Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victorek

  1. Słuchajcie a czy może ktoś z was miewał w tym dd oprócz tego że np baliście się patrzeć w lustro i inne takie to czy podczas ataków mieliście wrażenie że straciliście osobowość, tak jakbyście nie wiedzieli kim jesteście??? ale dokładnie chodzi mi o tą utratę osobowości, takiego własnego ja które nami kieruje a podczas teh choroby jakby zanikło?? proszę o odpowiedź??
  2. Hello! Chciałbym napisać bo widzę że niektórzy się pytają o rzeczy które dobrze znam, zresztą jak większa część z nas:) Mnie też bardzo się wyostrza słuch kiedy np coś usłyszę za oknem jak ktoś gada(mieszkam na parterze) to zaczynam się zastanawiać czy to nie są już omamy i wtedy się zaczyna NASŁUCHIWANIE!!!:) i wyglądanie przez okno czy tam rzeczywiście ktoś gada. Tak samo mam z węchem kiedy poczuje jakiś zapach to od razu się pytam np dziewczyny czy ona też to czuje, i od tego momentu stale niucham, i coraz więcej czuje zapachów:) Zabawne kiedy sięo tym piszę to aż śmiesznie to brzmi ale kiedy dochodzi do tego derealka i całe mnóstwo objawów różnych i rozmaitych to zabawnie to nie jest. I słowo do krzys_krycha a mianowicie ja też sobie wkręcam takie coś że skoro chory psychicznie nie wie że jest chory, to ja w swojej głowie od razu układam plan że może i ja nie wiem i znów JAZDA!! Normalnie porąbane A na koniec pytanie do Sephirothfa czy długo jesteś cory na tą nerwice, bo dużo objawów masz co i ja (wnioskuję z tego co opisujesz) Pozdro wszystkim
  3. Ja sam wiem dobrze że nie powinienem się w ogóle tego bać bo zachorować na taką chorobę może każdy tak jak i na inne ciężkie chorony tyl że, mnie dobija fakt iż, mam skłonność do różnych psychicznych objawów, mam też objawy inne i wtedy źle się czuje fizycznie ale najgorsza jest ta derealka Trudno mi uwierzyć jest w to że nie mam czasem większego ryzyka dostania shiza bowiem patrzę w lustro i nie rozumiem na kogo patrzę, pustka w głowie towarszyszy mi bardzo często i tak samo taka dezorientacja, a najbardziej w chwilach dużego lęku, to wszystko jakoś mi się objawia samymi tymi objawami psychicznymi i to mnie właśnie martwi. Byłem u dwóch lekarzy jeden powiedział że nie mogę dostać psychozy drugi mnie bardziej wystraszył niż pomógł, psycholog też to powiedziała, że skoro mam świadomość to nie zachoruje, tyle że ja się boje bo teraz ok mam świadomość ale przecież mogę sijbnąć w każdej chwili i już świadomości mieć nie będę Kurczę ale to porąbane, i właśnie się zorientowałem że pewnie znowu to sobie wkręcam:)
  4. Dzięki za słowa otuchy i pocieszenie w sensie że ktoś też tak ma i nie ma psychozy. Ale mam jeszcze pytanko czy nie uważacie że od nerwicy można dostać psychozy, że w końcu nasz mózg tak będzie pracował niemiarowo i wytwarzał różne tam chemikalia że ześwirujemy??
  5. Witam wzystkich, chciałbym wam opowiedzieć tak trochę w skrócie swoją historię. Mam 23 lata i nerwicę -choć czasem jak wielu tutaj wątpie że to ona :)- Choruję już ponad rok czasu, zaczeło się od silnych mdłości, i uczucia że zemdleję, a potem nastąpił koszmar totalnyzaczeło mi się robić dziwnie w głowie, wszystko wokół wydawało mi sie dziwne, i jakieś niezrozumiałe, dostałem takiej okropnej pustki w głowie, zupełnie jakbym nie miał myśli a zarazem miał ich pełno!! To były pierwsze tygodnie z moją nerwicą, myślałem że to już mój koniec, nie wiedziałem co się ze mną dzieje, lęki były tak okropne, że czasem miałem ochotę wybiec na ulicę i wołać o pomoc, bo nie wiedziłem co jest grane, a najbardziej przerażał mnie strach że dostaje choroby psychicznej, to mnie paraliżowało. Poszedłem do psychiatry, i tam troche się uspokoiłem bowiem on stwierdził że to nerwica, przepisła mi lerivon, który zresztą używam do dziś bo działa na sen (bez niego w ogóle nie zasypiam) ale ukojenie nie trwało zbyt długo zaczeły dochodzić nowe objawy, dodam że uczucie koszmarnej pustki w głowie i lęku ze jestem chory psychicznie mam do tej pory, czasem są oczywiście jakieś zdrowe prześwity ale jest ich niestety mało, tyle tylko że mam jakąś większą śiwadomość że to nerwica, bo naczytałem się sporo na różnych forach, tyle że jak jestem tak na maxa odrealniony to ta świadomość niewiele daje. Dodam jeszcze co jest ważne że z czasem przez ten rok dochodziły nowe objawy i są do dziś, powiem tylko o tych najgorszych a więc: poczucie że straciłem osobowość, nieustanne myśli kim ja jestem, albo co ja tutaj robię??? jak to jeste że ja żyje?? mętlik w głowie, tak wielki że czasem to już nie wiem czy ja w ogóle o czymś myślę czy też już nie, a jedne z najgorszych to to że dosyć często boję się patrzeć na ręce swoje bo czuję tak jakby one nie były moje, tak samo boję się patrzeć w lustro bo mam wrażenie jakbym patrzył na kogoś innego, to wszystko jest wtedy takie straszne... i oczywiści przez to wszystko bardzo się boję że to jednak początek jakiejś choroby psychicznej, i cały czas o tym myślę, i tak jakbym czekał kiedy dostanę psychozy. Normalnie koszmar. A na koniec chciałem się spytać czy ktoś z was ma właśnie takie objawy dotyczące swego ciała że czuje jakby to nie były jego ręce, że boi się patrzeć w lustro???? bo te objawy najbardziej mnie martwią bo jak czytam to niewiele osób to ma i do tego kiedyś czytałem też o chorobach psychicznych i to bym mógł dopasować. Czy ktoś z was takie coś ma???proszę o odp bo się zwyczajnie boję?? pozdro
  6. Victorek

    Witam Wszystkich... :-)

    Cześć wszyskim!!! Na początku chciałem po prostu powitać towarzyszy niedoli:) Z nerwicą męczę się już ponad rok, mam okropne lęki, i róznego rodzaju objawy które niszczą moje życie, nie pamiętam w sumie już jak to było byż zdrowym. Leczę sie ale skutków nie ma. No nic bo za dużo tutaj napiszę:) a chciałem się tylko przywitać:) pozdro
×