Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victorek

  1. 19_latek, takie zachowanie innych, w domu czy w ogóle w otoczeniu to standard, inaczej nie mogą reagować ci którzy tego nie znają, więc tym się w ogóle nie przejmuj bo to tylko dodatkowy stres. Ja się akurat wychodzić dalej nie boję aż tak bardzo, mam inne strachy :) ale parę razy biegłem do domu i byłem bliski krzyku rozpaczy i przerażenia na ulicy, aż się ludzie za mną oglądali W sumie to nawet nie wiem co mogę doradzić, bo wiem jak trudno pokonać lęk, ja niemogę się np kąpać bo dostaje właśnie takich ataków okropnych i też nie mogę się przełamać, czasem tylko pomaga mi stwierdzenie że wszystko mi już jedno ( bo w sumie to naprawdę jest) i że co będzie to będzie, nawet momentami pomaga. Słuchaj na pewno przydałaby się jakaś konsultacja u specjalisty, tak jak piszesz że zamierasz iść i zrób to! a dasz radę, zobaczysz! fish-ka, tak właśnie jest to lęk o wstrętny LĘK, w sumie bez różnicy jak go nazwiemy ale ja np. boję się że w takiej sytuacji bez możliwości ucieczki oszaleję, stracę całkiem kontrolę, zwariuję i pełno takich myśli, a do tego skompromituję się, i tak koło się zamyka, strach napędza strach a my wariujemy, np. w Kościele blisko wyjścia, bo gdzieś tam w naszej głowie jest Boże przy samym ołtarzu ? przecież to tak daleko od wyjścia, ucieczki a jak się coś stanie I pełno takich historii... Jak leczyć? jaką terapią, wspomóc się jakąś literaturą,, psychiatra oczywiście, może niekoniecznie jakieś leki od razu, póki żyć można to lepiej się tym nie faszerować. Pozdrawiam
  2. Słuchajcie a ma ktoś może linka do Opanować Lęk? mój znajomy bardzo polecał a też go męczyło potwornie U mnie kolacja przebiegła bez żadnych ataków, żartowałem, zagadałem się i było nawet nawet, tylko mięśnie mi się strasznie na twarzy napinały ale to to może być :) Dzisiaj tylko na wieczór znowu łapać zaczyna ale jakoś sobie myślę tak " i co z tego że łapiesz i tak to minie i będzie lepiej" sam nie wiem czy to pomaga ale najgorsze nie przychodzi :) Człowiek Nerwica a słuchaj wiem że masz różne inne jeszcze dolegliwości ale głównie to chyba spowodowane jest tą niską samooceną i strachem przed ludźmi, rozumiem to sam się wiele lat z tym borykałem, całą szkołę średnią i to już od podstawówki. Tylko to samo nie przechodzi tak po prostu, samoocena bo stąd pewnie ten lęk przed nieznajomymi, po prostu czujemy się gorsi itd. Ja w którymś momencie zacząłem po trochu ćwiczyć fizycznie i z czasem pewność przyszła :) bo po prostu lepiej wyglądałem a lęk przed osobami był ale zacząłem wychodzić i na imprezy, i umawiać się a wcześniej to było nie do pomyślenia, poszedłem do pracy bo ni8e miałe,m tego wstydu w sobie, a co za tym idzie miałem kasę na jakiś ciuch czy coś. Ja oczywiście nie mówię co masz robić ale może spróbuj powoli wziąć się za jakieś ćwiczenia, na początek choćby pompki, bo na siłkę to nie przynajmniej ja nie mogłem iść :) i coraz więcej i więcej, może się coś zmieni na lepsze a myślę że powinno Venus ciesze się że jest lepiej :)
  3. krzycha83, wszystko fajnie i najważniejsze że książka ta pomogła ci uwierzyć, zmienić sposób myślenia o tym. Tylko prawda o nerwicy i sposobach wyleczenie nie jest aż taka prosta ale wiem że możliwa i czasem na wyciągnięcie ręki, choć o tym nie wiemy. Czy ja wiem co spowodowało nerwicę, oj tak wszyscy specjaliści dokładnie i do głębi przeanalizowali wszystko, i mi uświadomili, choć w sumie samemu można się tego domyśleć, rodzina niekompletna, ojciec odszedł dla wódy, wpajano we mnie ponoć nerwicę, bowiem matka przez pięc lat jak byłem mały nie wychodziła z domu, siostra zaburzenia osobowości, kompletnie nie może ogarnąć tych emocji itd. do tego przez całe dorastanie fobia społeczna nękała mnie jak cholera i pełno różnych spraw, problemów finansowych, czyli uzależnienie od kogoś pieniężnie, czyli wszystko jak w podręczniku i wszyscy WEŹ PAN I TO ZMIEŃ! :) i dalej zacząłem to zmieniać, zacząłem odzywać się kiedy coś nie gra, przestałem się wszystkim przejmować, przepraszać o byle co, idę do urzędu i już tak strasznie się nie blokuję, wiele jeszcze pozostawia do życzenia ale jest lepiej w tym względzie, pracuję na odpowiedzialnym stanowisku, nie jestem już uzależniony finansowo od nikogo, wszystko zmienia się na lepsze, tylko jedna rzecz zostaje stała :) NERWICA! Derealka, ataki, to nie zmieniło się nic a nic, i pytam psychologa, psychiatrę co jest? co jeszcze zmieniać? bo ja już nie mam pomysłów, bo zamiast normalnych myśli, posra.ne :) a oni rece na bok i teraz to już tak to leki :) Każdy musi chyba mieć swoją drogę wyzdrowienia, ale oczywiście nie można zostać biernym do tego, trzeba wszystkiego wypróbować, starać się zmienić to co można, bo lepiej naprawdę zrobić wszystko niż mieć TO. Pozdrawiam i wesołych świąt życzę :)
  4. Ka_Po i cieszyć i martwić ale nie nerwicą Dzisiaj wigilia, na pewno nigdy wcześniej w święta nie piłaś sama :) , nie? czemu ma być tak teraz? nie daj tej dziw.ce nerwicy cieszyć się że jest lepsza!! Też się boję świąt, ataków w wolne dni, tego jak wytrwam przy stole. Piszę taką motywującą gadkę bo sam się poddałem i nie wyjechałem do rodziny na wieś chociaż wszystko już było gotowe, ale myśli, lęki zżarły to wszystko i zostałem w domu. Wygrała i jestem zły na siebie. Kurcze żebyśmy się nie cofali, nie uciekali, bali wszystkiego tego życzę wszystkim dzisiaj, i na stałe a i lęki wszystkie wtedy same odejdą w pizdu. U mnie trochę zależy od towarzystwa w jakim czasem piję, w sumie to piłem :) jak coś nie tak to lęki podwajają się niemiłosiernie i lipa wychodzi z tego.
  5. Victorek

    WESOŁYCH ŚWIĄT

    Małą gwiazdkę przed świętami Przyjmijcie proszę z życzeniami Może spełni się marzenie Białe Boże Narodzenie Lub, gdy przyjdzie Ci ochota Niech to będzie gwiazdka złota Bo, gdy spada taka z nieba Wtedy zawsze marzyc trzeba No, a jeśli tak się zdarzy, Że srebrzysta ci się marzy Możesz także taką zdobyć I choinkę nią ozdobić Gwiazda, gwiazdce zamrugała I choinka lśni już cała Naszych marzeń jest spełnieniem Bo jest piękna jak marzenie A pomarzyć czasem trzeba Każdy pragnie gwiazdki z nieba. :) Wyjścia z nerwicy, depresji, wszystkich lęków życzę WSZYSTKIM, aby przy wigilijnej kolacji to wszystko poszło w cholerę!! i tak już zostało :) WESOŁYCH ŚWIĄT życzy Wiktor :)
  6. Ka_Po ale na początek przestań już przepraszać :) bo tak, ja się nie gniewam :) i z facetami umiesz rozmawiać, w końcu piszesz z nimi na tym i innych forach Po co się męczyć? bo może być dobrze !!! Ka_Po! usłysz mnie może być dobrze, możemy być zdrowi i szczęśliwi przez samo to :)
  7. Cześć Dabro, zastanów się nad swoją sytuacją w domu np. czy są jakieś nieciekawe sytuacje, mam pewnie też i stresy ze szkołą, do tego i dziewczyna, a oprócz tego piszesz że masz już to 5 lat, więc wystarczy byle co żeby się pogorszyło, słuchaj może idź do psychologa, nie musi się to od razu kończyć lekami, dobry psycholog potrafi pomóc, wysłucha pozna historię i zna jakieś tam swoje techniki. Po co się dłużej męczyć, szczególnie że mówisz że jest gorzej, a tak może skupisz się na życiu, celach, marzeniach i jak powoli się zacznie układać w całość wszystko to i TO ĆÓŚ potrafi mijać bardzo szybko. Wiem że to tylko słowa, bo sam z tym walczę i nie widać aż takiej poprawy, ale dopóki nie spróbujesz to nie będziesz pewny czy to coś da czy nie. A jak da? Życie obojętnie jakie ale bez tego? to przynajmniej moje marzenie :) A co do oddechu to miałem tak parę lat temu, kiedy miałem strasznie nieciekawą sytuację w domu, po prostu musiałem sam myśleć o oddychaniu, bo jeżeli nie to przestawałem oddychać, umęczyło mnie to strasznie, mineło po paru miesiącach Trzymaj się!
  8. milenet, w nerwicy wcale nie trzeba mieć kłopotów ze snem, a odczuwasz jakiś rodzaj jakby lęku? niepokoju? coś takiego? A morfologia wychodzi dobrze? jakieś prześwietnlenia miałeś? pytam bo te objawy co napisałeś są oczywiście i w nerwicy bo ma wiele oblicz to cholerstwo z tym że warto się też i przebadać, choćby żeby samemu mieć właśnie pewność, żeby powiedzieć tak to od nerw.
  9. Masz rację musisz wygrać!! i wygrasz!! to sobie ostatnio powtarzam i powtarzam ale wierzę że do skutku :) Wsparcie na pewno tutaj znajdziesz, bowiem wszyscy cierpimy na to samo mimo iż może inaczej się to objawia, ja akurat nie boję się o to że coś złego komuś zrobie ani ostrych narzędzi ale tysiące innych osób tak, znam dobrze natomiast lęk przed wszystkim. lęk przed życiem, lęk przed pracą, wyśmianiem, zbłaźnieniem się a w chwilach kryzysowych to nawet własnych rąk się boję. Czy twoja wina czy nie, nie ważne, najważniejsze żebyś dała radę, jeżeli znasz okolicznośći które mogły to spowodować, możę by się udało to rozwiązać, bo bywa że wystarczy to i finito z lękiem. Co do leków to sam się ich boję więc nic mądrego nie dodam :) ale terapia? Może byś się skusiła, bowiem wielu osobom pomogła i to nie po latach chodzenia a nawet po paru wizytach, nie zaszkodzi spróbować, wszystko byle nie to co nas zżera... pozdrawiam serdecznie
  10. Venus nie martw się EEG wyjdzie dobre a mina Pani technik o niczym nie świadczy, i nie bój się o samopoczucie na święta, bo tak koło się zamyka i lęki przychodzą, ale łatwo mi się to pisze, bo wiem że tak jest i ty i pewnie wszyscy tutaj :) a sam boję się wolnego bo wtedy jest najgorzej. Ale nie myślmy o tym!! Offtopic ale alkochol zawsze źle działa na ciebie czy akurat tym razem? ja ostatnio napiłem się ze dwa miechy temu, to masakra co się ze mną działo, na biegu wracałem taryfą do domu:(
  11. fish-ka, mnie wydaję się że jest to nerwicowy objaw, bowiem słuchaj ja nie mogę znieść nawet myśli, że za chwilę np. będe siedział u dentysty, albo właśnie w Kościele z przodu po środku ławeczki :) i wielu innych miejscach, i nie będe miał możliwości swobodnego wydostania się stamtąd, od razy narasta lęk okropny, panika, ręce się pocą i mam wstrętną derealkę i wrażenie że umre. Tak to już z tą przypadłością jest NIESTETY A jak już nawet gdzieś jestem to czuję ogromną chęć wyjścia wydostania się, UCIECZKI. Strasznie trudno to opanować...
  12. A więc tak :) Na forum bywam w sumie co dzień ale nie żeby tak non stopa, choć jak wracam z pracy to załączam a później przed spaniem, różnie ale zawsze godzinke, dwie jestem :) Niektórzy mówią że to źle bowiem wkoło żyję chorobą, może i coś w tym jest ale ja lubię tutaj pisać, jedynie jestem zły na siebie jak już nie wyrabiam z atakiem i jestem zmuszony włączać forum bo mnie np. pomaga czytanie o tym, często mija najgorsze, fakt że nie na zawsze ale na jakiś czas :) ale w tym stanie niczego więcej się nie pragnie . Etapy? ja to tak nazwałem ale tak w sumie to była chęć wyjścia z tego za wszelką cenę i wszystkimi sposobami, na początek i zresztą do tej pory psychiatra, w między czasie jak leki nie wiele zdziałały to psychoterapeuta, ale nie dało rezultatu w postaci wyleczenia, potem psycholog, aż i filipińscy uzdrowiciele, akupunktura u jedynego w polsce ponoć profesora :) i w sumie wracałem do domu pełen werwy że wyjdę z tego aż do wieczornego ataku. Możliwe że to po prostu taki schemat już mam w głowie że wieczór atak, nie idę do pracy to ataki parę razy dziennie itd. Powiem tylko tak że nie jestem źle nastawiony do żadnego pomysłu, który by sprawił żebyśmy się lepiej czuli. Mnie te rzeczy o których pisałem nie pomogły, może chwilowo ale na dłuższą metę nie, z tym trochę do du.p.y że nie ma reguły iż to pomogło jednemu to już jest pewne że i drugiemu pomoże, to niestety nerwica która atakuje emocje, osobowość, tożsamość a u każdego jest inna.
  13. Ależ Ka_Po my się nie zrozumieliśmy :) ja oczywiście trochę sobie żartowałem :) i nie musisz od razu mieć cegiełki na twarzy :) :) :) a co do seksualności to nie mówiłem że mnie znasz od tej strony tylko prędzej od strony lękowej :) :) jak mówiłaś że ta trzecia osoba daje dużo do myślenia :) :) :) i to też był taki trochę mały żarcik :)
  14. Chętnych do wyzdrowienia to jest tutaj nas mnóstwo :) i każdy chce pomóc komuś i oczywiście sobie :) Ja się przyłączam do apelu, choć i tak nie daję rady a przerobiłem już parę etapów łącznie z psychologiem, jednak uważam że z nerwicą można wygrać, oswoić ją i zniknie! czego więcej by tu pragnąć ..:)
  15. Ka_Po dajże spokój z tą trzecią osobą, znasz mnie trochę przecież :) :) a tak w ogóle to kolega pierwszy raz na forum a ty już że niby się coś tam z nim skontaktujesz, a tu nagle dodajesz wątek o seksualności:) oj coś kręcisz Ka_Po .. coś kręcisz..... :) :) :)
  16. No jeżeli przystojny to pewnie ja ci to dałem :) Witaj wśród nas :)
  17. Victorek

    przyszlosc..

    Witaj czarnaowieczka, !!! No niestety z nerwicą człowiek męczy się kupę lat ale chociaż jakiś pozytywny akcent dodam że i też potrafi to po prostu minąć...:) Popisz trochę z nami na forum, zawsze jakieś kolejne doświadczenia, i może sama komuś pomożesz a przy okazji i sobie :) Pozdrawiam
  18. Zbych witaj tak w ogóle!! :) A jakieś objawy cię męczą konkretnie? bo co do leków to wiesz jak to jest jednym pomaga innym niestety nie....
  19. No nie mów ewa że nie uszlachetniła cię nawet trochę? ja nie mówię tutaj zaraz o jakimś byciu lepszym człowiekiem i tego typu bajery :) ale ja przed tym na wiele spraw aż tak nie zwracałem uwagi, tzn. nawet nie wiedziałem ile szczęścia daję pewne rzeczy, zdarzenia, ludzie i nie jakieś nie wiadomo co ale zwykłe i proste, teraz gdy mi to przechodzi czasem na jakiś czas ja to wszystko chłonę... i się cieszę jak bachorek :) Każda taka filozofia jest dobra i wpada w ucho wiola :) Ale nie ma co tutaj obkładać tego gó.wn.a co nas męczy w kwiatki :) bo już my najlepiej wiemy jak to jest chcieć już nie czuć nic byle tylko to odeszło
  20. O tak jak się o tym nie czyta to się przynajmniej aż tak człowiek nie nakręca i nie widzi się już w kaftanie... ale to ogólnie nie umniejsza dd, też mam chłopaki to cowy, i co gorsza właśnie dzieje mi się ostatnio coś z obrazem, nie dosyć że przyciemnia to jakby wirować zaczynał, albo bujam się na boki, do dupy... ale wyzdrowiejemy!!! i nie będziemy już pisać o tych objawach!!! w końcu musi !!! to !! przejść!!! A Panika też bez powodu mnie capie, siedze i nagle czuję jakby pulsowanie w uszach i obraz oczywiście szwankuje, i już nie wiem kim jestem ani co tu robię, jak tu do cholery można się nie bać schiza!! ale można o nim nie czytać, to można...
  21. SzukamPomocy słuchaj ja już kiedyś pisałem do ciebie w innym temacie o objawie dotyczącym tego języka, a mianowicie aż się uśmiechnąłem jak kiedyś to przeczytałem, bowiem zawsze mnie to martwiło jak to jest że u innych się tego nie zauważa a przynajmniej na forach :) ja mam to od początku choroby, teraz mniej ale naaaardzo długi czas trzymałem język zębami jak łykałem śline...i nie było to tylko tak że co jakiś czas mi się to utrzymywało ale czasem całe dnie. Mówię ci to objawy nerwicowe i ta cała reszta o której pisałaś tym bardziej. Serce, panika, lęk o zdrowie NERWICA!!! cholerna... Trzymaj się!! Bee84 użyj jakiś paryskich perfum :)
  22. A i u mnie dziś nawet dzień taki w miarę :) aleee wczoraj porażka, nawet na forum nie maiłem siły pisać, i to nie z powodu zmęczenia czy coś ale właśnie dlatego że nerwica (chyba ona) dała mi nieźle w kość, aż trudno opisać ten stan czułem się jakbym w ogóle nie istniał, wszystko bezsens kompletny... ach szkoda gadać, WAŻNE że dziś jest lepiej!!! i ostatnio sobie myślę jak jest źle że w końcu to lepiej znów przyjdzie:) ale ulge takie myślenie daję tylko gdy jest w miarę :)
  23. Victorek

    POMOCY

    No nie jestem, ale nie bierz tego do siebie :) :) po prostu już nie dało rady tego ciągnąć, i przez moje wariowanie ale też przy jej nastawieniu i robienia tylko niewinnej miny, nie mogłem tego zmienić bo mnie wyprowadzało to z równowagi. Choć prawda że rozstanie przeżywłem masakrycznie, nie mogłem się pozbierać, aż się dziwiłem i do dziś dziwię jak bardzo te sprawy mogę wpływać na życie, psychikę. Jednym słowem prawie nie żyłem parę miesięcy, już do szpitala mnie chcieli oddawać, ale w końu poszedłem po rozum a szczególnie kiedy dowiedziałem się że ona już tydzień później miała kogoś, wtedy dopiero sobie uświadomiłem co tak naprawdę do mnie czuła, i przestałem czuć żal, momentalnie zacząłem żyć, ulepszać się przede wszystkim fizycznie i w miarę jak pewność siebie przybywała tak i wszystko stawało się jaśniejsze i bardziej zrozumiałe. A teraz już inne podejście do tego, tzn. jak kocham to do bólu ale nie daję się zwariować :)
  24. No tak masz obrzydzenie po prostu do tych świąt, możliwe że i przez to wydarzenie o którym pisałaś. Ogólnie jeżeli do tego źle ci się religijnie kojarzą święta, bo jak piszesz masz alergię, to negatyw murowany a czemu masz aż taką alergię ?hm
  25. Victorek

    POMOCY

    Oj tak masakrycznie przeżywałem to że ja siedziałem w domu jak załamany człwiek a ona wracała z imprezy u koleżanek, zadowolona jakby nigdy nic, dostawałem hopla wtedy, nie potrafiłem się za cholerę zdystansować do tego, i zawsze kończyły się takie rzeczy źle, albo awanturą albo moim cichym kompletnym roztrzęsieniem. Teraz sprawa wygląda inaczej, po pierwsze mam trochę inna partnerkę, a po drugie walczę z tym żeby nie mieć ataków i żeby się po prostu dobrze czuć, więc nawet jak teraz się dobrze bawi, czy się nie odzywa itd. to ja się na tym nie skupiam już nie potrafię się przejmować jak kiedyś, tzn. jakbym miał jakieś podekrzenia czy coś to uuu byłoby źle ale jak nie to ja już nie szaleję z tego powodu, dosyć mam szaleństwa innego typu :) A co robiłem wcześniej? hmmm to co ty teraz :) dosłownie jak piszesz swoje odczucia to ja wtedy bym je tak ujmował :) głupiałem, płakałem, i myślałem że się zabiję od tego, że nie dam rady już dłużej. Dużo też zależy od drugiej strony, to pewne, bo nas wkurza najbardziej milczenie, albo udawanie że wszystko ok!! jakby się nic nie stało!!
×