Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victorek

  1. Retro ja mogę ci jedynie powiedzieć, że mam tak samo, całe szczęście że nie masz jeszcze fizycznych objawów (bo nie masz prawda?), i lepiej nie miej bo wtedy to już nie wiem czy skupiać się żeby nie mieć tych porąbanych myśli, czy nie zemdleć, cz nie umrze c itd. Mam tak samo jeśli chodzi o to, że nie wiem już momentami czy ja wierzę w te myśli czy nie, czasem jak dostaje taki potworny atak tego, to mam jakąś ochotę podbiec do kogoś i zacząć np. krzyczeć, czy gadać jakieś głupoty czy też właśnie pytać się tak jak ty. I nie wiem czasem czy to jeszcze są wkrętki czy po prostu jakieś stany gorsze. Mam nadzieje że wkręty, bo my boimy się o to że coś źle zaczniemy mówić, że zwariujemy, a to chyba historie nerwicowe
  2. Wiem wiem Retro jak to jest się czuć jakbym już zwariował, czasem tak siedze i łapię się na tym że się jakbym zawieszął czy coś i mam taką kompletną pustke w głowie, i zaczyna się atak że już nie wiem kim jestem i jestem pewien wręcz że zaraz strace nad sobą panowanie, koszmarna sprawa, a absurd tych myśli też mnie dobija, czasem pojawiają się w normalnych sytuacjach nawet jak się dobrze czuje i są to myśli tego typu co ty żeś napisal, np dziewczyna się pyta czy podać mi objad, a ja nagle czy ona nie chce mnie otruć i później siedze i myślę nad tym godzinami. Ale na pewno trzeba z tym walczyć, tyle że ostatnio zaczynam zauważać że przynajmniej u mnie jest tak iż walka wygląda na pogodzeniu się z tym i jak największym wciskaniu tych stanów po prostu w dupe, to dla mnie jedyny sposób żeby choć czasem samemu tego się na troche pozbyć
  3. Taka pogoda i takie ponure światło dzienne, chyba nie sprzyja nam nerwicowcom, ja dziś też do chrzanu się czułem, nawet w pracy miałem jakieś dziwne ataki drętwiała mi twarz a szczególnie policzki, ale dobrze że mam tą prace bo inaczej to w ogóle było źle
  4. Nie było trudno carlos trfic w sedno:) a to dlatego że chyba nasz nerwicowców pomimo wielorakich objawów i rozmaitych stanów, łączy bardzo bardzo często jeden schemat który prowadzi do nerwicy:( tyle że niestety nie mamy na to wpływu bo kiedy jeszcze nie wiemy jakie BUM się szykuje w postaci NERWICY, nic nie możemy zdziałać...
  5. Ja ostatni myśli takiego typu nie mam na szczęście często a bywa z tym różnie czasem po kilka razy dziennie czasem raz, z tym że ja sie po prostu źle czuje mam silną derealke, i nie czuje się sobą i to stąd chyba te myśli bo czasem nie wiem co się ze mną dzieje i mam non stop lęk sam nie wiem o co i przed czym. A czy ten ZOK może doprowadzić do schizy? to powiem ci że na pewno myśl taka mnie paraliżuje i bardzo pogorsza stan, zresztą jak nam wszystkim tutaj ale opierając się o słowa mojego psychiatry u którego byłem niedawno i strasznie go zasypywałem na ten temat pytaniami, to powiedział że to są dwie różne rzeczy, i nie przekształca się to w chorobe psychiczną. Ja mu wierzę ale oczywiście tyle tylko że i tak mam ten cholerny lęk, źle się czuje jak się czułem i idą za tym obawy co do różnych psychoz i psychicznych chorób
  6. Retro myślę że powinieneś brać pod uwagę to że takie myśli łapią cię kiedy nie jesteś czymś zajęty a jak tak to masz od tego spokój, a kiedy byłaby to jakaś silna choroba psychiczna to nie miałbyś spokoju nawet żebyś cały dzień biegał, rozmawiał i inne takie. A co do zaburzeń obsesyujno-kompulsywnych to to jest chyba bardzo związane z nerwicą, bo kiedy opisałem swoje objawy psychiatrze i te psychiczne i somatyczne to powiedział że jest to nerwica natręctw, lękowa i w ogóle jakaś mieszanka, i wkońcu powiedział czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. A z tymi myślami to wiele z was na tym foru ma tak ? że np boicie się myśli ze ktoś za oknem stoi i chce was zabić, albo że rodzina was okłamuje, bo mi często takie myśli przychodzą do głowy, i sam już nie wiem czy ja sobie je wkręcam czy same przychodzą?? czasem jestem już pewien że wszystko ok a po chwili znowu gubie się zupełnie
  7. Wiem o co chodzi carlos ten lęk przed halucynacjami jest koszmarny wystarczy że czasem czuje jakbym coś widział kątem oka i już odwracam się i sprawdzam czy czegoś nie widzę, czy coś mi mignie i od razu robi się mi gorąco, słuchaj sam mówisz że niewiele razy paliłeś więc się nie martw, bo to nie działa tylko w tę strone ale również takie palenie powoduje u osób z predyspozycjami nerwicowymi właśnie takie historie jakie teraz przeżywamy. Ja raz zapaliłem i było to dawno temu ze trzy lata wstecz i koszmarny atak paniki wtedy przeszedłem, myślałem że to już koniec, co prawda przeszło mi to na drugi dzień. Myślę że mimo tego czy paliłeś czy nie to już jakieś powody musiałeś mieć w swoim życiu żeby dostać tą cholerną nerwice, np mówię tu o niskiej samoocenie, nieśmiałości i róznego tego typu rzeczy które zżerają nas od dzieciństwa, powodują korozję psychiczną i wychodzi ten cały shit przez który teraz cierpimy. a płakac to płakałem nie raz, a szczególnie że miałem plany na przyszłość, i w ogóle zacząłem zakładać rodzinę a tu takie bagno się zrobiło...no ale staram się i tak wszystko realizować, tyle że nerwica ma swoje tory i zna sposoby żeby to wszystko nisczyć
  8. Rafał9 praca bardzo pomaga, przynajmniej mnie w nerwicy, czasem miewam ataki i to nawet bardzo silne szczególnie odrealnienia, że wszyscy są dla mnie jacyś dziwni i obcy ale w pracy i tak jest o niebo lepiej niż w domu, tak więc myślę że u ciebie tez to tak działa
  9. Czyli rozumiejąc post Kisia jemu to zaczeło się od NN nerwicy natręctw? dobrze to zrozumiałem?? bo mi ostatnio coraz bardziej wychodzą jakieś natręctwa
  10. bee84 ja od gdzieś roku w ogóle nie śpie w dzień nawet jak wracam zmęczony z pracy i jak sobie np usiąde i przysne to budzi mnie taki lęk i panika że mam ochotę wstać z łózka i biegać w koło bo myślę że zaraz mi się coś stanie złego, mam wtedy wrażenie zamierania serce, jakiegoś bezdechu i kompletną dezorientacje, koszmarne uczucie, niestety nie wiem jak sie tego można pozbyć, bo parę razy zasypiałem i zawsze mi się tak robiło i teraz staram się jak tylko mogę żeby nie zasnąć bo się tego zwyczajnie boję
  11. Widzę że bardzo na nas podziałały informacje jakie ostatnio pojawiały się na tym forum :) dotyczące schizofrenii, sam po tym źle się czuje, tzn źle to ja czuje się zawsze:) ale ostatnio po prostu jeszcze gorzej. Ewa 125 ja takie uczucie miałem często, ostatnio całe szczęście nie ale budziłem się w nocy taki przerażony że zastanawiałem się jak się nazywam, i to dosłownie tak jakbym nie wiedział nic ani kim jestem ani gdzie, po paru minutach przechodziło ale wiem co sie wtedy czuje, i jeszcze ci powiem że byłem u lekarza psychiatry z tydzień temu i wypytywałem się go ze dwadzieścia razy czy mogę dostać choroby psychicznej i opisywałem mu wszystkie objawy a on na to że to zupełnie co innego i inaczej wygląda. że my cierpimy barzdiej na zaburzenia tożsamości itd, ogólni mi tłumaczył na czym polegają różnice, oczywiście mi to pomogło na dwa dni:) a ja potem swoje. Ewa125 ty ostatnio pisałaś że całe szczęście cie to puściło, i nie daj się znowu głupim myślą!!!:) A co do wyobrażeń to ja ostatnio w ogóle się boje fantazjować, cokolwiek wyobrażać bo od razu panika że to pewnie jakaś psychoza, a ja zawsze uwielbiałem żyć marzeniami a teraz jest to dla mnie nie do pomyślenia, często gadałem sam do siebie i w myślach a jak byłem sam w domu to nawet na głoś wyobrażając sobie różne sytuację a teraz nie moge tego robić bo aż ciarki mnie prezechodzą
  12. Ja też już nie raz podejmowałem decyzje :) o nie wchodzeniu na forum a szczególnie na niektóre tematy, ale daje radę tylko kiedy lepiej się czuje, bo jak źle to od razu włączam neta i czytam czytam i czytam żeby się choć troche wyciszyć, uspokoić. Najlepiej jest wtedy kiedy rzeczywiście ktoś powie że nie dostaniemy schizy i poprze to kilkoma ważnymi argumentami, to oczywiście na cały dzień ja mam spokój:) ale kiedy przeczytam co innego to od razu drętwieje i niestety nie dzień ale tydzień:) jest do bani. Myślę że prawda o tym że chorzy na schizofrenię nie wiedzą że są chorzy leży gdzieś pośrodku, pocieszam się tym ze na pewno wygląda to bardzo albo choć trochę inaczej niż w NERWICY, którą mamy Ja mam dobrego kolegę który ma niestety chorobę psychiczną właśnie schizofrenię, co prawda nie znałem go jak zaczął chorować, tylko jak już był chory i to tak gdzieś ze dwa lata i z nim to wygląda tak że on zwierzał mi się ze wszystkiego ze wszystkich okropnych objawow, (których wam nie będe opisywał z wiadomych powodów :) )a kiedy ja pytałem go czy jest chory to on mówił że tak, bo tak stwierdził lekarz i on sam czuje że z nim jest inaczej niż z innymi ale on bardziej uważa to za dar, że on jest po prostu jakiś bardziej dziwny niż chory. Sam boję się tej choroby jak cholera!!!!! ale zastanawiam się tylko czy oni odczuwają lęk przed chorą psychiką, czy boją sie tego co słyszą czy widzą. Przestaje się dopytywać tych wszystkich psychiatrów, czy od tego co mamy można dostać schizy, bo i tak za parę dni myślę sobie że oni się u mnie na pewno nie poznali albo skoro teraz boję się tego że jestem chory psychicznie to jak zachoruje to po prostu już się tego bał nie będe ale i tak będe schizo i tak błędne koło się zamyka. Co do tych kilkusekundowych urojeń, to myślę że każdy ma takie czasem dziwne i głupie myśli, tylko teraz kiedy zżera nas nerwica takie myśli napawają nas lękiem i przerażeniem, ja nieraz siedze sobie np na łóżku i naglę myślę czy za oknem nie ma nikogo kto chce mnie zabić? i ni8e wiem skąd taka myśl po prostu jest ale ja od razu myślę o Boże to na pewno już choroba psychiczna i zaczyna się jazda która trwa ze dwa dni... a myśl która ją wywołała idzie w zapomnienie aż do następnej. albo narzeczona podaje mi obiad a ja już nakrecony myśłę czy ona nie chce mnie otruć i znów wiadomo co... Ale tak się spytam wy też macie takie głupie myśłi?? czy to może ja tylko myśłę że się nakrecam :) tak pytam :) no nic pozdrawiam
  13. Dokładnie ewa125 ja też odruchowo patrzę na swoję rece:) ruszam nimi czasem sam nie wiem dlaczego i po co ale boje się po prostu, bo czasem nawet mam wrażenie jakbym, "zapominał" jak się rusza rękoma czy nogami, a podczas silnego ataku to za cholere nie mogę usiąść bo myślę że umrę albo zwariuję kompletnie, nogi aż mnie noszą po mieszkaniu. To całe szczęście że już masz to rzadko, tak trzymaj:) u mnie to ostatnio dzień bez tego to dzień tylko w marzeniach
  14. Ja wczoraj na wieczór też miałem atak ( co nas tak hurtem wzieło?:) ) był koszmar... nie czułem już kompletnie nic a jak zamykałem oczy to czułem się tak jakbym znikał, znikał i otwierałem bo bałem się ze znikne do końca, do tego było mi cholernie gorąco, i słabo tak, że myślałem, iż lada moment upadnę i już się nie obudze, albo co gorsza obudze się i nie będe już nic wiedział... Tak silne ataki ostatnio mam coraz częściej a szczególnie kiedy mam wolny dzień od pracy. Najgorsze że wtedy żadne tłumaczenie typu nic mi nie jest nie pomaga bo nawet z samym myśleniem mam problem. Ale trzeba czekać i czekać i walczyć aż może w końcu minie i będzie to normalne życie
  15. Retro nie bój się! zabawne że mówię to ja który trzęse się cały jak tylko słysze słowo schizofrenia, psychoza:) ale myślę że kolega kisiu nie do końca chyba jednak sobie zdaje sprawę ze swej choroby, przynajmniej tak się pocieszam
  16. Dzięki za odpowiedż bo martwiłem się że to dziwne iż mam różne cholerne objawy i że to coś gorszego mi się rodzi w mojej psychice, bee84 ja nie mam co prawda tak z tymi talizmanami czy coś ale mam ze jak miałem kiedyś tak okropny atak że aż zabrała mnie karetka to teraz boję sie założyć ciuchy jakie wtedy miałem na sobie. Głupie to ale jednak takiego mam stracha
  17. Cześć wszystkim chciałem napisać parę słów prosząc o jakąś radę tych wszystkich którzy mieli bądź mają podobnie, chodzi o to że ja już sam nie wiem co mi jest, parę dni temu poszedłem do psychiatry chcąc żeby mnie uświadomił że nie dostanę psychozy itd i rzeczywiście takie zapewnienie uzyskałem (zresztą już nie raz:) ) ale chodzi o to że nie potrafił on sklasyfikować co to za nerwica która mną szarpie, mam straszne lęki czasem wobec wszystkiego, boje się momentami nawet swojego pokoju, depersonalizację że w lustrze nie widze siebie, nie mam rąk nóg itd. kto to miał wie o co chodzi, do tego dochodzą myśli czasem tak głupie że aż się sam im dziwie, często mam też objawy wegetatywne bardzo wysokie ciśnienie, uczucie omdlenia jakaś pustka w głowie i ok to można powiedzieć że jest nerwica lękowa, i napadowe lęki itd. Ale mam jeszcze takie rzeczy jak sumowanie tablic rejestracyjnych, liczenie liter w wyrazie, co prawda mogę się jeszcze przed tym powstrzymać ale jednak takie coś mam już od bardzo długiego czasu, i to wygląda na nerwicę natręctw, i chciałem się was zapytać czy jest możliwe żeby mież z każdej nerwicy to co prawie najgorsze, czy to nie jest jakieś dziwne i nietypowe??? ktoś z was tak miał? derealke, natręctwa, lęki i wszystko naraz? nie mam już momentami sił... pozdrawiam i walczę!!
  18. Jak dobrze znam to zaciskanie się przełyku od roku oprócz derealki ten objaw bardzo mnie męczy, są dni kiedy o tym zapominam ale bardzo często każdy kęs popijam kilkoma łykami herbaty inaczej od razu drętwieje, bo myślę że się duszę i umieram, głupie to jak cholera:) Szukampomocy79 kiedy przeczytałem twoj post ulżyło mi a głównie dlatego, że napisałaś iż oprócz tego wszystkiego miałaś wrażenie połykania swojego języka, też to miałem długi czas a teraz już czasem ale ten objaw mnie martwił bo nikt o nim nie pisał i myślałem że to coś gorszego iż nerwica ale widzę że i z tym nie jestem sam:) pozdro
  19. Taka obawa to chyba najważniejszy objaw nerwicy:) bo gdyby nie to to byśmy uznali że jesteśmy zdrowi i lęki poszły by w zapomnienie:) a nerwica nie może sobie na to pozwolić:)
  20. Ja też uważam że tego rodzaju fobii nie można się tak po prostu wyzbyć... że to gdzieś jest tak u nas w środku zakorzenione, i za każdym razem w sytuacjach dla nas trudnych można po prostu z tym walczyć, żeby po prostu dać radę, żeby nie zrezygnować i przestać się przejmować co inni pomyślą zobaczą. U mnie zawsze trzęsły mi się ręce w urzędzie, w szkole przy tablicy (już w podstawówce), nawet jak do stołu dla kogoś niosłem herbatę, nigdy nie zabieram głosu w nowym towarzystwie, a jak mam gdzieś wejść np o pracę i o coś zapytać, to bardzo często zawracam spod drzwi, tak samo jest np w większym sklepie, chodzić i oglądać mogę ale o coś się spytać cos wybrać to koszmar! mam 24 lata i nieraz próbowałem się przełamywać i niestety ta psychiczna blokada jest strasznie silna. Mahadevi słówko mam do ciebie bo napisałaś że się obawiasz że zachorujesz na jakieś zaburzenie psychotyczne, ja również o tym czytałem i też się tego boję tym bardziej że cierpie od roku na silną nerwice i cholerną depersonalizację. Ale myślę że już nic gorszego nam się nie trafi:) pozdrawiam wszystkich
  21. Rafał9 nie bój się tej schizy, ja ci powiem że wkoło gadam sam do siebie w myślach a odkąd mam tą nerwice to wkręcam sobie że to już pewnie niedługo nie będe świadomy nawet o czym gadam. A nawet jak zostaje sam w domu to czasem gadam sam do siebie głośno, choć ostatnio coraz mniej bo się po prostu boje że to jest dziwne i chore
  22. No dzisiaj u mnie jest do bani, teraz pod wieczór kiedy wróciłem z pracy, czuje się tak jakby w mózgu zablokowały mi się jakieś przekaźniki, i wszystko odbieram inaczej, ciało mam prawie sztywne a myśli porąbane tak że nawet nie wiem skąd one się biorą, już sam nie wiem czy to nerwica, czy to możliwe że ona dokonuje takich rzeczy z człowiekiem, normalnie ledwo teraz chodze i w ogóle to pisze Normalnie koszmar!!! nie daje już z tym rady ---- EDIT ---- Słuchajcie mam pytanie do wszystkich którzy przeszli bądź mają to depersonalizacyjne piekło a mianowice czy macie tak że czujecie czasem jakbyście nie kontaktowali jakbyście zatracali rzeczywistość? bo ja ostatnio mam tak coraz częściej, że np ktoś coś do mnie mówi a ja sobie myśle Boże ja nie rozumiem co on mówi i zastanawiam się nad tym, a do tego czasem nawet nie mogę się umyć, bo mam wrażenie jakbym nie wiedział jak się to robi jakbym zapominał, podstawowwe rzeczy czy pojęcia Czy ktoś wie o czym ja mówie czy to ja mam tylko takie chore jazdy?? albo to coś gorszego? prosze o odp ---- EDIT ---- Słuchajcie mam pytanie do wszystkich którzy przeszli bądź mają to depersonalizacyjne piekło a mianowice czy macie tak że czujecie czasem jakbyście nie kontaktowali jakbyście zatracali rzeczywistość? bo ja ostatnio mam tak coraz częściej, że np ktoś coś do mnie mówi a ja sobie myśle Boże ja nie rozumiem co on mówi i zastanawiam się nad tym, a do tego czasem nawet nie mogę się umyć, bo mam wrażenie jakbym nie wiedział jak się to robi jakbym zapominał, podstawowwe rzeczy czy pojęcia Czy ktoś wie o czym ja mówie czy to ja mam tylko takie chore jazdy?? albo to coś gorszego? prosze o odp
  23. U mnie jest różnie, ale np jak w nocy się przebudze to jest źle czuje się obco i dziwnie, nie czuje siebie, i tak samo jak przychodzi wieczór to ta cała derealka daje mi w kość trzy razy mocnej. Ale na to to chyba nie ma reguły
  24. No masz rację Sialek ta derealka powoduje i u mnie takie coś że jestem kompletnie obojętny na wszystko prawie, a z uczuciami mi tak jakby troche przechodzi, czasem mam takie głupie wrażenie że cieszę się z czegoś a tak naprawdę nie mogę tak dogłębnie poczuć tej radości czy jakiegoś smutku, po prostu ro wszystko OBOJĘTNE A to odbicie w lustrze to jedna z najgorszych rzeczy zaraz po tym odczuwaniu swojego ciala, i utratz osobowosci No cholera pelno tego !!
  25. Bardzo możliwe że i nerwica wpływa też na wzrok i nie tylko na to że widzimy jąsniej czy ciemniej czy też nardziej ostro ale właśnie że po prostu źle się widzi, a jeszcze jak się ma stracha o coś:) to pięknie wykorzystuje to nerwica:) ale chyba wzroku przez to stracić nie można A ja mam pytanko do tych wszystkich którzy mają to wrażenie jakby nie byli sobą, jakby stracili tożsamość, czy wam się to utrzymuje długo czy krótko? bo jak mnie to złapie to potrafii trzymać nawet parę dni bez przerwy, i strasznie się wtedy czuje, bo mam wrażenie że nie wiem kim jestem i w sumie już za chwilę mógłbym wybiec na klatkę i krzyczeć, bo sam nie wiem co się dzieje, kim jestem i mam paniczny lęk...
×