-
Postów
1 137 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Victorek
-
bee84, wiesz w końcu jedziemy na takim samym wózku zresztą w początkach zawdzięczam tobie wiele budujących postów :) 1507, nie nie miałem robionej tomografii ani eeg. Ale ty żeś pisał w jednym z postów że światło uliczne wieczorem również wyzwala w tobie to paskudne uczucie. A też dd nie jest ci obce i cała paleta lęków. Więc coś w tym musi być.
-
Dzięki za odpowiedzi, mnie sie wydaję, że to jest od zaburzenia lekowego, po prostu chciałem widzieć czy dużo osób z dd i w ogóle z lękami ma takie jazdeńki. Ale bardzo mnie to ostatnio dobija jakoś, bo niby jest lepiej, jakoś udaje sie to czy tamto zlać, spać bez leków, niczego nie łykać ale i tak to moje życie jest całe temu non stop podporządkowane. Ja mam tak od czasu jak się pojawiły coraz częstsze napady i dd 24 godziny na dobę, co prawda nie robiłem badań na padaczkę ale watpie żeby to było to, zbyt dużo wskazuje na nerwicę w czystej postaci :) Moeże i sie zbadam na te grzybki candida, ale wiem że często jak jest naprawdę źle i poczytam o nerwicy, dd to chociaz troche to przechodzi wiec to jest raczej sprawa psychiki i emocji, wyobraźni. Nie są to raczej toksyny które przecież nie reagowałyby w te sposób na poczytanie stron internetowych. Ale faktycznie mozę i warto wszystko rozpatrzeć a nóż widelec xD Nadzieję zawsze się ma :) bee84, ostatnio znów na forum :) jak tam sie czujesz? zdrowiejesz na dobre? :)
-
A ja sie zastanawiam ostatnio jak to u mnie jest, bo zauważyłem, że ostatanio najcześciej dd nasila mi się bardzo mocno, wieczorami kiedy jasno świeci telewizor, albo wychodzę do jasnej łazienki to juz w ogóle masakra, tak samo idąc wieczorem ulicą to lampy powodują dziwne odczucie odrealnienia tzn bardzo nasilają. Kiedy wstaję rano i niebo jest pochmurne ale bardzo jasne to zazwyczaj dostaję silnego odrealnienia i lęku. Mam pytanie czy wśród was jest ktoś kto zauważył nagminnie takie odczucia w tych sytuacjach. DD potrafi mi towarzyszyć non stop ale w takich momentach staje sie bardzo silne. I tak myślę czy to jest reguła w tym problemie czy nie. Czy my po prostu zleknieni przez nasze zaburzenie maksymalnie tak odbieramy te sygnały czy właśnie to one powodują stany dysocjacji. Pytam tez bo niepokoi mnie to że tego przemóc nie mogę.
-
zborecque, witaj widzę że jesteś z Łodzi :) Ja również :) Lekarze nie stwierdzili u ciebie nerwicy czyli pewno miałeś komplet badań wykonanych? I jak u ciebie się objawia derealizacja głównie? Jakieś lęki masz? Bowiem czesto stany dd derealizacja i depersonalizacja faktycznie moze wystąpić pod wpływem zmeczenia i nie tyle chodzi tu tylko o sen ale np. przez długi czas natłok obowiązków, spraw, sytuacji finansowej czy zawodowej które według nas samych nie mają wpływu na to jak sie czujemy, a w rzeczywistości może być zupełnie inaczej. Może być, że organizm słabnie i słabnie i w koncu wewnętrznie się buntuje. ALe mogą być różne rzeczy, wszystko zależy jakie objawy masz? Myśli? I też wątpie żeby to borelioza była :) Pozdrawiam
-
To nie jest tak kiedy dopadają nas lęki, że przestaje się o tym myśleć i już, takie coś jest krańcowo trudne, szczególnie jeżeli nękają nas różne objawy. Trudno przełamać napór myśli i obaw, ale można powoli wychodzić ze strachu, ufając w końcu diagnoze o lękach i próbie leczenia konkretnego naszego prawdziwego zaburzenia. Nie wikłanie się w danej chwili, kiedy się boimy panicznie choroby psychicznej, na rozpracowywaniu objawów i rozwoju schizofrenii. To w niczym nie pomoże, a i nerwica ma swój rozwój, im bardziej i lużej będziemy się w to wszystko wikłać tym może być gorzej. Ja przynajmniej tak miałem i w dużej częsci jeszcze mi to pozostało.
-
Im więcej też będziecie czytac o schizie tym więcej będzie wam się pokazywało obajwów :) To co opisujecie to są dokładne lęki, i dokładnie jak ktoś wyżej opisał jedni mają przed nowotworem inni przed depresją a jeszcze inni przed schizofrenią, ja na poczatku tych ostatnich leków o schiza bałem się nawet wymawiac tego słowa, na samą myśl, przechodziły mnie ciarki. Sprawdzałem jak ktos gadał za oknem czy naprawdę gada, czy nikt do mnie nie mruga z telewizora i cała masa ciekawych spostrzeżeń. Lęki przed utrata całkowitej kontroli potrafia być porażające, i cłakowicie wyniszczyć organizm, powodując coraz to nowsze objawy. Jezeli byliście u psychiatrów to na serio oni potrafią po samej rozmowie spostrzec, że jednak coś może być gorszego, jezeli stwierdzili że tak nie jest, powiedziął że to lękowe zaburzenia, netrwica to tego się trzymajcie, to jest klucz do wyzdrowienia z lęków jakie by nie były. Pierwszy krok. Wiem że na poczatku ciężko uświadomić sobie i uwierzyć w to, ale schizofrenia nie zaczyna się w taki sposób,że chorzy wchodzą na fora i miesiącami myślą czy będą chorzy, i porównują objawy, gdyby tak było to forum by miało masę takich osób. W lękach nerwicowych zawsze jest strach przed tym czego w razie co nie da się uniknąć np. nagłej śmierci, właśnie szaleństwa, utraty władz umysłowych czy śmiertelnej choroby. I tak tego nie unikniemy, ale zabieramy sobie radość życia wkoło martwiąc się objawami które w rzeczywistości powoduje nasza wyobraźnia, i strach, z jakiegoś powodu wpadliśmy w lęk, czy to stresu czy innych przyczyn, ale trzeba się starać wyzdrowieć z tego co naprawdę mamy a nie z tego co nam się wydaje, co na podpowiada wystraszony umysł. Po 2 latach do dziś mam czasem lęk że to jednak psychoza, nadal mam takie myśli, szczególnie że cierpię na chroniczną depersonalizację, ale żałuję że wczesniej nie uczyłem się przestawac bać schiza czy innych chorób, a przerabiałem tego pełno, bo zmarnowąłem wiele swojego życia i czasu, i nic mi się nie stało do tej pory oprócz cierpienia które sam potęgowałem, wiecznym ślęczeniem nad objawami tego czy tamtego schorzenia co tylko mnie dobijało, bo wszystko pasowało.
-
No właśnie od paru dni mam dziwne ciągłe nudności, i jest mi słabo, czuje wręcz strach przed robieniem czegokolwiek, że coś mi się jednak stanie. Ze ta słabość jest czyms groźnym spowodowana. Ale często tak miewam, a nerwice mam i dd, i przechodziły te słabości na jakiś czas a potem wraca znów, tym się pocieszam :)
-
christina122, witam. Ja mimo iż staram się wierzyć i akceptować nerwicę :) tez nie mogę wbić do głowy sobie że odczucia słabości mam również od tego :) i jak tylko przychodzi to to trzyma i trzyma po kilka dni, i w sumie nie wiem czy wtedy mam sie położyć czy co, bo po prostu mi okropnie słabo i słabo... Tez myslę czy w końcu padnę ale to akurat wkretka czysta :) W każdym bądź razie mam tak czesto.
-
Nie ma lekarstw typowo na dd są różne antydepresanty, i cała masa różnym leków, które mają zwalczyć poziom lęku, a za tym i dd. Przede wszystkim w dd najważniejsze to olewać ten stan, chociaż łatwiej to napisać niż zrobić, ale to bardzo czesto skuteczna droga, tak samo jak i terapia która pomoże w lękach, atakach. Najważniejsze to pamietać że dd nie jest stanem który wprowadza w szaleństwo, nie oznacza to poczatku choroby psychicznej, im mniej się jej bedziemy bali, tym mniejsza będzie. Faktycznie tak jest, sam to sprawdzam cały czas. Z tym że kiedy przyjdzie sobie znów atak paniki, czy lęk się nasili to ponownie dd się koszmarnie nasila, trwa znów 24h i pojawiają się wątpliwości, tak właśnie koło lękowe chce nas zamknąc z powrotem. I od nowa nauka olewania....:) Paulina22xxx, najgorsze co możesz zrobić to teraz czytac o schizofrenii, serio to tylko utrwali bardzo twój stan, kiedy bedziesz pogrążała się w czytaniu o tym, będziesz się coraz bardziej przerażała, myśli nie dadzą ci spokoju, po prostu to nie minie ci w ten sposób....
-
Paulina22xxx, Widziałem twój post w temacie strach przed schizą, i pwoiem ci, że bardzo czesto osoby które pisza w tamtym temacie też i piszą w tym :) Takie dziwne spostrzeżenie :) Oczywiści epewni edlatego, że dominują tutaj objawy typowo psychiczne. Niestety bardzo czesto się tak składa że mamy zaburzenia lękowe i depresje też, czesto jako wtórny skutek lęku. To co opisujesz moga być zaburzenia depersonalizacyjne, jezeli chodzi o tą tożsamość, przede wszystkim na pewno lęk to powoduje, jakkolwiek to nazwiemy. Depresyjne stany tez często tak wyglądają. I w ogóle uczucie że się jest pierwszoplanową postacią we własnym filmie to też dd . Leczysz się lekami czy terapią? Na pewno to nie jest rozdwojenie jaźni :) tez to w swoim czasie przerabiałem ani schizofrenia, piszesz, że kiedy nie jesteś sama, czy coś cię motywuje, to przepotwarzasz się :) w "normalną" to już bardzo świadczy, że nie jest to nic gorszego, bo kiedy mysli twoje bardzo skupiają się na czymś innym to jakos puszcza. A własnie w zaburzeniach lękowych mysli powodują większość stanów i objawów. Tak więc nie bój się :)
-
Ludzie błagam o pomoc! czy ktoś z was tak miał??
Victorek odpowiedział(a) na Kuba (resztki sił) temat w Nerwica lękowa
Kuba (resztki sił), lęki i nerwice nie oznaczają, że masz słabą psychikę, takie zaburzenia nie oszczędzają nikogo, stawiają na równi i silnych i słabych, gdybyśmy mieli słaboą psychike to takich odczuć nie wytrzymalibyśmy 2 dni. Takie myślenie, że jak ci się mogło takie cos przytrafić skoro zawsze byłes taki silny itd tylko cię dołuje bardziej, w niczym nie pomaga. Jedni leczą się na serce i rózne choroby, my mamy nerwicę, ciężko jest wiem to, ale trzeba się z tym pogodzić, i mieś świadomość, że mimo wszystko jest z tego wyjście pomimo, iż mamy wrażenie, że stoimy na krawędzi, że to już koniec. Wcale tak nie jest, masz te objawy już jakiś czas długi, sam zobacz, ze żadna z twoich obaw się nie sprawdziła jak dotychczas, ani nie umarłeś ani się nie udusiłeś, i nie stanie się to. Masz szanse na bank wrócić do swojego szczęśliwego poprzedniego życia, tylko uwierz, że to nie żadna choroba somatyczna cię toczy ani szaleństwo, tylko lęk, objawy powodowane przez strach, i myśli, wyobraźnię. Łykałeś paromerck tak? łykasz dalej? Co mówi każdy psycholog i psychiatra? -
kibic_piłki_nożnej, to co opisujesz to niestety lęki, zaburzenia, tez przerabiałem i przerabiam do tej pory masę różnych objawów, i między innymi to co opisujesz. Wysoki puls, kołatania serca, duszności i rózne doznania cielesne, ni etylko w postaci aktaków ale i utrzymujące się non stop szczególnie właśnie depersonalizacja i derealizacja, równiez poczucie że nie wiadomo gdzie się jest, oszołomienie i całkowita dezorientacja i chaos myślenia, takie rzeczy również powoduje silny bardzo lęk. Psycholog czy psychoterapeuta, wszystko jedna, najważniejsze żeby miał pojęcie o zaburzeniach lękowych, doświadczenie i prowadził terapię poznawczo behawioralną. Idź i nie wahaj się chodzic po lekarzach bo tak to sam się wkrecasz w to wszystko, pytając po sto razy o to samo pokazuję, ze masz silne wątpliwości czy to na pewno nerwica, lęk. A przede wszysktim trzeba uwierzyć że to jednak to ,szczególnie jezeli mieliśmy stawiane diagnozy przez lekarzy, robione badania itd. Strach przed schizofrenią to podstawowy objaw lęku, przed szlaesntwem, psychozą, depresją, śmiercią, utratą kontroli itp. Im więcej sam się boisz tych rzeczy i o nich myślisz tym większe będziesz miał objawy, dlatego na poczatku warto zdać sie na specjalistę, który bezpośrednio nakieruje cie na drogę leczenia, chyba, że czytając to wszystko sam bedziesz umiał sie opanować i swój strach który to wszyskto napedza. Depersonalizacja i derealizacja bardzo czesto idą w parze przeplatając sie ze sobą. luciana, co do rak i nóg, to niestety to mój największy problem do dziś :) po prostu nie czuję ciała, ręce i nogi bardzo czesto mam jakby doczepione, tak jakby nie było w nich życia, moge nimi ruszać oczywiście :) ale odczucia te sa bardzo silne. To też od dd, bo wiele osób ma taki objaw w tych stanach.
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Victorek odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Aredhel025, masz rację, bardzo dobrze jeżeli pomaga ci taktyka olewania lęków, i leków nie potrzebujesz, bo twoje własne nastawienie wystarcza. Żywa złość na chorobę i samozaparcie w tym względzie może zdziałać bardzo bardzo wiele. Tylko nie wiem po co w tym złość do innych chorych....nazywanie kogoś histerykiem mija się czasem o kilometry z prawdą, piszesz, że jak ktos wie, iż gdzie wychodzi i już się przygotowuje na atak to już histeria nie lęki, a guzik prawda. Lęki chorobowe czyli nerwicowe tak równiez działają, taki jest mechanizm. Ja na przykład nie mógłbym być wolontariuszem w hospicjum, mnie samo patrzenie na czyjeś cierpienie wprowadza w silne lęki, naprowadza na myśli o życiu, śmierci co daje dodatkowy strach, panikę. Nerwica ma różne oblicza. I faktycznie jest ona jedną wielką symulantką, ale tez jak najbardziej realną chorobą emocji, którą trzeba leczyć często różnymi sposobami. -
1507 hmmm to ciekawe co opisujesz, dzisiaj rano miąłem własnie taką jazdę, i w sumie zrabało mi to cały dzień, tylko, że ja oglądałem telewizor i nagle zacząłem jakoś dziwnie słyszeć, tak jakby echo było tego co tam było mówione. Wystraszyło mnie to całkiem mocno normalny będe, ja od czasu dd w ogóle źle widzę, tzn. najgorzej prześladuje mnie za ostre widzenie, tak jakby kolory mnie aż momentami raziły, a czasem tylko niewyraźnie.
-
To co opisujesz rzeczywiście występuje w fobii społecznej, sam takie cos przerabiałem kiedyś, i w sumie do tej pory to mam, ale już nie tak kompletnie pustoszejące, z tym, że u mnie było tak, iż miałem kłopoty z nawiązywaniem kontaktów i to bardzo duże, ale przy bliskich znajomych bez żadnych obcych osób, mogłem być dusza towarzystwa :) A jak u ciebie z pewnością siebie??
-
polakita, ale żeś pojechała po całości :) Naprawdę mimo, iż nie znamy się trzeba wiedzieć, iż czasem sytuacja jest tak drastyczna, i tak meczy, że trzeba po leki sięgnąć (a czasem nawet warto) i nie znaczy na pewno to o jakiejś mniejszej wartości, czy ułomności, No bez jaj :) Ja rozumiem, że są grzybki, drożdżaki i cała masa świństw ale naprawdę nie wszystkie zaburzenia nerwicowe, lęki sa skutkiem toksyn w organiźmie. To jest bzdura i to okrutna, głoszona przez tych którzy z tej metody zarabiają na życie :) Oczywiście może być i taka przyczyna, ale tez cała dosłownie masa zupełnie innych rzeczy. Chociaż nie powiem bo prawda jest tez taka, iż wielu sobie chwali medycynę naturalną, a w tym właśnie oczyszczanie z toksyn różnymi metodami. I bardzo często jest niezmiernie pomocna, tak więc przede wszystkim entuzjastyczne nastawienie do tego może wiele zdziałać. To Polakita już masz, i życze dalszej poprawy, i dzielenia się z nami postępami, może inni skorzystają. :)
-
Joaśka, zainteresowało mnie to co piszesz o tym grzybku, bowiem przed pojaiweniem się takich silych ataków lękowych i w ogóle całego tego syfu przez prawie rok czasu stosowałem, antybiotyk Unidox, czyli teracykline a wyczytałem, że ona może te grzybki bardzo nasilać, chyba się zbadam pod tym kontem, bo możliwe, iż mi to nasila tak te objawy. Tylko czy możliwe aby taki grzybek przez parę lat siał spustoszenie w organiźmie?
-
Joaśka, witaj. Słuchaj na pewno nie jesteś dziwolągiem :) i w żadnym wypadku twoje objawy nie sa dziwne, przynajmniej dla tych którzy cierpią na lęki :) U mnie światło to przede wszystkim częsty powód do silniejszego dd, najbardziej źle wpływa na mnie fluoresencyjne światło ale w ogóle czesto zwykła żarówka wieczorem się pali a mnie już dd się bardzo nasila, każde rażące światło mnie tłamsi, tak samo w dużych hipermarketach, światło stamtąd wrecz mnie dobija i momentalnie mam atak. Przede wszysktim czytałem ostatnio książkę i tez gdzies artykuł w necie, że na stany dysoscjacyjne, czyli w tym derealizacje, depersonalizacje, oświetlenie ma duży wpływ, jednym słowem, może takie stany po prostu wywołać i wielu ludziom się to zdarza. Z tym, że jeżeli mamy tendencję do panikowania, może inaczej - do lękowego odczytywania sygnałów z ciała i bodźców z zewnątrz to u nas takie cos powoduje ostry lęk i też panikę. A w efekcie do utwierdzania się,iż jest z nami coś bardzo nie tak i wikłamy się w lęk, przez co te stany są coraz częstsze a nawet trwają non stop. Poczytaj w necie, szczególnie na angielskich stronach jak takie stany się wzbudzają, i że mimo tego, jak się czujemy nie są one groźne, przede wszystkim nie oznaczają popadania w szaleństwo. trzymaj się
-
Teraz staram sie na takie coś nie zwracać uwagi, ale niestety znam to o czym piszesz, kiedys powodowało nawet panikę, np. mówiłem coś i nagle jakbym tracił sens słów, zaczynałem się zastanawiać co to a to słowo oznacza, i dochodziłem do genialnych wniosków... Albo kiedyś miałem, że np czytałem forum i przeczytałem jakąś tam historie, odszedłem od kompa, i zacząłem myśleć czy ja naprawdę to widziałem, czy ja to przeczytałem, i powrót do kompa a tu nagle nie mogę znaleźć tego tematu ! :) Myślę Boże uroiłem sobie....PANIKA 2 godziny szukałem, aż znalazłem bo sporo for akurat wtedy przeglądałem. Albo powie coś do mnie dziewczyna a ja za chwilę pytam czy ona na pewno tak powiedziała bo jakbym wątpił w to czy w ogóle cos mówiła, i co mówiła. Zacząłem to zlewać, bo wiem że to wybryki mojej psychiki, po prostu po 2 latach wegetacji wiem, że głowa i koncentracja nie jest sprawna jak kiedyś, lęk pożera naszą energię i siłę, a że my mamy obawy całkiem uzasadnione (z racji dd i tego co czujemy) o psychozę to takie rzeczy nas tym bardziej dobijają i utwierdzają że z nasza psychiką jest bardzo źle.
-
malenka20, jezeli masz przepisane na razie jedną tabletke to tak zażywaj, to nie jest lek po którym lęki mijają kiedy tylko go zażyjesz, jego działanie w pełnie odkrywa się tak 2- 4 tygodnie. Ale faktycznie też się czuję jakbym miał tak z sześćdziesiątke :)
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Victorek odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Bliska często tak jest, że już lepiej coś a wystarczy jakiś stres choćby w domu i myślenie i lęki powracają, ale jeżeli już było lepiej to znów bedzie i w końcu coraz bardziej się uodpornisz :) A co do nocnych ataków to właśnie od paru dni męczy mnie cos czego nie znałem, a mianowicie usypiam i po pół godziny godzinie zrywam się z łóżka, z uczuciem oszołomienia, strasznych duszności, jakbym się dusił, bezdech, omdlewania jakiegoś, i oczywiście serca walącego z ostra prędkością, po tym nie mogę zasnąc a nawet jak się uda, to powtarza sie to często - a od rana przez to do du.py, dd i lęki. Chyba Xanax łykne 1 raz -
Victim20, witaj. Przede wszystkim z nerwicy jest wyjście tak jak i z depersonalizacji i warto od tego zacząć myślenie, zresztą już pisałas wczesniej że to miałaś, więc sama wiesz jak to działa. Niekoniecznie leki są jedyny wyjściem i tylko leki, no chyba że jest bardzo źle... Po prostu możliwe dostałas ostatnio silnego ataku i te dni po tym spowite masz silnym lekiem bo pojawiała się ostra derealizacja i cię przeraziła do tego stopnia, że nie możesz z tego sie otrząsnąć. Pamiętaj, że po za tym tak realnie nic ci nie grozi, bo kiedy będziesz myślała teraz o tym non stop, typu że to nie minie itd to stan ten nie będzie się zmniejszał ale wręcz przeciwnie. Ale na pewno wizyta u specjalisty by się przydała, a to dd może być przejściowe po ataku. Zobacz jakie będa najbliższe dni i nie nastawiaj się na powrót ataku :) 1507 mnie tez objawy dd bardzo nasilają mi się wieczorami, i mam własnie skoki ciśnienia, tez kupiłem ciśnieniomierz na nieszczęście swoje jakis czas temu, jak zaczałem mierzyć to się zaczeło :) pikawa waliła jak oszalała a tam 160/100, panika, widmo smierci. Sam nakręcałem to bardzo dodatkowo. Teraz skoki mam wieczorami, palą mnie uszy i jest ono podwyzszone, ale wszystko zgrywa się z dd i lękiem. Tez czasme myślę że mam nadciśnienie ale jak mam prześwity to ciśnienie jest w normie, tzn 140/85 to tak granicznie ale skoków nie ma.
-
Mnie chodzi o to, że nie zawsze taka terapia jest słuszna dla każdego, jak np w moim przypadku, na pewno dzieciństwo u mnie miało duży wpływ na poczucie mniejszej pewności siebie, bo nie było wesoło, ale mnie taka psychoanaliza nie przyniosła efektu, mnie raczej skupianie się na teraźniejszości pomaga, na budowaniu nowego ja, na wzmacnianiu pewności siebie, niektóre rzeczy w dziecinstwie były mineły i już. Nie ma życia idealnego, i trzeba nauczyć się zyć w tym świecie w jakim zostaliśmy postawieni już jako w miarę dorośli ludzie. Mnie wracanie do tego co rodzice powiedzieli, nie powiedzieli, powinni powiedzieć, nie powinni powiedzieć, przyprawiało tylko o większy niepokój, bo sam stwarzałem sobie kolejne kłopoty myślowe, i psychiczne się obciążałem. Z pewnością chore dzieciństwo, nie pozostanie bierne do dorosłego zycia, korozja w psychice postępuje i koniec, końców następuje bum. Zresztą nie znam twojej historii, piszesz tylko o wyjałowieniu uczuć, lale masz jakieś nerwicowe lęki? Jeżeli tobie psychoanaliza pomaga to jak najbardziej ją kontynuuj.
-
Trzeba tylko pamiętać, że nie zawsze dzieciństwo jest pełnym winowajcą nerwicy i jej skutków, często doczesne problemy, stwarzają myśli, objawy, lęk, nie tyle co problemy ale sposób w jaki te kłopoty odbieramy, czasem grzebanie w dzieciństwie nie przyniesie skutków bo tam nie leży problem, może być ono kształtujące podłoże dla lęków ale nie zawsze jest ono głównym zapalnikiem. Jeżeli nie widać długi czas skutków takiej psychoanalizy to możliwe, iż nie warto podążać tym tropem bo to stwarza kolejne napiecia, kolejne przerastające naszą psychikę i tym razem wygrzebane przez nas samych. Ale oczywiście to wszystko zależy od każdego z nas.
-
kamm, tak owszem znam bardzo dobrze uczucie nie spójności siebie z ciałem, i totalny chaos w głowie, też mi czasem żal wielu rzeczy które do tej pory robiłem, a niestety wiele z tego poszło już w zapomnienie, chociaż staram się wracać do tego, to i tak nie jest jak kiedyś. waleczna, tak kompletny brak koncentracji tez często u mnie doprowadzał do nawet głupich sytuacji, bardzo często robię wszystko chaotycznie, szczególnie jeżeli mam lęk w sobie, jakby się coś tam blokowało czasem w pamięci własnie jeżeli chodzi o jakieś słowa, czy ulice, momentami nie wiem jak dojechac tam czy tam musze się głębiej zastanowić nawet jeżeli chodzi o znane mi ulice, kieyds tak nie było, więc na pewno to jest skutek nerwicy. Co do medytacji to próbowałem parę razy, i zamierzam nawet do tego wrócić, pierwsze próby pamiętam, były fatalne, miewałem nawet ataki paniki, myśli mnie pokonywały. I w efekcie nie czułem żadnej różnicy, ale po prostu nie umiałem się odprężyć popłynąć, myślę że spowodowane to było chęcią kontroli co się dzieje ze mną, czy mi nic lęk nie zrobi jak będe tak medytował, czy nie oszaleje i dlatego rezultatów nie było. Masz jakiś poradnik medytacyjny? godny uwagi? :)