Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chorujacy

Użytkownik
  • Postów

    232
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Chorujacy

  1. Oczywiście że są dopuszczone w Europie. Niektóre kraje nie chciały dać refundacji a że lek drogawo wychodził to firma nie przedłużała pozwolenia. W niemczech jest. Kiedyś był w Polsce i zazywalem ok roku był ok ale nie leczył. Brało się było ok ale pominięcie dawki i od razu deprecha. Jednak to bezpieczny lek, nie obciąża wątroby, nie czuć serotoniny, nie wpływa na libido a nawet je poprawia, początkowo jajka bolą od niego. Tyle że to samo uzyskuje się po edronaxie i niedużej dawce np citalu.
  2. Moja mama cierpiała że nic nie pomagało ale na jedną nogę ból był. Okazał się mięśniak macicy uciskał na nerw. Ale to usg brzucha by wykazało. Rezonans to odcinka lędźwiowego a nie piersiowego. Ja okresowo nie mogę dobrze chodzić na jedną nogę o boli a ortopeda o poznał przerost mięśnia gruszkowatego w pośladku. Pomogły masaże pośladka łokciem. Oczywiście przez inną osobę.
  3. To nie ten mechanizm. W chad nie mają czynniki psychologiczne dużego znaczenia. To jest jak huśtawka, siłą bezwładności buja się raz w przód raz w tył. Gdy naukowcy znajdą przyczynę czemu tak się dziej leczenie depresji będzie można skrócić do kilku dni. W chad branie antydepresantow skraca okresy remisji i pogarsza przebieg. Leki też mało skutecznie działają. Po prostu nie trafiają w mechanizm choroby. Tak naprawdę to mało jeszcze wiadomo o leczeniu. Lekarze serwują ssri które mało co pomagają. Prawdziwe depresję leczy się tlpd które mają działanie noradrenergiczne. Jednak czysto noradrenergiczne działanie też nie jest dobre. Na mnie najlepiej działały leki o róiwnym działaniu na serotoninę i noradrenaline albo z niewielką przewagą noradrenaliny. Noveril, ixel, amitryptylina z lerivonem. Działanie serotoninowe działało na lęk a noradrenolinowe na napęd. Ważna jest też dawka i czas.
  4. Uboki to głównie problemy ze snem, nasilenie niepokoju ale nie było tak że zupełnie nie działała na pewno odhamowywała. Bez ago ciężko było się podnosić a po niej wrażenie takiej lekkości w poruszaniu się. Niestety na mnie działała noradrenergiczne co zaburzało sen brałem wieczorem i zmęczenie i senność mijały jakbym się kawy napił mocnej. Żadnych boli nóg. Jednak może tak być gdy kobiety zazywaja tabletki antykoncepcyjne razem z ago.
  5. Brałem i po zażyciu mogłem zapomnieć o śnie. Pobudzał mnie ale rano ok 10 chwilowo było lepiej później przestał działać i tylko uboki. To takie placebo.
  6. Na pewno każdy ssri czy snri początkowo nasila objawy. Inaczej jest w czystej depresji a inaczej w lęku. Najgorzej gdy ktoś ma depresję wynikającą z lęku czy niepokoju czyli zaburzenie lękowo depresyjne. Gdy ktoś brał tylko ssri i nie zna sytuacji jak to jest gdy bierze się osłonowo jakiś inny lek to nie ma porównania. Z całą pewnością zażywania np mianseryny czy mirtazapiny ( tu bywa różnie), łagodzi niepokój jednak ceną jest wydłużenie czasu oczekiwania na poprawę a do tego poranna sedacja. Całkiem nieźle działa pregabalina ale też ma działanie sedujace i szybko traci efekt anksjolityczny. W braniu ssri problemem jest zwiększenie poziomu serotoniny a przez to stymulacja receptorów 5ht2 co skutkuje akatyzją niepokojem i stanem permanentnego napięcia. Nie ma lekow czysto anksjolityczny. Są głównie sedatywne co kończy się tym że pacjent chcąc uzyskać efekt przeciwlękowy musi zazywac dużą dawkę co skutkuje jeszcze większym działaniem sedatywnym. Nikt nie chce płacić takiej ceny. Wszystkie obecne leki nie zapewniają działania przeciwlękowego bez towarzyszącej sedacji. Nie buspiron nie ma działania przeciwlękowego. Paroksetyna też nie bo na efekt trzeba czekać a nie zawsze on przychodzi. Ssri i snri też tak samo działają lub nie. Benzo mulą, pregabalina muli. Czasem edronax działa ale najwyżej kilka dni. Potrzeba leków które będą miały odwrotny agonizm wobec receptorow 5ht2. Deramciclan już został zablokowany. Dobre były by neuroleptyki atypowe ale bez działania na receptory dopaminowe. Jedyny który się pojawia to pimawanseryna.
  7. Tylko nie każdemu służy kwetiapina a już na pewno nie przy serotoninowych lekach. Niestety przy ssri czy wenli każdy blok 5ht2 uzyskany przez mianseryna kwetiapine czy mirtazapine co prawda uspokaja ale i blokuje wpływ serotoniny na te receptory przez co wydłuża się uzyskanie poprawy. Jednak nie każdy wytrzyma tak na żywca ssri. Dobre były by leki blokujące 5ht2 a zarazem powodujące ich down regulację. Takie atypowe neuroleptyki bez wpływu na dopamine lub ją podwyższające.
  8. Ja jakoś nietypowo toleruje wenle. Po zwiększeniu dawki kilka dni lepsze a po tygodniu się zaczyna gorzej. Całkiem jakby początkowo serotonina spadała i jest lepiej a później gdy presynaptycznego 5tht1a się odczulą i uwalnianie serotoniny się zwiększa to zaczyna być gorzej pewnie przez stymulacja 5ht2 a i c. Zażycie mianseryny zmniejsza te fatalne lękowo niepokojowi napięciowe odczucia.
  9. Paroksetyna niby przeciwlękowa? Tak naprawdę każdy ssri ma ten sam mechanizm tyle że paro trochę mocniej ale to kosmetyczne różnice. Każdy ssri i wenla na początku sponiewierają że się odechciewa. To takie działanie jakby cię wrzątkiem polewali i masz przywyknąć. W d... mam takie leczenie. Jednak innego nie bardzo widać.
  10. Żaden neuroleptyk. Zwłaszcza przy depresji. To że mówi się o przeciwdepresyjnym działaniu neuroleptyków wynika tylko z tego że porownuje się je z haloperidolem czyli lekiem depresjogennym. Nawet stabilizatory ściągają bardziej w dół niż pomagają w depresji. Jak antydepresanty nie dają rady to tym bardziej neuroleptyki. Z doświadczenia wiem że często brak poprawy wynika z zbyt małej dawki albo złego wyboru lekow. Np ssri bez względu na dawkę są słabe, noradrenolinowce nasilają lęki. Ale połączona serotonina z noradrenaliną może pomóc. Można uderzać w duże dawki wenlafaksyny minimum 150 i średnie dawki mianseryny czy mirtazapiny. Przy 75 wenli nic nie skutkuje ale przy 150 i 30 mianseryny do południa nie można dojść do siebie taka zamuła ze tylko poduszka się marzy.
  11. Zdecydowanie sertralinie bliżej do fluoksetyny. Sedacyjne to fluwoksamina, paroksetyna, escitalopram.
  12. Początkowo bywał kiedyś szczekoscisk. Wenle biorę obecnie 112.5 i 30 mianseryny. Ale mnie zwyczajnie odcina coś jakby paraliż, nie mogę myśleć, działać, nic. Chciał czy nie muszę wejść na wyższa dawkę. Gdy było bardzo źle to musiałem brać ok 60-70 proc dawki maksymalnej by po 2 tygodniach odczuć poprawę. Ale tego leku już nie ma a i brać nie bardzo mogłem tlpd. Ssri w ogóle nie działały, edronax też nie. Najlepiej coś co równo działa na serotoninę i noradrenaline jednocześnie. Jak po południu biorę 37. 5 wenli to się trochę poprawia ale rano jak zwykle i 75 nie daje rady. Ciśnienie 170/105 tętno 100 a dziś częstoskurcze 140 przez pół godziny. Klasyka nawrotu u mnie. Więc nie sądzę by 140 wenli dało radę. Niby dzwoniłem do lekarza kazał zwiększyć do 150 ale to kiedyś a później wizyta i jednak 75 kazał. Tylko od wizyty zjazd. Rok temu otarłem się o EW ale covid i przyjęcia wstrzymane.
  13. Co prawda nie teraz ale próbowałem. Lamotrygina 3 tygodnie i nawrót deprechy po odstawieniu przeszło ale zawroty głowy masakryczne. Drugi raz po lamo szpital. Próba litu i wzrost agresji i drażliwości a do tego częstoskurcze napadowe. Jedynie depakina bez obj ubocznych ale i bez efektu. Ja nie mam chad bo wykluczono a także spektrum chad. Ja mam torerancje na skuteczne antydepresanty. Niestety jakoś na mnie nie działają klasycznie jak powinny. Tzw okres pogorszenia początkowo mnie nie dotyczy. Albo lek działa albo nie. Niektóre przynoszą poprawę i ona mija gdy teoretycznie lek powinien zadziałać.
  14. Ja brałem kilka lat i niepotrzebnie zmieniałem dawki na niższe. Tyle lat że pogubiłem się i obniżenie libido traktowałem jako skutek leku a nie choroby. Stąd obniżanie za zgodą lekarza i zmiany na inne leki. Jednak dziwnie reaguję na ten lek od ponad roku. Brałem 37.5 i było źle, lęk, depresja pobudzenie niepokojem. Zwiększenie o 12.5 natychmiast poprawiało mój stan tyle że na 3 dni i znów wyższa dawka o 12.5 i schemat się powtarza. Biorę więcej i po godzinie uczucie ciepła zwłaszcza uszu i twarzy oraz redukcja lęku ale za 3 dni znów źle. W końcu 150 mg i też nie długo działało. Zmiana na doxepin później amitryptylina i też max pierwsze 3 tyg lepsze i zjazd. Powrót do wenli 75 przez 6 tyg i dawka wyczerpała swoje działanie więc 112.5 pomogło na 3 dni. Większy luz bo normalnie to drżenie, zrywania mięśniowe, biegunka, wysoki puls i skoki ciśnienia. Dziś ciśnienie 168/104 puls 90. Co dziwne edronax początkowo obniżał ciśnienie dy go brałem. Nie wiem czy iść z dawką wyżej i jak wysoko a lekarz 5 czy 6 maja ....
  15. Po niektórych lekach nawet nic nie zmieniając w diecie, ilość kalorii, jakość i tak będzie się tyć. Raz że zaburzają metabolizm dwa że leży się.
  16. To nie od mirty. To dowodzi tylko że jeść się chce, a że najszybciej sytość przychodzi po słodkim to mózg podsuwa najszybsze rozwiązanie. Słodkie z reguły jest gotowe, tylko sięgnąć.
  17. Tak. Bromergon czy agoniści dopaminy pomogą na libido i samopoczucie bez pudla ale po odstawieniu będzie nerwica razy 10. To też właśnie jest wskazówką że dopamina odpowiada za efekty leków. Biorąc paro czy inne ssri też reguluje się receptory odpowiedzialne za uwalnianie dopaminy. Agoniści dopaminy działają jak alko. Pijesz fajnie ale kac nie ominie.
  18. Gdyby dopaminą nie wpływała na depresję to haloperidol nie miał by potencjału depresjorodnego. Poprawa po ssri to odczulenie 5ht2 i przez to zwiększenie uwalnianie dopaminy. Wystarczy walić agonistow dopaminy i je odstawić. Deprecha i lęki jak w banku. Serotonina po ssri podnosi się natychmiast a efekt jeśli wystąpi pojawia się po tygodniach czasem miesiącach. Bo wtedy serotonina odczuli 5ht2 i odhamuje dopamine. Dlatego obecnie rozwój antydepresantow zmierza w kierunku agonistow 5ht1a .
  19. Tak naprawdę to nie serotonina winna. Każdy niemal narzeka początkowo na ssri a później na libido czy wypranie z emocji. Wszystkiemu winna jest dopamina a raczej jej receptory. Przeciwieństwo depresji mania i jakoś nikt nie leczy manii obniżając serotoninę a będąc konsekwentnym powinni lekarze tak robić, wszak depresję leczą podnosząc serotoninę. W maniach dają neuroleptyki by zbic dopamine. I w depresji o nią chodzi, często wystarczy dołączyć agonista dopaminy by osiągnąć poprawę.
  20. Z tego co pamiętam to 30 mirty i 75 wenli ale było też i 150 wenli. Przestałem brać gdy jadąc do pracy choć na chwilę zamykałem oczy i minąłem się z tirem o 10 cm. Podobnie jest z mianseryną tyle że mianseryna szybciej schodzi z organizmu i ma chyba bardziej czyste działanie noradrenergiczne co z jednej strony zmniejsza zamulenie a z drugiej mniej działa przeciwlękowo. W każdym razie przy wenli znosi takie akatyzyjne pobudzenie ale też nie całą dobę. Po zażyciu o 21 ok 23 już się śpi i tak do 6-8 rano. Ale już ok 15 zaczyna się trzesiawka bo mianseryna przestaje działać. U mnie to jeszcze powikłane niedoczynnością tarczycy. Czasem hormony wyraźnie wzmagają działanie leków a czasem nasilają lęk. Przy czym nie istotna jest dawka a bardziej jej zmiana. Każde zwiększenie euthyroxu to koszmar do czasu aż tsh spadnie.
  21. Mirtazapina potrafi wywołać lęki. Gdy brałem 15 to ani to działało ani szkodziło więc 30 i po kilkunastu dniach bezsennośc i lęk że trzęsło jak przy gorączce ale.. Gdy brałem z wenlafaksyną to działanie ok. Tylko że sen od 20 i o 8 rano nie dawałem rady wstać i tak do ok 13, wszystko mijało i tip top do 20.
×