były. Często też miałem właśnie różne natręctwa, wtedy to nawet nie wiedziłem co to jest ale liczyłem bardzo dużo każdy wyraz jkai przeczytałem to liczyłem ile ma liter, do tej pory tak mam, sumowałem tablice rejestracyjne samochodów, czy też często musiałem zmawiać pacież bo myślałem ze jak tego nie zrobię to moja mama umrze, i wiele innyc. Ech jak czytam to to aż mi nerwa to szarpie jak cholernie ta przypadłość jest w nas zakorzeniona, coś w tym jest szczególnie że siostra ma ZOK a matka półżycia przeleżała w łóżku bo nie mogła wyjść śmieci wyrzucić z powodu lęku że zemdleje. no nic pozdrawiam was nerwicowe ludki
  18. Bee84 rzeczywiście koszmar, tylko współczuć można bo nie dość że to bardzo nieciekawa sytuacja to jeszcze dla nas nerwicowców to jest wszystko podwojone... Anna en żałuję że nie mogę tego help zmienić na np. happy :) bo sam się boję a dokładnie tego ze będzie w którymś momencie pstryk i ciemność albo totalna niewiedza (((
  19. Tekla co do tego nie wierzę w nic co nie widzę to kiedyś mnie taki facet się spytał "czy swój rozum widziałem" jeżeli nie to co go nie ma :) rozumiesz? A tak to nie przeraża cię taki fakt że nie ma Boga?
  20. Ja też wierzę w Boga, co do Koścoła to zanim zachorowałem to chodziłem ale tak sam dla siebie, bo to przecież jest Dom Boży do modlitwy, ja tak przynajmniej uważam, a Kościól stanowimy my w wierzący, my i nasze serca.
  21. Nie no Ania nie martw się nie będziesz łysa! :) czarne włosy? szkoda by było, lubie taki kolor Oczywiście trochę żartuje bo nie wiem co mogę ci doradzić Ale o nafcie co pisała koleżanka wyżej kiedyś słyszałem więc może spróbuj i do tego witaminy na takie historie
  22. Dlatego nie czytaj takich tematów!! sam czytałem to naokoło i zacząłem z przerażeniem patrzeć na to ze ja to wszystko mam, wkręty były maksymalne przez różne obajwy chorób psychicznych. Co prawda ja do tej pory boję się tej choroby i to bardzo ale nie czytam już o niej, bo to nie pomaga a nawet szkodzi. A tobie to się zaczeło jak zacząłeś o tym czytać prawda? więc to już w ogóle świadczy że to jest wytwór twojej wyobraźni a nie choroby. A do tego ty nie jesteś przecież przekonany w 100% o tym co myślisz to tylko lęk, AŻ LĘK!
  23. Nie wiem czy ktoś z was słyszał ale ja czytałem ostatnio o tym że tym którzy w dzieciństwie doskwierały objawy właśnie nerwicowe mają strasznie duży problem z wyleczeniem tego w dorosłym życiu. I czy ktoś z was doświadczał już jako dziecko tego całego gówna? Ja np oprócz takiej ucieczki przed ludźmi w samotność, izolowanie się, jeszcze jak miałem ze dwanaście lat to miałem strach przed zasypianiem i czytałem komiksy nawet do trzeciej nad ranem bo nie mogłem zasnąć, a nawet gdy zasypiałem to budziły mnie bezdechy i drętwienie twarzy. Zabawne bo to mam i do teraz :)
  24. Linka a prześlesz i mnie? :) ---- EDIT ---- jestem z Łodzi więc? :) :) :)
  25. Tak może Retro nie musi wcale mieć objawów somatycznych, i ciesz się że ich nie masz, masz jakiś lęk, niepokój a to jest myślę podstawa nerwicy. To tylko nerwica!!! Wiem że te myśli natrętne są ochydne i nie da się ich po prostu wyzbyć, dlatego są natrętne :) Moge ci na pocieszenie napisać że dziś mialem atak silny jak cholera, myślałem ze już nie dam rady i doszły do tego myśli "O boże, ktoś chyba stoi za drzwiami i chce mnie zabić" tylko ze zauważełem że myśli takie pojawiają się jak zaczynam myśleć że te moje ataki są na podłozu choroby psychicznej. Tak więc Retro to nasza cholerna wyobraźnia!!
×