
Chorujacy
Użytkownik-
Postów
232 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Chorujacy
-
I tu wychodzi jak czasem ludzie są uzależnieni od dopaminki, noradrenalinki, pea itp. Po max 4 latach efekt haju mija.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Chorujacy odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie. Jeśli to od niskiego ciśnienia to właśnie oddrętwianie o którym piszesz powinno pomóc i to w kilka minut. Chyba że po trittico jeszcze niższe ciśnienie masz. Ten lek sporo obniża ciśnienie, zwłaszcza przy wstawaniu. Czasem takim drętwieniem objawia się tężyczka. Ale to badanie trzeba by robić. Leczenie łatwe wapń, magnez i vit d albo sam magnez zależy jaki to typ. A często właśnie mylona jest z nerwicą. Są pacjenci latami leczeni na nerwice a powód to brak magnezu w tkankach. No ale takie zafiksowane a temacie drętwienia nie jest normalne. Przeciętny człowiek pójdzie do dr po 2 miesiącach jak mu dobrze dokuczy. Przejęci zdrowiem (nerwicowcy) spać nie mogą przez takie drobiazgi. -
Królowa antydepresantów mówicie.. Nie ma czegoś takiego. Z grubsza można podzielić na serotoninowe i noradrnolinowe leki. Jak coś działa i trochę tak i trochę inaczej to nie każdemu to służy. Z jednej strony są ssri które jak większość wie mało komu pomagają a zostały stworzone właśnie dla nerwicowcow tylko i do tego niezbyt się nadają. Z innych leków jest edronax i wellbutrin a po za tym tlpd. Kiedyś było ich więcej i wybór szerszy niestety zniknęły najbardziej skuteczne. W mądrych książkach opisane jako,, stosowane gdy zawiodły inne tlpd "
-
Tzn terapia pozwoliła mi osobiście przekonać się że służy głównie dobru kieszeni terapeuty. Więc i ja zacząłem kierować się dobrem czubka własnego nosa. To jedyny jej efekt.
-
Terapia w żadnej mierze. Leki owszem. Bywały kilkuletnie okresy bez objawów i bez leków.
-
A ja miałem terapię i to nie jedną i leki były i mam pogląd. Jeśli sytuacja, jakiś problem życiowy jest jeśli musimy dokonywać wyboru a nie chcemy to terapia może pomóc tego dokonać ale i tak sami musimy to zrobić ale leki też mogą to zrobić. Czasem pozwalają poczuć się silnym na tyle że życiowe wybory stają się bez znaczenia i ich dokonujemy. Często jednak terapeuci wszystkie objawy wiazą z psychiką. Spełniają tym samym kryteria rozpoznania u nich (terapeutów) psychozy. Pamiętam gdy na terapii grupowej bujałem stopą a terapeutka od razu,, co ta noga mówi ". No mówiła że do końca 30 min a mnie się lać chce. Bo oczywiście wyjście do toalety poczytane było by za uciekanie od tematu. Paranoja. Trzeba daleko od takich ludzi. Oni podejrzewam że naprawdę wierzą w to co mówią. To takie pojęcie fałszywej świadomości.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Chorujacy odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Miałem tak wielokrotnie. To niskie ciśnienie krwi podczas snu. Przyciśnięcie lub pozycja z rękoma nad głową wywołuje niedokrwienie i stąd drętwienie. To samo będzie po ułożeniu na plecach i podniesieniu ramion wysoko. Po 15 min ręce drętwe. Panie wieszające firany czy panowie malujący sufity znają problem. -
Dać sobie siana ,czy mieć nadzieję ?
Chorujacy odpowiedział(a) na wiejskifilozof temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja pie.... rok czasu i nic? Chyba bym zrobił, noga du... brama po tygodniu. -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Chorujacy odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Stabilizatory to tylko nazwa. Mogą pomóc antydepresyjne albo wprost zaszkodzić. O ile przeciwpadaczkowe mają trochę inny mechanizm działania o tyle Lit może pomóc, być obojętnym albo zaszkodzić. Osoby którym pomaga weelbutrin, edronax czy niektóre z tlpd będą raczej w grupie tych którym Lit zaszkodzi. Ci którym służą ssri mogą odczuć przeciwdepresyjne działanie. Lit tłumi dopaminę i noradrenaline a nasila działanie serotoninowe. Lit to coś pomiędzy haloperidolem a ssri. I stosowanie normotymików powinno być ograniczone tylko do osób z Chad. -
Konsultacja seksuologiczna . Kiedyś się zgodziłem i paniusia miała nierówno pod sufitem. Pyta czy widząc fajna babkę w mini oko zawieszę. Jasne. No to wszystko ok. Guzik ok bo ok było by gdybym się slinil niemal. I jedyne co ma do zaproponowania to czcze gadanie i niczym to się nie różni od psychologicznej paplaniny która co najwyżej może wkur.. ć. Ot i taka pomoc. Tylko wystarczy wyrzucić leki ssri czy wenle lub każdy serotoninowy lek i zmienić na np edronax czy inny noradrenolinowy i po problemie.
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Chorujacy odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Trzeba wiedzieć że leki nri i ndri mogą działać początkowo bardzo dobrze a z każdym dniem co raz słabiej i mniej wyraźnie. Wiąże się to z adaptacją receptorów i nie jest to nic nowego. Inaczej to każdy ćpun brałby niewielkie dawki np fety bez wyrobienia tolerancji. Efekty antydepresantów to głównie jednak działanie presynaptyczne by zmusić komórki do wydzielania neuroprzekaźników. Na wyrabianie tolerancji rec postsynaptycznych nie mamy wpływu i pewnie nigdy mieć nie będziemy. -
Nie nazywa się antydepresantami tylko nimi są. To że przy okazji działają na lęk to wykorzystano do poszerzenia wskazań. Wystarczy wziąć ulotki i zobaczyć że np citalopram czy fluoksetyna nie mają wskazań w lęku. Escitalopram, paroksetyna mają. Tylko że każdy z ssri może zadziałać bo lęk może być objawem depresji. Bardzo często tak jest a nawet lęk bywa objawem poprzedzającym depresję.
-
Dwie to mało. Lepiej dapoksetyne większa przewidywalność. A najlepiej kilka razy pod rząd.
-
Nie. Leki nie są na objawy. Chyba że benzodiazepiny. Leki są na przyczyny. To że mając zaburzenia lękowe i wynikające z tego źle samopoczucie to nie dziwne że leki nie działają. Leki są na depresję ew schizofrenie a nie na lęki. To że często ustępują w trakcie farmakoterapii nie dowodzi że są do tego stworzone. Taka np fluoksetyny to antydepresant ( skądinad słaby) a nie lek na lęki. Jak masz deficyty w osobowości to nie dziwne że leki wyjdą. Tylko czemu mając wiedzę o tym chodzisz po terapiach. Przecież i tak wcześniej czy później ile by gadania o tym nie było i tak staniesz oko w oko z tym. I albo się wycofasz albo nie. Jest jeszcze inna droga... Powiesz a wisi mi to.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Chorujacy odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
A czy badanie na tężyczka było? Ciśnienie po trittico zmierzone. -
To można powiedzieć więcej! Część osób po farmakoterapii pozbywa się problemu. Bez żadnej terapii. U niektórych problem wraca i muszą zażywac leki. Osobiście byłbym za tym aby osoby stosujące psychoterapię były pozbawiane prawa do farmakoterapii. W końcu są przekonane do skuteczności...
-
Tak naprawdę to bez różnicy który ssri się bierze. Są drobne różnice we wpływie na receptory ale główny mechanizm jest taki sam czyli serotonina. I tak naprawdę można by zostawić 3, citalopram, fluwoksamine i fluoksetyne. Citalopram działa czysto, fluo pobudza a fevarin wpływa na receptory te same co sertralina. I każdy ssri jest refundowany bez potrzeby a leki o innych mechanizmach już nie. Czy któryś ndri czy nri podlega refundacji? Nie. Nawet doxepina nie jest refundowana.
-
Przecież operować też można a znieczuleniem będzie ciepły dotyk dłoni terapeuty. Ciekawe czy cięcie skalpelem będzie boleć. Proponuję na początek dowiedzieć się na co taka terapia może pomóc a dopiero później oceniać czy działa. W schizofrenii nie działa i nie wyleczy, w depresji nie działa i nie wyleczy w lęku nie działa i nie wyleczy. Teraz można wziąć tzw pseudo depresję np po stracie bliskiej osoby i wtedy może czasem pomoc. Tylko wówczas nie nazywajmy zaburzeń adaptacyjnych depresja. Nie każdy smutek i źle samopoczucie jest depresją. I nie każdy lęk da się terapia leczyć. Czasem w depresji pozornie terapia pomoże a to dlatego że część depresji ustępuje samoistnie. Tak samoistnie i tak samo samoistnie przychodzi nawrót. Łatwo przypisać sukces terapeucie, nie? Czasem osoby po terapii stwarzają pozory (i w nich tkwią) jakoby reakcje na trudne sytuacje zależały od sposobu przyjęcia ich przez dana osobę. Tak zwane narzędzia. To tylko pozory. Wystarczy taką osobę przenieść w inny wymiar i te narzędzia są niewystarczające. Weźmy taka pewną siebie delikwentkę i umieśćmy np w obozowej rzeczywistości Auschwitz. Łyk zupy, kromka chleba i parowana brukiew. Wszy, choroby i odmrożenia oraz jedno wyjście - kominem. Pewność zniknie, terapia nic nie pomoże i jedyne co pewne to narobienie w gacie.
-
Działa? A zadziała na pacjenta który chce zwyczajnie odejść? Co taki terapeuta ma do zaoferowania gdy ból duszy jest zbyt silny i skłania do zakończenia? Jest w tej sytuacji tylko jedno zadanie dla terapeuty - napędzać agregat prądotworczy gdy zabraknie prądu by wykonać elektrowstrząsy.
-
No. A seksuolog będzie pieprzył że rzygać się chce. Co innego lekarz, może dać jakiś ssri i wtedy owszem to może pomóc.
-
Ixel wycofano bo producent nie przedłużył pozwolenia. Jak miał przedłużyć jak sam zaproponował kosmiczną cenę a dwa lekarze nie zapisywali tego leku bo kto by go kupił. Koszt był ok 100zl i to 15 lat temu. To samo było z duloxetyną. Póki była cymbalta nie refundowana i jako tylko oryginalny lek też mało kto stosował. Ale nortryptylina, noveril itp starsze leki to wina wyłącznie mz i lekarzy którzy raz ze nie przypisywali a dwa nie upominali się o wprowadzenie na rynek. Prof Świecicki nie raz pisał o tym że wprowadza się nowe leki nie rozwiązujące starych problemów. Nortryptylina nigdy nie była zarejestrowana w Polsce. Za to noveril to był naprawdę dobry lek. W zasadzie czysty nri z umiarkowanym wpływem na rec h1. Dawał aktywizacje z jednoczesnym lekkim uspokojeniem. Pierwsze 5 dni nie szło zasnąć po nim a później fajnie działał. Można było zażyć i iść spać bez problemu. Podstawowe tlpd mają wpływ na serotonine przez co działanie noradrenaliny jest tłumione przez serotoninowe zamulenie. Dezypramina, dibenzepina, nortryptylina miały zastosowanie i wskazania wtedy gdy zawiodły klasyczne tlpd. A ludiomil to nie dorasta im do pięt. Jedynie wzmaga tętno a działanie poprawiające nastrój ma słabsze i to dużo. Dibenzepina od pierwszej tabletki dawała chęć do działania, wracało hobby i doba była za krótka by wszystko ogarnąć i były chęci by działać. Ludiomil brałem to tylko tętno wzrosło i lęk. Ixel niby snri a tak naprawdę nie czuć serotoniny ani trochę, pamiętam że libido było że aż jajka bolały i tętno w spoczynku 140 więc nic wspólnego z snri to nie miał. Tylko że niczego nie leczył, omylenie dawki od razu przywracało depresję i zahamowanie. Taki lek co działał tylko gdy się brało, przerwa pół dnia i depresja od razu wracała. I jak tu wierzyć że na poprawę trzeba czekać min 2 do 3 tygodni.
-
U mnie takie stany poprzedzały o ok pół roku depresję, przez niektórych niedouczonych zwana nerwicą. Dobrzy psychiatrzy widzieli depresję a każdy pasożyt psycholog nerwice. Wiadomo czemu.