-
Postów
1 137 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Victorek
-
Oj tak sephi z tym czasem to w ogółe czasem dziwne jazdy mam, patrzę na zegar i jakoś dziwnie się wtedy czuje, nawet nie wiem czemu i jak to opisać, ale czuję po prostu strach bo zastanawiam się jak to możliwe że jest teraz taka godzina kiedy ja jej hmmm nie czuję, nie czuję w ogóle dni ze sobota to sobota itd, wszystko sztuczne, nawet czas.... Carlos znam ten dziwny lęk, jest jakiś taki niewytłumaczalny i straaasznie męczący
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Victorek odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Nelly no ciakwa sprawa :) tyle że ja już na długo przed chorobą miałem takie motto :) albo mi się tak zdaje.... BezNadziei nie ma rzeczy która nie może minąć i minie tobie zobaczysz :) Najważniejsze że nie stoisz z tym w miejscu, że coś robisz np. ta terapia albo pisanie na forum. Nie jest łatwo się pozbyć tego typu natręctw to pewne a studia psychologii nie ulepszają sprawy bowiem wkoło o tym się nasłuchasz i myślisz podwójnie nie dosyć że natrętne to jeszcze sama :) a na którym roku jesteś? Też się modlę żeby ON to w końcu zabrał ode mnie od wszystkich itd :) -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Victorek odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Alex chociaż wiem że to nie jest wyjście, ani żaden sposób to coraz częściej też mi takie myśli pojawiają się w głowie:( i ty zresztą tyle lat, piętnaście? aż mnie dobijają same takie liczby :) Chyba najgorzej to jeszcze dorzuca do pieca ta bezsilność jakaś, bo walczymy przecież, chodzimy pukamy stukamy chcemy pomocy, zmieniamy siebie a często to wszystko to jakiś cholerny niewypał Coś mnie naszło jakoś -
Venus czemu tak jest to ja ci nie odpowiem :) bo sam sobie mówię wiele pozytywów, ze nic nie będzie itd. ale jak człowiek się tak czuje wstrętnie to trudno chyba w to tak na serio uwierzyć. Co do leków to rozumiem to doskonale, też mam leki i momentami sam się sobie dziwię czemu ich nie łykam, może by trochę ulżyły... Kapo do słoneczka to jeszcze daleko :) ale jakoś powiem ci że nawet ono korzystnie na mnie nie działało :) A jeżeli byłas twarda i silna zawsze to nerwica cię nie złamie, może trochę podłamać ale nie bedzie pęknięcia na pół :) Mooni czy naprawdę wierze że nerwica minie całkiem? hmmm trochę mało jak się bym wczuł w siebie :) ale że będzie lepiej to tak wierzę, wiem że to jedno wyklucza drugie ale jednak :) chociaż żeby zmniejszyły się jej rozmiary:) Albo chociaż staniemy się na tyle silnie że jak nam powie Cieszysz się że wróciłam? to my sp.ierd....aj! :) a co mi zostało niż wiara...
-
Ka_Po nie poddawaj się takimi myślami, walcz!!:) a szczególnie bez tego typu pomysłach o lekach - kilku tabletkach więcej itd. ale rozumiem cię doskonale tez często podczas ataku, po ataku i w ogóle miałem i czasem i mam takie myśli, bo jest straasznie ciężko, ale pamiętaj ze może być lepiej o wiele lepiej a przede wszystkim normalnie, BEZ LĘKOWO!!! wiem że te benzo to lipa pod względem może nie kojącym ale leczącym Masz pieska :)!!! Trzymam kciuki, i pamiętaj ze jest nas spore BA! ogromne grono :) chodzi mi ze wspieramy cię :)
-
Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!
Victorek odpowiedział(a) na temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Livin nie nie :) nie miałem na myśli żadnych innych chorób tylko właśnie nerwicę, bo niektórzy pisali ze być może to nie od nerw ale to by było coś nie tak bo jak byłem zdrów to tego nie miałem, tak więcoczywiście szumy i te sprawy mogę mieć przyczynę gdzie indziej ale raczej nie kiedy są razem z tym inne nerwicowe jazdy Grzybowa ten patent z wodą też stosuje a nawet często noszę ze sobą małą wodę mineralną w plecaku jakby co :) bo często mnie to łapało teraz tłumaczyć się staram jak się uduszę to trudno, choć nieczęsto to pomaga:) -
Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!
Victorek odpowiedział(a) na temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Słuchajcie co do szumów jakiś pisków w głowie to coś nie jest tak, tzn. kiedy byłem zdrów to nie miałem tego a teraz jak się obudzę w nocy to mi szumi jak cholera a w ciągu dnia piszczy, teraz jakoś mniej ale był okres że cały czas to męczyło, w sumie można do tego przywyknąć, nie ma tragedii bo lepsze rzeczy nerwica nam funduje :) tyle tylko że zawsze bałem się że to pewnie słyszę już głosy i sobie wkręcałem inne ciężkie choroby i wkręcam zresztą nadal :) Duskfall powiem ci że ja mam podobnie tzn. czuję sie jakbym nie był dotleniony ale podejrzewam że to lęki u mnie bo zaczeło się wtedy kiedy i ten cały shit, też jestem jakiś słaby taki, jak coś za szybko robię to wymiękam od razu a znów jak za wolno to jakbym mdlał, nawet ciężko to wytłumaczyć a robiłeś już te badanka bo miałeś zrobić jakieś? Anonimowa ja ci powiem że tak u mnie ciągneło się przez długi czas zanim zacząłem dostawać poważnych ataków, więc to wcale nie jest tak że to nie nerwicowe, bo słuchaj nikt bez nadmiaru chorobliwego lęku choćby i małego nadmiaru nie ma guli w gardle ani problemów z łykaniem, sercem itd, tak po prostu. więc coś tam jednak wtobie siedzi :) A z tym łykaniem to straszna lipa, też czasem jakbym zapominał jak się to robi i się dławię, dziwna ta choroba i głupia jak cholera:) -
Witaj emem wielu nabawiło się tego syfu właśnie po trawie czy innych tego typu przyjemności:) i bardzo często derealizacja zostaje na dłuuugo, z tym że możliwe iż to zioło był to tylko czynnik zapalny, a nerwica gdzies tam zawsze była, jakieś skłonności, hipochondryczne czy lękowe ale może nie przeszkadzały ci tak bardzo. A ty tyle czasu się z tym zmagałeś bez lekarza? to idź lepiej, nie tyle że może być gorzej czy coś ale z takimi sprawami dobrze być pod opieką jakiegoś choćby psychiatry, bo było nie było problem leży gdzieś w głowie, emocjach itd. Idź chociaż i zobacz co ci powie, co on radzi w końcu jest znawcą a przynajmniej powinien być :) Wizyty nie są płatne jak pójdziesz państwowo a prywatnie to niestety się zapłaci trochę, ale jak masz kasę na takie coś to ja przynajmniej polecam prywatnie, choć może to tylko takie głupie przekonanie ze jak się zapłaci to jest lepiej:) Pozdrawiam
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Victorek odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Beznadziei witaj! Powiem ci tak że i ja np czasem się zastanawiałem co tak naprawdę mam ale później rozkmiliłem ze to nie o to chodzi :) bo co mi za różnica czy wyleczę się :) z lękowej czy natrętnej nerwicy :) ale optymizm nie:) ? I powiem ci tak to co piszesz to wydaje mi się że to nerwicowe sprawy i to nawet w 90% a szczególnie ze jestes pod opieką specjalisty i on to samo twierdzi. Objawy są różne, naprawdę wiekszość z nas niektórych to nawet nie wymienia, choćby ja czasem o pewnych myślach nawet nie piszę bo aż tak wydaję mi się zjechane, wszystko dla nerwicy jest dozwolone. Patrz na początku miałaś lęki, ja też miałem duszności, kule w gardle kiedy to przebolałem pojawiły się nowe, duuuużo gorsze rzeczy, a co do myśli że się kogoś nie kocha, nienawidzi itd to wielu z nas forumowiczów to przerabiało i przerabia, ale lęki na jednym nie poprzestają, muszą coś nowego dodawać bo inaczej były by nudne :) A rozmyślanie o wszystkim i to nie takie zwykłe rozmyślanie ale natrętne, chorobowe. Ja długio czas miałem myśli typu jak to jest że mam mózg, że żyję, co to jest świadomość i pełno różnych niemiłych jazd do dziś mam wiele z tego ale albo troche się zmniejszyły albo po prostu jakoś to opanowuję, choc pewnie to pierwsze :) ale kiedy do derealki i ataków dochodza jeszcze myśli to jest straasznie fatalnie Trzymaj się i nabierz nadziei:) wiem łatwo się mówi:) Pozdrawiam -
Witam najsilniejszy, przede wszystkim fajnie że piszesz, bardzo możliwe że tym czego doświadczas będziesz mógł wspomóc tu innym na forum, choćby pisząc że masz to i tamto tak jak ktoś :) a już to pomaga:) Np. mnie już troche pocieszyła pewna rzecz że możesz się ruszać a masz wrażenie że tak nie jest, ja tak mam:) Czuję nawet czasem jakbym już był sparaliżowany Z tym dam rade to racja tez to przerabiam tyle że dodaje epitety:) Pozdrawiam
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Victorek odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Psycho-logic nie można być prawdziwym buntownikiem z wyboru, to trzeba mieć w sercu od dziecka:) A odmienne zdanie na pewne rzeczy oczywiście może mieć każdy, i ja to rozumiem:) A to jest pierwsza sprawa mojej własnej:) terapii:) że mogę mieć inne zdanie i nie boję się go powiedzieć i napisać a jeżeli ktoś ma jeszcze inne to może mieć tyle że ja się zawsze pytam "tylko co z tego" :) Polecam takie podejście jako motto dla nerwicowców. A co do tego szczęścia to chyba nie zrozumiałem jaką miałeś psycho logic przesłankę, bowiem każdy ma własną drabinkę szczęścia, a nawet te najwyższe szczeble mogą być radością dla jednych błahą a dla innych wielkim happy:) A piszę bo ja np. cieszę się właśnie z małych spraw, bowiem kiedy jest wieczór że ja mogę się ogolić i wykąpać bez lęków deralki itd jest dla mnie niczym gwiazdka na choince jak byłem mały, szczęście mi daje że ja jem nie krztusząc się i że w ogóle pracuje w stresie i daje rade, dla mnie są to moje sukcesy życiowe, bowiem w takiej sytuacji się obecnie znajduję, nie chcę zdobywać Mount Everest kiedy mogą wejść na mniejszą górkę :) i być tak samo szczęśliwy, niech robią to ci którym tylko tam szczęście przysłoni oczy. Czy rzucamy się jak Ryby w wodzie nerwicą? owszem tak ale to raczej nie oznacza rezygnacji, zżycia się z chorobą, bo wtedy bym się nie rzucał:) kiedy nie ma nerwicy ja jej nie przywołuje i cieszę się wszystkim każdą drobnostką, duperelką, emocje biorą w góre i nie chcą sukcesów godnych poklasków innych, chcą sukcesów i przyjemności samych dla siebie:) Ale coś pofilozofowałem:) no nic pozdrawiam -
A u mnie dzień nawet w miarę, rano było kiepsko bo śniło mi się że jestem chory psychicznie i jak się obudziłem to miałem straszne jazdy, ale w pracy miałem dziś straszny zapierdziel do tego zastępowałem kolegę, pracuję fizycznie i jak wróciłem do domu to jestem zmęczony a to zawsze odsuwa ode mnie te najgorsze lęki, aż mi się chce przez to pracować :) Pisaliście wyżej ze bezczynne siedzenie w domu pogarsza sprawę i tak jest to jest prawda, w domu jestem dnem, warzywem jak gdzieś wychodzę również:) , jedynie pomaga jeżeli mam jakiś cel taki który mnie motywuje np. praca, wypłata i mogę się tam zmęczyć fizycznie, to fakt że to nie uzdrawia całkowicie ale pomaga. Bo jeżeli chodzi o męczenie się np. poprzez bieganie to nie daje to rezultatów i dostaje wstrętnych ataków, bo wiem ze zawsze mogę przestać biegać i nie musze tego robić, taka głupia świadomość Mooni dalej będzie już tylko lepiej:) nie?:) może ten oddział coś wniesie pozytywnego Motylku życzę oby mineło jak najszybciej:) choć też męczą mnie te lęki i ogólnie mam ich po prostu dość!
-
Motylku dokładnie nie zazdrość a szczególnie tym którzy jak twierdzisz nie zasługują nawet na śmiech. Chociaż sam czasem patrzę na innych z zazdrością że nie mają tego co ja i mogą normalnie żyć. Ka_Po mówisz że tam gdzie ja! :) :) i dobrze :) słuchaj tylko, owszem jest tam ładne zdjątko, no może nawet i śliczne :) :) ale pieska to ja tam nie widzę :) Ale najważniejsze że zgoda jest tyle że twoje zobowiązanie trudne do zrealizowania, no ale!!! masz motywację - Juniorka!! Będzie trudno a oczywiście ja trzymam kciuki!!! Sam rzuciałem ale zanim to wszystko przyszło:) Człowiek nerwica to mówisz że psychiatrzy powiedzieli że to nie od nerw? ja mam podobne rzeczy choć nie często. Ale przebadać się powinieneś tak jak radzi cleo a co ci tam!:) pozdrawiam
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Victorek odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Miros333 piszesz że masz nerwicę lękową, ale objawia się ona tylko tą nieśmiałością i wrażliwą psychiką ? itd bo jeżeli tak a nie masz jakiś objawów fizycznych i psychicznych to moim zdaniem nie bierz leków, nie warto bo one z takich rzeczy nie leczą, bardziej jeżeli już to roz.pie.rniczone emocje i lęki które powodują różne objawy chorobowe. Co możesz zrobić hhm? napisz coś więcej o sobie:) Bo możliwe że to spowodowane było czymś wcześniej, możliwe że od dziecka albo od np liceum czy jakiejś szkoły gdzie byłeś np szykowany czy coś takiego. Tak tylko gdybam:) A psychologa możesz jeszcze jakiegoś wypróbować -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Victorek odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
BB1 przykład hmmm. ciężka sprawa z podaniem przykładu bo to wszystko zależy od że tak powiem poprzeczki twojego szczęścia i zainteresowań, mnie np. kiedyś z choćby z fobi różnych i natręctw wyleczyła dziewczyna, poznałem ją i za wszelką cene walczyłem o to żeby była moja, pamiętam jak dziś że przeszło mi wszystko, żyłem bez lęków. Zatraciłem się w niej swojego czasu całkiem, wiem że to nie jest takie proste znaleźć i zatracić się w czymś czy w kimś ale tak tylko poradziłem bo a nóż widelec coś ci się uda znaleźć, bo w sumie wszystko można zrobić byle tego nie było nie? Wiesz co po kompromitacji mi nie przechodzi a nawet jest jeszcze gorzej bo mam do tego wyrzuty sumienia :) I ogólnie dzięki za słowa motywu :) A co do psychologa to byłem u jednej Pani i do tego chodziłem do psychiatry terapeuty, i tak to zo bedziesz robił, co mówił to trochę od nich zależy bo ja zawsze u każdego robiłem co innego i może to dziwne ale nawet nie pytali się o to samo albo przynajmniej nie tak zeby zauważył :) Na początek mówisz o sobie wszystko, czego się boisz trochę życia, bo muszą mieć twój obraz. To nie jest nic strasznego byle tylko trafic na odpowiednią osobę a przede wszystkim znającą się na rzeczy!! bo bez tego to ani rusz, ja np. z wizyt u tej Pani psycholog zrezygnowałem szybciej bowiem im więcej objawów mówiłem tym większe zdziwienie było na jej twarzy :) terapeuta natomiast no niby wiedział co jest pięć ale w końcu i tak postawił na leki Dokładnie ci raczej nie powiemy co zrobi psycholog bo to już jego technika i sposób ale ważne żeby wiedział o nerwicach wszystko a do tego miał doświadczenie!! Pozdrawiam i też się trzymaj! -
No jak większość to i ja :) Witam!
-
Coś w tym jest to znaczy ja np. w pewnym okresie miałem straszną fobię, nie mogłem nawet wyjść do sklepu bo myślałem czy się tam nie skompromituje, a kiedy maiłem praktyki na poczcie na okienku to ręce mi latały że nie mogłem nawet wydać komuś forsy, lipa okropna i długo by pisać :) W każdym bądź razie myślę że z tym że pasuje nam taka fobia to chyba nie do końca prawda, owszem ja lubiłem swoją samotnie ale nienawidziłem swojej fobii, tego że skręcam przed znajomymi żeby tylko mnie nie zagadali itd. Ale coś jest w tym co piszesz pokaznacociestac, że potrzeba jakiegoś bodźca, ja dotałem niezłego kosza od laski po półrocznym chodzeniu, byłem w strasznym stanie i w ogóle zostałem upodlony i po tym zdarzeniu zacząłem jakoś inaczej myśleć, zacząłem ćwiczyć, opalac się i inne takie i dostałem tej pewności siebie i fobia zmalała a przynajmniej do tego stopnia że nie przeszkadzała mi żyć.
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Victorek odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Tak właśnie cleo27 ja swoje a mózg co? swoje, dowala objawy lęki i inne takie. Najgorsze to chyba to poczucie kompromitacji, tzn. kiedy np. jestem u rodziny na obiedzie i wiem że się nie wykręce z tego byle czym to jeszcze bardziej mnie to zżera bo myślę kurcze a jak przy nich pogotowie przyjedzie i dadzą mi coś na uspokojenie albo mnie zabiorą i inne takie mądre:) myśli -
Witaj człowiek widmo, fajnie że piszesz bo takie coś pomaga innym, a szczególnie na początku, daje świadomość że nir tylko "ja" tak mam i tak porąbanie czuję. Masz rację bardzo trudno się w tym wszystkim odnaleźć, a szczególnie gdy już wszystko normujesz powoli, masz za sobą wizyty, jesteś już jakoś uświadomiony, bierzesz nawet leki a tu derealka i tak trzyma, ja tak właśnie mam ale też walczę, albo mi się tak zdaje :) Też nieraz prawie się kłócę że to co mam to nie nerwica tylko właśnie inne ciężkie choroby, ucieczka owszem, bo w ogóle nerwica to ta właśnie droga inna niż nasze życie, problemy kłopoty itd. Tylko problem jest w tym że ja nie chcę uciekać, tyle że źle się ze mną dzieje, źle się czuje itd i wtedy jest dopiero lęk itd. Chodzi mi o to że szkoda iż tak trudno z tej nerwicowej dróżki zawrócić ech...
-
Kurcze chyba w takim razie założę hodowle tych zwierzaków :) :) :) trochę żartuje oczywiście a tak naprawdę to możliwe ze opieka nad zwierzaczkiem np. małym pieskiem to myślę że może mieć zbawienny wpływ na te nasze choróbki a chyba dlatego że siedząc w domu nie skupiamy się tylko na naszym ciele objawach itd. Motylku też mam dosyć więc nie jesteś sama :) ja dzisiaj mam takie dziwne uczucie jakbym zaraz za moment dostać miał porządnego ataku, ale staram się nie dumac nad tym, choć benzo już prawie pokrojone leży :) i może taka motywacja powstrzymuje prawdziwą panikę. Do dupy tylko że masakrycznie drętwieje mi twarz ---- EDIT ---- Aha i Ka_Po jedna sprawa "może"??!!!! :) :) :) :) muszę tak to wyciąć tego pieska ze zdjęcia bo ja miałem jego uśliczniać a nie on mnie :) :) :) :) :)
-
No tak Alexandra dzięki za odpowiedź, w sumie to nie dziwne że bezczynność nas załatwia dodatkowo i powoduje lęki, ale wkurza mnie to bo nawet pogorączkować i się powylegiwać :) nie można normalnie. I jeszcze jakieś dziwne myśli że ta gorączka to pewnie od czegoś itd... Kapo ja jak gdzieś u kogoś jestem np. u kolegi i mnie czymś zajmie tak porządnie to przechodzi ale później i tak wraca A co do pieska to jeżeli tylko on coś pomaga tobie, to myślę że powinnaś przekonać męża do tego maluszka :) może się uda. zrozumie itd.
-
To znaczy ja tez nie jestem jakimś wybitnym popijaczem :) ale jak byłem zdrowy to bywały mocno polane zabawy :) ale to kręcenie się jest wtedy chociaż przyjemne a to nerwicowe w ogóle Twoja niechęć do alkocholu wiadomo czym jest spowodowana i jak masz już niechęć to w sumie lepiej ją mniej :) ---- EDIT ---- I jeszcze dodać coś chcę :) a mianowicie pytanko związane z dd... bo ostatnio robi mi się coś czego do tej pory nie miałem, tz,. wszystko mnie dziwi, dziwni wydają mi się ludzie, i nie tyle ze nierealne to jest tylko napawa mnie okropnym zdziwieniem trudno to ująć w słowa, czujecie coś takiego? bo u mnie to zaczyna dominować i jeszcze jedno czy jak powoli przyzwyczajacie sie do tego stanu, tzn. np przyzwyczajacie się na siłę, próbujecie to olać i nie przejmować się tymi jazdami, to nie czujecie się przypadkiem jak po narkotykach tak jakoś przymulenie, bo niby olewacie sprawę ale ten stan i tak JEST. pozdro
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Victorek odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Witaj Kamil w gronie nerwicowców :) Na początku o tym że znam tą panike te ataki, też ostatnio kontrolowałem bicie serca, widzę że leczysz się u psychiatry i powiem ci że to dobrze być pod kontrolą specjalisty, szkoda tylko że najczęściej do pokonania takich silnych lęków potrzebne są właśnie leki. Też od dziecka z tym walczę, jak byłem mały to bałem się że mi się zatrzyma oddychanie i musiałem jakby samoistnie oddychać, później hipochondria o wszystko o każdy ból a do tego jakaś fobia społeczna, teraz z kolei derealka a szczególnie depersonalizacja. Co do leków to nie wiem co ci powiedzieć bo nie łykam ssri chociaż mam przepisany, też słyszałem że objawy na początku brania moga być koszmarem, ale może później skończy się twoja męka, a jak już zdecydowałeś się wziąć te leki to nie przestawaj, wielu ten serotax pomógł a w razie co możesz się wspomóc się przez te trzy tygodnie tym uspokajaczem. Kurcze nie wiem co jest ale namawiam cię do brania leków :) może dlatego ze mnie samemu brak odwagi żeby je łyknąć :) A co do pieczenia to ja mam to bez leków, piecze mnie kark i twarz podczas ataków. Pozdrawiam -
Motylku pewnie że spróbuj :) to nie było tak że w ogóle nic nie dawało, w sensie fizycznym powiem ci że nawet czułem poprawę po akupunkturze ale na derealizacje mi nie pomagała w ogóle i zakończyłem sesje i tyle. Też teraz zamierzam łyknąć benzo jak dostane silnego ataku, może chociaż trochę zmniejszy ten stan. Ja z wychodzeniem z domu nie mam aż takich problemów, choć często się boję wyjść z powodu ataku ale idę jakoś albo inaczej płynę :)
-
No zainteresowanie jest :) więc?... i każdy tutaj chyba jednak mimo wszystko wierzy że z tego wyjść się da :)