-
Postów
5 107 -
Dołączył
Treść opublikowana przez namiestnik
-
chętnie :) czekasz na śnieg?
-
El Chupacabra, do Ciebie to się mówi jak do ściany. Przyjmuję, że tak uważasz, ale zrozum, że to NIE TY stanowisz prawo. A tu nie rozmawiamy o tym jak chciałby El Chupacabra czy ktokolwiek inny, a o tym co mówi na ten temat prawo. Pisząc o swoich opiniach, czy innych zasłyszanych robisz offopic. Zobacz - kilka stron - i w większości Twoje offtopowanie*. Skup się na temacie, a jak nie masz nic konkretnego do napisania to poprostu nie pisz. Jak chcesz tak wnikliwie badać to zbadaj te pytania z tematu które zostały bez odpowiedzi. Wyjdzie wszystkim na dobre. Swoją drogą chyba warto poprosić adminów o oczyszczenie tematu. Bo te 7 stron to można w jednym dłuższym poście streścić. [Dodane po edycji:] Już sam nie wiem jak dalej uniknąć offtopa i dyskusji o niczym w tym temacie. To bardzo istotny temat dla wielu osób, a na pewno dla mnie. Może ze względu na El Chupacabra wyłączmy prawo jazdy do osobnego tematu. Prawo jazdy i benzodiazepiny to bardzo drażliwy temat dla przedmówcy, więc może tu by pozwolił działać a nawet obiektywnie coś pisał.
-
taką która jest w dobrym towarzystwie, więc weź taką jaką lubisz to razem się napijemy :) albo wpadaj tu i powiedz jaką wybierasz? :)
-
To co linka poleca to i na mnie dobrze działa w takich sytuacjach. Ale jak chcesz wziąć więcej to niech ktoś z Tobą poleci.
-
A to zależy gdzie. Znam szpitale gdzie są istotne podziały. [Dodane po edycji:] Askra, wariat0, a gdzie byliście przed Komorowem?
-
tak - i nie jest to fajne - to taki ból ulotności i tego, że nie jesteśmy niczym specjalnym kto napije się ze mną kawki?
-
Skoro to lot samolotem to pewnie gdzieś dalej niż za miedzę. A i w Polsce pociągi często jadą ponad 100 km/h. Na zachodzi prędkości powyżej 200 km/h nie są niezwykłe, a i ponad 300 się zdarza. Inna sprawa, że na dłuższych odcinkach samolot wychodzi taniej. A tanie linie w szczególności (o ile o takich mowa). Może po prostu pójdź do lekarza - wspomóż się lekami by nie spanikować. Postaraj się mieć miejsce gdzieś w rogu a nie na środku - jeżeli boisz się mnóstwa ludzi. I skonsultuj z lekarzem co zrobić - każdy jest inny i może faktycznie nie powinieneś się nigdzie wybierać. A może odwrotnie - pomożesz sobie przełamując lęk.
-
armageddon
-
Np. wczoraj byłem na weselu i nic nie piłem alkoholowego i było bardzo fajnie. Przez brak picia nawet przydałem się do odwożenia gości co chcieli wcześniej do hotelu - a lubię jeździć W każdym razie na poważnie - to nic mi nie brakowało - miła atmosfera działa jak alkohol. Ale i też wypić coś okazjonalnie to według mnie nic złego.
-
Potwierdziłeś to co pisałem wcześniej. Ale miło, że podałeś tak skondensowane cytaty. Bardzo istotne jest to co podkreśliłeś - czyli "w stanie klinicznego osłabienia przez". Czyli jak bierzesz benzo i czujesz się senny, czy w jakikolwiek inny sposób niezdolny do prowadzenia to nie prowadź samochodu. Tak naprawdę to tylko taki wyróżnik - bo nie wolno Tobie prowadzić samochodu nigdy wtedy gdy czujesz się do tego niezdolny - bez względu jakie leki brałeś i czy w ogóle brałeś. Jak zjesz np. mnóstwo tłustej potrawy, wypijesz gar melisy i inne rzeczy które w sumie wpłyną na to, że czujesz, że zaraz zaśniesz na stojąco to też nie powinieneś prowadzić. To są często kwestie sporne. Różne też dawki są dla różnych osób. W przypadku jednak powszechnie na świecie zażywanego alkoholu by tych spornych spraw nie było to zdefiniowano poziom alkoholu powyżej którego nie wolno prowadzić. Tym bardziej, że potrafi on mocno zaburzać samoocenę. Mam nadzieję, że zmotywowałem do dalszego intensywnego szukania i jak znajdziesz kraj w europie, czy inny cywilizowany (a jako ciekawostkę) jakikolwiek w którym są konkretne ilości konkretnych substancji wymienione to natychmiast nas o tym poinformujesz :) Pozdrawiam.
-
Chyba, że zaczniesz wymieniać swoje zalety nie zaczynając od renty. Lepiej się najpierw poznajcie a potem jak już będzie wiedziała kim jesteś to powiedz co i jak. Jak mówisz, że jestem rencistą - to wytwarzasz takie wyobrażenie - stereotyp - kogoś bez ręki i nogi, któremu trzeba tyłek podcierać i sika pod siebie. ZObacz, że jak jest wartościowym człowiekiem - to będzie mu trudno do siebie przekonać jak od tego zacznie. A Ty nie jesteś w tak złej sytuacji. Więc nie poprzestawaj na próbach. I niekoniecznie pisz ogłoszenia. Może kogoś poznasz przy okazji normalnych codziennych kontaktów w sieci. Zobacz ile fajnych ludzi jest tu na forum. Ile gdzie indziej. No i szukaj przyjaciół, a nie żony czy kochanki - to znajdziesz znacznie więcej niż myślisz. :) Tak mi się wydaje.
-
tzn. narazie zacząłem od kilku dni 50 mg. Tak co 10 mg na tydzień mam zwiększać aż do 60. Śpię ok. Mam wrażenie, że lepiej. Sen mi się bardziej reguluje. Tzn. jestem bardziej śpiący wieczorem, a rano coraz dłużej udaje mi się spać i coraz wcześniej wstać. Wcześniej budziłem się nieludzko wcześnie i nie miałem siły wstać dłuuugo. To było bardzo męczące. Ale ogólnie to do normalności daleko.
-
kobiety też jeżdżą na gokartach - nie ma co sobie odmawiać ze względu na stereotypy Ja mam dla odmiany szczyt ukojenia gdy płynę pod żaglami, napędzany siłami natury
-
To może ktoś jeszcze pokaże swojego konia? :)
-
Thazek, myśli o tym by wyjść i komuś przy.....ć.
-
też :) Kotka. A jakie? [Dodane po edycji:] o rany... heh - przegapiłem posty z tej strony... oczywiście kotka to mam - ale nie na obiad. :) Nie wiem co na obiad. Jeszcze nie myślałem o tym. :)
-
Nie mam. Tzn. jak rozgarnę włosy to nie widzę pod nimi Masz jakieś zwierzątko?
-
Panna_Modliszka tłumaczy się. :) A ja już długo po takim wstępnym śniadanku.
-
Aj tam zaraz impotentem. Jak nie ma bodźców do obudzenia to nic się nie obudzi. Monk - wyobraź sobie ładną dziewczynę i spróbuj sam (mówię poważnie). A jak przyjdzie kiedyś przyjaźć i chęć zjednoczenia ciał to i ochota na seks... kto wie. :) No i tu nie chodzi w sumie o poziom baru czy tą zapiekankę zamiast jagnięciny w krewetkach (nie wiem nawet czy coś takiego się praktykuje jadać) a o to z kim ją zjesz. Być może jakaś fajna laska gdzieś siedzi w domu obok, dzielnicy obok, czy innym mieście i nie zagada do Ciebie - bo uważa, że nie ma czym zaimponować. Bo nie ma kasy, bo ma coś tam w sobie co w jej oczach czyni ją gorszą np. małe piersi (być może właśnie takie jakie Ciebie bardzo rajcują), lub wielkie piersi (jak wcześniej), jest za niska, za wysoka, mało mówi, dużo mówi... widzi w sobie wady które dla Ciebie mogą być zaletami. Będzie jej miło jak ją znajdziesz i pokażesz, że jest w niej coś exkstra. Choć być może będziesz musiał długo szukać. Oczywiście musisz wyjść do ludzi - i ona też. Bo inaczej nigdy się nie spotkacie. Nawet przez internet (znam małżeństwa - szczęśliwe małżeństwa które poznały się przez internet). A więc - do dzieła. Działaj.
-
Baaaaa harpagan83, ma pełną rację, a nawet więcej :)
-
Co to jest kwetiapinka?
-
Kurcze - a we mnie coraz mniej emocji i bardzo mi to odpowiada. Właśnie zwiększyłem dawkę do 50. Mam tak dojść do 60. Choć nie wiem czy jestem jeszcze zwierzęciem seksualnym - ale to samemu mi nie przeszkadza. Tyle, że nie chciał bym by tak zostało na zawsze. To czasem nawet wygodne nie odczuwać potrzeb. Pewnie kobietę mógłbym zadowolić. Ale czy sam miałbym orgazm to nie wiem. No i brak apetytu - ale nie jakiś jadłowstręt. Po prostu jem ile muszę i tyle. Żołądek nie mówi "jeść". :)
-
Nie przekonasz mnie twierdzeniem, że takie a takie są przepisy bo TAK SIĘ TOBIE WYDAJE. Daj konkretną treść o dawkach. Obstawiam, że skoro nie ma to są uznaniowe i jak się gliniarze uprą to będzie decydował o tym sąd. I słusznie - po to by nie jeździli ludzie zamroczeni lekami - narkomani/lekomani. Ale to też moja interpretacja. Przepisu nie mamy. Więc proszę nie rób zamieszania i offtopicu. Jak masz pytania to pytaj. Jak znasz odpowiedź to odpowiadaj. Jak wydaje się Tobie, że masz coś do powiedzenia to też pisz - zaznaczając, że to Twoja niepotwierdzona teoria. A jak już któryś raz forsujesz, że tak jest z całą pewnością bo się tak Tobie wydaje to nie ma to sensu. Już powiedziałeś swoje zdanie i starczy.