Skocz do zawartości
Nerwica.com

namiestnik

Użytkownik
  • Postów

    5 107
  • Dołączył

Treść opublikowana przez namiestnik

  1. Powiedz w jaki sposób się objawiły negatywne skutki citabaxu?
  2. Magda - Inka piękna jest. I te oczka! :) Pogłaskaj ją od nas! :)
  3. scrat, nie tylko Ty tak kombinujesz. Ja uważam tak samo. magdalenabmw, Byliśmy małżeństwem 3.5 roku, a wcześniej długo razem. Od 2.5 osobno, ale coraz bliżej tak mentalnie. A zdradzany byłem 2.5 roku. Tak wiem... większość małżeństwa co byliśmy razem. Magda - ja Twojego chłopaka doskonale rozumiem. Sam bym chętnie za^*&^*% tego sk&(*&(*&(*&!!!! Ale nie moją Anię. Anię kocham i jej wybaczam. Jego nienawidzę. W pełni rozumiem Twojego chłopaka. To może nawet nie jest tak, że nie obwinia czy nie jest zły. Po prostu Cię kocha i bardzo dużo może wybaczyć. Ja to tak czuję. Czy jak mnie mój kot drapnie albo mi nasika obok kuwety to przestanę go kochać? Nie.. może mnie zirytować, zdenerwować. Nie będzie mi się to podobało. Ale to mój kochany kotek. A co dopiero jak mówimy o ukochanej osobie! Tak to jest. Możesz jak masz jak kiedyś dopiec tym co chcieli Cię przekabacić. Na pewno go to ucieszy. Ale lepiej by on ich nie bił, a jak już musi to tak by nie było żadnych świadków ani dowodów. Bo tylko sobie problemów narobi. A wiem z własnego doświadczenia, że kochanek żony nie miał za grosz honoru i od razu poleciał na policję. Nawet policjant mówił, że to co ten haude robi to skur...ństwo, ale takie przepisy i wolno być sk..nem ale nie wolno już takiego s... ustawić do pionu. Czy poziomu. ehhhhh Tak, że nie martw się, że Cię nie obwinia tylko ciesz się tym, że jesteście razem szczęśliwi mimo nawet jakichś drobnych a czasami większych problemów (bo, że nie ma w jakimkolwiek związku to nie uwierzę). :)
  4. Magda - to się może zabliźnia. Dobra decyzja by skoczyć do weta i mu pokazać. Ale u mojego kotka się to bardzo długo zabliźniało i jeszcze parokrotnie jak zapomniał, że łapka boli i zaszalał to leciała krew na nowo. Ale to tak ma być. Nic mu pewnie nie będzie. Jednak sprawdzić u weta bym sprawdził.
  5. Oj to newralgiczne miejsce. Potrafi bardzo długo się goić poduszka.
  6. Tzn. ja nie widzę nic zlego w tym by sie badać. Ale absurd to widzę w tym, że jak chcę iść i się zbadać to się nie da. A potem wprowadzają nakaz. To takie typowe w Polsce. Albo zakazane albo nakazane. Zamiast powiedzieć, że każdy może przyjść i się zbadać to się zmusza. Myślę, że badania zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn powinni być. Ale powinny być dostępne a nie obowiązkowe. Bo tak to tylko będzie jakaś akcja pseudobadan i podbijania papierkow.
  7. Niestety trwało to bardzo długo. Dwa i pół roku. Bardzo trudno potem żyć wiedząc jak się było oszukiwanym. Prawda jednak jest taka, że jak się bardzo kocha to wybaczy się wszystko. A co do seksu z inną osobą. Ja myślę, że to nawet już nie takie ważne - o ile robi się to za zgodą partnera, w sposób estetyczny, czy czysty. To sex za przyzwoleniem - co innego niż zdrada. Co innego niż oszukiwanie partnera. To ogromny ból wiedzieć. Jednak nie wiedzieć i dowiedzieć się w złym czasie albo od kogoś to jeszcze większy ból. Są ludzie którzy twierdzą, że nie można mówić partnerowi, że się zdradziło. Są tacy co uważają, że szczerość jest najważniejsza. I niestety nie można powiedzieć, że prawda może będzie gdzieś pośrodku. Bo można powiedzieć albo nie powiedzieć. Powiedzieć trochę i pozostawić domysłom - to jest najgorsze. Cóż każdy miewa chwile słabości. I nie wierzę, że w jakimkolwiek związku nigdy nie zdarzy się, że komuś się ktoś jeszcze albo coś jeszcze nie spodoba. Co oczywiście nie od razu musi kończyć się seksem czy jakimiś formami okazywania miłości. Jednak jako, że ludzie są tylko ludźmi to różnie to jest. Czasami taka duża szczerość i powiedzenie osobie którą kochamy, że coś w nas się lęgnie może pomóc tej osobie naprowadzić nas na dobrą drogę, poświęcić więcej czasu i wytworzyć więcej magii dzięki której o kimś innym zapomnimy. W innych związkach będzie odwrotnie. Tak biorąc w całość to myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Można kogoś potępić, że powiedział by mieć czyste sumienie i przelał żółć na partnera, można też potępić, że zataja takie podstawowe rzeczy. Nie musisz Magda się czuć winna, że "ktoś zrobił krzywdę". Myślę, że dobrze zrobiłaś, szczególnie, że to ex a w takich sytuacjach świadków nie ma - więc poza roztrząsaniem sprawy i nerwami nic by nie było. Przynajmniej nie był to jakiś obleśny tłusty facet z cuchnącym oddechem, choć nijak nie umniejszam, że to boli zapewne. No z tymi późniejszymi skokami to nie fer jesteś. Byłaś raczej. Jesteś człowiekiem - i ... Choć nie rozgrzeszam absolutnie. Ja Cię podziwiam za szczerość. Choć i za szczerość bardzo cierpię. Ale czy nie cierpiał bym nie wiedząc? Chyba tylko pod warunkiem, że byłbym ślepy. Bo nie wiedziałem to okropnie cierpiałem - pomimo, że nie chciałem dopuścić do siebie tej myśli. Inna sprawa to przesadzanie w drugą stronę. Pożartować, poflirtować na poziomie to może być co innego niż oszukiwać swoją drugą połowę. Choć absolutnie nie za plecami swojej drugiej połówki. A co do konieczności spróbowania by wiedzieć jak to źle.. nie sądzę. Jednak nie zawsze trzeba poświęcić jedną rękę by drugiej pod tasak nie wsadzać. Polakita - dużo racji. Moja druga połówka nigdy mi nie wierzyła. Wierzyła w to co chciała i uważała, że na pewno kogoś mam. To może pomyślała, że i ona może. Ehhh - a ja odwrotnie. Czułem się niezrozumiany. Znajomi mi mówili. Rodzina nawet. A ja nie mogłem dopuścić do siebie myśli, że mnie zdradza. Przecież to niemożliwe. Jak mogłaby mnie zdradzać. Ehhhh Każdy myśli, że ta druga osoba jest taka sama. To popularny błąd. Ale tym bardziej warto rozmawiać i wiedzieć co się oczekuje. Widzę, że
  8. A jednak. Przecież wszyscy są ludźmi i mają uczucia, i popełniją błędy. Magda, mi się to też wydaje obrzydliwe, ale wybaczam. Choć sex już nie jest taką radością jak kiedyś. Raczej wydaje się czymś złym.
  9. A tak przy okazji to zawartość dziurawca może sprawić, że łatwiej wpadniemy w zespół serotoninowy szczególnie przy przedawkowaniu SSRI/SNRI. Czyli będzie za dużo szczęścia, że aż źle i niebezpiecznie. --------------- informacja nieautoryzowana naukowo
  10. eliczek a co bierzesz? Bo np. jak ma dziurawiec to nie powinno się go brać wraz z SSRI (tak przynajmniej twierdzą ludzie z farmaceutyki;)
  11. Daj sobie luz. Czasami można mieć gorszy dzień. Spać to dobra myśl.
  12. Ja bym brał cloranxen po rolkach. Nie widzę przeszkód.
  13. Tak. Ale to trochę kosztuje - opłaca się przy naprawdę dużych dochodach. No i dużo papierkowej roboty - bo wszystko musisz importować do PL co robisz. Ja zakładam w ramach EU i obywa się bez importu. Na dodatek mam niższy VAT, niższy podatek i duuuuuużo niższe składki ubezpieczenia społecznego. Przynajmniej póki nie mam dużych dochodów. A jak będą duże to będę miał z czego płacić więc nie widzę problemu.
  14. Tak właśnie robię i nie mam już żadnych skrupułów. A działalność przenoszę do innego kraju i ani ZUS ani US ani złotówki ode mnie mieć nie będzie.
  15. Niestety masz dużo racji. Najciekawsze jest to, że prowadzisz własną firmę, płacisz regularnie ZUS i US oraz wszelkie inne zobowiązania. Jest fajnie. Potem zapadasz na depresję. Lekarz nie da zwolnienia bo boi się, że ZUS zakwestionuje. Więc nie pracujesz, a raczej szarpiesz się starając coś zrobić - ale efekty nikłe - zazwyczaj nie wychodzisz na 0 nawet. Płacisz ZUS. Popadasz w długi. Zamykasz firmę by już więcej strat nie przynosiła. Nie masz ubezpieczenia - więc nie możesz chodzić do lekarza. Ustawa mówiąca, że masz prawo do bezpłatnego leczenia w PZP nawet jeżeli nie masz ubezpieczenia jest mitem. Musisz sfabrykować jakiś dowód ubezpieczenia i bać się konsekwencji, albo kłamać, że masz tylko zapomniałeś i przyniesiesz. Chcesz się zarejestrować w Urzędzie Pracy nie po to by pracować a by dostać ubezpieczenie. Niestety - po odpowiedzi szczerej na pytanie czy jesteś gotów podjąć pracę zostajesz odesłany z kwitkiem bo oni ludzi z depresją nie rejestrują i proponują skrzystanie z usług opieki społecznej. Ta zresztą też nic nie pomoże bo ZUS nie zapłaci za Ciebie. Tak... przykro to mówić, ale takie to ku..wskie państwo, że tylko politycy i jacyś ustawieni ludzie mają prawo do leczenia jak zachorują. Teraz nie mam żadnych skrupułów przed niepłaceniem podatków i ZUS. Nic mi to nie dało. Ubezpieczenie to fikcja. Wolał bym w czasie pracy płacić bezpośrednio do służby zdrowia mniejszą składkę - bez pośrednictwa instytucji gdzie notable zarabiają 5-cyfrowe sumy, zamiast ZUS by mieć zapewnione leczenie. Tylko leczenie bo cała reszta składek po prostu "nie działa". Już nie mówiąc o tym, że jak chce choćby na część etatu pracować na własną rękę to jest opcja tylko na czarno, bo tak to najwyżej na ZUS zarobię. Instytucja oszustów. W ogóle cała Polska to kraj zdominowany przez oszustów we wszelkich instytucjach. Jak patrzę na marnowanie pieniędzy które płaciłem w podatkach to wcale nie chce mi się ich płacić.
  16. namiestnik

    zadajesz pytanie

    umiarkowanie zazwyczaj a czasami pikantnie boso czy w klapkach? [Dodane po edycji:] Ojej - ja znowu nie w porę hehe :) lubię filmy - ale nie powiem jaki gatunek (sam nie wiem - to zależy)
  17. namiestnik

    zadajesz pytanie

    leki. Fajnieszy odjazd spocić się czy zdyszeć?
×