Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victorek

  1. Siemka :) Ja ostatnio zacząłem starać się nie bać tej całej dd i chociaż to jest prawie niewykonalne to coraz bardziej uważam że możliwe, tzn już tak bardzo nie wpadam z tego powodu w panikę, oststnio miałem straszne ataki z derealką, nie łaziłem po domu, tylko wyszedłem na dwór i chodziłem po sklepach, kompletnie nie wiedziałem co się wokóło dzieje ale chodziłem po godzinie męki zaczeło puszczać, po prostu pozwalam temu trwać. Coraz częściej pomaga. Ale oczywiście nerwica nie może dac za wygraną i zaczynam mieć duszności i somatykę :) ech... Jedna sprawa jak u was jest z pamięcią?? bo dzisiaj przeszedłem coś dziwnego, usiadłem sobie i nagle poczułem się jakbym nic nie pamiętał, zacząłem się bać i próbowałem sobie przypomnieć nazwisko pazury bo akurat go widziałem w tv i nie mogłem za cholerę, próbowałem inne nazwiska i nie mogłem....tak mnie to przeraziło że dostałem paniki, czy takie zaburzenia pamięci to nerwiczka? ktoś tak ma? Pozdro
  2. Oczywiście że można się samemu wyleczyć :) I popieram żeby nie dołować się na zapas, jeżeli nerwica znikła być może czynnik który ją wywaływał też znikł, w ogóle WYLECZENIE nerwicy to pojęcie względne :) Wcale nie powiedziane że jak się łyka tableteczki i ma się terapię to ta nerwica nie wróci, równiez może, ale nie o to przecież chodzi. A więc jak znikła to korzystaj z życia! :) Pozdro
  3. Witaj edwarda78, :) No coś ty nie wydzwaniaj do lekarza bo naprawdę cię wsadzi :) żeby mieć spokój :) :) :) Jak widzisz wielu nas tutaj z tym....trzymajmy się razem
  4. i ja! :) karolina22, nie denerwuj się to kolejna rzecz którą nerwica chcę cię zapędzić w lęk... kiedy się będziesz skupiała bardzo na tym to dodatkowo te myśli będą bardzo głośne, sam tak miałem kiedyś, myślałem że pwoażnie to jyuż głosy...
  5. lionmen, powiem ci tylko tyle że dzisiaj prawie cały dzień mnie coś takiego trzymało dokładnie cerpnięcie skóry na twarzy coś jakby dretwienia i nogi i ręce tak samo, zaczeło się od bardzo szybkiego bicia serca i calutki dzionek nie mogłem się uspokoić, teraz jakoś lepiej, tak więc nie jesteś sam....pocieszające nie :) A tak to słuchaj jezeli bardzo czesto się ci tak zdarza czy inne męczące sprawy to powinieneś skorzystać z wizyty u specjalisty...sam dla siebie, bo możemy normalnie żyć, niekoniecznie musisz łykać tabsy. trzymaj się!
  6. I pewnie znowu się czegoś naczytałeś :) :), ostatnio też w szoku czytałem własnie artykuł o czyms takim :) nie dojdzie do porazenia nerwów...chyba że bliskich jak już nie będą mogli wyrobić z nami :) trochę żartuję ale tak serio to taki psycholog i psychiatra studiują i uczą się po to aby wysłuchiwać naszych żali i zaradzać temu i nie jest to nic odmiennego czy dziwnego, wręcz przeciwnie... wiem że ciężko jest, ja tez miałem opory ale nie miałem wyjścia i poszedłem a teraz czuję się jakbym do wujka lub ciotki chodził :) :) Z jakiego miasta jesteś?
  7. A widzisz i ja miałem podobnie :) do tego stresy teraźniejsze i wywaliło najgorsze, tak więc zapobiegaj lękowym myślą jak tylko się da a dokładnie lej na nie, badanka przerabiałeś, jestes zdrowy, cóż więcej chcieć... wiem że ciężko to zrobić i jeżeli samemu będzie ci trudno udaj się do specjalisty, bo można ŻYĆ bez tego i myślę że zasługujemy na to.
  8. koło_się_zamyka20, witaj :) Przede wszystkim po takich akcjach typu, że jesteś chory jak o tym myślisz albo nakręcisz się na jakąś chorobę czytając o jej objawach w necie a jak ktoś zawoła cię na rolki albo jak zapomnisz o tym to ci to mija, powinienes sam zauważyć pewna rzecz... :) I jak dojrzysz bezsensowność twojego strachu i lęku na którym opierają się wszelkie zaburzenia lękowe to już będziesz krok do przodu. Ja też od małego mam różne lęki i dłuugi czas wkręcałem sobie choroby przeróżne z reguły te najgorsze :) Badania ok czas mijał a ja mam teraz 24 lata i się ciągle z tym bujam jeszcze bardziej nasilonym. Pamiętaj że to wszystko co przezywasz to strach, to wytwór twojej głowy, wyobraźni, to reakcja być może na stresy w życiu, ciężkie dzieciństwo i różne takie :) Badania ok więc fizyczne jesteś ok a od lęku nic się nie może stać, będziesz się po prostu strasznie męczył.... Jeżeli nie byłeś u psychologa czy psychiatry a to bardzo daje ci znaki to idź, ale pamiętaj że samemu musisz uwierzyć że jesteś zdrowy ale masz lęki. Pozdro
  9. Victorek

    [Łódź]

    No to róbmy że ten wypad nerwowy na miasto :) A co nam tam :)
  10. Ja nigdy nie zdawałem sobie sprawy że można się bać własnego spojrzenia, tak jak piszesz carlos zajęty jestem czymś i spojrze na pokój i jazda z powrotem, lęk przejmuje kontrolę i tak wkółko. Ale prawda jest taka że skończyć to my możemy po prostu SAMI a szczeliną tą powinno być zaprzestanie się bać tych stanów. Tylko straszn4e ciężko zmienić ten sposób spostrzegania i to trwa i trwa...
  11. Carlos gratuluje wytrwania na maturze :) A wiem że na pewno było ciężko, co prawda ja maturke miałem dosyć dawno i bez nerwicy ale mogę się domyślać co czułeś. A tak w ogóle to zauwazyłem że nie ma sensu odpierać tych myśli im więcej to robię tym gorzej się czuję czasem tylko akceptowanie tego mi pomaga na tyle że nie wpadam w panikę. Wiem że ciężko takie coś zastosować bo ja tez się boję nawet po pokoju momentami rozglądać bo czuję STRACH, przeraźliwy lęk. A widzę wszystko po prostu dziwnie, bo nie wiem jak inaczej to ująć, tak jakbym już zwariował, patrzę na coś i nie rozumiem. Damy radę! Trzymaj sie
  12. lionmen, nie skupiaj się na tym że lek ten działa w odwrotną stronę bo od takiej myśli zawsze jak go połkniesz to bedzie gorzej :) Tabletki ziołowe niestety nie zawsze są skuteczne i byc może twoje lęki na tyle wzrosły na sile, że po prostu Validol nie działa w tej chwili na ciebie.
  13. Koźlątko boimy się tego co jest możlwie nie do uniknięcia i czego zbadac nie możemy czy tak się stanie czy nie, mówię tutaj o zwariowaniu albo choćby śmierci. To lęk nam tak miło doradza. Miąłem godzine temu atak okropny, dawno takiego nie miałem, kompletnie nie wiedziałem kim jestem i w ogóle poczucie całkowitego szaleństwa, nawet już zacząłem bełkotać. Przeszło teraz trochę ale koszmar... uspokoiłem się bardziej jak trafiłem na angielskie forum o dd i za pomocą translatora i małej wiedzy językowej :) dotarłem do definicji jaką dd jaką się tam posługują i powiem wam że ona bardzo ale to bardzo odnosi się do nas, sa tam opisy przypadków i mowa o tym że diametralni eróżni się to od psychozy. A wiele objawów tam się wymienie, w sumie wszystkie o których my piszemy, ale chodzi o to że przejrzyście jest to ujęte. To ta stronka: www.dpselfhelp.com
  14. Koźlątko poczytaj o guzie w głowie i tez objawy bedą pasowały.. i tak samo słowa Kępińskiego. Tak działa mechanizm nerwicy, niestety A tak w ogóle to myślenie typu jak twoje tzn. że dziwi cię ta cała nerwica, ona ci nie pasuję bo zawsze miałeś silną psychiką i byłeś silny, to jest to bardzo nerwicowe, własnie takie myślenie. I nie myśl w ten sposób, bo silny psychicznie nadal jestes, nikt ze słaba głową by z dd nie wytrzymał nawet tygodnia, inni mają np cukrzyce a my ta chorobę.
  15. no! :) i powiało realizmem :)
  16. Witaj wojciech :) wsród nas. Jutro próbuję biegania od rana :) ileż razy ja już to mówiłem... :) ale dowala mi ostatnimi dniami i nie widzę wyjścia oprócz tego, musze na czyms się skupić tak żeby mnie to pochłoneło, a zreszta wysiłek fizyczny wielu bardzo służy więc może i mnie się uda. Więc zgadzam się dużo pracy nad sobą nam potrzeba :) Masz rację co do tego myślenia, bo tak w ogóle to od tego się wszystko zaczyna a czasem nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
  17. No to gratuluję podejścia :) Z tym że ja również uważam, iż nie wolno samodzielnie ot tak odstawiać leków, i nie o to chodziło, tylko być może kolezanka akurat czuję się już na tyle dobrze, że optymistycznie na to patrzy i moim zdaniem to jest dobre, a co ma myśleć? nie przestaję łykac, bede zawsze to brała bo może mi wrócić... nie znamy przeciez az tak jej sytuacji. No tak realistycznie spójrz na to... Zreszta już nieważne, mnie o co inne chodziło niż ta dyskusja się rozwija.
  18. Mógłbym się wdawać w dyskusję ale myślę że nie ma potrzeby bo realistą to ja juz dawno przestałem być. Wiem że czasem rzeczy które wydaje się niewłaściwe są jednak pomocne. I tyle. Nie jestes od głaskania po główce?.... Wiem wielu z nas tutaj ma różne własne misje do spełnienia
  19. A jak miałoby być nie optymistycznie? Jak bym czuł sie lepiej to też bym tak mówił. A tak w ogóle to nie ma jak porządne wsparcie coś typu: nie ciesz się że lepiej się czujesz, zobaczysz przestaniesz łykac i po tobie..itp. Ludzie wyluzujcie trochę
  20. Wierzę że nie masz siły wiolcia, ale powiem ci że jakoś mi tej siły dodają twoje posty :) ktoś czuje to tak jak ja...:) w momentach duzych kryzysów ma to dużą moc :) Ja kiedys maiłem ta fazę ze słowami i przestalem na siłę analizować słowa czy ja to rozumiem czy przestaję już rozumieć...bo bym serio oszalał. A powiedz wiolcia na terapię jakąś zaczęłaś uczęszczać? laki jakieś nowe?
  21. U mnie dzien nieciekawy, cały dzień odrealniony i na koniec big atak, jak ja bym chciał pstryknąć i żeby tego nie było. A Venusik po co się stresujesz tym że schudłaś, rozumiem że przeraziło cię to ale pomyśl ile to jest ważne przy tym co masz, pomyśl sobie że nie dasz się jej i jak zaraz wyzdrowiejesz to nadrobisz schabowymi :)
  22. Estel86, oj tak! :) W ogóle to jaką byś nie otworzyła strone o nerwicy, książke o tym schorzeniu, chociaż to oczywiście i tak nie oddaje tego co przezywamy, to podstawą jest lęk przed obłędem, śmiercią i utrata kontroli, w sumie to dziwne by było gdybyś tego nie miała..:)
  23. Ja w ogóle uważam że to odczucie najgorsze jest ze wszystkich, czuję sie wtedy jak roślina, nic nie czuje, wszystko obce, zamykam oczy i czuję pustkę, przeraźliwą pustkę, nie umiem sprecyzowac swojej osobowości, koźlątko tego sie nie da tak wytłumaczyć i powiem ci że jeżeli tego nie odczuwasz to nie skupiaj się nad tym jak to jest :) walcz z tym co masz, kazdy może objawy odczuwać przeróżnie, podobnie ale są różne wyjątki. Dziś znowu mi to dowaliło, aż z łóżka się bałem wstać do południa, nie wiem czemu się to znowu pogarsza.
  24. Karolinka powiem ci jedynie że co do tego odstawienia leków to może najpierw pogadaj o tym z lekarką i z nia odstawiaj to powoli, piszesz że długo łykasz prochy więc może nie warto się tak nagle narażać, ale na pewno jezeli czujesz sie na siłach i zdrowiejesz to po co się dalej tym faszerować, całe życie nie można tego łykać, tylko nic nagle :) A jak już odstawisz to łyknij i za mnie tego piwa :) I w sumie to bez sensu zastanawiać się i martwić co bedzie jak odstawie leki i znowu będzie źle, bo to tylko nakręca na nowo spiralę... trzymaj się
  25. Seba siemano :) Powtórze to co powiedział scrat nie masz schizo i nie mysl w ten sposób ani nie szukaj informacji na ten temat, tak samo jak nie wyszukuj chorób w sobie na podstawie objawów z neta, najgorsze co mozna zrobić mając lękowe zaburzenia a takowe masz... Nie dziwię się tobie w ogóle, że czujesz się jak inwalida i nie wiesz co ze sobą zrobić, mam tak samo, tezprzed tym wszystkim lubiłem sport, ćwiczonka fizyczne, a teraz nie mogę po schodach wejść. Skoro porobiłes tyle badań i zwiedziłeś tylu lekarzy to stary nic tobie fizycznie nie jest, chociaż przy takim samopoczuciu obawy są, oj SĄ Wielkie... Ale musisz uwierzyc że to co się z tobą dzieje to lęki, to jest to co zostało zdiagnozowane, i nic więcej. Dodam ci że na poczatku mojej nerwicy zacząłem okropnie sie pocić, nawet jak było zimno ze mnie się lało jak szedłem ulicą, lało się jak siedziałem tak więc to chyba nie przypadek że obydwaj tak mieliśmy a ja też mam nerwicę. Na gg napisze do ciebie i chętnie. ozdrawiam i trzymaj się! wiedz że jak uporasz się z myślami i lękiem to nie bedziesz się czuł jak inwalida, to nie tak że już tak będzie, to może minąć i przyszłość wyglądać o wiele lepiej
×