-
Postów
5 107 -
Dołączył
Treść opublikowana przez namiestnik
-
Panna_Modliszka się zakałapućkała w przemyśleniach. [Dodane po edycji:]
-
Są leki po których kategorycznie zabrania się prowadzić. I niektórzy muszą je brać. Są też takie po których należy zachować wzmożoną ostrożność lub nie prowadzić - np. gdy ktoś po lekach czuje się senny. A tu ciekawy artykuł z ostrzeżeniami: http://www.doz.pl/czytelnia/a1585-Nie_tylko_alkohol_grozny_dla_kierowcow?utm_medium=email&utm_campaign=newsletterNew&utm_source=NEWSLETTER20101007_HTML&utm_content=czytaj_1 [Dodane po edycji:] Nie ma. Moderator uznal, ze nie nalezy rozdzielac tych dwoch rzeczy - w pelni to popieram. Nie wprowadzaj w błąd. Dyskusji na ten temat nie było. IMO prawo to nie tylko prawo jazdy, a nie będziemy tu chyba poruszać tematów prawa pracy, ubezpieczenia, refundacji? Jak ktoś ma inne zdanie to oprócz popieram to warto dać jakieś uzasadnienie, chyba, że zrobimy głosowanie, albo też jakieś kumoterskie skryte rozwiązania - co chyba nie jest zbyt dobre dla forum. Nie wiem co się stało z wątkiem. Może zapomniałem założyć albo się coś przypadkiem skasowało - tak przynajmniej przyjmijmy. Wątek jest teraz tutaj: przyjmowanie-lekow-a-prawo-t23821.html
-
stosunki międzynarodowe, czyli związek z obcokrajowcem
namiestnik odpowiedział(a) na Paranoja temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bardzo generalizujecie. Co z tego, że Turek? A jak by był Szkotem to by skąpy był? A Kazachem? A Francuz to pewnie miał by kochankę? Nie ma co. Paranoja - mi się dziwne wydaje, że on po tak krótkim czasie kontaktów tylko na gg taki zakochany. Ja bym się bał, że ktoś ze mnie żartuje. No ale to może niekoniecznie - bo ja to raczej trudno mam zaufać, ale jak już przeskoczę to bardzo łatwo i do bólu. Taki dwuwartościowy jestem. I bardzo mi źle jak kogoś nie mogę tu albo tu umieścić. Moim zdaniem ogólnie związek z obcokrajowcem może być trudny - ale nie znaczy, że zły. Jakieś jednak problemy to stwarza. Często różnice kulturowe są duże. Bywa, że jednak niektóre opinie powszechnie znane, się sprawdzają. A nawet jak nie w naszym wypadku to będą inni dokuczać, że może... A tak w ogóle Paranoje to bardzo fajna z Ciebie laska i jak mówisz, że żaden Polak Cię nie chciał to nie wierzę!!! -
No i jest sukces! Co prawda w materii z którą jak już ktoś miał kontakt to z prasy, a jakiś niewielki promil społeczeństwa bezpośredni, a jednak - klaskać będą wszyscy. A ci co mają kupić to i tak kupią.
-
A to nie już zrobili? (mam na myśli zdelegalizowanie? - bo wybory to wiadomo - a wykorzystać trzeba każdą opcję by zaistnieć przed) Choć w sumie chyba nic to nie zmieni - bo tyle jest substancji i internet mówiący co z czym robić.
-
Panna_Modliszka myśli o niemądrym.
-
Ło rany Julek! Ale temat :)
-
to ja też się do pizzy podepnę - tej domowej roboty
-
Ale to chyba nie o to chodzi by sobie utrudniać życia a o to by ułatwiać. Nie da się ukryć, że w wielu miejscach jest po prostu łatwiej niż w Polsce. Choć jest jednak tęsknota za krajem w którym się wychowaliśmy, za rodziną, ludźmi z którymi żyliśmy. Nawet za miejscami i zwyczajami. I zapewne o to właśnie chodziło - jak to wyważyć - a dokładniej co kto z nas myśli na ten temat. I co znaczy być niezaradnym życiowo? To znaczy np. nie umieć oszukiwać? Bo np. w Polsce w wielu sprawach nie ma jak żyć uczciwie i tak by nie gwałcono praw człowieka krzywym prawem. Z drugiej strony to jednak nasz kraj bez względu na ciągłe zawody po kolejnych rządach i tą źle pojętą magnaterię władzy. Tyle, że tak naprawdę przecież nie tęsknimy do Polski jako do administracji rządowej, ale jako do Polski - czyli ludzi którzy w Polsce żyją.
-
związek z osobą o wiele lat starszą
namiestnik odpowiedział(a) na monika88 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No a co będzie jak to jedynie taki jego sposób na dostarczenie sobie rozrywki? A nawet zauroczenie? Jeżeli już to ma być coś wielkiego i wspaniałego to niech najpierw odejdzie od żony. Ale tego pewnie nie zrobi bo NIE JESTEŚ dla niego na tyle ważna by z przyzwyczajeń zrezygnować. Dobrze, że przynajmniej jest od razu szczery - a nie kręci, że za rok czy dwa...... -
Na wspólny spacer i otwartą rozmowę. Na zrozumienie. Na bycie potrzebnym.
-
ma, ale nie zjadł :)
-
Cóż - to na pewno trudna sprawa. Wbrew temu co się niektórym wydaje to jednak ma wartość materialną, ale chyba przede wszystkim sentymentalną. Przecież dla kogoś pieniądze mogą wydać się niepotrzebnymi papierkami i może komu wyrzucić. Ale nie o tym chciałem przede wszystkim pisać. To co Cię gnębi to poczucie straty. Widzę, że zdajesz sobie sprawę, że to nie najgorsza strata. O niebo lepiej stracić kolekcje, klejnoty, mnóstwo kasy niż ukochane osoby. Jednak rozumiem, że martwi Cię strata i nie możesz przestać o niej myśleć (bo też tak miewam). Popatrz na to tak, że mogło się zdarzyć coś gorszego. Więc nie stało się tak najgorzej. Intencje babci też były dobre. Może nie zdawała sobie sprawy, że to takie ważne dla Ciebie. Spróbuj na spokojnie porozmawiać z współmieszkańcami, że to ważne dla Ciebie rzeczy i by na przyszłość nie wyrzucali Twoich rzeczy bez konsultacji z Tobą. Tak na przyszłość. Bo to co już się stało to się nie odstanie. I trzeba się z tym pogodzić. Pozdrawiam i Powodzenia!
-
broken wing jest jasnowidzem bo wie, że namiestnik chciałby by PM pobuszowała :)
-
bo bawi się myszką :)
-
znaczy jednak o seksie myśli :) i o Krwiopiju - w koincydencji czemu ja się nie dziwię :)
-
jacas myśli tylko o seksie :)
-
A związek i ustatkowanie się to nie tylko seks.
-
Nieźle powiedziane! I coś w tym jest! heh :) Circ - może Ty zacznij dawać miłość - nie czekaj na Boga. Zacznij od: "Zlituj się nad nami".
-
Słoneczko jest ładne. Ja ide na spacer. A potem może się odstresuję, a nawet uznam, że wykonalne jest zrobienie tego co planuje i.. :) [Dodane po edycji:] chojrakowa, powodzenia! [Dodane po edycji:] Panna_Modliszka, może drzemka po południu? Narazie ładnie - zapraszam na spacerek :)
-
żółta! :) I czerwona też - ładne obie :) Ale żółta taka letnia :))))) Umyć się po ciemku czy szukać lampy campingowej (nie mam prądu) :)?
-
Gdy nic nie pomaga - dać sobie na jakiś czas luzu. Odpocząć, spacerować. Zająć się czymś przyjemnym. A potem po deadline próbować dalej. Piękne słońce - przejść się?
-
Musiałem spać, bo nie zauważyłem awarii. Anyway - śpię jak pies.
-
OOOO! Mamy podobne zadania na dziś! Aż ciężko rozpocząć dzień bo jak zacząć coś co jest niewykonalne.
-
Zabijanie człowieka a wymierzanie innych kar to co innego - o tym przecież jest cała dyskusja. Może dla niektórych to jest właśnie podobne i stąd takie uważanie. Co innego strzelać w walce, a co innego strzelać do jeńca czy więźnia.